Strona główna Fake News Pieśni UPA śpiewane na polskim Święcie Niepodległości? Fałsz

Pieśni UPA śpiewane na polskim Święcie Niepodległości? Fałsz

„Czerwona Kalina” zaśpiewana podczas uroczystości Święta Niepodległości w Szczuczynie nie jest dowodem na „ukrainizację” Polski.

Biało-czerwona flaga Polski

fot. Pixabay / Modyfikacje: Demagog

Pieśni UPA śpiewane na polskim Święcie Niepodległości? Fałsz

„Czerwona Kalina” zaśpiewana podczas uroczystości Święta Niepodległości w Szczuczynie nie jest dowodem na „ukrainizację” Polski.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • W mediach społecznościowych udostępniano nagranie, na którym uczennica szkoły w Szczuczynie śpiewa ukraińską pieśń „Czerwona Kalina” podczas obchodów Święta Niepodległości (1, 2, 3, 4). Internauci informowali, że jest to „pieśń UPA, zbrodniarzy którzy dokonali ludobójstwa na Polakach z Wołynia”. Według niektórych komentujących był to dowód na „ukrainizację” Polski. 
  • Nie istnieją dowody historyczne mogące świadczyć o tym, że pieśń „Czerwona Kalina” była wykorzystywana jako hymn Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). Obecnie funkcjonuje ona jako symbol walki Ukrainy w wojnie przeciw Rosji. 
  • Jak poinformował burmistrz Szczuczyna Artur Kuczyński, wykonanie pieśni „Czerwona Kalina” podczas obchodów Święta Niepodległości nie miało za zadanie „ukrainizacji” Polaków. Wykonanie utworu stanowiło niewielki fragment uroczystości, a pojawiło się, aby przypomnieć uczestnikom, „że na świecie są miejsca, w których o wolność i niepodległość wciąż trzeba walczyć”.

Przynajmniej od 12 listopada 2023 roku na Facebooku zaczęto udostępniać nagranie, na którym młoda kobieta z flagą Ukrainy na ramionach śpiewa pieśń „Czerwona Kalina” (1, 2, 3, 4). Według informacji zamieszczonych w postach film miał powstać podczas obchodów Narodowego Święta Niepodległości w szkole w miejscowości Szczuczyn

We wspomnianych wpisach internauci wskazywali, że uczniowie rzekomo śpiewali „pieśń UPA, zbrodniarzy którzy dokonali ludobójstwa na Polakach z Wołynia”. Wyrażali również sprzeciw wobec użycia ukraińskiej pieśni podczas obchodów Święta Niepodległości: „Pytam się czy to jest swieto Polskie czy Ukraińskie!!!! Szkoda ze jeszcze nie dorzucili flagi Izraela!!!” – czytamy w jednym z postów. W innych publikacjach, np. tych udostępnianych na TikToku, internauci określali omawiany występ mianem „ukrainizacji”. 

Zrzut ekranu z posta na Facebooku. Na nagraniu dziewczynka stojąca na scenie z ukraińską flagą na ramionach śpiewa pieśń „Czerwona Kalina”. 327 polubień, 176 komentarzy i 321 udostępnień.

Źródło: www.facebook.com

Jeden z postów w krótkim czasie po publikacji zdobył ponad 300 reakcji i udostępnień. Wśród blisko 180 komentarzy odnajdujemy liczne głosy osób, które w krytyczny sposób odnoszą się wobec informacji o rzekomej pieśni UPA, odśpiewanej podczas polskiego święta. „Wygląda jakbyśmy byli kolonią Ukrainy. Wstyd.” – czytamy. W innym miejscu napisano: „Co za debil uczy obcego hymnu i jeszcze go odśpiewuje wpolskie święto won na Ukrainę !!!”.

„Czerwona Kalina” nie była hymnem UPA

Wbrew twierdzeniom, pojawiającym się w internetowych postach (1, 2, 3, 4), nie ma dowodów historycznych mogących potwierdzić, że pieśń „Czerwona Kalina” (znana również pod nazwą „Tam na łące czerwona kalina”) była hymnem Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). Utwór ten powszechnie uchodzi za symbol ukraińskiej walki o niepodległość

Jak już wspominaliśmy w jednej z analiz na łamach Demagoga, pieśń ta stała się popularna już na początku XX wieku. Istnieją różne wersje historii jej powstania, jednak najczęściej wskazuje się na to, że w 1914 roku skomponował ją poeta i dyrektor ukraińskiego teatru – Stepan Czarnecki. W związku z okresem, w którym została spopularyzowana, była wykorzystywana jako hymn przez ochotnicze oddziały Ukraińskich Strzelców Siczowych, które w czasie I wojny światowej walczyły po stronie Austro-Węgier przeciwko rosyjskim wojskom. Na stronie „Ukraińskiego Kurieraczytamy, że pieśń po I wojnie światowej była popularna wśród oddziałów powstańczych w latach 40. XX wieku, a później także w czasie rewolucji na Majdanie z przełomu lat 2013 i 2014

Dziś „Czerwona Kalina” ma jednak zupełnie inne znaczenie niż podczas I czy II wojny światowej. Obecnie stała się ona symbolem walki Ukrainy w trwającej wojnie z Rosją

Warto również wspomnieć, że Organizacja Nacjonalistów Ukraińskich (OUN) jako hymn wykorzystywała „Marsz Ukraińskich Nacjonalistów”. Nie ma źródeł historycznych, które potwierdzałyby, że podległa jej UPA wykorzystywała inną pieśń jako oficjalny hymn.

Jak przebiegały uroczystości w Szczuczynie? Nie miało to nic wspólnego z gloryfikowaniem UPA

Wiemy już, że pieśń „Czerwona Kalina” w żaden sposób nie nawiązuje do Ukraińskiej Powstańczej Armii. Pod omawianymi przez nas postami (1, 2, 3, 4) pojawiło się jednak wiele wpisów osób, które nie zrozumiały, dlaczego ukraińska pieśń została odśpiewana podczas uroczystości w polskiej szkole. 

O pomoc w wyjaśnieniu sprawy zwróciliśmy się do Artura Kuczyńskiego, burmistrza Szczuczyna. W przesłanej nam odpowiedzi wyraził on zaniepokojenie komentarzami, jakie pojawiły się pod nagraniem z występów uczniów, które – jak podkreślał – często nawoływały do agresji i nienawiści. Wyjaśnił również, że informacje pojawiające się w internecie na temat obchodów Święta Niepodległości w Szczucinie są fałszywe, oraz opisał przebieg uroczystości:

„Nasze lokalne uroczystości zostały przygotowane i przeprowadzone z drobiazgową wręcz dbałością o detale powagi narodowego święta. Całość rozpoczęła się mszą świętą w szczuczyńskiej świątyni z udziałem zuchów, harcerzy, uczniów z klas mundurowych i strażaków. Msza była bardzo uroczysta, a jej myślą przewodnią była modlitwa za ojczyznę w ujęciu makro i ojczyznę tę naszą mikro, lokalną.

Po mszy wszyscy zebrani zostali zaproszeni na dalsze uroczystości pod tablicą pamiątkową poświęconą osobom, które oddały życie w walkach na terenie Szczuczyna. Było wciągnięcie flagi na maszt, odegranie przez orkiestrę i wspólne odśpiewanie hymnu państwowego. Prezes szczuczyńskiej jednostki OSP odczytał Apel Poległych, a kilka delegacji złożyło pamiątkowe wiązanki i znicze”.

I dodaje:

„Kolejną częścią obchodów było spotkanie w szkolnej sali gimnastycznej, w którym wzięło udział około 150 osób, które skorzystały z naszego otwartego zaproszenia. Uczniowie przepięknie odtańczyli poloneza, wyrecytowali i odśpiewali wiele wierszy i pieśni patriotycznych”.

Dlaczego podczas uroczystości w Szczucinie odśpiewano ukraińską pieśń?

W swojej odpowiedzi burmistrz wyjaśnił również, dlaczego w obchodach Święta Niepodległości zdecydowano się umieścić pieśń „Czerwona Kalina”:

„W naszej szkole uczęszczają na zajęcia lekcyjne dzieci uchodźców wojennych z Ukrainy. Uznaliśmy, że element w postaci zaśpiewanej przez ukraińską uczennicę piosenki będzie znakomitym przypomnieniem, że na świecie są miejsca, w których o wolność i niepodległość wciąż trzeba walczyć. Nasze szkoły wychowują uczniów w duchu tolerancji, chęci pomocy, umiłowania pokoju i otwartości. Wybór utworu był wyłącznie podyktowany faktem, iż piosenka ta stała się pewnego rodzaju symbolem współcześnie walczącej Ukrainy. Cały internetowy hejt jest zupełnie oderwany od rzeczywistości. Nie posiada w sobie ani krztyny prawdy w związku z tym, co naprawdę wydarzyło się 11 listopada w Szczuczynie”.

Na koniec Artur Kuczyński odniósł się do zarzutów internautów mówiących o tym, że odśpiewanie ukraińskiej pieśni podczas uroczystości z okazji Święta Niepodległości miało za zadanie ukrainizację polskich dzieci.

„Nie, [zamieszczenie w scenariuszu uroczystości pieśni »Czerwona Kalina « – przyp. Demagog] nie służyło temu celowi. Nigdy nie spotkałem się jeszcze ze zjawiskiem »ukrainizacji « polskich dzieci. Uważam, że to określenie jest tyle samo warte co wylewany w internecie hejt”.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać