Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Normy cholesterolu w USA wynoszą „od 300 mg/dl i w górę”? Fałsz
Zakresy norm cholesterolu podane w nagraniu wprowadzają w błąd.
fot. Unsplash / Modyfikacje: Demagog
Normy cholesterolu w USA wynoszą „od 300 mg/dl i w górę”? Fałsz
Zakresy norm cholesterolu podane w nagraniu wprowadzają w błąd.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- W nagraniu podano, że w USA norma cholesterolu wynosi „od 300 mg/dl i w górę” [czas nagrania 0:19]. Tymczasem Centers for Diseases Control and Prevention (CDC), Johns Hopkins Medicine, Cleveland Clinic czy Mayo Clinic wskazują (1, 2, 3, 4), że normy dla populacji amerykańskiej wynoszą poniżej 200 mg/dl.
- Rekomendacje dotyczące norm cholesterolu mogą się nieznacznie różnić w zależności od tego, w jakim kraju są publikowane, jaki podmiot je przygotowuje oraz jakiej grupy populacyjnej dotyczą. Jednak w nagraniu przedstawiono [czas nagrania 0:05] zakres wartości bardzo odbiegający od faktycznego (1, 2, 3, 4, 5).
- Jeśli chodzi o kraje europejskie, to zasadniczo bazują one na ogólnoeuropejskich danych, choć organizacje zajmujące się zdrowiem publicznym kalibrują normy, dostosowując je do lokalnych zmiennych. Na przykład normy cholesterolu całkowitego dla ogólnej populacji polskiej wynoszą do ok. 190 mg/dl, dla populacji niemieckiej do ok. 200 mg/dl, a dla brytyjskiej do ok. 5mmol/l, czyli do ok. 190–200 mg/dl.
Na początku listopada na TikToku i Facebooku opublikowano nagrania (1, 2, 3) dotyczące norm cholesterolu. Podano w nich informacje wprowadzające w błąd (1, 2, 3, 4), np. że normy cholesterolu „w USA plasują się od 300 mg/dl i w górę” [czas nagrania 0:05].
Nagrania (1, 2, 3) zyskały dużą popularność. Na TikToku polubiono je ponad 12 tys. razy, skomentowano ponad 850 razy i udostępniono ponad 7,6 tys. razy. Liczba reakcji na Facebooku przekroczyła 5 tys., liczba udostępnień: 2,5 tys. Rolkę skomentowano tu ponad 300 razy.
Niektórzy użytkownicy TikToka i Facebooka popierali publikowane treści (1, 2, 3). „Ostatnio wyrzuciłam do śmieci wszystkie leki na obniżenie ciśnienia” – pisała jedna z odbiorczyń. „Jak będziemy zdrowi, to lekarze nie zarobią na chleb” – dodał inny internauta. Pojawiały się też głosy krytyczne, np.: „Nie prawda , mieszkam w stanach Zjednoczonych i norma jest taka sama jak w Polsce proszę nie gadać bzdur. To że cholesterol może być wyzszy i jest ok to prawda . Proszę nie wprowadzać ludzi w błąd skoro nie mieszka pani w danym kraju i nie ma pojęcia jakie są normy”.
W nagraniu podano nieprawidłowe amerykańskie normy cholesterolu
W nagraniu padają słowa: „Laboratoryjne normy cholesterolu to 190–200 mg/dl. […] Normy cholesterolu w Niemczech, Anglii i we Francji plasują się od 250 do 300 mg/dl. Zaś w USA plasują się od 300 mg/dl i w górę” [czas nagrania 0:05].
Zacznijmy od tego, że rekomendacje dotyczące norm cholesterolu mogą się nieznacznie różnić w zależności od tego, w jakim kraju są publikowane, jaki podmiot je przygotowuje oraz jakiej grupy populacyjnej dotyczą (np. ogólnej, zdrowej populacji, czy osób obciążonych podwyższonym ryzykiem chorób krążeniowych). Jednak w nagraniu przedstawiono zakres wartości bardzo odbiegający od faktycznego [czas nagrania 0:19]. Na przykład w odniesieniu do USA podano, że norma cholesterolu wynosi „od 300 mg/dl i w górę” [czas nagrania 0:19], a w źródłach przytoczonych przez nas poniżej (1, 2, 3, 4) podano diametralnie odmienną normę: poniżej 200 mg/dl.
Jak podaje amerykańskie Centers for Diseases Control and Prevention (CDC), prawidłowy zakres cholesterolu całkowitego w USA wcale nie wynosi „od 300 mg/dl i w górę” [czas nagrania 0:19]. Dane udostępnione przez centrum wskazują, że poziom tego składnika we krwi nie powinien przekraczać 200 mg/dl. Co więcej, CDC podaje, że optymalna ilość całkowitego cholesterolu wynosi 150 mg/dl, czyli znacznie mniej, niż podano w nagraniu [czas nagrania 0:19].
Analogiczne wartości przytacza amerykański Johns Hopkins Medicine, który podaje, że prawidłowy poziom cholesterolu wynosi do 200 mg/dl. Zgadza się to również z danymi podawanymi przez Cleveland Clinic. Centrum to wskazuje, że zdrowe stężenie całkowitego cholesterolu powinno wynosić poniżej 200 mg/dl. Podkreśla jednocześnie, że poziom powyżej 240 mg/dl jest niebezpieczny. Jest to zbieżne z rekomendacjami publikowanymi przez Mayo Clinic, które podaje, że norma cholesterolu całkowitego dla populacji amerykańskiej wynosi poniżej 200 mg/dl.
Poszczególne normy mogą się nieznacznie różnić, ale nie tak bardzo, jak podano w nagraniu
Jeśli chodzi o kraje europejskie, to zasadniczo bazują one na analogicznych, bo ogólnoeuropejskich danych. Mogą oczywiście pojawiać się niewielkie różnice, ale wynikają one przede wszystkim z tego, że organizacje zajmujące się zdrowiem publicznym kalibrują wartości, dostosowując je do lokalnych zmiennych (na s. 124 podano dane skalibrowane dla polskiej populacji). Zmienne te dotyczą np. ryzyka zachorowania na poszczególne choroby krążeniowe oraz stosowanych algorytmów terapeutycznych.
Przykładowo: normy cholesterolu całkowitego dla ogólnej populacji polskiej wynoszą do ok. 190 mg/dl. Z kolei, jak wynika z oficjalnej strony niemieckiego Federalnego Ministerstwa Zdrowia, prawidłowy poziom cholesterolu całkowitego wynosi w ogólnej populacji niemieckiej poniżej 200 mg/dl, a nie – jak podano w nagraniu: „od 250 do 300 mg/dl” [czas nagrania 0:05]. Angielskie National Health Services (NHS) również wskazuje, że zalecane stężenie tego składnika we krwi powinno wynosić do 5mmol/L, czyli do ok. 190–200 mg/dl.
Jak widać, powyższe rekomendacje są generalnie spójne i nie różnią się tak drastycznie, jak to przedstawiono w nagraniu [czas nagrania 0:05].
Ostateczną decyzję dotyczącą dokładnego postępowania leczniczego u danego pacjenta podejmuje lekarz, który go prowadzi, a swoją decyzję opiera na indywidualnych zmiennych i ocenie sytuacji. Jeśli masz wątpliwości dotyczące swojej diagnostyki lub planu leczenia, skonsultuj się ze specjalistą.
Organizacje zajmujące się zdrowiem publicznym zalecają zmianę stylu życia, a nie tylko podawanie leków
W nagraniu padają również słowa: „komu zależy na tym, abyśmy sztucznie obniżali poziom cholesterolu?” [czas nagrania 0:25].
W tym kontekście należy podkreślić, że organizacje zajmujące się zdrowiem publicznym oraz chorobami krążeniowymi rekomendują, by w pierwszej kolejności wdrażać u pacjentów modyfikację stylu życia, np. zmianę sposobu żywienia. Nie dążą do tego, by za wszelką cenę „sztucznie”, a więc farmakologicznie obniżać poziom lipidów. Ta ostatnia opcja jest wdrażana wtedy, gdy interwencje dotyczące trybu życia są niewystarczające lub nie dość skuteczne.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter