Strona główna Fake News Anioł stróż na pasach? Edukacyjna inscenizacja tiktokerów

Anioł stróż na pasach? Edukacyjna inscenizacja tiktokerów

Anioł stróż na pasach? Edukacyjna inscenizacja tiktokerów

Źródło: Facebook / Modyfikacje: Demagog

Anioł stróż na pasach? Edukacyjna inscenizacja tiktokerów

Popularne nagranie z przejścia dla pieszych zostało stworzone w celach edukacyjnych.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • Kilka profili na Facebooku (1, 2, 3) podało dalej nagranie przedstawiające sytuację na przejściu dla pieszych. Mężczyzna w kurtce w ostatniej chwili ratuje dziecko przed nadjeżdżającym samochodem.
  • W rzeczywistości nagranie nie przedstawia prawdziwej sytuacji. To inscenizacja przygotowana przez białoruskiego twórcę internetowego. Na jednym z filmików tłumaczy on, jak powstało nagranie mające przestrzec kierowców przed nieostrożną jazdą.

Co jakiś czas na Facebooku można natknąć się na nagrania, które przedstawiają różne  – z pozoru – szokujące wydarzenia. Podobna sytuacja miała ostatnio miejsce w przypadku nagrania z jednego z przejść dla pieszych. Kilka profili na Facebooku (1, 2, 3) udostępniło wideo rzekomego „dzieciaka, który miał spotkać swojego Anioła Stróża na przejściu dla pieszych”. Na filmie widać, jak przechodzący przez pasy mężczyzna w pomarańczowej kurtce w ostatniej chwili zabiera z drogi dziecko, w które za chwilę miał wjechać samochód.

Wpis na Facebooku zawierający nagranie z przejścia dla pieszych, przez które przejeżdża nieostrożne auto

Fot. Facebook.com

Nagranie zdobyło sporą popularność w sieci, a wnioskując po komentarzach, część z użytkowników uznała, że przedstawia prawdziwą sytuację. Jak napisał jeden z internautów: „Co za bydlak z tego szofera . Znaleść i zamknàc dziada a ten anioł to genialny gość .”. Inna osoba napisała z kolei: „Anioł zrobił swoje teraz trzeba dorwać diabła”.

Kto jest odpowiedzialny za powstanie nagrania i jaki ma ono kontekst?

Wraz z popularnością filmu pokazującego heroiczny czyn pojawiły się pytania o autentyczność nagrania. Redakcja Konkret24 znalazła komentarz dotyczący  filmu na Telegramie białoruskiego ministerstwa spraw wewnętrznych. Został on opublikowany 1 grudnia i, jak możemy przeczytać, wzbudził on zainteresowanie służb. Policja obwodu mińskiego znalazła twórcę wideo, którym okazał się Andrei Gomiliaev.

Wspólnie ze swoją partnerką prowadzi on kanał na TikToku, na którym publikują nagrania. Jeden z nich – opublikowany 30 listopada – to właśnie popularny film o ratowaniu dziecka na przejściu dla pieszych. Jak możemy przeczytać w opisie nagrania, film został stworzony w celach edukacyjnych. Autorzy podkreślają, że „sytuacja jest fikcyjna i filmowana przez profesjonalistów”.

 

@all_about_nati #fekevideo⚠️ ♬ оригинальный звук – Natalli

Wideo o ratowaniu nieletniego na pasach było jednak często rozpowszechniane bez informacji, że to inscenizacja na potrzeby edukacyjne. Dlatego twórcy zdecydowali się na wypuszczenie nagrania, w którym tłumaczą cel powstanie materiału. Widać na nim, że pierwotnie nie było żadnego samochodu, który przejechał przez pasy. Całość została dodana dopiero w postprodukcji.

Jaki cel przyświecał autorom przy tworzeniu nagrania z przejścia dla pieszych?

Choć szokujące wideo nie jest prawdziwe, to nie oznacza jednak, że zobrazowany problem jest fałszywy. Bezpieczeństwo na drogach jest ważną kwestią, także w okresie zimowym, kiedy warunki na drogach ulegają pogorszeniu

Na wstępie wyjaśnienia autorka tłumaczy, że wideo powstało, aby zwrócić uwagę na przepisy ruchu drogowego. Materiał był skierowany do rodziców i kierowców. W sprawie wideo głos dla mediów zabrał także Gomiliaev. W wywiadzie dla białoruskiego portalu Onliner potwierdził, że wideo często rozpowszechniano bez niezbędnego kontekstu, a sam film powstał, aby zwrócić uwagę na łamanie przepisów ruchu drogowego.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram