Strona główna Analizy „Są Ukraińcy i są kacapy”. Dlaczego zginęła Iryna Farion?

„Są Ukraińcy i są kacapy”. Dlaczego zginęła Iryna Farion?

Wczesnym wieczorem 19 lipca ukraińskie media obiegła informacja o zamachu na Irynę Farion. Ukraińska polityczka, działaczka społeczna i językoznawczyni zmarła w wyniku odniesionych ran jeszcze tego samego dnia w szpitalu we Lwowie. Kim była, jak zginęła i dlaczego jej śmierć może mieć istotne konsekwencje dla ukraińskiej polityki?

Iryna Farion w jasnozielonej sukience przemawiająca z mównicy. Za nią ukraińska flaga i plakaty.

fot. «ВО Свобода»’s Picasa Gallery – ІІ Бандерівські читання, 2.02.2015 / Wikimedia Commons / Modyfikacje: Demagog

„Są Ukraińcy i są kacapy”. Dlaczego zginęła Iryna Farion?

Wczesnym wieczorem 19 lipca ukraińskie media obiegła informacja o zamachu na Irynę Farion. Ukraińska polityczka, działaczka społeczna i językoznawczyni zmarła w wyniku odniesionych ran jeszcze tego samego dnia w szpitalu we Lwowie. Kim była, jak zginęła i dlaczego jej śmierć może mieć istotne konsekwencje dla ukraińskiej polityki?

Nacjonalistka z czerwonym rodowodem

Chociaż Farion powszechnie kojarzona jest z partią Swoboda – główną nacjonalistyczną siłą na ukraińskiej scenie politycznej – to jednak, o ironio, swoją karierę polityczną zaczynała jeszcze… w Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego. Sama zainteresowana negowała ten wstydliwy fakt pomimo dokumentów potwierdzających jej przynależność. Pytana przez dziennikarzy o ten epizod z jej życia, Farion – znana z ostrego języka – komentowała w swoim stylu, że „orlica nie tłumaczy się hienom”.

Iryna Farion z wykształcenia była językoznawczynią i to właśnie gorliwa obrona języka ukraińskiego w połączeniu z radykalnym zwalczaniem języka rosyjskiego stanowiły domenę jej aktywności publicznej. U szczytu popularności politycznej partii Swoboda, w latach 2012–2014, Farion zasiadała z jej ramienia w Radzie Najwyższej, jednoizbowym parlamencie Ukrainy.

W kolejnych latach Farion kontynuowała swoją działalność publiczną. Pracowała naukowo jako profesor w katedrze języka ukraińskiego na Politechnice we Lwowie. Prowadziła blog na łamach „Ukraińskiej Prawdy”, a także dwa kanały na YouTubie – na pierwszym z nich komentowała bieżące wydarzenia w Ukrainie, na drugim – zamieszczała swoje medialne wystąpienia. 

Są Ukraińcy i są kacapy – świat według Iryny Farion

I to właśnie po jednym z takich wystąpień było o Irynie Farion głośno w ostatnich miesiącach.

Nie ma ludności rosyjskojęzycznej. Są Ukraińcy i są kacapy”.

Tak właśnie, według Iryny Farion, miał wyglądać dylemat tożsamościowy obywateli Ukrainy. Na uwagę prowadzącej wywiad Janiny Sokołowej, że językiem rosyjskim posługują się także żołnierze Pułku Azow broniący Ukrainy na froncie, Farion stwierdziła:

Nie mogę nazwać ich Ukraińcami. Jeśli nie posługują się językiem ukraińskim, to niech się nazwą ruskimi (…) Cóż za bzdura, walczyć w ukraińskiej armii, a mówić po rosyjsku”.

Wywiad ten wywołał w Ukrainie skandal, a sama Farion została po swoich wypowiedziach dyscyplinarnie zwolniona z lwowskiej politechniki, gdzie wykładała przez niemal 30 lat

Nie była to jej jedyna kontrowersyjna wypowiedź. Spory rozgłos zdobyły także jej niekonwencjonalne metody wychowawcze:

Dlaczego mój Dmytryk, wnuk, który ma 3,5 roku, idzie do przedszkola, widzi przed sobą jakiegoś Griszę, który mówi do niego »priwiet « (»cześć« po rosyjsku – przyp. Demagog), i mój wnuk musi go uczyć języka ukraińskiego z pomocą swojej małej piąstki? Dziecko przychodzi zdenerwowane do domu i mówi: babciu, w przedszkolu jest moskal! A babcia mówi, że moskala trzeba niszczyć. I Dmytryk niszczy moskala”.

W sprawach języka Farion była częstym gościem ukraińskich mediów. Jej agresywna, pryncypialnie antyrosyjska retoryka przysporzyła jej oddane grono sympatyków, ale i niemało wrogów.

Zamach na Irynę Farion – co wiemy?

19 lipca około godziny 19 Iryna Farion została postrzelona z bliskiej odległości w głowę, w pobliżu swojego mieszkania przy ulicy Masaryka we Lwowie. Następnie została w stanie krytycznym przewieziona do szpitala, gdzie zmarła jeszcze tego samego dnia.

ukraińskich mediach szybko pojawił się wizerunek podejrzanego o zamach – jest nim nieznany młody mężczyzna w charakterystycznym kapeluszu i okularach słonecznych, który, według relacji świadków, przez ostatnie dwa tygodnie przesiadywał całe dnie na ławce przed blokiem, w którym mieszkała Farion.

Zdjęcie podejrzanego w sprawie zamachu na Irynę Farion. Młody mężczyzna w bordowej koszuli, w czarnym kapeluszu i w białych okularach słonecznych.

Źródło: www.zaxid.net, 21.07.2024

Jak przekazał ukraiński minister spraw wewnętrznych Ihor Kłymenko, ukraińskie służby analizują różne możliwe motywy zamachu. Jednak głównymi wersjami dla śledczych pozostają działalność polityczna i społeczna Iryny Farion oraz osobista niechęć do jej osoby.

Reakcje w Ukrainie po zamachu

Zamach na Farion, jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci ukraińskiego życia publicznego, odbił się szerokim echem w kraju nad Dnieprem. Mer Lwowa Andrij Sadowyj, w opublikowanym oświadczeniu, wyraził kondolencje bliskim zmarłej:

Społeczność Lwowa wyraża szczere współczucie rodzinie i wszystkim, którzy ją znali i kochali. To straszne i przerażające. Zawsze mówię, że w Ukrainie nie ma już bezpiecznego miejsca, ale żeby takie zuchwałe zabójstwo… Zabójcę trzeba odnaleźć!”

Doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Serhij Leszczenko obarczył Rosję winą za zamach: Irynę Farion zabiła Rusnia (jedno z pejoratywnych ukraińskich określeń na Rosję – przyp. Demagog). To jedyny beneficjent”.

Na rosyjski ślad wskazuje także w swoim oświadczeniu sama partia Swoboda, której członkinią była Farion.

19 lipca 2024 roku we Lwowie zabito Irynę Farion.

Zbrodnia ta jest na rękę Moskowii (kolejne z pejoratywnych ukraińskich określeń na Rosję – przyp. Demagog) i bez wątpienia została przez nią dokonana. To ich odwieczna taktyka – fizyczne wyniszczenie ukraińskiej elity. Za ukraiński język Moskwa strzela w skroń. 

Dlaczego stało się to możliwe? Bo przez dwa i pół roku od początku pełnoskalowej inwazji Moskwy nie przeprowadzono radykalnego oczyszczenia władzy. Przeciwnie – wroga agentura i jej poplecznicy nadal czują się wolni w Ukrainie.

Osoby, które pełniły ważne funkcje, przybliżały tę wojnę i robiły wszystko, żeby Ukraina w niej przegrała, spokojnie czekając na moskiewskich »wyzwolicieli«. Dziesiątki z nich nadal są w parlamencie. Moskiewski patriarchat nie został zabroniony i dalej pracuje w interesie moskiewskiego agresora.

Natomiast kwestie ukraińskiego języka i ukraińskiej tożsamości odsunięto na dalszy plan. Co więcej, piąta kolumna otwarcie atakuje. Wszyscy pamiętają farsę ze zwolnieniem Iryny Farion z lwowskiej politechniki…

Zabójstwa Iryny Farion dokonano na rozkaz Moskwy, niezależnie od tego, jaki zwyrodnialec był jego wykonawcą.

Organy ścigania muszą znaleźć i ukarać sprawcę tej zbrodni. Władze ukraińskie muszą otwarcie wskazać zleceniodawcę – Moskwę. Trzeba całkowicie zneutralizować moskiewską agenturę, niezależnie, w jakie szaty by się ona nie przebierała, zabronić jej organizować struktury oraz zniszczyć jej zdolności finansowe i materialne”.

Oświadczenie Wszechukraińskiego Zjednoczenia Swoboda w sprawie zabójstwa Iryny Farion, 19.07.2024

Reakcja Rosji? Farion dostała za swoje

Zamach na Farion był z satysfakcją komentowany w rosyjskich mediach propagandowych. Konsomolskaja Prawda” oceniła, że Irynę Farion „zabiła atmosfera nienawiści”, którą sama budowała przez wiele lat. Portal Ukraina.ru w podobnym tonie napisał, że do Farion „przyleciał bumerang nienawiści. Zebrała to, co sama zasiała”. Z kolei serwis Pravda.ru stwierdził, że Farion była „ideologiem ukraińskiego faszyzmu, który stał się później państwową ideologią Ukrainy”.

Rosja wykorzystuje kwestię językową w Ukrainie

Zabójstwo Iryny Farion, jednej z największych orędowniczek derusyfikacji Ukrainy, jest istotne, dlatego że to właśnie kwestia statusu języka rosyjskiego w Ukrainie jest od dekady jednym z głównych argumentów wykorzystywanych w swojej polityce przez Rosję.

Od zapowiedzi anulowania rusyfikacyjnej ustawy językowej rozpoczęły się w lutym 2014 roku protesty na Krymie i w Donbasie, które szybko przerodziły się w prorosyjską rebelię. Chociaż z tych planów szybko się wycofano, a sam lider Swobody Ołeh Tiahnybok zadeklarował, że nikt nie zamierza zakazywać posługiwania się językiem rosyjskim, nie zatrzymało to biegu dalszych wydarzeń – zorganizowania prorosyjskiego referendum na Krymie i powołania separatystycznych republik w Doniecku i w Ługańsku.

Ustawa ukrainizacyjna? Dla Farion to było za mało

Nowa ustawa językowa, której celem faktycznie była marginalizacja języka rosyjskiego i promocja ukraińskiego w sferze publicznej (zwłaszcza w mediach i edukacji), została uchwalona dopiero w 2019 roku, a więc 5 lat po aneksji Krymu i rozpoczęciu działań wojennych w Donbasie.

Iryna Farion jako prominentna działaczka Swobody była odpowiedzialna za wyznaczanie najbardziej radykalnego kursu polityki językowej w programie partii. Ugrupowanie krytykowało działania podejmowane przez władze ukraińskie jako niewystarczające. Wybrzmiewa to również z zacytowanego wcześniej komunikatu partyjnego opublikowanego po zamachu, w którym dużą część odpowiedzialności za śmierć swojej działaczki Swoboda przekierowuje na rosyjską piątą kolumnę działającą w Ukrainie i na bezradność krajowych władz.

Sama Farion krytykowała zresztą ustawę z 2019 roku, oceniając, że nie ustanawia ona „narodowej” polityki językowej, a jedynie „hybrydową”.

Język nadal dzieli Ukraińców – ilu z nich mówi po ukraińsku i rosyjsku?

Zgodnie z najnowszymi badaniami z lutego 2024 roku – jedynie 59 proc. Ukraińców w skali całego kraju deklaruje, że posługuje się w domu wyłącznie językiem ukraińskim (s. 87). 28 proc. mieszkańców Ukrainy jest w życiu codziennym dwujęzycznych, a 12 proc – wyłącznie rosyjskojęzycznych. 

Jednak proporcje znacząco się zmieniają, jeśli spojrzymy z perspektywy regionalnej. Na wschodzie Ukrainy wyłącznie rosyjskojęzycznych jest już 25 proc. Ukraińców, a dwujęzycznych: 51 proc. Na południu kraju jest to odpowiednio: 22 proc. rosyjskojęzycznych i 46 proc. dwujęzycznych.

Wschód i południe – to właśnie na zajęciu tych regionów Ukrainy koncentruje się Rosja, która liczy na przychylny stosunek zamieszkującej tam ludności rosyjskojęzycznej.

Działalność Iryny Farion, która sama określała te osoby mianem „kacapów”, nieuchronnie polaryzowała ukraińskie społeczeństwo i popychała tę ludność ku Rosji. W tym samym wywiadzie z Janiną Sokołową Farion stwierdziła zresztą, że wojna z Rosją wybuchła właśnie z powodu kwestii językowej, i przywołała wypowiedź Elona Muska:

Kiedy Musk wzywa nas do pokoju poprzez utratę terytorium, to właśnie Musk przypomina o tym, że to terytoria rosyjskojęzyczne. Jeśli to terytoria rosyjskojęzyczne, to jest to Moskowia – całkowicie słusznie mówi Musk”.

Kim Rosja będzie straszyć po śmierci Farion?

Chociaż Rosja faktycznie miała wiele powodów, by zlikwidować Farion, warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że wraz z jej śmiercią rosyjski aparat propagandowy utracił jednego z głównych „straszaków”, których od 2014 roku używał wobec ukraińskiej ludności rosyjskojęzycznej, która mogła obawiać się dojścia do władzy w Kijowie radykalnych nacjonalistów pokroju Farion.

Należy podkreślić, że Swoboda była u władzy przez krótki okres – od momentu ucieczki prezydenta Wiktora Janukowycza – kiedy to wraz z partią UDAR Witalija Kłyczki oraz Batkiwszczyną Arsenija Jaceniuka utworzyła nową koalicję partii proeuropejskich. Jednak koalicja przetrwała tylko do 24 lipca 2014 roku, kiedy to partie planowo zdecydowały o jej rozpadzie i o zorganizowaniu przedterminowych wyborów parlamentarnych, co było jednym z żądań protestujących w czasie Rewolucji Godności.

W wyborach parlamentarnych 2014 roku Swoboda nie przekroczyła progu wyborczego i tym samym nie powtórzyła swojego sukcesu z 2012 roku. Od tego czasu partia zachowuje marginalne wpływy na szczeblu ogólnokrajowym, pozostając ważną siłą polityczną jedynie na szczeblu samorządowym w zachodniej części kraju.

Z perspektywy rosyjskojęzycznej ludności Ukrainy znaczenie polityczne zarówno Swobody, jak i samej Iryny Farion, było w ostatnich latach niewielkie. Jej aktywność medialna i radykalizm pozostawały jednak ważnym elementem oddziaływania symbolicznego i polaryzacji społecznej.

Zamach na Farion a zabójstwa polityków i działaczy prorosyjskich

Trudno nie analizować zamachu w szerszym kontekście podobnych wydarzeń, które miały miejsce po 24 lutego 2022 roku.

  • 20 sierpnia 2022 roku w zamachu bombowym zginęła Daria Dugina, córka rosyjskiego filozofa i ideologa Aleksandra Dugina, prawdopodobnie głównego celu zamachu.
  • 2 kwietnia 2023 roku w Petersburgu zginął w zamachu Właden Tatarski, rosyjski bloger i propagandysta wojenny.
  • 6 maja 2023 roku miał miejsce zamach na rosyjskiego pisarza i propagandystę Zachara Prilepina. W jego wyniku Prilepin został ciężko ranny.
  • 6 grudnia 2023 roku pod Moskwą został zastrzelony przez ukraińskie służby specjalne prorosyjski polityk Ilia Kiwa, który tuż przed inwazją uciekł do Rosji. Wcześniej, jeszcze jako czynny polityk w Ukrainie i deputowany do Rady Najwyższej, zasłynął licznymi skandalami i kontrowersyjnymi wypowiedziami.

Wszystkie te wydarzenia łączy podobna charakterystyka celów. Są to osoby aktywne politycznie, szerzące radykalne poglądy i propagandę, polaryzujące opinię publiczną, nawołujące do agresji. Nie jest więc wykluczone, że zamach, jeśli faktycznie został zlecony przez służby rosyjskie, był nie „tylko” likwidacją wrogiej Rosji ukraińskiej nacjonalistki, lecz także zemstą za poprzednie udane akcje służb ukraińskich na prorosyjskich odpowiednikach Farion.

To zaś może zwiastować kolejne zamachy. Tak w Rosji, jak i w Ukrainie.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!