Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Nie, szczepionka na grypę nie podnosi ryzyka zakażenia koronawirusem
Opublikowana na Facebooku grafika przedstawia fałszywe informacje.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Nie, szczepionka na grypę nie podnosi ryzyka zakażenia koronawirusem
Opublikowana na Facebooku grafika przedstawia fałszywe informacje.
W czasie, gdy laboratoria walczą z czasem, aby przygotować skuteczną szczepionkę na COVID-19, w mediach społecznościowych coraz częściej do głosu dochodzą ruchy przeciwne szczepieniom.
19 kwietnia Justyna Socha, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP, udostępniła na swoim profilu grafikę zawierającą informację o przeprowadzonym przez Pentagon badaniu, zgodnie z którym szczepionki przeciw grypie mają podnosić ryzyko zakażenia SARS-CoV-2 o 36 procent.
Zamieszczony w poście link przekierowuje do strony organizacji Children’s Health Defense (CHD). Jest to znana z poglądów antyszczepionkowych organizacja non-profit. Została założona przez Roberta F. Kennedy’ego Jr., który jest równocześnie jej przewodniczącym.
Artykuł porusza tematykę dostępnych na rynku szczepień przeciwko grypie. Według autora, odnoszącego się do badań przeprowadzonych przez Pentagon, szczepionka stosowana standardowo przeciw grypie może podnieść o 36 procent ryzyko zakażenia nowym koronawirusem SARS-CoV-2. Jak czytamy:
Receiving influenza vaccination may increase the risk of other respiratory viruses, a phenomenon known as virus interference (…).
Vaccine derived virus interference was significantly associated with coronavirus.
Tłumacząc:
Otrzymanie szczepionki przeciw grypie może zwiększyć ryzyko wystąpienia innych wirusów oddechowych. Zjawisko to znane jest jako »interferencja wirusowa« (…).
Odszczepienna interferencja wirusowa była istotnie powiązana z koronawirusem.
Według autora artykułu na stronie CHD badanie przeprowadzono w 2020 roku. Jest to fałsz. Badanie to miało miejsce w latach 2017/2018 podczas sezonu grypowego. W styczniu 2020 roku jego wyniki zostały dopiero opublikowane na łamach pisma „Vaccine”. Oznacza to, że badanie to nie ma żadnego związku z obecnym koronawirusem SARS-CoV-2. Dotyczyło ono sezonowych koronawirusów powodujących zwykłe przeziębienia, a nie SARS-CoV-2 wywołującego COVID-19.
Czym jest interferencja wirusowa?
W podręczniku do mikrobiologii autorstwa prof. Piotra Heczki z Uniwersytetu Jagiellońskiego czytamy, że:
W przypadku zakażenia komórki kilkoma różnymi wirusami (zakażenie mieszane) niekiedy występuje zjawisko interferencji wirusowej. Polega ono na braku możliwości namnożenia się danego wirusa w komórce, co jest spowodowane wcześniejszym zakażeniem innym wirusem.
Zjawisko interferencji wirusowej polega więc na tym, że osoba zakażona jednym wirusem jest odporna na innego z uwagi na zwalczanie pierwszego wirusa poprzez układ immunologiczny.
Czy szczepionka na grypę zwiększa ryzyko zakażenia SARS-CoV-2?
Sprawą zainteresowały się amerykańskie portale fact-checkingowe, takie jak Science Feedback, USA Today czy Lead Stories.
Badanie, którego dotyczy artykuł CHD, zostało przeprowadzone w sezonie grypowym 2017/2018 na niemal 12 tys. pracowników Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych. Z ostatecznych wyników wyłączono jednak 20 procent badanych.
Badaniu towarzyszyła hipoteza, zgodnie z którą odszczepienna interferencja wirusowa może prowadzić do zwiększonego ryzyka zakażenia innymi wirusami układu oddechowego u osób zaszczepionych, ponieważ szczepionka grypowa zablokuje lub zminimalizuje czasową, nieswoistą odporność uzyskaną poprzez naturalne infekcje.
Hipoteza ta została oceniona przez naukowców jako kontrowersyjna i stała się przedmiotem innych badań. Na przykład, wcześniejsze badania w Stanach Zjednoczonych uwzględniające szerszy horyzont czasowy (trzy lata) nie potwierdziły tych wniosków.
Stanowisko, zgodnie z którym szczepienia na grypę nie zwiększają ryzyka zakażeń innymi wirusami układu oddechowego, prezentuje także amerykańskie CDC, które przywołuje inne badanie odnoszące się do tego tematu, przeprowadzone w okresie sześciu sezonów grypowych.
We wnioskach dotyczących ryzyka wzrostu zakażenia sezonowymi koronawirusami (NL63, HKU1, 229E i OC43) przy jednoczesnym szczepieniu na grypę autor analizowanego badania nie uwzględnił wpływu wieku, co – zdaniem Sheeny Sullivan z Doherty Institute – mogło mieć istotny wpływ na wyniki.
Ponadto, w grupie badawczej liczba osób zaszczepionych była ponad dwukrotnie większa od liczby osób niezaszczepionych, co również mogło zaburzyć wyniki. Zdaniem Hanifa Javanmarda Khameneha z Uniwersytetu w Lugano, dla wyciągnięcia wiarygodnych wniosków liczebność obu grup powinna być do siebie zbliżona. Naukowiec wskazuje również, że w ogólnej próbie badawczej odsetek osób zaszczepionych, które zakaziły się koronawirusami, wyniósł 7,8 procenta wobec 5,8 procenta w grupie osób niezaszczepionych. Jest to niewielka różnica i odnosi się do jednego sezonu grypowego, co również uniemożliwia wyciągnięcie daleko idących wniosków.
W komentarzu udzielonym „USA Today” prof. Akiko Iwasaki z Yale University School of Medicine tłumaczy z kolei, że zjawisko interferencji wirusowej nie wpływa negatywnie na możliwość zakażenia się SARS-CoV-2. Jej zdaniem nie ma zwiększonego ryzyka zakażenia koronawirusami przy szczepieniu na grypę:
Po prostu są one tak powszechne, że częściej złapiesz na nie infekcję niż na wirusa grypy, na którego będziesz już zaszczepiony.
O braku wpływu szczepionki na grypę na ryzyko zakażenia SARS-CoV-2 przekonują również inni naukowcy, przykładowo dr. Christie Alexander, prezes Florida Academy of Family Physicians i profesor nadzwyczajny na Florida State University College medycyny.:
Ponieważ szczepionka na grypę nie zawiera koronawirusa, nie może ona wywoływać objawów szczególnie typowych dla koronawirusa oraz nie będzie powodować pozytywnego wyniku testu.
Dr. Alexander potwierdza, że starsze badania nie mają żadnego odniesienia do aktualnej sytuacji. Obecny koronawirus SARS-CoV-2 jest na tyle nowy i inny, że nie możemy go przyrównać do ówczesnych szczepów.
Podsumowując, choć istnieje badanie sugerujące związek pomiędzy szczepionką na grypę a wzrostem liczby zakażeń na sezonowe koronawirusy, jest ono obarczone zastrzeżeniami metodologicznymi, które mogły wpłynąć na ostateczne wyniki. Co więcej, inne badania dotyczące tego zagadnienia, przeprowadzane w szerszych horyzontach czasowych, nie potwierdzają wzrostu ryzyka zakażeń innymi wirusami układu oddechowego wśród osób zaszczepionych na grypę.
Kluczowe jest jednak to, że badanie przywołane przez CHD nie dotyczy koronawirusa SARS-CoV-2, który wywołał obecnie trwającą pandemię.
Szczepienia na grypę a walka z pandemią
Nie ma jednej, stałej szczepionki na grypę. Szczepienia każdego roku są „aktualizowane”, tak by możliwie najlepiej dostosować je do nadchodzącego sezonu grypowego. Szczepy grypy podlegają bowiem stałym modyfikacjom, stąd też pojawia się konieczność wprowadzania zmian w składzie szczepionek. Wpływa to na ich zróżnicowaną skuteczność, szacowaną według CDC na od 40 do 60 procent w przypadku dobrego dostosowania krążących wirusów do szczepionki.
Chociaż szczepionka na grypę nie ma wpływu (ani pozytywnego, ani negatywnego) na ryzyko zakażenia SARS-CoV-2, w walce z obecną pandemią może okazać się pomocna. Ogranicza ona bowiem ryzyko ciężkich przypadków grypy wymagających hospitalizacji, co z kolei może zapobiec przeciążeniu szpitali, które będą mogły skupić się w większym stopniu na leczeniu pacjentów z COVID-19.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter