Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Kurczak bez antybiotyków i azotany: jakie są fakty?
W nagraniu opublikowanym na Facebooku i TikToku wykorzystano niepewną metodę pomiarową.
fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog
Kurczak bez antybiotyków i azotany: jakie są fakty?
W nagraniu opublikowanym na Facebooku i TikToku wykorzystano niepewną metodę pomiarową.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Na Facebooku opublikowano nagranie (1, 2) dotyczące rzekomego badania jakości mięsa. Ten sam materiał pojawił się również na TikToku. Na wideo widać, jak urządzenie mające służyć do pomiaru azotanów w żywności pokazuje zbyt wysokie zawartości tych związków w mięsie drobiowym [czas nagrania 0:28].
- Tego typu pomiar nie może być traktowany jako wiarygodny. Jak podaje Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny (NIZP–PZH): „Brak jest danych potwierdzających wiarygodność wyników zawartości azotanów w warzywach, owocach, mięsie i przetworach mięsnych uzyskiwanych przy użyciu przenośnego urządzenia (testera). Jedynie wyniki badań uzyskane za pomocą zwalidowanych metod analitycznych mogą być wiarygodnym źródłem danych dotyczących zawartości azotanów i azotynów w środkach spożywczych”.
- Wiarygodność pomiarów dokonanych za pomocą urządzenia widocznego w nagraniu [np. czas nagrania 0:15] sprawdzało także laboratorium komercyjne J.S. Hamilton Poland. Testy wykonane przez ten podmiot wykazały, że pomiar przeprowadzony za pomocą testera nie jest wiarygodny (s. 2).
14 i 15 lutego 2024 roku na Facebooku opublikowano nagranie (1, 2) zatytułowane „Mężczyzna zbadał mięso bez antybiotyków! Tak sklepy robią nas w bambuko!”. Wcześniej, 7 lutego 2024 roku, ten sam materiał pojawił się również na TikToku.
W nagraniu widać, jak urządzenie służące rzekomo do pomiaru azotanów w żywności pokazuje zbyt wysokie zawartości tych związków w mięsie drobiowym [czas nagrania 0:28].
AKTUALIZACJA 04.03.2024. Fanpage Goniec.pl zaktualizował wpis po opublikowaniu naszego tekstu. W tym momencie w treści posta możemy przeczytać: „zwracamy uwagę na to, że proces przedstawiony w poniższym filmie NIE MOŻE być uważany za miarodajny pomiar”.
Nagranie zyskało bardzo dużą popularność: na jednym z profili na Facebooku wyświetlono je ok. 2,5 mln razy, skomentowano ok. 2,1 tys. razy i zareagowano na nie ok. 6,9 tys. razy. Na innym koncie doczekało się ok. 1,4 mln wyświetleń, ok. 1,1 tys. komentarzy i ok. 2,8 tys. reakcji. Na TikToku materiał udostępniono ponad 6 650 razy, zapisano go ponad 2 800 razy, a polubiono: ok. 14 tys. razy.
Komentarze użytkowników Facebooka świadczyły w dużej mierze o tym, że treść ta została potraktowana jako wiarygodna i alarmująca. Pisano np.: „I mamy być zdrowi i nasze dzieci”, „Masakra”.
Ostatnie zdarzenia mogły zwiększyć popularność nagrania pokazującego mięso i azotany
W ostatnich dniach (17–27 lutego 2024) w mediach publikowano wiele informacji na temat azotynów i azotanów. Miało to związek ze zdarzeniem, do którego doszło 17 lutego 2024 roku w województwie podkarpackim. Na tamtejszym targu w miejscowości Nowa Dęba sprzedano przetwory mięsne (miała to być m.in. mięsna galareta), których spożycie miało doprowadzić do zatrucia trzech osób. Jedna z nich zmarła.
Wyniki sekcji zwłok były nierozstrzygające – nie ustalono na ich podstawie przyczyny śmierci mężczyzny. W momencie pisania tej analizy nie ustalono (np. na podstawie dalszych badań toksykologicznych) przyczyny zgonu. Jednak w niektórych mediach powołano się na opinie lekarzy, którzy twierdzili, że śmierć mogła nastąpić wskutek spożycia zbyt dużej ilości azotynu sodu dodanego do produktu.
Można przypuszczać, że powyższe doniesienia przyczyniły się do zwiększenia popularności nagrania omawianego w tej analizie. Wprawdzie tytuł materiału zawiera sformułowanie: „Mężczyzna zbadał mięso bez antybiotyków!”, ale samo wideo dotyczy pomiaru azotanów, a nie antybiotyków [np. czas nagrania 0:28].
Urządzenie, które pokazano na nagraniu, nie jest wiarygodnym narzędziem pomiarowym
Jak widać w materiale [np. czas nagrania 0:28], na ekranie urządzenia, którego użyto rzekomo do badania mięsa, wyświetla się napis: „DUŻY NADMIAR AZOTANÓW. 563. NORMA 200 mg/kg”.
Jak już zwracaliśmy uwagę w jednej z poprzednich analiz, tego typu pomiar nie może być traktowany jako wiarygodny. Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny (NIZP–PZH) opublikował w tej sprawie swoje stanowisko:
„Tego typu urządzenia nie były opiniowane przez NIZP–PZH, a zatem nie jest możliwa ocena, czy wyniki zawartości azotanów generowane przez ww. urządzenia są wiarygodne.
W Polsce urzędowa kontrola żywności w zakresie poziomu azotanów jest wykonywana przez Państwową Inspekcję Sanitarną (żywność pochodzenia roślinnego) oraz Inspekcję Weterynaryjną (żywność pochodzenia zwierzęcego przeznaczona do wprowadzenia do obrotu). Organy urzędowej kontroli przeprowadzają kontrole, pobieranie próbek i badania żywności zgodnie z obowiązującymi przepisami prawnymi UE oraz przepisami krajowymi. Ww. kontrole są niezależne, wolne od konfliktu interesów oraz transparentne. Analizy laboratoryjne żywności są wykonywane w laboratoriach akredytowanych, a wiarygodność uzyskiwanych wyników jest gwarantowana poprzez wprowadzone w laboratoriach systemy jakości oraz udział laboratoriów w badaniach biegłości”.
Tak wysoka zawartość azotanów byłaby wyczuwalna i dostrzegalna dla konsumenta
W tym kontekście warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię, którą porusza NIZP–PZH. Gdyby mięso, które pokazano w nagraniu (surowy filet z piersi kurczaka, czas nagrania 0:00), zawierało tak duże zawartości azotanów, jak pokazał odczyt (563 mg/kg, czas nagrania 0:28), konsument wyczułby znaczącą różnicę w smaku i wyglądzie produktu. NIZP–PZH podaje:
„Prezentowane w internecie testy przeprowadzane za pomocą urządzenia przenośnego w zakresie zawartości azotanów w mięsie wskazywały za każdym razem, że badane mięso (niezależnie od sklepu i marki) okazywało się zawierać nadmierne, niedopuszczalne ilości azotanów. Należy zauważyć, że jeżeli surowe mięso zawierałoby azotany dodane na poziomie wyższym niż 100 mg/kg […] spowodowałyby to zauważalną dla konsumenta zmianę smaku oraz zabarwienia mięsa po obróbce termicznej [a w omawianym nagraniu urządzenie pokazało wartość ponad pięciokrotnie wyższą od wskazanej przez NIZP–PZH: 563 mg/kg – przyp. Demagog]”.
Komercyjne laboratorium potwierdziło brak wiarygodności odczytów testera pokazanego na nagraniu
Wiarygodność pomiarów dokonanych za pomocą urządzenia widocznego na nagraniu [np. czas nagrania 0:15] sprawdzało również w swoich testach laboratorium komercyjne J.S Hamilton Poland. Organizacja ta zajmuje się m.in. przeprowadzaniem badań żywności z zastosowaniem akredytowanych metod. Laboratorium to wykazało, że pomiar przeprowadzony za pomocą testera nie jest wiarygodny (s. 2).
Ustalono to, porównując wyniki uzyskiwane z wykorzystaniem tego urządzenia z wynikami otrzymanymi metodą akredytowaną. Na wykresie zamieszczonym w podsumowaniu (s. 2) widać, że w 10 próbkach mięsa drobiowego tester tej samej firmy, co w nagraniu, pokazywał odczyty o wartości ok. 350–500 mg/kg, natomiast metoda akredytowana wskazywała wartość 0.
Powyższe testy zostały jednak wykonane na zlecenie Krajowej Rady Drobiarstwa Izby Gospodarczej (KRD–IG). Mogą więc budzić wątpliwości co do bezstronności i niezależności. Z tego powodu dane uzyskane w testach J.S. Hamilton traktujemy jako dodatkowe wyniki, natomiast za rozstrzygające uznajemy argumenty podane przez NIZP–PZH. Jednocześnie nadmieniamy, że komercyjne laboratoria z akredytacjami deklarują rzetelność wykonywanych przez siebie testów.
Przedstawione w nagraniu „badanie” pomidora było nieprawidłowe i bezzasadne
W dalszej części nagrania pokazano rzekomy pomiar azotanów nie tylko w mięsie, ale też w pomidorze [czas nagrania 0:48]. Do tej kwestii NIZP–PZH również się odnosił:
„Jeżeli chodzi o warzywa i owoce, w ustawodawstwie UE są ustalone limity zawartości azotanów jedynie dla zielonych warzyw liściastych, tj. sałaty, szpinaku i rukoli oraz dla przetworzonej żywności na bazie zbóż oraz innej żywności dla niemowląt i małych dzieci. […]
Dla innych warzyw niż zielone warzywa liściaste oraz dla owoców nie ma potrzeby ustalania limitów zawartości azotanów, ponieważ zawartość azotanów w tych produktach jest znacznie niższa niż w zielonych warzywach liściastych i nie stanowi ryzyka dla zdrowia konsumenta.
W 2008 r. Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) ocenił ryzyko jakie niesie spożywanie warzyw zawierających azotany. W konkluzji opinii EFSA stwierdził, że oszacowane narażenie człowieka na azotany zawarte w warzywach nie stanowi istotnego ryzyka dla zdrowia konsumenta. Korzyści wynikające ze spożywania warzyw są większe niż ryzyko związane z pobraniem azotanów zawartych w tych warzywach”.
To oznacza, że wątpliwa jest nie tylko wiarygodność pomiaru uwidocznionego w nagraniu, ale też jego zasadność. W materiale pokazano bowiem, że prawidłowe zawartości azotanów w pomidorze to maksymalnie 200 mg/kg [czas nagrania 0:56].
Jednak taka norma nie istnieje (s. 50). Dla porównania: UE określiła ją np. dla świeżego szpinaku: najwyższy dopuszczalny poziom azotanów w tym produkcie wynosi 3 500 mg/kg (s. 50).
Podsumowanie: brak potwierdzonej wiarygodności urządzenia wykorzystanego w nagraniu
W ramach podsumowania przytaczamy konkluzję Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny (NIZP–PZH):
„Brak jest danych potwierdzających wiarygodność wyników zawartości azotanów w warzywach, owocach, mięsie i przetworach mięsnych uzyskiwanych przy użyciu przenośnego urządzenia (testera). Jedynie wyniki badań uzyskane za pomocą zwalidowanych metod analitycznych mogą być wiarygodnym źródłem danych dotyczących zawartości azotanów i azotynów w środkach spożywczych”.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter