Strona główna Analizy Aborcja w USA. Wyjaśniamy, co zmienia wyrok Sądu Najwyższego

Aborcja w USA. Wyjaśniamy, co zmienia wyrok Sądu Najwyższego

Fot. Fibonacci Blue / Flickr

Aborcja w USA. Wyjaśniamy, co zmienia wyrok Sądu Najwyższego

W Stanach Zjednoczonych od niemal 50 lat obowiązywało konstytucyjne prawo do aborcji, które zostało ustanowione wraz z wyrokiem Sądu Najwyższego w sprawie Roe przeciwko Wade. 24 czerwca 2022 roku wyrok ten został uchylony, a Sąd Najwyższy stwierdził, że „konstytucja nie przyznaje prawa do aborcji”.

Wyjaśniamy, na czym polegał wyrok w sprawie Roe przeciwko Wade, a także, co w kwestii prawa antyaborcyjnego zmienia jego uchylenie. Przedstawiamy, które stany wprowadziły lub zmierzają wprowadzić zakaz aborcji. Z analizy dowiesz się także, z jakimi reakcjami spotkało się uchylenie wyroku.

Wyrok Roe przeciwko Wade – prawo do aborcji chronione konstytucją

Aborcja została w Stanach Zjednoczonych zalegalizowana na poziomie federalnym wraz z orzeczeniem Sądu Najwyższego z 1973 roku w sprawie zwyczajowo określanej jako Roe przeciwko Wade.

W 1970 roku 23-letnia wówczas Norma McCorvey, funkcjonująca pod pseudonimem „Jane Roe”, zakwestionowała prawo dotyczące aborcji obowiązujące w Teksasie. Kobieta była w trzeciej ciążytwierdziła, że chciała „przerwać ciążę poprzez aborcję wykonaną przez kompetentnego, licencjonowanego lekarza, w bezpiecznych, klinicznych warunkach”.

Obowiązujące wtedy w Teksasie prawo zakazywało dokonywania aborcji we wszystkich przypadkach, poza zagrożeniem życia ciężarnej. Roe miała nadzieję, że uzyska pozwolenie na aborcję, ale tak się nie stało. Zanim Sąd Okręgowy Stanów Zjednoczonych dla Północnego Okręgu Teksasu wydał orzeczenie uznające prawo antyaborcyjne w tym stanie za niezgodne z konstytucją, kobieta zdążyła urodzić. Dziecko oddała do adopcji.

W sprawie na wniosek Roe w obronie obowiązującego prawa antyaborcyjnego występował prokurator okręgowy hrabstwa Dallas, Henry Wade, stąd wzięła się nazwa Roe przeciwko Wade.

W 1973 roku apelacja zgłoszona przez Roe trafiła do Sądu Najwyższego. Sędziowie orzekli, że poszczególne stany nie mają uprawnień do zakazywania aborcji. Wyrok oznaczał, że prawo do legalnego przerywania ciąży jest chronione Konstytucją Stanów Zjednoczonych.

Czym był system trymestrowy?

Za sprawą Roe przeciwko Wade w Stanach Zjednoczonych obowiązywał system trymestrowy, który pozwalał na:

  • bezwzględne prawo do aborcji w pierwszym trymestrze ciąży: „dla etapu przed mniej więcej końcem pierwszego trymestru decyzja o aborcji i jej wykonanie muszą być pozostawione osądowi lekarskiemu”,
  • pewne regulacje w drugim trymestrze ciąży: „stan, wykazując zainteresowanie zdrowiem matki, może, jeśli zechce, uregulować aborcję w sposób racjonalnie związany ze zdrowiem matki”,
  • ograniczenie lub zakaz aborcji w trzecim trymestrze ciąży: stan może, jeśli tak zdecyduje, „regulować, a nawet zakazać aborcji, z wyjątkiem sytuacji, gdy jest to konieczne, zgodnie z właściwą oceną lekarską, dla ochrony życia lub zdrowia matki”.

W trakcie obowiązywania wyroku w sprawie Roe przeciwko Wade ustawodawstwo w kwestii aborcji w poszczególnych stanach kształtowało się odmiennie. Funkcjonowały liberalne przepisy dotyczące przerywania ciąży w stanach takich jak Kalifornia, która zezwala na aborcję z dowolnego powodu do 6. miesiąca ciąży i do końca ciąży, jeśli zagraża ona zdrowiu lub życiu matki, jak również bardziej restrykcyjne prawo antyaborcyjne w stanach takich jak Teksas, gdzie do 2021 roku aborcja była dozwolona do 20. tygodnia ciąży. W 2021 roku gubernator Teksasu podpisał ustawę ograniczającą możliwość dokonania aborcji do momentu wykrycia bicia serca płodu, czyli do 6. tygodnia ciąży, a więc do chwili, gdy część kobiet nie zdaje sobie jeszcze sprawy z tego, że jest w ciąży. Prawo to nie czyni wyjątku wobec ciąży będącej wynikiem przestępstwa.

Od momentu wyroku w sprawie Roe przeciwko Wade do 2021 roku poszczególne stany zatwierdziły ponad 1,3 tys. ograniczeń w przepisach dotyczących aborcji, spośród których ponad 40 proc. zostało wprowadzonych w latach 2011–2021. Najczęściej pojawiające się ograniczenia na poziomie stanowym to m.in. wymóg powiadomienia lub zgody rodziców dla nieletnich chcących dokonać aborcji, ograniczenia finansowania publicznego zabiegów czy też obowiązkowe porady mające na celu zniechęcenie ciężarnych do aborcji.

Na stronie Planned Parenthood, organizacji działającej na rzecz praw reprodukcyjnych w Stanach Zjednoczonych, czytamy, że obowiązujące „prawo do aborcji nie gwarantowało dostępu do aborcji”.

Nowy wyrok – prawo do aborcji jednak niechronione konstytucją

W 2018 roku w Missisipi ustanowiono prawo, zgodnie z którym „z wyjątkiem nagłej sytuacji medycznej lub poważnej nieprawidłowości płodu, osoba nie może celowo lub świadomie dokonywać, nakłaniać ani usiłować dokonać lub nakłonić do aborcji nienarodzonej istoty ludzkiej, jeśli prawdopodobny wiek nienarodzonej istoty ludzkiej został określony na ponad 15 tygodni”.

Jackson Women’s Health Organization, jedyna klinika aborcyjna w stanie Missisipi, wniosła pozew do sądu okręgowego przeciwko urzędnikom stanowym, twierdząc, że nowa ustawa narusza konstytucyjne prawo do aborcji. Sąd Okręgowy Stanów Zjednoczonych dla Południowego Okręgu Mississippi wydał wyrok doraźny na korzyść powodów i uznał ustawę zakazującą aborcji po 15. tygodniu ciąży za niekonstytucyjną. Sprawa pod zwyczajową nazwą Dobbs przeciwko Jackson (Thomas Dobbs jest stanowym urzędnikiem ds. zdrowia w stanie Missisipi) trafiła do Trybunału Apelacyjnego Stanów Zjednoczonych dla Piątego Obwodu, który również odrzucił ustawę o zakazie aborcji, uznając ją za niekonstytucyjną.

Po kilkuletniej batalii sądowej sprawa znalazła się na wokandzie Sądu Najwyższego, a prokurator generalna stanu Mississippi Lynn Fitch zwróciła się do Sądu Najwyższego z petycją o unieważnienia wyroku w sprawie Roe przeciwko Wade. 

24 czerwca 2022 roku Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych uchylił wyrok z 1973 roku. W orzeczeniu Sądu Najwyższego czytamy, że „konstytucja nie przyznaje prawa do aborcji”. Tym samym przywrócono poszczególnym stanom prawo do decydowania w sprawie ograniczenia lub zakazu aborcji.

„Jako że wykonanie aborcji nie jest podstawowym prawem konstytucyjnym, stany mogą regulować prawo do aborcji z uzasadnionych powodów”.

Wyrok Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych w sprawie Dobbs przeciwko Jackson Women’s Health Organization z 24 czerwca 2022 roku

Czym jest trigger law? Część stanów ma wcześniej przygotowane ustawy zakazujące aborcji

W niektórych stanach jeszcze przed orzeczeniem w sprawie zakazu aborcji w Missisipi były przygotowane ustawy zakazujące przerywania ciąży. Teraz, po wyroku z 24 czerwca 2022 roku, są one uznawane za zgodne z konstytucją i mogą wejść w życie.

Trzynaście stanów uchwaliło tzw. trigger law, które automatycznie zakazuje aborcji po orzeczeniu Sądu Najwyższego. Z dniem wyroku Sądu Najwyższego zakaz aborcji został wprowadzonyArkansas, Kentucky, Luizjanie, Missouri, Utah, Dakocie Południowej, Oklahomie, przy czym w stanach Luizjana i Utah zakazy aborcji zostały później zablokowane przez sądy. Po maksymalnie 30 dniach od wyroku zakazy aborcji będą obowiązywały w stanach: Idaho, Missisipi, Dakota Północna, Wyoming, Teksas (już obowiązuje – stan na 27 czerwca 2022 roku) i Tennessee.

Każde trigger law dopuszcza aborcję w przypadku zagrożenia życia matki. Większość z nich nie pozwala jednak na przerwanie ciąży będącej wynikiem gwałtu czy kazirodztwa.

artykule „The Washington Post” czytamy, że w pięciu innych stanach, w których nie uchwalono trigger law, zakaz aborcji wejdzie w życie „prawdopodobnie w ciągu kilku tygodni lub miesięcy”. Wynika to z faktu, że prawo zakazujące aborcji zostało tam zablokowane na mocy decyzji sądu. W przypadku uchylenia wyroku Roe przeciwko Wade przez Sąd Najwyższy prawo to może znów zacząć obowiązywać. Taka sytuacja prawna dotyczy stanów: Alabama, Georgia, Iowa, Ohio i Karolina Południowa.

Mapa przedstawiająca stany, w których wprowadzono lub planuje się wprowadzenie zakazów aborcji.

„The Washington Post” informuje, że ograniczenia lub zakazy aborcji dotkną około połowy kraju. Jak podaje „The Guardian”, 58 proc. amerykańskich kobiet w wieku rozrodczym mieszka w stanach „wrogich aborcji”.

Część stanów nie zamierza zakazywać aborcji

zestawieniu zaprezentowanym na portalu factcheckingowym PolitiFact czytamy, że prawo dopuszczające możliwość przerywania ciąży będzie obowiązywało w 16 stanach oraz w Dystrykcie Kolumbii. Są to: Kalifornia, Kolorado, Connecticut, Delaware, Dystrykt Kolumbii, Hawaje, Illinois, Maine, Maryland, Massachusetts, Nevada, New Jersey, Nowy Jork, Oregon, Rhode Island, Vermont, Waszyngton.

Mapa przedstawiająca stany, w których nie planuje się wprowadzenia zakazów aborcji.

Prawa w tych stanach różnią się między sobą. W części z nich aborcja jest dozwolona przez całą ciążę (m.in. w Vermont), w innych – ograniczona czasowo. Część stanów, np. Massachusetts, ogranicza możliwość dokonania aborcji po 24. tygodniu ciąży do okoliczności, w których zagrożone jest życie lub zdrowie matki albo płód ma poważne wady genetyczne. Przepisy w poszczególnych stanach różni też podejście do publicznego finansowania aborcji (np. stan Oregon zapewnia publiczne fundusze na aborcję, a stan Delaware ogranicza je), a także wymogi formalne, np. w stanach NevadaMaryland wymagane jest powiadomienie rodzica o chęci przerwania ciąży przez osobę nieletnią.

Zakaz dokonania aborcji po wyjeździe do innego stanu. Czy to możliwe?

W związku z tym, że prawo antyaborcyjne nie jest identyczne w całych Stanach Zjednoczonych, część kobiet ze stanów, w których przerywanie ciąży będzie nielegalne, chcąc dokonać aborcji, będzie podróżowała do innych stanów, gdzie zabieg ten będzie dopuszczalny.

Według „The Guardian” taki stan rzeczy tworzy pole do powstawania nowych przepisów prawnych zakazujących opuszczania stanu w celu przerwania ciąży lub zamawiania leków do przeprowadzenia aborcji farmakologicznej.

Obecnie nie ma zakazu wyjazdu w celu dokonania aborcji w innym stanie, jednak tego rodzaju pomysły pojawiały się wcześniej. W stanie Missouri na początku 2022 roku rozważano przepisy, które pozwoliłyby pozwać każdego, kto pomaga pacjentce przekroczyć granicę stanu w celu dokonania aborcji. Ustawa została ostatecznie zablokowana przez władze stanowe. Jednak cytowany przez „The Guardian” ekspert ds. prawa antyaborcyjnego prof. David Cohen z Uniwersytetu Drexela jest zdania, że po uchyleniu wyroku Roe przeciwko Wade ustawa zakazująca wyjazdu ze stanu w celu dokonania aborcji może zyskać poparcie. 

„Myślę, że stany nie spoczną na tym, że powiedzą »w naszym stanie nie będzie aborcji«. Myślę, że będą chcieli zakazać aborcji swoim obywatelom tak bardzo, jak tylko mogą, co oznaczałoby powstrzymanie ich od podróżowania”.

Prof. David Cohen z Uniwersytetu Drexela w komentarzu dla „The Guardian”

artykule autorstwa prawników: prof. Davida Cohena, prof. Greera Donleya oraz prof. Rachel Rebouché poświęconym nowej rzeczywistości prawnej po uchyleniu wyroku w sprawie Roe przeciwko Wade czytamy, że:

„Prokuratorzy i ustawodawcy będą próbować kryminalizować działania podejmowane przez ich obywateli, którzy wyjeżdżają ze stanu, aby uzyskać aborcję. Mimo że oskarżenia o aborcję transgraniczną do tej pory prawie nie istniały, spodziewamy się, że stany antyaborcyjne będą je ścigać (…) być może wykraczając poza kryminalizację tylko dostawców aborcji do kryminalizacji każdego, kto szuka lub pomaga osobie w poszukiwaniu aborcji poza stanem”.

Prof. David Cohen, prof. Greer Donleyprof. Rachel Rebouché w „The New Abortion Battleground” 

Ekspert zaznaczył, że „Sąd Najwyższy nie ma dobrze rozwiniętego orzecznictwa dotyczącego eksterytorialnego stosowania prawa państwowego”. Podkreślił przy tym, że zakaz podróżowania byłby sprzeczny z „podstawowymi amerykańskimi zasadami”, a także, że w Stanach Zjednoczonych istnieje swoboda podróżowania, dopóki dana osoba przestrzega prawa w stanie, w którym się znajduje. Zatem kwestia możliwości karania obywateli za dokonanie aborcji w innym stanie pozostaje otwarta.

Co Amerykanie sądzą o zakazie aborcji?

sondażu przeprowadzonego przez National Opinion Research Center (NORC) dla „The Wall Street Journal” w maju 2022 roku wynika, że 68 proc. Amerykanów było przeciwnych uchyleniu wyroku Roe przeciwko Wade, podczas gdy 30 proc. z nich opowiadało się za jego uchyleniem.

Zgodnie z wynikami sondażu 57 proc. Amerykanów jest zdania, że kobieta powinna móc uzyskać legalną aborcję niezależnie od powodu, dla którego chce jej dokonać. „The Wall Street Journal” podkreśla, że jest to najwyższy odsetek od początku przeprowadzania tego badania przez NORC w 1977 roku.

Jak czytamy w artykule PolitiFact, „w sześciu niezależnych sondażach przeprowadzonych w 2022 roku średnio 60 proc. respondentów opowiedziało się za utrzymaniem wyroku Roe przeciwko Wade, podczas gdy średnio 32 proc. uważało, że należy go obalić”.

Sprzeciw wobec decyzji Sądu Najwyższego

Równolegle z uchyleniem wyroku Roe przeciwko Wade przez Sąd Najwyższy, pojawiła się fala sprzeciwu wobec tej decyzji. W całym kraju Amerykanie protestowali przeciwko zakazowi aborcji.

Niezgodę wobec uchylenia wyroku Roe przeciwko Wade wyraziła m.in. Michelle Bachelet, Wysoki Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka, która nazwała decyzję Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych „ogromnym ciosem w prawa człowieka i równość płci”. Amnesty International określiło uchylenie wyroku Roe przeciwko Wade jako „ponurą kartę w historii Stanów Zjednoczonych”.

Biały Dom wystosował oświadczenie, w którym czytamy, że decyzja Sądu Najwyższego „będzie miała katastrofalne skutki w życiu kobiet w całym kraju”. Prezydent Joe Biden stwierdził, że „jedynym sposobem zabezpieczenia prawa kobiet do wyboru” jest przywrócenie ochrony wynikającej z wyroku Roe przeciwko Wade jako prawa federalnego. Biden zapowiedział także działania w celu ochrony praw reprodukcyjnych, w tym zapewnienie, że kobiety mogą bezpiecznie podróżować w celu dokonania aborcji do stanów, w których jest ona legalna, oraz w celu ochrony dostępu do leków (antykoncepcja i aborcja farmakologiczna).

Swój sprzeciw wobec unieważnienia wyroku w sprawie Roe przeciwko Wade wyraziła również Michelle Obama. „Ta przerażająca decyzja będzie miała druzgocące konsekwencje” – napisała w oświadczeniu w związku z orzeczeniem Sądu Najwyższego.

Gavin Newsom, gubernator stanu Kalifornia, ogłosił na Twitterze, że w Kalifornii aborcja pozostanie legalna. Podkreślił, że podpisał ustawę, która czyni ze stanu „bezpieczną przystań dla kobiet w całym kraju”. Dodał także, że Kalifornia „nie będzie współpracować z żadnymi stanami, które próbują ścigać kobiety lub lekarzy za otrzymywanie lub zapewnianie opieki reprodukcyjnej”.

Również zagraniczni politycy potępili decyzję Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych. Swój sprzeciw wyrazili m.in. kanadyjski premier Justin Trudeau, który decyzję o uchyleniu wyroku nazwał „przerażającą”, i premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson, który określił ją jako „wielki krok wstecz”.

Reakcje poparcia dla decyzji Sądu Najwyższego

Aktywiści antyaborcyjni wyrazili aprobatę w związku z uchyleniem wyroku w sprawie Roe przeciwko Wade. Zebrani na ulicznych demonstracjach świętowali czerwcowe orzeczenie Sądu Najwyższego.

Decyzję pochwalili również republikańscy politycy, w tym m.in. Mitch McConnell, który określił decyzję o uchyleniu Roe przeciwko Wade jako „odważną i prawidłową”. Wyrok w sprawie Dobbs przeciwko Jackson nazwał „historycznym zwycięstwem konstytucji i najsłabszych w naszym społeczeństwie”. Inni politycy Partii Republikańskiej: Kevin McCarthyElise Stefanik wydali oświadczenie, w którym uznają decyzję Sądu Najwyższego za „słuszną”. „Każde nienarodzone dziecko jest cenne, niezwykłe i godne ochrony. Cieszymy się z tego historycznego orzeczenia, które uratuje niezliczone niewinne życia” – napisali w oświadczeniu.

Uchylenie wyroku w sprawie Roe przeciwko Wade poparł także były prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump, nazywając je „największą wygraną życia od pokolenia”. „To był dla mnie wielki zaszczyt” – powiedział Trump, odnosząc się do swojego udziału w obaleniu wyroku Roe przeciwko Wade. Były prezydent podczas swojego urzędowania mianował troje sędziów Sądu Najwyższego. Wszyscy z nich głosowali za uchyleniem Roe przeciwko Wade.

Decyzja Sądu Najwyższego została przyjęta z aprobatą przez środowisko katolickie. Amerykańscy biskupi wyrazili dla niej poparcie, m.in. biskup Thomas Paprocki z Illinois stwierdził, że orzeczenie podnosi „chmurę, która wisiała nad naszym krajem przez prawie pół wieku”.

Papieska Akademia Życia napisała w swoim oświadczeniu, że „to, że duże państwo o długiej tradycji demokratycznej zmieniło swoje stanowisko w tej sprawie, jest również wyzwaniem dla całego świata”. Arcybiskup Vincenzo Paglia, przewodniczący Akademii, podkreślił, że „w obliczu tracącego pasję do życia zachodniego społeczeństwa, akt ten jest mocnym zaproszeniem do wspólnej refleksji”.

Wsparcie dla Amerykanek w mediach społecznościowych

Reakcje na decyzję Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych płyną także z mediów społecznościowych. Uchylenie wyroku w sprawie Roe przeciwko Wade stało się szczególnie popularnym tematem w Polsce, ze względu na zaostrzenie przepisów antyaborcyjnych w naszym kraju dwa lata temu.

Przypomnijmy, 22 października 2020 roku zapadł wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności przepisów ustawy z dnia 7 stycznia 1993 roku o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Chodziło konkretnie o możliwość dokonania aborcji w przypadku, gdy „badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu”. Trybunał Konstytucyjny uznał tę okoliczność przerywania ciąży za niezgodną z konstytucją.

Od czasu uchylenia wyroku w sprawie Roe przeciwko Wade polscy użytkownicy TikToka publikują nagrania (1, 2, 3, 4, 5) nawiązujące do sytuacji, która miała miejsce w naszym kraju dwa lata temu.

@polakniko @#abortion #usa #poland ♬ Cult classic – Tobi✞

Uchylenie wyroku w sprawie Roe przeciwko Wade zapoczątkowało trend na TikToku, zgodnie z którym kobiety wzajemnie się wspierają w kwestii dokonania aborcji. Tło do nagrań stanowi piosenka zespołu The Chainsmokers pt. „Paris”, w której pojawia się wers o treści: „if we go down then we go down together” (z ang. „jeśli idziemy na dno, to idziemy razem”).

Przykładem filmu wpisującego się w opisywany trend na TikToku jest nagranie zamieszczone na profilu o nazwie sourpatchgenxkid3.5, w którym użytkowniczka portalu oferuje nocleg i pomoc w powrocie do zdrowia po dokonaniu aborcji, pod przykrywką „kempingu”.

@sourpatchgenxkid3.5 #wegodowntogether #roevwade #missouri #illhelpyou @SourPatchGenXKid ♬ Paris – The Chainsmokers

Innym przykładem jest nagranie zamieszczone na profilu amber_mizzbhaven, w którym internautka oferuje przekazanie testu ciążowego z negatywnym wynikiem, jeśli będzie on potrzebny ciężarnej, chcącej dokonać aborcji.

@amber_mizzbhaven #foryoupage #wegodowntogether #womensrights ♬ What would you do – Bitch

Oferty pomocy napływają także z bardziej odległych miejsc, m.in. z Kanady czy Australii.

Podsumowanie

Wyrok w sprawie Roe przeciwko Wade, w którego świetle prawo do legalnego przerywania ciąży było chronione Konstytucją Stanów Zjednoczonych, został uchylony po niemal 50 latach. Poszczególne stany mogą samodzielnie decydować o dozwoleniu, ograniczeniu lub zakazie aborcji. 

W związku z decyzją Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych pojawiają się wątpliwości dotyczące możliwości penalizacji aborcji dokonanych przez kobiety ze stanów, w których jest ona zakazana, nawet po ich wyjeździe do innego stanu, gdzie taki zabieg jest dozwolony.

Wraz z decyzją o uchyleniu wyroku w sprawie Roe przeciwko Wade obywatele  Stanów Zjednoczonych wyszli protestować na ulice. Swój sprzeciw wobec decyzji Sądu Najwyższego wyrazili także m.in. Wysoki Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka oraz Amnesty International.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!