Strona główna Fake News Nieznane przyczyny raka z pseudonaukowej książki? Fałsz!

Nieznane przyczyny raka z pseudonaukowej książki? Fałsz!

Nieznane przyczyny raka z pseudonaukowej książki? Fałsz!

Fot. Martha Dominguez de Gouveia / Unsplash / Modyfikacje: Demagog

Nieznane przyczyny raka z pseudonaukowej książki? Fałsz!

Facebookowy post podaje fałszywe informacje na temat przyczyn powstawania raka.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • Na Facebooku opublikowano post, w którym przekonuje się, że anteny telefonii komórkowej i routery Wi-Fi są przyczyną nowotworów. Na zdjęciu dołączonym do wpisu podano także inne czynniki mające wywoływać tę chorobę.
  • Fotografia dołączona do posta przedstawia fragment pseudonaukowego poradnika. Nie ma dowodów na rakotwórcze działanie anten i routerów. Część innych wymienionych we wpisie czynników również nie stanowi przyczyn nowotworów.

W związku z promieniowaniem elektromagnetycznym wciąż pojawia się w sieci wiele fałszywych informacji. Jednym z przeciwników technologii mobilnych, którzy powielają mity na ich temat, jest dr inż. Jerzy Weber. To fikcyjna postać podająca się za eksperta ds. promieniowania.

Ostatnio na jednym z profili prowadzonych przez tę osobę opublikowano post na temat rzekomej szkodliwości anten telefonii komórkowej i routerów Wi-Fi. Stwierdzono w nim, że urządzenia te wywołują raka.

Do wpisu dołączono zdjęcie strony w książce, na którym podkreślono fragment o treści: „technologie bezprzewodowe, brudna elektryczność, promieniowanie z medycznych urządzeń diagnostycznych” – wskazane jako przyczyny nowotworów. Na fotografii widoczne są również inne czynniki wywołujące tę chorobę.

Zrzut ekranu z posta na Facebooku z informacją o rzekomej szkodliwości anten telefonii komórkowej. Widoczne jest zdjęcie strony z książki. Wpis zdobył 81 reakcji, 15 komentarzy i 52 udostępnienia.

Źródło: www.facebook.com

Skąd pochodzi zdjęcie? To pseudonaukowa publikacja

Fotografia zamieszczona w poście na profilu Jerzy Weber Elita Widzów przedstawia fragment książki pt. „Rak to nie choroba a mechanizm uzdrawiania” Andreasa Moritza (s. 29). Mężczyzna jest autorem kilkunastu pseudomedycznych poradników.

Na temat publikacji, której fragment znalazł się we wpisie Jerzego Webera, pisaliśmy już wcześniej w jednej z naszych analiz. Jej autor twierdzi, że nowotwór nie jest chorobą, lecz mechanizmem uzdrawiania organizmu, co jest to niezgodne z prawdą.

To, że informacja na temat szkodliwości technologii bezprzewodowych pojawiła się w książce, stanowi próbę jej uwiarygodnienia. Jednak sam fakt, że dana wiadomość została wydana drukiem, nie oznacza automatycznie, że jest zgodna z prawdą. Fałszywe informacje pojawiają się również w książkach.

Anteny telefonii komórkowej i routery nie są przyczyną nowotworów

Wbrew temu, co stwierdzono w poście, anteny telefonii komórkowej nie powodują nowotworów.

Jak czytamy w publikacji Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), pomimo wielu badań na temat powiązania nowotworów z promieniowaniem elektromagnetycznym wytwarzanym przez anteny telefonii komórkowych „dowody na jakikolwiek efekt pozostają bardzo kontrowersyjne”. WHO podaje, że dotychczasowe wyniki badań nie wskazują na żaden „związek przyczynowo-skutkowy między ekspozycją na pole i chorobami”.

Informacje te potwierdza biała księga pt. „Pole elektromagnetyczne a człowiek”, opublikowana przez Ministerstwo Cyfryzacji. Czytamy w niej, że pomimo prowadzonych na szeroką skalę badań nie dowiedziono wzrostu ryzyka zachorowalności na nowotwory mózgu, głowy i okolic szyi w efekcie zwiększonej ekspozycji na pola elektromagnetyczne.

Również amerykański Narodowy Instytut Nowotworów uspokaja w kwestii promieniowania elektromagnetycznego. Na stronie organizacji znajdujemy informację, że nie może ono bezpośrednio uszkadzać DNA ani komórek. Czytamy tam również, że badania naukowe nie doprowadziły do identyfikacji żadnego mechanizmu, za pomocą którego promieniowanie elektromagnetyczne mogłoby przyczyniać się do rozwoju nowotworów.

Routery Wi-Fi również nie wywołują raka

poście Jerzego Webera jako urządzenia będące przyczyną zachorowań na nowotwory wskazano także routery Wi-Fi. Nie ma dowodów potwierdzających to twierdzenie. Jak pisaliśmy w naszych analizach, routery Wi-Fi nie stanowią zagrożenia dla zdrowia.

Pomimo tego, że routery i telefony komórkowe działają na podobnej częstotliwości, w przypadku Wi-Fi użytkownicy są narażeni na mniejsze działanie fal elektromagnetycznych niż w odniesieniu do telefonu komórkowego. Jak czytamy w publikacji Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH – Państwowego Instytutu Badawczego (NIZP PZH – PIB), „narażenie od tych urządzeń spada gwałtownie wraz ze wzrostem odległości od urządzenia emitującego fale elektromagnetyczne”.

Potwierdzenie braku szkodliwości routerów znajdujemy również na stronach rządowych KanadyWielkiej Brytanii. Kanadyjski rząd informuje, że „narażenie na promieniowanie elektromagnetyczne o częstotliwości radiowej z urządzeń Wi-Fi w domu, w szkołach lub innych miejscach dostępnych publicznie nie stanowi żadnego zagrożenia dla zdrowia”.

Z kolei rząd brytyjski podaje na swojej stronie, że ekspozycja z Wi-Fi jest niewielka w porównaniu do ekspozycji w przypadku telefonów komórkowych. Na rządowej stronie Wielkiej Brytanii czytamy również, że obecnie nie ma powodu, dla którego nie powinnyśmy korzystać z urządzeń Wi-Fi.

Medyczne urządzenia diagnostyczne – czy mogą powodować nowotwory?

Na zdjęciu zamieszczonym w poście widoczna jest także informacja, jakoby przyczyną nowotworów miało być „promieniowanie z medycznych urządzeń diagnostycznych”.

Dr hab. n. med. Rafał Stec, kierownik Kliniki Onkologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, podkreśla w komentarzu dla Demagoga, że o powiązaniu medycznych urządzeń diagnostycznych z zagrożeniem rozwojem nowotworów można mówić wyłącznie w kontekście takiego sprzętu, który emituje promieniowanie jonizujące.  

Jak czytamy na stronie Europejskiego Kodeksu Walki z Rakiem, powstałego w ramach Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem, promieniowanie jonizujące może zwiększyć ryzyko wystąpienia nowotworu, przy czym małe dawki promieniowania zwiększają to ryzyko w małym stopniu.

Informację tę potwierdza również amerykański Narodowy Instytut Nowotworów:

„Niektóre procedury medyczne, takie jak zdjęcia rentgenowskie klatki piersiowej, tomografia komputerowa, tomografia pozytonowa i radioterapia, mogą powodować uszkodzenie komórek, które prowadzi do raka. Jednak ryzyko zachorowania na nowotwór związane z tymi procedurami medycznymi jest bardzo małe, a korzyści z ich posiadania prawie zawsze przewyższają ryzyko”.

Narodowy Instytut Nowotworów

Aby promieniowanie jonizujące zostało wykorzystane w postępowaniu wobec konkretnego pacjenta, lekarz musi dojść do wniosku, że korzyści wynikające z jego zastosowania przewyższają ryzyko rozwoju ewentualnego nowotworu. Czynności z użyciem promieniowania jonizującego nie przeprowadza się w ramach rutynowych badań.

„Brudna” elektryczność – nienaukowy termin, który ma wzbudzać niechęć do technologii

Pojęcie „brudnej” elektryczności, które pojawia się na zdjęciu w poście, podobnie jak „elektrosmog”, zamieszczane we wcześniejszych fałszywych przekazach na temat promieniowania, nie są terminami naukowymi

Gdy zapytaliśmy eksperta ds. telekomunikacji dr. inż. Jacka WszołkaInstytutu Telekomunikacji Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie o podobne pojęcie „elektrosmogu”, wyjaśnił, że:

„Jeżeli przyjmiemy potoczne – nienaukowe – rozumienie tego pojęcia, za którym ma się kryć promieniowanie elektromagnetyczne, należy pamiętać, że fale elektromagnetyczne są emitowane nie tylko przed urządzenia stworzone przez człowieka, ale także np. przez słońce. Dodatkowo fale elektromagnetyczne są emitowane przez wiele różnych urządzeń, nie tylko tych radiowych służących do komunikacji, ale np. kabel, którym płynie prąd”.

Dr inż. Jacek Wszołek, Instytut Telekomunikacji AGH w Krakowie

Zarówno „brudna” elektryczność, jak i „elektrosmog” to pojęcia używane przez przeciwników technologii. Brud oraz smog kojarzą się negatywnie, z czymś niepożądanym, przez co mają zniechęcać do używania technologii i wzbudzać poczucie niepewności.

Prawdziwe i fałszywe przyczyny nowotworów podane w poście – znana metoda dezinformacji

Na zdjęciu zamieszczonym w poście Jerzego Webera za przyczyny nowotworów podano także inne czynniki, którymi są:

  • „ekspozycja na chemikalia, szczególnie pestycydy i zanieczyszczenie powietrza”,
  • „przetworzona i sztuczna żywność” (jak również często trujące opakowania),
  • „środki farmakologiczne”,
  • „niedobór ekspozycji na słońce i używanie kremów z filtrem przeciwsłonecznym”,
  • „otyłość, stres i złe nawyki żywieniowe”.

Lista ta zawiera zarówno prawdziwe przyczyny nowotworów, jak i czynniki niemające wpływu na rozwój tej choroby. Łączenie informacji prawdziwych z fałszywymi jest jedną z technik dezinformacji.

Wymienione na liście czynniki, które faktycznie mogą się przyczyniać do rozwoju nowotworów to: zanieczyszczenie powietrza, otyłośćniewłaściwa dieta oraz niektóre materiały wykorzystywane do produkcji opakowań żywności.

Lista zawiera czynniki, które nie sprzyjają rozwojowi nowotworów

W zestawieniu zaprezentowanym w poście Jerzego Webera znalazł się także taki czynnik, który nie powoduje zwiększenia ryzyka nowotworów, a wręcz przeciwnie – zmniejsza je. Mowa o używaniu kremów z filtrem przeciwsłonecznym. To właśnie nadmierna ekspozycja na promieniowanie UV stanowi czynnik rakotwórczy, a filtry przeciwsłoneczne ograniczają ryzyko raka skóry.

Lista widoczna na zdjęciu we wpisie zawiera także stres, który w rzeczywistości nie zwiększa bezpośrednio ryzyka nowotworów. Brytyjska organizacja Cancer Research UK informuje, że ogólnie rzecz biorąc, dowody na powiązanie nowotworów ze stresem są słabe. Informację tę potwierdza również amerykański Narodowy Instytut Nowotworów.

Podobnie wygląda sytuacja z wymienionymi jako przyczyna nowotworów chemikaliami – nie wszystkie i nie w każdym przypadku mogą się przyczyniać do rozwoju nowotworów. W jednej z naszych analiz możesz przeczytać na temat tzw. wiecznych chemikaliów (związków PFAS), w związku z którymi pojawiały się nieprawdziwe przekazy. Straszono w nich rakotwórczością tych związków, podczas gdy wyniki badań na ich temat są niejednoznaczne, stąd nie ma pewności co do ich negatywnego wpływu na zdrowie człowieka.

Również pestycydy, wymienione w poście Jerzego Webera jako szczególnie niebezpieczne, nie w każdej sytuacji mogą być rakotwórcze. Jak czytamy na stronie brytyjskiej organizacji Cancer Research UK samo spożywanie żywności uprawianej w gospodarstwach, w których stosuje się pestycydy, nie zwiększa zagrożenia zachorowania na nowotwór. Niewielkie zwiększone ryzyko zachorowania na raka może występować u osób pracujących środowisku z wysokimi poziomami pestycydów. 

Wymienione w poście środki farmakologiczne, ogólnie rzecz biorąc, nie powodują nowotworów. Co więcej, środki farmakologiczne w postaci leków mogą je leczyć.

Kwestia ewentualnej rakotwórczości tych środków pozostaje w zainteresowaniach naukowców. Przykładowo jedno z badań dowiodło, że długotrwałe, regularne przyjmowanie przeciwzapalnych środków przeciwbólowych może zwiększać prawdopodobieństwo zachorowania na raka nerki. Wyniki innego badania pokazują z kolei, że długotrwałe stosowanie antybiotyków wiąże się ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia gruczolaka jelita grubego.

Podsumowanie

Postać podająca się w sieci za eksperta ds. promieniowania elektromagnetycznego po raz kolejny rozpowszechnia fałszywe informacje na temat jego rzekomo szkodliwych skutków. Należy pamiętać, że sam fakt, iż informacja została wydana drukiem, nie oznacza, że jest zgodna z prawdą. To jeden ze sposobów wzbudzenia wiarygodności wśród odbiorców.

Znaną techniką manipulacji zastosowaną w analizowanym poście jest podawanie wiadomości zgodnych z prawdą tuż obok tych, które nie mają potwierdzenia w faktach. Mając świadomość metod, jakich używają twórcy dezinformujących treści, łatwiej jest się przed nimi bronić.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram