Strona główna Analizy Demagog rujnuje faktoidy: zasada pięciu sekund

Demagog rujnuje faktoidy: zasada pięciu sekund

Demagog rujnuje faktoidy: zasada pięciu sekund

Czy jedzenie, które spadło na ziemię, można bezpiecznie zjeść? W tej serii rozpracowujemy faktoidy i piszemy, co nauka mówi na temat tych popularnych, ale niekoniecznie prawdziwych ciekawostek.

Rozpoczynamy serię analiz poświęconych faktoidom, czyli anegdotkom, które lubimy przekazywać, zwłaszcza w charakterze „naukowych” ciekawostek. Raz przekazane czy opublikowane, stają się prawie nieśmiertelne. Dlaczego? Ponieważ mają fantastyczny potencjał społeczny: miło jest rzucić w towarzystwie jakąś mądrą, intrygującą tezą.

Na przykład, że Wielki Mur Chiński jest jedyną budowlą stworzoną przez człowieka widoczną z kosmosu. Albo że jak się goli włosy, to odrastają grubsze, lub że miesiączki się synchronizują, gdy osoby przebywają ze sobą przez dłuższy czas. 

Faktoidy nie zawsze są całkiem fałszywe, czasami są po prostu uproszczone, przesadne, „podkręcone” przez kolejne przekazy i emocje, jakie towarzyszą ich transmisji. Jak chociażby ten dotyczący cukru, który miałby uzależniać jak heroina.

Bez dalszego przeciągania, przejdźmy do faktoidu, któremu została poświęcona ta analiza.

Czy gofra upuszczonego na ziemię można podnieść i bezpiecznie zjeść?

Wyobraź sobie taką sytuację: w Twoim mieście otworzyli nową cukiernię, w której podają najlepsze na świecie gofry. Od rana stoisz w kolejce, żeby dostać swoją porcję. Mija kolejny kwadrans, soki żołądkowe wydzielają się w ponadprzeciętnych ilościach, ale nareszcie jest Twoja kolej.

Cukiernik na Twoich oczach robi gofra, nakłada na niego bitą śmietanę, owoce, kolejne warstwy posypek i zdobień. Płacisz, bierzesz swoją porcję, wychodzisz z cukierni, potykasz się o próg. Twój gofr wypada z rąk, ląduje na ziemi. Całe szczęście istnieje zasada 5 sekund: jeśli szybko podniesiesz jedzenie z podłogi, bakterie nie przejdą na posiłek i będzie można bezpiecznie go spożyć. Prawda czy fałsz?

Uczeni zrzucają jedzenie na podłogę w imię nauki

To jest ten moment, w którym naukowcy stają na wysokości zadania i analizują rozterki obywateli. Uczeni z Rutgers University postanowili sprawdzić, czy zasada 5 sekund jest prawdziwa.

W tym celu testowali kilka rodzajów posiłków: o różnorodnej fakturze, powierzchni, właściwościach:

  • arbuza,
  • kromkę chleba,
  • kromkę chleba posmarowaną masłem,
  • żelka.

Wszystkie te produkty kontaktowali z powierzchnią podłoża (mówiąc wprost: zrzucali na podłogę, ale w kontrolowany, naukowy sposób) na czas:

  • poniżej sekundy,
  • 5 sekund,
  • 30 sekund,
  • 300 sekund.

Następnie każdą z badanych próbek przekładali na specjalne podłoże mikrobiologiczne, zapewniali szalkom optymalne warunki hodowlane i określali, w jakim stopniu jedzenie zostało zanieczyszczone.

Co wyszło z tych analiz?

Bakteriom wystarczą milisekundy, by zająć podłoże

Jeśli potraktujemy zasadę 5 sekund w sposób dosłowny, czyli: „bakterie przenikają na jedzenie dokładnie po 5 sekundach”, to oczywiście jest ona nieprawdziwa.

Zarówno z ustaleń opublikowanych na łamach „Applied and Environmental Microbiology”, jak i z doświadczeń innych badaczy wynika, że w niektórych przypadkach bakteriom wystarczą milisekundy, żeby zainfekować materiał, który wejdzie w bezpośredni kontakt z powierzchnią, na której się znajdują.

To oznacza, że jeśli Twój gofr z bitą śmietaną spadnie na miejsce, gdzie akurat na nieszczęście znajdują się bakterie z rodzaju Salmonella, ryzykujesz zatruciem pokarmowym. Jeśli na ziemi w tym miejscu znajdowały się tylko mało szkodliwe gatunki drobnoustrojów, to najpewniej Twój organizm sobie z nimi poradzi i nawet nie zorientujesz się, że zjadłaś/zjadłeś coś zanieczyszczonego.

Znaczenie ma nie tylko czas, ale też rodzaj pożywienia

Zasada 5 sekund ma swoje zwroty akcji. Z ustaleń uczonych wynikło, że czas kontaktu jedzenia i podłoża istotnie koreluje ze stopniem zanieczyszczenia. A po polsku? Im dłużej jedzenie dotyka podłogi, tym więcej bakterii na niego przeniknie.

Czyli warto podnosić posiłek z ziemi jak najszybciej? To zależy, bo istnieje jeszcze jedna zmienna, którą uczeni analizowali – wspomniana wcześniej struktura produktu.

Jak można się spodziewać – mokre, klejące pokarmy będą zbierały więcej bakterii i w krótszym czasie. Finalnie staną się zatem bardziej zanieczyszczone. W badaniu opublikowanym na łamach „Applied and Environmental Microbiology” to arbuz najłatwiej „łapał” bakterie, natomiast najtrudniej zanieczyszczał się suchy, elastyczny żelek.

I tego samego efektu należy się spodziewać na Twoim gofrze. Sam suchy wafel byłby mało podatny na zanieczyszczenie bakteriami, ale jeśli posiłek upadł śmietaną i owocami do dołu, to nie ma co się łudzić, że zeskrobane z brudnego chodnika jedzenia nadal będzie czyste.

Podsumowanie – drobne zanieczyszczenia nie są groźne, ale trzeba dbać o podstawy higieny

Naukowcy od jakiegoś już czasu zwracają uwagę, że nazbyt higieniczne życie (zwłaszcza w przypadku dzieci) wcale nie jest wskazanenie ma konieczności utrzymywania swoich posiłków w sterylnych warunkach. Z drugiej strony, stare dobre zasady typu: „myj ręce przed jedzeniem” czy „nie jedz bitej śmietany podniesionej z brudnego chodnika przed cukiernią” nadal mają rację bytu.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!