Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Wpływ antykoncepcji na mózg – kilka słów o tym, jak czytać badania ze zrozumieniem
„Badania z USA i Niemiec nie pozostawiają złudzeń. Pigułki antykoncepcyjne zmniejszają mózg u kobiet” – podano na Facebooku. Dotarliśmy do pierwotnych źródeł przytoczonej tu informacji. Okazało się, że nie ma w nich takiego wniosku. W tej analizie pokazujemy krok po kroku, jak sprawdzać tego typu przekazy i nie dać się nabrać.
fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog
Wpływ antykoncepcji na mózg – kilka słów o tym, jak czytać badania ze zrozumieniem
„Badania z USA i Niemiec nie pozostawiają złudzeń. Pigułki antykoncepcyjne zmniejszają mózg u kobiet” – podano na Facebooku. Dotarliśmy do pierwotnych źródeł przytoczonej tu informacji. Okazało się, że nie ma w nich takiego wniosku. W tej analizie pokazujemy krok po kroku, jak sprawdzać tego typu przekazy i nie dać się nabrać.
ANALIZA W PIGUŁCE
- Na profilu PCh24.pl opublikowano post, w którym udostępniono link do artykułu na stronie Polonia Christiana (pch24.pl). W jednym i w drugim źródle napisano, że: „Badania z USA i Niemiec nie pozostawiają złudzeń. Pigułki antykoncepcyjne zmniejszają mózg u kobiet”.
- Zweryfikowaliśmy badania (1, 2, 3), na których rzekomo bazowały te doniesienia – wnioski różnią się jednak od tego, co przekazano w mediach. Autorzy jednego i drugiego projektu (1, 2, 3) zastrzegli, że na obecnym etapie jest jeszcze za wcześnie, by rozstrzygać o wpływie antykoncepcji hormonalnej na mózg.
- Dodajmy, że objętość struktur mózgowych może ulegać subtelnym rytmicznym zmianom w czasie cyklu menstruacyjnego. Dzieje się to w ramach fizjologicznego funkcjonowania ciała kobiety – zarówno wtedy, gdy przyjmuje ona preparaty hormonalne, jak i wtedy, gdy tego nie robi.
Fałszywe informacje są często tworzone tak, by oddziaływać na emocje odbiorców, i nadmiernie upraszczają pierwotny przekaz. W ten sposób oryginalna treść traci prawidłowy kontekst lub zostaje zafałszowana. Dziś analizujemy taki właśnie przypadek, zgłoszony przez jednego z czytelników. W analizowanym przez nas przekazie zawarto błędną interpretację analiz naukowych oraz przedstawiono informacje, które w tych badaniach w ogóle się nie pojawiły. Rzecz dotyczyła wpływu doustnej antykoncepcji hormonalnej na mózg.
W poście opublikowanym w listopadzie na Facebooku, na profilu PCh24.pl, udostępniono link do artykułu na stronie Polonia Christiana (www.pch24.pl). Tytuł tego tekstu (widoczny również we wpisie na Facebooku) brzmi: „Badania z USA i Niemiec nie pozostawiają złudzeń. Pigułki antykoncepcyjne zmniejszają mózg u kobiet”.
Post spotkał się z zainteresowaniem użytkowników Facebooka. Zareagowano na niego ok. 100 razy (reakcje, komentarze oraz udostępnienia). Sprawdzamy go jednak przede wszystkim dlatego, że wpis ten został nam zgłoszony przez czytelnika z prośbą o weryfikację.
Skąd pochodzą informacje o antykoncepcji, która wpływa na mózg kobiet?
Aby zweryfikować powyższe treści, musimy najpierw dotrzeć do pierwotnych źródeł, na które się powołano. Zwłaszcza do rzekomych „badań z USA i Niemiec”, które miały „nie pozostawić złudzeń” co do wpływu antykoncepcji na mózg. Z tekstu wynika, że bazuje on na informacjach opublikowanych przez niemiecki portal www.t-online.de.
Zaznaczmy, że t-online.de nie jest serwisem gromadzącym publikacje recenzowane ani stroną uniwersytecką, rządową (np. należącą do ministerstwa zdrowia) czy prowadzoną przez organizację zajmującą się zdrowiem publicznym (taką jak WHO, EFSA itp.).
T-online.de to portal internetowy, którego właścicielem jest obecnie firma Ströer Media. Jak czytamy w Media Ownership Monitor: „Portal T-Online, pierwotnie uruchomiony w celu promowania sprzedaży T-Online, w listopadzie 2015 roku został sprzedany firmie Ströer Media, czołowemu sprzedawcy reklamy internetowej i zewnętrznej. […] Obecnie T-Online oferuje mieszankę treści wydawniczych, reklamowych i usługowych”.
Pierwotny artykuł o antykoncepcji nie jest utrzymany w alarmistycznym tonie
Artykuł, który ukazał się na portalu t-online nosi tytuł „Medikament könnte Frauenhirn schrumpfen lassen”, czyli: „Lek może zmniejszać mózgi kobiet”.
Już na tym etapie widać, że ten tekst został napisany w znacznie mniej alarmistycznym tonie niż post, który ukazał się na profilu PCh24.pl i na stronie www.ph24.pl. W niemieckim źródle jest mowa o możliwym związku pomiędzy lekami a stanem mózgu, natomiast w tekście w języku polskim i we wpisie na Facebooku podano, że wyniki badań „nie pozostawiają złudzeń”, że „pigułki antykoncepcyjne zmniejszają mózg u kobiet”.
Tekst z t-online bazuje przede wszystkim na dwóch doniesieniach naukowych dotyczących powiązania pomiędzy antykoncepcją hormonalną a stanem mózgu. Przeanalizujmy oba te projekty badawcze:
- pierwszy z nich przeprowadzono na Albert Einstein College of Medicine (1, 2, 3),
- drugi został zrealizowany na University of Minnesota (1, 2, 3 – pierwsze z tych źródeł ma dostęp otwarty, z drugim można się zapoznać po akceptacji subskrypcji, trzecie ma ograniczony dostęp, ale dodajemy je jako dodatkowe wiarygodne źródło tej samej informacji).
Pierwsze badanie bazuje zaledwie na 21 kobietach i nie dotyczy całego mózgu
Autorzy pierwszego wymienionego badania przeanalizowali za pomocą rezonansu magnetycznego (MRI) mózgi 50 kobiet. Z czego 21 przyjmowało antykoncepcję hormonalną, a 29 – nie. To oznacza, że wszystkie wnioski wyciągnięte na temat wpływu tych środków bazują tu na danych dotyczących zaledwie 21 kobiet.
Teraz przyjrzyjmy się samemu badaniu. Jego autorzy nie analizowali całego mózgu badanych kobiet, lecz skupili się na ocenie niewielkich jego rejonów: podwzgórza oraz przysadki.
Na oficjalnej stronie uczelni, na której przeprowadzono to badanie, zamieszczono jego omówienie. Nosi ono tytuł: „New Study Links Birth Control Pill to Brain Differences, but Don’t Panic”, czyli: „Nowe badanie wskazuje na powiązanie między pigułkami antykoncepcyjnymi a różnicami w mózgu, ale nie panikuj” (jak widać – tutaj również brak alarmistycznego tonu).
Wyjaśniono, że „Podwzgórze pomaga kontrolować uwalnianie wielu hormonów i znajduje się tuż obok przysadki mózgowej u podstawy mózgu. [Do kontrolowanych przez te struktury hormonów – przyp. Demagog] należą kluczowe hormony regulujące płodność i cykl menstruacyjny kobiety: estrogen i progesteron”.
Widać więc, że badacze oceniali te rejony mózgu, które są bezpośrednio powiązane z układem hormonalnym kobiet. Nie analizowali tu np. kory przedczołowej, czyli obszaru odpowiedzialnego za tzw. funkcje wyższe, zdolności poznawcze itp.
Czy wpływ antykoncepcji na mózg jest negatywny? Brak rozstrzygnięcia
Do jakich wniosków doszli autorzy badań dotyczących podwzgórza i przysadki kobiet przyjmujących antykoncepcję hormonalną? W swojej publikacji podali oni:
„Stosowanie doustnych hormonalnych środków antykoncepcyjnych u zdrowych kobiet wiąże się ze zmniejszoną objętością podwzgórza i przysadki, co może być związane z zaburzeniem znanych efektów troficznych hormonów płciowych jajników [czyli może wpływać na to, w jaki sposób jajniki wytwarzają i wydzielają hormony płciowe – przyp. Demaog], chociaż nasz projekt badawczy uniemożliwia potwierdzenie jakiegokolwiek konkretnego mechanizmu. Zasadne jest przeprowadzenie dalszych badań oceniających zależność między objętością podwzgórza a stężeniem jajnikowych hormonów płciowych w surowicy, na wielu różnych etapach cyklu menstruacyjnego i etapach hormonoterapii, w połączeniu z ocenami neurobehawioralnymi”.
W omówieniu badań opublikowanym na stronie uczelni, na której zostały one przeprowadzone, podsumowano te doniesienia w następujący sposób:
„Nawet jeśli antykoncepcja może powodować rzeczywiste zmiany w mózgu, nadal nie jest jasne, czy zmiany te są na tyle znaczące, by wpływać na funkcjonowanie człowieka, a tym bardziej, by wpływać na nie w negatywny sposób. Niektóre badania wskazują na związek między stosowaniem antykoncepcji a takimi kwestiami jak regulacja emocji lub to, jak kobiety postrzegają atrakcyjność potencjalnego partnera. Ale znów: większość tych dowodów ma wciąż charakter poszlak i czasami stoi w sprzeczności z innymi badaniami [co oznacza, że naukowcy uzyskują różne wyniki, które czasami przeczą sobie nawzajem – przyp. Demagog]”.
Drugie badanie nie zostało jeszcze opublikowane i bazuje na jednej osobie
Skoro już wiemy, jak wyglądała sytuacja z pierwszym badaniem przytoczonym w artykule na stronie t-online, na który powołały się strona i profil Polonia Christiana, przeanalizujmy teraz drugie doniesienie naukowe (1, 2, 3), o którym była mowa w niemieckim serwisie.
W tym wypadku rzecz dotyczy projektu (1, 2, 3), którego wyniki nie zostały jeszcze nawet opublikowane w czasopiśmie naukowym ani zrecenzowane przez innych uczonych. Dostępne są jedynie bardzo wstępne i mało szczegółowe omówienia badania, przekazane przez jego autorkę dr Carinę Heller, neuronaukowczynię z University of Minnesota.
Uczona ta przeprowadziła testy wyłącznie na sobie samej (1, 2, 3). Wykonała 75 skanów MRI swojego mózgu. Zrobiła to zarówno wtedy, gdy przyjmowała pigułki antykoncepcyjne, jak i wtedy, gdy ich nie brała. Badania obrazowe wykonała na różnych etapach cyklu menstruacyjnego (1, 2, 3).
Mózg zmienia się rytmicznie – również u kobiet niestosujących antykoncepcji
Co wykazały analizy MRI przeprowadzone u badaczki? Jak relacjonuje „Nature” w sekcji poświęconej newsom naukowym: „obszerne skany ujawniły obecność rytmicznych zmian w mózgu podczas cyklu menstruacyjnego oraz w trakcie przyjmowania pigułek antykoncepcyjnych”.
Co to oznacza? Że objętość różnych struktur mózgowych może ulegać subtelnym zmianom w ramach fizjologicznego funkcjonowania ciała kobiety – zarówno wtedy, gdy przyjmuje ona leki, jak i wtedy, gdy tego nie robi. Z badań przeprowadzonych przez Heller wynika, że w czasie zażywania doustnej antykoncepcji hormonalnej te zmiany zachodzą nieco inaczej niż wtedy, gdy terapia ta nie jest stosowana (1, 2, 3).
Jakie cechy drugiego badania na temat mózgu kobiet budzą wątpliwości?
Czy opisane powyżej różnice przekładają się na stan zdrowia lub funkcjonowanie mózgu? Na chwilę obecną jest zbyt wcześnie, by to jednoznacznie rozstrzygnąć – zaznaczyła sama badaczka w komentarzu dla CBC. Zauważyła również, że przy tak zaawansowanych analizach wynik i wnioski są uzależnione od tego, jak dokładnie analizuje się dane i jakie są kryteria tej analizy. „Istnieje wiele możliwości i wiele różnych sposobów analizowania tych danych” – wskazała.
Warto również podkreślić, że wyniki pochodzące tylko od jednej osoby nie muszą się przekładać na dane dotyczące całej populacji. Na tę kwestię zwróciła uwagę dr Annie Duchense z University of Northern British Columbia (UNBC), która skomentowała dla CBC projekt dr Cariny Heller.
Badaczka zauważyła też, że w przypadku badania przeprowadzonego przez Heller mamy do czynienia z sytuacją, w której eksperymentator i badany to ta sama osoba. Takich sytuacji w naukach medycznych się unika i stosuje się tzw. podwójne zaślepienie próby. W ten sposób zmniejsza się ryzyko, że motywacja czy oczekiwania (uczestnika lub badacza) wpłynęły na wynik doświadczenia.
Wątpliwości związane z antykoncepcją warto zgłaszać lekarzowi
Jak widać, badania przytoczone w weryfikowanych przez nas materiałach (1, 2) nie dają podstaw, by jednoznacznie i rozstrzygająco stwierdzić, że wpływ pigułek antykoncepcyjnych na mózg jest negatywny. Czy to jednak oznacza, że przyjmowanie tych środków nie wiąże się z działaniami niepożądanymi? Niekoniecznie.
Podobnie jak każdy preparat farmaceutyczny, tak również pigułki antykoncepcyjne mogą wywoływać działania niepożądane (np. 1, 2, 3). Niektóre z nich należą do kategorii objawów psychicznych. Najczęściej raportowane symptomy z tej grupy to zaburzenia nastroju i libido (s. 9, 17) oraz chwiejność emocjonalna (s. 17). Rzadziej są to obniżony nastrój, objawy depresyjne lub lękowe (s. 9) czy zaburzenia snu (s. 17).
Wszystkie tego typu dolegliwości należy zgłaszać lekarzowi, który powinien razem z pacjentką dobrać preparat o składzie najlepiej tolerowanym przez jej organizm. W niektórych przypadkach wskazana może być rezygnacja z tej formy antykoncepcji i wybranie innej metody lub metod. Taką decyzję warto jednak podejmować w porozumieniu ze specjalistą i na podstawie realnych przesłanek, a nie – wątpliwych doniesień z internetu.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter