Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Nie, prezes TVP Jacek Kurski nie napisał tego tweeta
Powielany przez internautów tweet pochodzi z fałszywego konta.
Nie, prezes TVP Jacek Kurski nie napisał tego tweeta
Powielany przez internautów tweet pochodzi z fałszywego konta.
Wykorzystywanie osób publicznych i ich tożsamości w mediach społecznościowych jest nagminną praktyką, która łamie zasady funkcjonowania serwisów i prowadzi do siania dezinformacji. Część użytkowników, z uwagi na brak umiejętności weryfikacji, wierzy w przekaz, który otrzymuje. Jednym ze sposobów manipulowania odbiorcami są fałszywe tweety, które regularnie weryfikujemy w naszych analizach.
11 lutego jeden z użytkowników Facebooka opublikował post, do którego załączył zrzut ekranu z Twittera. Widzimy na nim profil nazywający się „Jacek Kurski PL”. W treści tweeta czytamy: „Pragnę podziękować wszystkim widzom, którzy wybrali dzisiaj kanały Telewizji Polskiej. Na naszych antenach mogą Państwo obejrzeć rzetelną publicystykę, prawdziwe i obiektywne informacje oraz rozrywkę na najwyższym poziomie. Nie będzie dzisiaj PIK-ów, żeby nie dobijać konkurencji”.
Post zebrał ponad 100 komentarzy, wśród których przeważały negatywne głosy w stosunku do prezesa TVP (pisownia oryginalna): „Jest Pan dnem. A Pańska kurwizja jest dnem tego dna”, „Ten to ma czelnosc …wazelina mu juz kapie z uszu i nosa jak wyciaga ten wstretny łeb z d….. prezeska przystojnego inaczej” czy „Pan Kurski i rzetelna publicystyka?! Dowcip roku!”.
Jak było w rzeczywistości?
Tweet został opublikowany z konta, które tymczasowo podszywało się pod Jacka Kurskiego, prezesa TVP. Jak to sprawdzić? Pierwsza rzecz, która powinna zwrócić naszą uwagę, to adres profilu. Nazywa się on @adi_RZ. Gdy wpiszemy tę nazwę w Google, znajdziemy twitterowy profil, na którym 10 lutego opublikowano widocznego na obrazku wyżej tweeta. Aktualnie użytkownik wrócił do swojej oryginalnej nazwy:
https://twitter.com/adi__RZ/status/1359485267351060481
Poza tym jednym tweetem @adi_RZ opublikował wiele innych treści. Przeglądając je, można dojść do wniosku, że celem użytkownika było naśladowanie konta prezesa TVP:
https://twitter.com/adi__RZ/status/1359485949139378177
https://twitter.com/adi__RZ/status/1359493371769847811
Sam autor dezinformacji pochwalił się na swoim profilu, że jego tweety podał dalej m.in. polityk PiS Dominik Tarczyński:
https://twitter.com/adi__RZ/status/1359551018518872065
Autentyczne konto Jacka Kurskiego
W celu sprawdzenia, czy konto, z którego zostały opublikowane tweety, jest prawdziwe, warto skorzystać z wyszukiwarki Google. W wynikach wyszukiwania pojawia się prawdziwy profil Jacka Kurskiego @KurskiPL. Co prawda nie ma on znacznika konta zweryfikowanego, ale po ilości obserwujących, dacie założenia czy treści tweetów możemy stwierdzić, że jest to oficjalny profil prezesa TVP.
Warto również zwrócić uwagę, że na fałszywe konto dały się nabrać inne wiarygodne źródła, jak portal fact-checkingowy AFP Sprawdzam.
Tło dezinformacji
10 lutego 2021 roku odbył się protest mediów nazwany „Media bez wyboru”. Przez 24 godziny stacje telewizyjne, portale internetowe i radia (m.in. TVN, Polsat, Radio Zet i Onet) nie nadawały programów i nie publikowały treści, zamiast tego prezentując czarne plansze z napisem: „Tu miał być twój ulubiony program”. Protest miał związek z planowanym wprowadzeniem podatku od reklam, który został przewidziany w projekcie ustawy o dodatkowych przychodach Narodowego Funduszu Zdrowia, Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków oraz utworzeniu Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów. O sprawie pisały również media zagraniczne jak BBC, The Washington Post czy The Guardian.
Dzisiejsze jedynki polskich gazet – #protest przeciwko planowanemu przez rząd dodatkowemu podatkowi od reklam, który ma zniszczyć wolne media, tak jak stało się to na Węgrzech Orbana#MEDIABEZWYBORU pic.twitter.com/f94CTHDnjD
— Krzysztof Adam Kowalczyk 🇵🇱 🇪🇺 (@KAKowalczyk) February 10, 2021
W ramach protestu polskie media przygotowały list otwarty do władz RP oraz liderów ugrupowań partyjnych. Jak czytamy w liście:
„Jako media działające od wielu lat w Polsce nie uchylamy się od ciążących na nas obowiązków i społecznej odpowiedzialności. Co roku płacimy do budżetu Państwa rosnącą liczbę podatków, danin i opłat (CIT, VAT, opłaty emisyjne, organizacje zarządzające prawami autorskimi, koncesje, częstotliwości, decyzje rezerwacyjne, opłata VOD itd.). Własną działalnością charytatywną wspieramy też najsłabsze grupy naszego społeczeństwa. Wspieramy Polaków, jak i rząd w walce z epidemią, zarówno informacyjnie, jak i przeznaczając na ten cel zasoby warte setki milionów złotych.Zdecydowanie sprzeciwiamy się więc używaniu epidemii, jako pretekstu do wprowadzenia kolejnego, nowego, wyjątkowo dotkliwego obciążenia mediów. Obciążenia trwałego, które przetrwa epidemię Covid-19„.
List otwarty do władz Rzeczypospolitej Polskiej i liderów ugrupowań politycznych
Na akcję odpowiedzieli przedstawiciele ministerstwa, wydając komunikat zatytułowany „Stanowisko do projektu ustawy o dodatkowych przychodach Narodowego Funduszu Zdrowia, Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków oraz utworzeniu Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów”. Czytamy w nim, że:
„Trwają prekonsultacje, projekt nie został przyjęty. Projekt ustawy znajduje się na wstępnym etapie prac. Rozpoczęliśmy jego prekonsultacje, aby dać podmiotom rynkowym możliwość wpływu na ostateczny kształt proponowanych rozwiązań. Żadne propozycje nie zostały jeszcze przyjęte. Kierujemy się przede wszystkim zasadami dialogu. Dlatego podmioty rynkowe od 3 do 16 lutego, mogą zgłaszać własne uwagi i propozycje merytoryczne. Dopiero taka formuła, pozwoli na wypracowanie ostatecznych rozwiązań, które zostaną skierowane do prac Rady Ministrów. Konsultacje są otwarte dla wszystkich zainteresowanych podmiotów. Reakcja części mediów i koncernów medialnych jest nieadekwatna do sytuacji. Celem rządu jest przede wszystkim merytoryczna dyskusja wokół tego tematu. Dlatego apelujemy o podjęcie dialogu i udział w konsultacjach”.
Komunikat ze strony gov.pl
Podsumowanie
Użytkownik Twittera wykorzystał protest mediów, aby podszyć się pod prezesa TVP Jacka Kurskiego. Pamiętajmy, że satyryczne publikacje również są dezinformacją, ponieważ mogą wprowadzać innych internautów w błąd. Dlatego przed podaniem dalej kontrowersyjnej wiadomości, która miała rzekomo wyjść od osoby publicznej, lepiej sprawdzić oficjalne kanały społecznościowe tej postaci. Tak jak w tym przypadku, może się okazać, że tożsamość danej osoby została wykorzystana w celach dezinformacyjnych.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter