Strona główna Analizy Wojna odbije się na cenach żywności. To nie jedyne zagrożenie

Wojna odbije się na cenach żywności. To nie jedyne zagrożenie

Wojna odbije się na cenach żywności. To nie jedyne zagrożenie

Rosja i Ukraina należą do najważniejszych producentów artykułów rolnych na świecie. Wojna będzie miała zatem poważne i bolesne skutki dla światowego – w tym unijnego – systemu żywnościowego. Chodzi nie tylko o wyższe ceny jedzenia, ale również wzrost liczby niedożywionych ludzi, zwłaszcza w Afryce i na Bliskim Wschodzie, a także w samej Ukrainie.

Rosja i Ukraina w czołówce producentów żywności

Jak wskazuje Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), Rosja i Ukraina należą do najważniejszych producentów artykułów rolnych na świecie.

Rosja jest przykładowo największym eksporterem pszenicy – w 2021 roku wysłała do innych państw łącznie 32,9 mln ton tego zboża, czyli równowartość 18 proc. przesyłek globalnych. Pozycja Ukrainy również jest znacząca. Kraj ten był piątym producentem pszenicy, eksportując 20 mln ton tego zboża przy 10-procentowym udziale w rynku światowym.

Rosja i Ukrainą dominują także, jeśli chodzi o eksport kukurydzy, jęczmienia i rzepaku. Szczególnie ważnym towarem sprzedawanym przez te dwa państwa jest jednak olej słonecznikowy. Łączny udział Rosji i Ukrainy w światowym eksporcie tego produktu wynosi blisko 64 proc.

W 2021 roku Ukraina była trzecim najważniejszym eksporterem towarów rolno-spożywczych do państw członkowskich UE. Kraje unijne kupiły od niej produkty za ponad 6 mld euro (4,9 proc. całego importu). Rosja znalazła się na 20. miejscu.

Ceny żywności rosną

Jak wskazuje indeks cen żywności FAO, jedzenie drożeje od wielu miesięcy, jednak w lutym wskaźnik dobił do rekordowego poziomu 140,7 punktu. To aż o 24,1 punktu powyżej poziomu sprzed roku (116,6 punktu).

Źródło: FAO

Co nie powinno dziwić, wzrosty cen dotyczą zwłaszcza tych produktów, które pochodzą z Rosji i Ukrainy. W przypadku pszenicy mowa o wzroście o 4,7 proc., a kukurydzy – średnio o 5,1 proc. Znacząco wzrosły również ceny oleju słonecznikowego.

FAO prognozuje, że międzynarodowe ceny żywności i pasz mogą się zwiększyć o 8-22 proc. pomimo i tak już bardzo wysokiego ich poziomu.

Ceny podstawowych produktów żywnościowych dotkną zwłaszcza Afrykę i Bliski Wschód. W państwach takich jak Egipt, Turcja, Bangladesz czy Iran średnio 60 proc. lub więcej importu pszenicy pochodzi z Ukrainy i Rosji.

Wojna oznacza zagrożenie niedożywieniem

Ograniczenie łańcucha dostaw żywności nie grozi tylko podwyższonymi cenami, ale też niedożywieniem sporej części ludności. W 2020 roku od 720 mln do 811 mln ludzi doświadczyło głodu. To mniej więcej tyle, ile wynosi populacja Europy.

FAO wskazuje, że jeśli dojdzie do nagłego i długotrwałego ograniczenia eksportu żywności przez Ukrainę i Rosję, globalna liczba niedożywionych ludzi może wzrosnąć od 8 do 13 mln w latach 2022–2023.

Najbardziej wyraźny wzrost będzie miał miejsce w regionie Azji i Pacyfiku, a następnie w Afryce Subsaharyjskiej, na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej.

Ukraina potrzebuje pomocy

Zagrożenie humanitarne dotyczy też samej Ukrainy. Według szacunków Biura Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej wojna dotknie bezpośrednio 18 mln ludzi, z czego 12 mln osób będzie potrzebować pomocy humanitarnej.

Trwający konflikt zwiększy potrzeby humanitarne także w krajach sąsiednich, w których schronienia szukają uchodźcy. Sytuacja w dużym stopniu dotyczy Polski, która jak dotąd przyjęła najwięcej osób uciekających przed wojną w Ukrainie (do 15 marca było to ponad 1,8 mln, prawie czterokrotnie więcej niż znajdująca się na drugim miejscu Rumunia).

Z powodu działań zbrojnych możliwe jest, że Ukraina będzie również zatrzymywać zapasy zboża i mięsa u siebie, aby zapewnić żywność wojsku i ludności.

UE stoi przed wyzwaniem

Jak zapowiedział Michael Scannell z unijnej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, konsekwencje rosyjskiej agresji na Ukrainę „będą miały ogromny wpływ na nasz sektor rolno-spożywczy i będą bolesne”.

Europie nie grozi, co prawda, niedożywienie, ale wojna ma wpływ na wzrost cen zbóż oraz produktów zwierzęcych, które są jednym z głównych towarów sprowadzanych z Rosji i Ukrainy do UE.

Scannell uspokaja jednak, że system rolno-spożywczy UE jest „niezwykle odporny i potężny”, co udowodniono podczas pandemii COVID-19.

Problemy ukraińskich rolników

Ograniczenie dostaw i wzrost cen towarów pochodzących z Ukrainy i Rosji wiąże się przede wszystkim z utrudnioną żeglugą na Morzu Czarnym. Wynika to z prowadzonych na terenie Ukrainy działań zbrojnych, ale też z rosnących cen energii i surowców, które przełożyły się na wyższe koszty transportu.

Zanim jednak żywność trafi na eksport, należy ją wyprodukować. I tu dla ukraińskich rolników pojawia się kolejny problem. Działania zbrojne mogą uniemożliwić rolnikom pracę na roli, zbieranie plonów i sprzedaż produktów. Zakłócenia w podstawowych usługach publicznych również mogą negatywnie wpłynąć na działalność rolniczą.

FAO szacuje, że w sezonie 2022–2023 od 20 do 30 proc. ukraińskich obszarów, na których uprawia się kukurydzę i słonecznik albo nie zostanie zasianych, albo nie odbędą się na nich zbiory. Do tego dochodzą znacznie wyższe ceny nawozów, których Rosja jest największym eksporterem na świecie.

Z kolei w przypadku Rosji głównym powodem ograniczenia dostaw są sankcje. Chociaż produkty spożywcze są wyłączone z sankcji finansowych, importerzy i eksporterzy nadal mogą mieć trudności z regulowaniem płatności, jeśli ich partnerzy handlowi współpracują z rosyjskimi bankami, na które nałożono ograniczenia.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!