Strona główna Fake News Spokojny dzień we Lwowie? To nie dowód, że wojny nie ma

Spokojny dzień we Lwowie? To nie dowód, że wojny nie ma

Zdjęcie miasta z lotu ptaka. Kolorowe kamienice, rynek, trochę drzew i dwie fontanny

fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog

Spokojny dzień we Lwowie? To nie dowód, że wojny nie ma

Naloty zagrażają również miastom na zachodzie kraju.

Fake news w pigułce

  • Na Facebooku opublikowano film przedstawiający słoneczny i spokojny dzień we Lwowie. W treści posta napisano: „No i gdzie ta »wojenka«? We Lwowie jej nie widać”.
  • Wojna w Ukrainie jest realnym konfliktem i zagrożeniem dla wielu ludzi. Podobne nagrania czy zdjęcia dowodzą, że przekazy o wojnie w Ukrainie są wyolbrzymione.
  • Liczne relacje medialne wskazują na to, że walki toczą się na wschodzie kraju, ale nie tylko tam dochodzi do ataków (1, 2, 3).
  • Lwów również jest celem rosyjskich ataków. 

14 kwietnia 2024 roku na profilu Centrum Usług Prawnych udostępniono nagranie ze Lwowa. Pokazuje ono ludzi spacerujących ulicami miasta. W poście napisano: „No i gdzie ta »wojenka«? We Lwowie jej nie widać”.

Zrzut ekranu posta na Facebooku. W kadrze pokazano ulice Lwowa: przejeżdżający trwaj, przechodniów, pogodne niebo.

Źródło: www.facebook.com

Nagranie wyświetlono ponad 19 tys. razy. Zareagowało na nie ponad 240 użytkowników, a 140 zostawiło komentarz. Część z nich zgadza się z treścią posta: „robią nas w wała, wyzyskują i wywożą z Polski dobra jak Niemiec za okupacji obudźmy się i pogońmy ten niemiecko ukraiński rząd”, „Młodzi ludzie chodzą sobie spokojnie a w Polsce szuka się jeleni i nawołuje do wojny w obronie ukry”. 

Film bez żadnego opisu pojawił się również na profilu Kancelaria LEGA ARTIS. W tym przypadku komentarze były podobne: „Wojenka ?!?! To super sponsoring i zrzutka całego świata aby cwana nacja dobrze się urządziła kosztem reszty świata”, „Wojna jest tylko w mediach”, „Tak samo Covid”.

Najcięższe walki toczą się na wschodzie Ukrainy

Jak możemy przeczytać w omawianym poście: „No i gdzie ta »wojenka«? We Lwowie jej nie widać”. Podobne tezy, np. o tym, że „3/4 Ukrainy bez wojny, jaka w Polsce”, analizowaliśmy już wcześniej.

Wojna dotyka różne obszary Ukrainy, choć najcięższe walki trwają na wschodzie i na południu kraju. Linia frontu wciąż się zmienia. Według raportu ONZ Human Rights Monitoring Mission in Ukraine (HRMMU) liczba potwierdzonych ofiar śmiertelnych wśród cywilów w marcu 2024 roku wynosiła ponad 10 tys. (s. 3).

W stolicy kraju regularnie ogłaszane są alarmy przeciwlotnicze, podczas których należy udać się do schronu. 21 marca 2024 roku Agencja Reutera poinformowała, że „​​Rosja przeprowadza największy atak rakietowy na Kijów od tygodni”. Informację potwierdzają ukraińskie media

Lwów i miasta zachodniej Ukrainy też bywają atakowane

Choć Lwów leży na zachodzie kraju, w przeszłości również jego mieszkańców dotknęły ostrzały rakietowe. Media wielokrotnie donosiły o rosyjskich atakach w tym mieście (1, 2, 3). 

Jedne z ostatnich ataków na to miasto Rosjanie przeprowadzili w połowie lutego 2024 roku. Tereny obwodu lwowskiego ostrzeliwano też pod koniec marca 2024 roku. Jeden z pocisków wleciał wtedy na krótko w polską przestrzeń powietrzną.

Okresowy spokój i świętowanie w czasie wojny nie jest niczym niezwykłym

Inne zarzuty wobec Ukraińców dotyczą tego, że urządzają w czasie wojny koncerty czy imprezy, co ma podważać wiarygodność relacji medialnych i świadków. Tymczasem np. w odeskim Ibiza Beach Club wielokrotnie odbywały się koncerty (1, 2, 3, 4, 5, 6), z których dochód przeznaczony był na sprzęt dla armii ukraińskiej czy dla szpitala

Jak pisaliśmy już w jednej z naszych analiz, jeśli prawdą byłoby, że podczas „prawdziwej” wojny nie zdarzają się dni bez bombardowań, należałoby stwierdzić, że II wojna światowa również nie była „prawdziwa”.

W zbiorach Narodowego Archiwum Cyfrowego znajdują się fotografie przedstawiające m.in. plażowiczów odpoczywających nad Wisłą w Warszawie (1941 rok, 1943 rok) oraz w Krakowie (1940 rok). Zdjęcia te nie oznaczają, że II wojna światowa się nie wydarzyła. Fakt, że część Polaków miała okazję wypoczywać na plaży, bawić się i śmiać, nie świadczy też o tym, że zagrożenie dla cywilów w Polsce nie było realne.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać