Strona główna Analizy Deficyt wody w Polsce. Zmarnowane miliony litrów

Deficyt wody w Polsce. Zmarnowane miliony litrów

Fot. Pexels

Deficyt wody w Polsce. Zmarnowane miliony litrów

5,3 mln m³ – tyle wody w latach 2019–2021 zmarnowano w gminach wiejskich w 5 województwach. To jednak wyłącznie wierzchołek góry lodowej. W aż 80 proc. skontrolowanych przedsiębiorstwa woda była wadliwej jakości.

Polska boryka się ze stresem wodnym

Sytuacja, w której dostępne zasoby wody są niewystarczające do zaspokojenia potrzeb ludzi i środowiska, określana jest mianem „stresu wodnego”. Punktem granicznym jest 1,7 tys. m³ wody przypadające na jednego mieszkańca. Okazuje się, że odnawialne zasoby wodne na jednego Polaka spadły do niebezpiecznego poziomu 1,6 tys. m³. W UE z problemem stresu wodnego zmagają się Czechy, Cypr i Malta.

Pojęcie stresu wodnego nie skupia się wyłącznie na ilości dostępnych zasobów, ale także na ich jakości. Na tym polu również występują problemy. Przykładowo w 2019 roku państwowi inspektorzy sanitarni zakwestionowali jakość 1 764 próbek wody w gminach wiejskich położonych na terenie 5 województw, co stanowiło ok. 11 proc. wszystkich przebadanych.

Zmarnowany potencjał wodny

Niepokojące sygnały skłoniły Najwyższą Izbę Kontroli (NIK) do przebadania 20 przedsiębiorstw wodociągowych w 5 województwach (kujawsko-pomorskim, lubuskim, mazowieckim, opolskim i pomorskim). Ustalenia kontroli wskazują na liczne problemy.

Okazuje się, że 20 przedsiębiorstw wodociągowych skontrolowanych w latach 2019–2021 odnotowało straty liczące blisko 5,3 mln m³ wody. Dla lepszego zobrazowania sytuacji – w ponad połowie jednostek straty wody w okresie objętym kontrolą przekroczyły niemal 1⁄3 wody wyprodukowanej i wtłoczonej do sieci.

Natomiast w niemalże co drugim przedsiębiorstwie straty wody odpowiadały ponad połowie objętości wody sprzedanej, a w sześciu jednostkach straty wody przekraczały 60 proc.

Jakość wody pozostawia wiele do życzenia

W aż 80 proc. skontrolowanych przedsiębiorstw woda nie zawsze spełniała parametry przewidziane w rozporządzeniu dotyczącym jakości wody. W jednej placówce na cztery zakwestionowano co najmniej 1⁄5 próbek wody zbadanych przez państwowych powiatowych inspektorów sanitarnych lub przez samo przedsiębiorstwo w ramach kontroli wewnętrznej.

NIK podkreśla, że podejmowano działania naprawcze, które przynosiły pozytywny efekt w postaci lepszej jakości wody. Sytuacja jednak nie zawsze tak wyglądała. Przykładowo w jednej jednostce braki w przydatności wody do spożycia występowały przez 153 dni.

Masowe awarie

W ciągu 36 miesięcy odnotowano łącznie 1,8 tys. awarii. Tym samym średnio jedna jednostka zmagała się z awarią 3 razy w miesiącu. Przyczyn awarii należy upatrywać w złym stanie technicznym, uszkodzeniach w trakcie prowadzenia robót i przede wszystkim w zużyciu i wieku sieci wodociągowej – ⅔ skontrolowanej sieci miało od 20 do 60 lat.

Wprawdzie awarie były liczne, lecz nie długotrwałe, co może świadczyć o skuteczności działań doraźnych podejmowanych przez przedsiębiorstwa. Od 2019 roku do I półrocza 2021 roku jedna awaria trwała średnio 4 godziny.

Brak kontroli okresowych

Część awarii była możliwa do uniknięcia, o ile jednostki przeprowadzałyby okresowe kontrole. NIK poinformowała, że ¾ przedsiębiorstw nie zleciło takich kontroli: 14 z 20 w ogóle ich nie prowadziło, a jedno przeprowadziło je dla zaledwie 1 proc. całej sieci wodociągowej.

Według przedstawionych wyjaśnienie przez kierowników jednostek problemy z prowadzeniem kontroli okresowych wynikały m.in. z braku pieniędzy czy też nieznajomości prawa.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!