Strona główna Analizy AI w łodzi podwodnej? To część rywalizacji amerykańsko-chińskiej

AI w łodzi podwodnej? To część rywalizacji amerykańsko-chińskiej

Okręt podwodny z rakietami balistycznymi Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych (zdjęcie poglądowe). Fot. James Kimber / Departament Obrony USA / Flickr / domena publiczna

AI w łodzi podwodnej? To część rywalizacji amerykańsko-chińskiej

Stratedzy wojskowi i eksperci z dziedziny militarnej zwracają uwagę na znaczący wpływ, jaki wywrze sztuczna inteligencja na obsługę i budowę sprzętu wojskowego. Do mocarstw inwestujących w tego typu technologię właśnie dołączyła Australia.

Agencja Reutera przedstawia raport, w którym opisuje amerykańsko-chińską rywalizację o technologię zautomatyzowanych łodzi podwodnych i dronów. Ale rozgrywki polityczne odbywają się na kilku frontach. 

W 2021 roku Stany Zjednoczone wraz z Wielką Brytanią i Australią zawarły traktat (AUKUS) służący utrzymaniu bezpieczeństwa w regionie Indo-Pacyfiku. Australia wchodzi w tę grę ze względu na swoje położenie geopolityczne. W ramach traktatu otrzyma ona technologię do produkcji zgrabnych i wysoko zaawansowanych okrętów podwodnych.

Rozgrywki geopolityczne na Indo-Pacyfiku

Australia jest jednym z kluczowych sojuszników Stanów Zjednoczonych w południowym regionie Indo-Pacyfiku. Ich relacje zostały sformalizowane poprzez podpisanie Traktatu Bezpieczeństwa Pacyfiku (ANZUS) w 1951 roku. W interesie Stanów i Australii jest pozostanie przy obecnym stanie polityki regionalnej oraz podtrzymywanie bezpieczeństwa, swobody żeglugi i lotnictwa nad Pacyfikiem.

15 września 2021 roku Australia, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone ogłosiły nawiązanie partnerstwa mającego za zadanie utrzymać w obszarze Pacyfiku i Oceanu Indyjskiego obecny stan pokoju opartego na traktatach międzynarodowych. Na mocy tego trójstronnego porozumienia (AUKUS) Australia otrzymała zielone światło dla produkcji dwóch modeli bezzałogowych okrętów podwodnych.

Jeden z nich jest wyposażony w napęd atomowy, przez co koszty i czas produkcji są znacznie dłuższe niż w przypadku drugiego modelu, Ghost Sharks. Termin dostarczenia pierwszego typu jest jednak planowany dopiero na 2040 rok. Jedynym rozwiązaniem na tę „strategiczną lukę” jest dzierżawa okrętów podwodnych od Stanów Zjednoczonych lub Wielkiej Brytanii.

Połączenie sił państw AUKUS jest także związane z rosnącym niepokojem dotyczącym agresywnej polityki Chin wobec Tajwanu oraz prowokacjami na Morzu Południowochińskim, do którego Chiny roszczą sobie pretensje terytorialne. Australia uważnie przygląda się tej sytuacji. Wyposażenie narodowej marynarki wojennej w Ghost Sharks sprawi, że Australia zdobędzie przewagę nad swoimi sąsiadami w regionie. W połowie grudnia 2022 roku australijska Marynarka Wojenna ogłosiła rozpoczęcie produkcji Ghost Sharks.

Ghost Sharks innowacją technologiczną

Ghost Sharks są bezzałogowymi łodziami podwodnymi sterowanymi przez sztuczną inteligencję. Są szybsze i tańsze w produkcji, dzięki czemu zamówienie rządu australijskiego zostanie dostarczone w połowie 2025 roku. Konwencjonalne okręty podwodne mają swoje ograniczenia, jeśli chodzi o szybkość przemieszczania się, wytrzymałość na głębokościach oraz przechowywanie broni. Zaletą Ghost Sharks jest brak ludzkiej załogi, co eliminuje ograniczenia związane z szybkością, precyzją i skutecznością manewrów.

Shane Arnott, wiceprzewodniczący ds. inżynierii w Anduril – firmie produkującej Ghost Sharks w Australii – powiedział Agencji Reutera, że taki sprzęt jest korzystny także pod względem finansowym, ponieważ do obsługi i analizy danych wysyłanych z łodzi podwodnych jest wymagana mniejsza liczba personelu wojskowego.

Zaostrza się konkurencja międzynarodowa

Podczas ataku z 4 sierpnia br. na rosyjski statek wojskowy w Noworosyjsku, porcie położonym nad Morzem Czarnym, żołnierze ukraińscy użyli drona morskiego. Przykłady takiej technologii, używanej i rozwijanej w kilku miejscach na świecie, napędzają prace nad w pełni zautomatyzowanym sprzętem militarnym. Kto pierwszy wyprodukuje i przeszkoli się w używaniu tak zaawansowanych systemów, będzie miał gwarantowaną przewagę nad przeciwnikiem.

Ta rywalizacja nie dotyczy tylko Ghost Sharks, lecz także dronów powietrznych, które są tak małe, że można je zmieścić w kieszeni.

Przykładem takiego miniaturowego drona jest Black Hornet 3, który bez problemu mieści się w dłoni, co sprawia, że jest trudno zauważalny.

Stany Zjednoczone są zainteresowane masową produkcją takich dronów. Pod względem liczby jednostek chcą przewyższyć Chiny, które dysponują licznymi pociskami rakietowymi, okrętami wojennymi, a przede wszystkim liczebną armią.

AI pozwala na szybsze przeprowadzenie wywiadu

Budowa Ghost Sharks pozwala na swobodny przepływ wody przez konstrukcję dzięki temu, że nie jest zbudowany ze skomplikowanych i kosztownych komponentów. Bezzałogowe okręty podwodne nie muszą posiadać wbudowanej komory z wyrównanym ciśnieniem dla załogi, co sprawia, że koszty i możliwości fizyczne takiej jednostki są bardziej elastyczne niż w przypadku jednostki konwencjonalnej. Praca nad sprzętem wykorzystującym AI jest szybsza i tańsza.

Sterowane zdalnie, ale częściowo autonomiczne drony są doskonałym narzędziem do przeprowadzania sprawnych rekonesansów. Wysokiej jakości obrazy są odbierane przez żołnierza lub załogę, co pozwala na skuteczną ocenę sytuacji w czasie rzeczywistym. Ponadto, jeśli odpowiednio zaprogramuje się i dostarczy dane, modele dronów wyposażone w sztuczną inteligencję są w stanie wykryć konkretne cele, które mają za zadanie unicestwić.

Wykorzystanie sztucznej inteligencji w analizie danych okazuje się dużym atutem. Dzięki możliwości szybkiej analizy dużej ilości danych pochodzących z satelitów, radarów i zdjęć z monitoringu, personel wojskowy może doskonalić swoje jednostki.

Brak regulacji hamuje rozwój

Ze sprzętem wojskowym wyposażonym w sztuczną inteligencję wiąże się też jednak potencjalne niebezpieczeństwo. Obecnie naukowcy i stratedzy wojskowi zwracają uwagę na potrzebę wstrzymania się od szeroko zakreślonego rozwoju tej technologii. Wynika to z braku konkretnych regulacji i ograniczeń dotyczących wykorzystania AI w celach militarnych.

Profesor informatyki na Uniwersytecie w Berkeley Stuart Russell podkreśla, że wykorzystanie AI w dronach może prowadzić nie tylko do atakowania pojedynczych osób, ale także do eliminacji całych grup ludzi. Jednocześnie zwraca uwagę na ich stosunkową nieszkodliwość dla środowiska, w porównaniu do zniszczeń po wybuchu bomby atomowej.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!