Strona główna Fake News Jarosław Kaczyński nie planuje legalizacji marihuany w związku z pandemią koronawirusa

Jarosław Kaczyński nie planuje legalizacji marihuany w związku z pandemią koronawirusa

Jarosław Kaczyński nie planuje legalizacji marihuany w związku z pandemią koronawirusa

Krążący po sieci artykuł przedstawia nieprawdziwe informacje.

14 maja portal Przegladamy.pl poinformował o tym, że polskie władze – a dokładniej Jarosław Kaczyński osobiście – planują legalizację marihuany.

Publikacja zyskała sporą uwagę w facebookowych grupach, takich jak Majdan czas zaczynać -Walcząca OpozycjaUczciwe oferty pracy dla opiekunek w Niemczech czy też Fani Wolnej Polski.

Wielu internautów uwierzyło w prawdziwość artykułu (wszystkie cytaty w tekście z pisownią oryginalną):

„Wcale bym sie nie zdziwił. Wielka kasa do budzżetu z akcyzy”,

„Dajcie znać jak podpiszą. Pewnie odbędzie się to po cichu”,

„Dobrze by było”,

„To już całkiem swiry będą chodzić po ulicach”.

Część osób wyraziła jednak słuszny sceptycyzm:

„Portal dziennikarski, 25 gram?? Nawet w Holandii można kupić mieć przy sobie tylko 5 gram. Skąd Wy bierzecie takie newsy. Trzeba sprawdzać informacje zanim się coś udostępni..”

 

Jarosław Kaczyński zalegalizuje marihuanę?

Jak informuje autor krótkiego artykułu:

Według portalu dziennikarskiego z Warszawy, wynika na to iż Pan Jarosław Kaczyński chce przyjąć ustawę o legalizacji marihuany. Przypomnijmy, 25 gramów na własny użytek oraz 3 drzewa marihuany w domu.

Jarosław Kaczyński wspomniał o decyzji odnośnie legalizacji marihuany dodając że doskonale podreperowałaby straty gospodarki po pandemii koronawirusa COVID-19.

Uchwała o decyzji odnośnie legalizacji marihuany ma zostać podjęta 23.05.2020. W tym dniu Jarosław ma podpisać decyzję o zalegalizowaniu rekreacyjnej Marihuany.

Portal Przegladamy.pl enigmatycznie powołuje się na nieznany z nazwy „portal dziennikarski z Warszawy”, nie zamieszczając jednocześnie jakiegokolwiek linku prowadzącego do pierwotnego źródła podawanych przez siebie informacji.

Autor nie przytacza też dokładnego cytatu z wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. Informuje za to, że lider Prawa i Sprawiedliwości wypowiedział się w sprawie legalizacji marihuany, dodając, że krok ten pozwoliłby na „podreperowanie” strat gospodarki po pandemii koronawirusa.

Jest to informacja nieprawdziwa. W żadnym z mediów Jarosław Kaczyński nie wypowiadał się w ostatnim czasie na jakiekolwiek tematy związane z ewentualną legalizacją marihuany. Poniżej przedstawiamy najnowsze wypowiedzi polityka:

Aktualizacja 15.05 

Przewodniczący Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski w komentarzu dla Demagoga zdementował informacje o planach legalizacji marihuany:

Uprzejmie informuję, że Prawo i Sprawiedliwość nie planowało i nie planuje podpisania ustawy dotyczącej legalizacji marihuany.

Jak stanowione jest prawo w Polsce?

Nawet gdyby Prawo i Sprawiedliwość – lub Jarosław Kaczyński osobiście – chcieli zalegalizować w Polsce rekreacyjną marihuanę, nie mogłoby się to odbyć wedle procedury omawianej w artykule. Portal Przegladamy.pl w sposób fałszywy przedstawia proces stanowienia prawa w Polsce.

Zgodnie z art. 87. Konstytucji RP źródłami powszechnie obowiązującego prawa w Polsce są: Konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia.

W polskim prawie status marihuany regulowany jest ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii. W art. 45. czytamy:

3. Uprawa konopi włóknistych może być prowadzona wyłącznie na potrzeby przemysłu włókienniczego, chemicznego, celulozowo-papierniczego, spożywczego, kosmetycznego, farmaceutycznego, materiałów budowlanych oraz nasiennictwa.

4. Uprawa konopi innych niż wymienione w ust. 3 jest zabroniona.

W rozumieniu ustawy konopie włókniste to rośliny z gatunku konopi siewnych (Cannabis sativa L.), w których suma zawartości delta-9-tetrahydrokannabinolu oraz kwasu tetrahydrokannabinolowego (kwasu delta-9-THC-2-karboksylowego) w kwiatowych lub owocujących wierzchołkach roślin, z których nie usunięto żywicy, nie przekracza 0,20 proc. w przeliczeniu na suchą masę.

Ustawa w art. 33a dopuszcza również możliwość stosowania tzw. „medycznej” marihuany:

Ziele konopi innych niż włókniste oraz wyciągi, nalewki farmaceutyczne, a także wszystkie inne wyciągi z konopi innych niż włókniste oraz żywica konopi innych niż włókniste (…) mogą stanowić surowiec farmaceutyczny (…) przeznaczony do sporządzania leków recepturowych (…) po uzyskaniu pozwolenia na dopuszczenie do obrotu wydanego przez Prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.

Sankcje za posiadanie marihuany przewiduje art 62. wspomnianej ustawy:

Art. 62. 1. Kto, wbrew przepisom ustawy, posiada środki odurzające lub substancje psychotropowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

2. Jeżeli przedmiotem czynu, o którym mowa w ust. 1, jest znaczna ilość środków odurzających lub substancji psychotropowych, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

3. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Art. 62a wspomina o możliwości umorzenia sprawy w przypadku niskiej szkodliwości czynu:

Jeżeli przedmiotem czynu, o którym mowa w art. 62 ust. 1 lub 3, są środki odurzające lub substancje psychotropowe w ilości nieznacznej, przeznaczone na własny użytek sprawcy, postępowanie można umorzyć również przed wydaniem postanowienia o wszczęciu śledztwa lub dochodzenia, jeżeli orzeczenie wobec sprawcy kary byłoby niecelowe ze względu na okoliczności popełnienia czynu, a także stopień jego społecznej szkodliwości.

Z kolei sankcje za uprawę marihuany przewidziane są w art. 63.:

1. Kto, wbrew przepisom ustawy, uprawia mak, z wyjątkiem maku niskomorfinowego, konopie, z wyjątkiem konopi włóknistych, lub krzew koki, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

2. Tej samej karze podlega, kto, wbrew przepisom ustawy, zbiera mleczko makowe, opium, słomę makową, liście koki, żywicę lub ziele konopi innych niż włókniste.

3. Jeżeli przedmiotem czynu, o którym mowa w ust. 1, jest uprawa mogąca dostarczyć znacznej ilości słomy makowej, liści koki, żywicy lub ziela konopi innych niż włókniste, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

A zatem w obecnym stanie prawnym zakazane jest zarówno posiadanie, jak i uprawa marihuany w celach rekreacyjnych. Aby zmienić ten stan rzeczy, potrzebna byłaby nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Działania podejmowane na rzecz „legalizacji” marihuany mogą mieć dwa osobne wymiary: po pierwsze odnośnie do regulacji prawnych w zakresie posiadania, po drugie w zakresie uprawy.

Stowarzyszenie Wolne Konopie w lutym bieżącego roku zaprezentowało projekt nowelizacji ustawy, przewidujący depenalizację zarówno posiadania (do 30 gramów), jak i hodowli marihuany (do czterech roślin):

art. 62. ust. 4. otrzymuje brzmienie:

jeżeli przedmiotem czynu, o którym mowa w ust. 1 jest żywica konopi lub ziele konopi innych niż włókniste w ilości mniejszej niż 30 gramów, sprawca nie podlega karze.

art. 63. ust. 4. otrzymuje brzmienie:

jeżeli przedmiotem czynu, o którym mowa w ust. 1. jest uprawa konopi innych niż włókniste w ilości nie przekraczającej 4 roślin, sprawca nie podlega karze.

Co należałoby zrobić, aby projekt ten stał się w Polsce obowiązującym prawem?

Zgodnie z art. 118. Konstytucji prawo inicjatywy ustawodawczej mają posłowie, senat, prezydent i rada ministrów, a także grupa co najmniej 100 tys. obywateli mających prawo wybierania członków sejmu.

Stowarzyszenie Wolne Konopie planuje zebrać 100 tys. podpisów i przedstawić obywatelski projekt nowelizacji ustawy. Projekt następnie będzie musiał pomyślnie przejść całą procedurę legislacyjną przewidzianą w art. 119-122 Konstytucji.

Oznacza to, że musiałby on zostać uchwalony przez sejm (zwykłą większością w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, czyli 230). Po ewentualnym uchwaleniu senat miałby trzydzieści dni na rozpatrzenie projektu. Po akceptacji senatu (lub odrzuceniu przez sejm jego weta bezwzględną większością głosów) ustawa trafiłaby na biurko prezydenta, który mógłby ją podpisać, zawetować lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego. Sejm może odrzucić weto prezydenta większością 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

Nie jest więc możliwe, aby jakąkolwiek „uchwałą” zalegalizować marihuanę. Decyzja o tym nie mogłaby również być podjęta osobistym podpisem Jarosława Kaczyńskiego.

Jedyny podpis, jaki w tej sprawie lider PiS mógłby złożyć, to podpis pod projektem obywatelskim nowelizacji ustawy (i przyczynić się w ten sposób do zebrania wymaganych 100 tys. podpisów) albo pod poselskim projektem grupy co najmniej 15 posłów (art. 32 Regulaminu Sejmu). Nie znaczy to jednakże, że jakikolwiek z tych projektów zostałby uchwalony przez sejm.

Niewiarygodne źródło

Portal Przegladamy.pl stanowi klasyczny przykład nierzetelnego źródła zamieszczającego nieprawdziwe treści. Nie znajdziemy na nim zakładki „O nas” informującej o szczegółach organizacyjnych działalności portalu, co dla każdego odbiorcy powinno być poważnym sygnałem ostrzegawczym. Wyłączona została również opcja komentowania, co blokuje możliwość ewentualnego wyprowadzenia z błędu czytelników.

Również sam artykuł jest typowym przykładem fake newsa. Zawiera błędy językowe, nie odsyła także do jakichkolwiek źródeł, na których autor opierałby podawane informacje. W sposób nieprawdziwy omawia również proces stanowienia prawa w Polsce.

Przypominamy o najważniejszych zasadach weryfikacji rzetelności artykułu.

Jak nie dać się wkręcić? 

  1. Upewnij się, czy tytuł nie jest clickbaitem. Przeczytaj cały tekst, by dobrze zrozumieć kontekst.
  2. Zwróć uwagę na adres URL strony. Twórcy witryn z fałszywymi informacjami podszywają się niekiedy pod rzetelne media.
  3. Przeczytaj sekcję „O nas”. Jeśli jej nie ma, możesz przyjąć, że strona nie jest wiarygodna.
  4. Zobacz, kto jest autorem artykułu. Być może czytałeś/-aś wcześniej teksty tej osoby i darzysz ją zaufaniem.
  5. Sprawdź, czy autor podaje źródła, z których korzystał, i czy poprawnie przywołuje cytaty. Bądź sceptyczny/-a, gdy czytasz o „anonimowym świadku zdarzenia”.
  6. Zerknij na komentarze pod tekstem. A nuż ktoś rozpoznał w artykule fejka?
  7. Znajdź inne artykuły na ten sam temat. Jeśli wiadomość jest prawdziwa, inne media z pewnością już o tym napisały.
  8. Wejdź na portal fact-checkingowy. Być może treść artykułu została zweryfikowana przez analityków.
  9. Nie wiesz, czy dołączone do tekstu zdjęcie nie jest fałszywe lub wyjęte z kontekstu? Skorzystaj z funkcji wyszukiwania obrazem.
  10. Na koniec zastanów się, czy Twoje poglądy nie wpływają na rzetelną ocenę informacji znalezionych w tekście.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram