Strona główna Fake News Policjant ze zdjęcia to nie Marcin Miksza

Policjant ze zdjęcia to nie Marcin Miksza

Policjant ze zdjęcia to nie Marcin Miksza

Były funkcjonariusz CBŚP Marcin Miksza fałszywie łączony jest z tym zdarzeniem, a sam jedynie komentował je na antenie TVN24.

„Polaku! Dawaj z nami!” – pod tym hasłem 11 kwietnia w Głogowie odbyła się demonstracja przeciwników rządowych obostrzeń z powodu pandemii. Wedle lokalnego serwisu Glogow.naszemiasto.pl wzięło w niej udział około 100 osób. Interweniowała policja, a wobec jednej z uczestniczek policjant użył pałki. Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich uznało interwencję za niedopuszczalne zachowanie, rzutujące w sposób negatywny na wizerunek całej formacji. Jak czytamy w oświadczeniu opublikowanym na stronie RPO, uczestniczka manifestacji została najpierw kilkukrotnie odepchnięta przez poruszających się w stronę protestujących policjantów, a następnie chwycona za rękę, uderzona pałką i powalona na ziemię przez jednego z nich.

Policja tłumaczy, że protestująca była agresywna i szarpała policjanta za mundur. Została uprzedzona o możliwości użycia środków przymusu bezpośredniego, ale nie zmieniła swojego zachowania. Policja podkreśla, że wobec kobety użyto pałki zgodnie z prawem.

Jak próbowano zidentyfikować policjanta?

W związku z działaniami policjantów w Głogowie internauci rozpoczęli akcję mającą na celu zidentyfikowanie danych personalnych funkcjonariusza, który podjął interwencję wobec kobiety.

Sprawa nabrała również kontekstu politycznego. Poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba wezwał do ujawnienia personaliów policjanta, który użył pałki wobec protestującej w Głogowie.Ustalę nazwisko tego policyjnego bandyty z Głogowa. Proszę o informacje na priv. Gwarantuję anonimowość. Złożę zawiadomienia do prokuratury za przekroczenie uprawnień. Za dwa lata nie będzie go w tej formacji. Będzie szukał pracy w białoruskim OMON!” – napisał na Twitterze. Do tweeta dołączył kilkunastosekundowy filmik pokazujący zdarzenie. Publikowały go także media, w tym serwis Glogow.naszemiasto.pl. Film ten był również przedmiotem analizy Biura Rzecznika Praw Obywatelskich.

Kim (nie) jest policjant interweniujący w Głogowie?

Szybko po nagłośnieniu sprawy na Facebooku popularność zaczęły zyskiwać inne posty, w których internauci zaczęli ujawniać rzekome personalia policjanta. Najczęściej znaleźć można było informację, że był nim Marcin Miksza Jeden z najbardziej wiralowych postów został udostępniony niemal 4 tysiące razy. Podobną sugestię znajdziemy też na profilu innego internauty, którego post został udostępniony ponad 600 razy.

O tym, że interweniujący w Głogowie policjant to nie Marcin Miksza, napisał na Twitterze sam zainteresowany. 

„Panie @MichalSzczerba po ogłoszonej przez Pana akcji »szukamy policyjnego bandytę « ruszyła nagonka na Marcina Miksza. To ja. Od 4 lat emeryt policyjny. Zasłużony wróg środowisk przestępczych. Jak Pan myśli jaki może mieć finał skupiająca się na mnie ogłoszona przez Pana akcja?” – napisał Marcin Miksza na Twitterze.

Poseł Michał Szczerba potwierdził, że to nie Marcin Miksza brutalnie interweniował w Głogowie. 

„Przykro mi, że ktoś pana hejtuje, bo w oczywisty sposób nie ma pan z wydarzeniami w Głogowie nic wspólnego. Istotne jest ustalenie nazwiska aspiranta z prewencji z Wrocławia, by móc złożyć zawiadomienie o przestępstwie” – napisał na Twitterze poseł Michał Szczerba.

Warto zwrócić uwagę na fakt, że Marcin Miksza komentował wydarzenia w Głogowie na antenie stacji TVN24. Miksza zaznaczył, że sam w tej sytuacji pałki by nie użył.

post na Facebooku, gdzie rzekomo pojawia się Marcin Miksza.

Źrodło: www.facebook.com

Skąd pochodzi zdjęcie siejące dezinformację?

Zdjęcie, które udostępniają użytkownicy Facebooka, sugerując, że to Marcin Miksza jest brutalnie interweniującym w Głogowie policjantem, nie przedstawia Marcina Mikszy.

Analiza krótkiego filmiku z interwencji nie może potwierdzić, że policjant pokazany na zdjęciu to osoba, która użyła pałki wobec protestującej w Głogowie. Na filmie interweniujący policjanci noszą hełmy i mają zasłonięte twarze.

Samo zdjęcie, które rzekomo pokazuje Marcina Mikszę, w Internecie pojawiło się już wcześniej. Opublikowano je na Twitterze w listopadzie 2020 roku, czyli niemal pięć miesięcy przed wydarzeniami w Głogowie. Przedstawia ono funkcjonariusza, który interweniował w trakcie demonstracji zorganizowanej 18 listopada pod Sądem Okręgowym w Warszawie.

Ujawnienie jego wizerunku było prawdopodobnie reakcją na apel jednej z liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, Marty Lempart, by wysyłano do organizacji zdjęcia funkcjonariuszy, którzy dopuścili się przemocy wobec protestujących podczas demonstracji zorganizowanej 18 listopada w Warszawie.

Podsumowanie

Na zdjęciu, które ma rzekomo przedstawiać Marcina Mikszę, nie ma Marcina Mikszy. Co więcej, wcale nie pochodzi ono z protestów w Głogowie. Udostępnianie fałszywych informacji wywołało falę hejtu, której ofiarą jest niewinna osoba.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram