Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Błyskawica na głowie Ministra Czarnka? Nie, to fotomontaż!
Oryginalne zdjęcie zostało poddane obróbce graficznej.
Błyskawica na głowie Ministra Czarnka? Nie, to fotomontaż!
Oryginalne zdjęcie zostało poddane obróbce graficznej.
Ofiarami dezinformacji często padają osoby publiczne, w tym mający wielu przeciwników politycy. W XXI wieku manipulacja obrazem z każdym rokiem staje się coraz prostsza. Nie trzeba mieć zaawansowanych umiejętności graficznych. Wystarczy smartfon i odpowiedni program. W przypadku tej dezinformacji pojawił się dodatkowy kontekst w postaci odwołania do Strajku Kobiet i jego symbolu – błyskawicy.
7 grudnia na Facebooku na profilu Wolne Radio Europa pojawiło się zdjęcie przedstawiające Przemysława Czarnka z wyciętą błyskawicą we włosach. Grafikę opisano: „Zemsta fryzjerki”.
Post doczekał się 2,4 tys. udostępnień. Wśród komentujących było wiele osób, które uwierzyły w autentyczność zdjęcia: „BRAWO DLA FRYZJERKI!” czy „Jest z nami kobietami”. Wśród komentarzy internautów przewijały się również głosy informujące innych, że zdjęcie jest „fejkiem” i fotomontażem.
Jak było w rzeczywistości?
Minister edukacji nie miał na głowie błyskawicy kojarzącej się aktualnie ze strajkiem kobiet. Zdjęcie zostało poddane obróbce graficznej. Oryginał znajdziemy na stronie portalu Rzeczpospolita, w towarzystwie artykułu „Czarnek zapewnia, że gra w jednej drużynie z nauczycielami”. Autorem fotografii jest Jerzy Dudek.
Jak widzimy, na oryginalnym zdjęciu na głowie Przemysława Czernka nie ma na głowie błyskawicy. Została ona dodana za pomocą programu graficznego dzięki zamazaniu przedziałka ministra.
Błyskawice – skąd tyle kontrowersji?
Strajkom Kobiet towarzyszyły różne symbole jak wieszak, błyskawica, parasolki czy stroje przywołujące na myśl bohaterki książki „Opowieści Podręcznej” Margaret Atwood. Przeciwnicy protestów powoływali się na skojarzenie czerwonej błyskawicy z bojówkami Hitlerowskiego SS.
Autorką czerwonej błyskawicy, która towarzyszy Strajkowi Kobiet, jest Aleksandra Jasionowska. W wywiadzie dla „Newsweeka” wyjaśnia znaczenie symbolu:
Jej ostrzegawczy charakter jest czytelny dla wszystkich ludzi na świecie, niezależnie od kraju czy języka, jakim się posługują. Muszę przyznać, że Kiedy w 2016 roku powstawały pierwsze plakaty dla Strajku, nie miałam zbyt wiele czasu na szukanie rozbudowanych znaczeń, nie odwoływałam się ani do mitologii, ani do religii, odwoływałam się do symbolu ostrzeżenia i był to zabieg mocno graficzny.
Na zarzuty, jakoby sugerowała się SS czy odwoływała do nich, tłumaczy:
W przypadku naszej błyskawicy zarzut prawicowców jest absurdalny, nie taki był mój zamysł. Nie wiem jak jeszcze mam wytłumaczyć, że walka kobiet o prawa reprodukcyjne nie ma z tym nic wspólnego.
Podsumowanie
Zdjęcie powielane przez internautów poddano fotomontażowi. Aby szybko sprawdzić, czy publikowane w mediach społecznościowych grafiki są prawdziwe, warto skorzystać z odwrotnego wyszukiwania obrazem. Funkcję taką oferują wyszukiwarki jak TinEye, Google Images czy Yandex.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter