Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Mychajło Duda dziadkiem Andrzeja Dudy? Fałsz!
Fałszywa informacja na temat pochodzenia polskiego prezydenta.
Mychajło Duda dziadkiem Andrzeja Dudy? Fałsz!
Fałszywa informacja na temat pochodzenia polskiego prezydenta.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Na Facebooku pojawiły się posty zarówno w języku polskim, jak i rosyjskim (1, 2, 3, 4, 5), w których stwierdzano, że Andrzej Duda jest wnukiem Mychajła Dudy, dowódcy UPA. We wpisach wskazuje się na wychowanie polskiego prezydenta w duchu „nazizmu”.
- Mychajło Duda nie był dziadkiem Andrzeja Dudy. Nie miał dzieci i zmarł jeszcze przed narodzinami prezydenta.
- Doniesieniom o swoim ukraińskim pochodzeniu zaprzeczył sam prezydent. Przekazane przez niego informacje potwierdzają także artykuły prasowe, w których można znaleźć zdjęcie prezydenta z jego dziadkiem, Alojzym.
Na Facebooku pojawiły się przekazy informujące, że Andrzej Duda pochodzi z Ukrainy. Polski prezydent przedstawiany jest w postach jako wnuk Michajła Dudy, działacza UPA. Nie jest to pierwszy przypadek, kiedy Andrzejowi Dudzie przypisuje się w internecie ukraińskie pochodzenie, jednak tym razem informacja ta została też licznie (1, 2, 3, 4, 5) rozpowszechniona przez rosyjskojęzycznych użytkowników Facebooka.
Jeden z internautów, który przekazał informację na temat ukraińskich korzeni Andrzeja Dudy, napisał, że Mychajło Duda przekazał swojemu wnukowi „idee nazizmu”. Do posta dołączono grafikę przedstawiającą zdjęcia prezydenta i jego rzekomego dziadka.
Użytkownicy Facebooka zwrócili uwagę na, zauważalne ich zdaniem, podobieństwo w wyglądzie obu mężczyzn. „No nareszcie ktoś znalazł foto,wiadomo jakie koneksje ich łączą.Nawet podobny wnuk do dziadka” – głosi jeden z komentarzy pod wpisem.
Część z postów zwraca uwagę na wychowanie Andrzeja Dudy zgodnie z „ideami nazizmu”. Jeden z publikujących zadał w tym kontekście retoryczne pytanie: „Czy ktoś ma wątpliwości, że sympatia dla nazizmu jest przekazywana genetycznie?”, co ma sugerować nazistowskie poglądy prezydenta niejako „odziedziczone” po rzekomym dziadku.
Andrzej Duda pochodzi z Ukrainy? Informację zdementował sam prezydent
W sieci już wcześniej pojawiały się doniesienia na temat ukraińskich korzeni Andrzeja Dudy. W części z nich, podobnie jak w analizowanych postach, twierdzono, że dziadkiem polskiego prezydenta był dowódca UPA, Mychajło Duda, pseud. Hromenko.
Co więcej, po wpisaniu w wyszukiwarkę grafiki Google frazy „dziadek Andrzeja Dudy” w pierwszej kolejności wyświetlają się zdjęcia właśnie Mychajła Dudy, co również wprowadza w błąd.
Fałszywą informację na temat swojego pochodzenia zanegował sam Andrzej Duda, a miało to miejsce już siedem lat temu. Prezydent napisał wówczas na Twitterze, że jego dziadek od strony ojca, Alojzy Duda, „mieszkał w Starym Sączu, był kuśnierzem i zmarł 01.07.1992 roku”.
@Marcin_Halas Kompletna bzdura. Mój dziadek – Alojzy Duda mieszkał w Starym Sączu, był kuśnierzem i zmarł 01.07.1992 roku.
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) February 18, 2015
Informacje na temat prawdziwego pochodzenia prezydenta można znaleźć również w prasie. Na portalu polityka.pl znajduje się artykuł, który potwierdza wiadomość przekazaną przez prezydenta. Do tekstu dołączono zdjęcia, w tym również fotografię przedstawiającą Andrzeja Dudę z prawdziwym dziadkiem Alojzym.
Działacz UPA przekazał Andrzejowi Dudzie „idee nazizmu”? To niemożliwe!
Nawet jeśli Andrzej Duda byłby potomkiem Mychajła Dudy (co nie jest prawdą), nie poznałby się ze swoim rzekomym dziadkiem.
Polski prezydent urodził się w 1972 roku. Z kolei Mychajło Duda popełnił samobójstwo w 1950 roku, (s. 628). Nie mógłby więc spotkać się ze swoim rzekomym wnukiem, chociażby z uwagi na fakt, że zmarł przed jego narodzinami.
Mychajło Duda nie miał żadnych potomków. Z informacji zawartych w publikacji pt. „Ukraińska partyzantka 1941–1960”, autorstwa historyka prof. Grzegorza Motyki, fałszywy dziadek prezydenta był impotentem (s. 627), zatem raczej nie mógł mieć dzieci.
Dziadek – działacz UPA? To nie wszystko… Fałszywe przekazy podają również, że prezydent ma żydowskie korzenie
Na temat nieprawdziwych przekazów dotyczących pochodzenia Andrzeja Dudy pisaliśmy już w naszych analizach. Wcześniejsze doniesienia informowały m.in., że Andrzej Duda w rzeczywistości ma być Żydem i nazywać się Aaron Feigenbaum. Podobne spekulacje miały miejsce także w odniesieniu do pozostałych prezydentów Polski.
Jak to możliwe, że Andrzej Duda jest uznawany równocześnie za Żyda i potomka ukraińskiego działacza UPA? Na to pytanie użytkownicy Facebooka również znaleźli rozwiązanie. „To jak to w końcu jest? Jedni mówią że Edriu to Aaron jakis tam, że żyd, a teraz ze to Ukr” – wyraził swoją wątpliwość komentujący jeden z analizowanych wpisów. Odpowiedź innego użytkownika jest następująca: „większość ukr to Żydzi”.
Takie postrzeganie rzeczywistości jest elementem narracji zaczerpniętej z teorii spiskowych. Antysemickie treści dezinformujące są popularne w internecie. Zyskują znaczenie w kontekście wojny w Ukrainie, która bywa określana jako element „żydowskiego spisku”. Uprzedzenia wobec Żydów stanowią narzędzie do manipulacji i rozpowszechniania dezinformacji.
Od czasu ataku Rosji na Ukrainę w sieci pojawiają się również wiadomości powielające narrację znaną z teorii o tzw. Niebiańskiej Jerozolimie. Wiąże ona wojnę z rzekomymi planami Żydów, by przenieść państwo Izrael na terytorium Ukrainy, a opiera się wyłącznie na domysłach i sensacyjnej otoczce. Więcej na ten temat można przeczytać w naszej analizie.
Podsumowanie
Fałszywe informacje na temat pochodzenia polskiego prezydenta są rozpowszechniane nie tylko w naszym kraju. Rosyjskojęzyczni użytkownicy również licznie rozpowszechniają niezgodne z prawdą treści, jakoby Andrzej Duda miał być potomkiem działacza UPA.
Pomimo zaprzeczenia tym doniesieniom już w 2015 roku fałszywe treści podejmujące temat korzeni prezydenta wciąż cieszą się popularnością w sieci. Jest to związane z toczącą się w Ukrainie wojną i może mieć na celu polaryzację społeczną, a także negatywne nastawianie odbiorców wobec polskiego prezydenta jako sprzyjającego „ukraińskiemu nacjonalizmowi”.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter