Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Szczepionki przeciw COVID-19 nie zawierają białka niszczącego DNA
Kolejny fake news opublikowany przez Kancelarię Lega Artis.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Szczepionki przeciw COVID-19 nie zawierają białka niszczącego DNA
Kolejny fake news opublikowany przez Kancelarię Lega Artis.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- W artykule na stronie Kancelarii Lega Artis pojawiły się tezy dotyczące szkodliwości białka S, mającego uszkadzać DNA człowieka. Tekst sugeruje, że podobne efekty mogą zostać wywołane szczepieniem przeciw COVID-19. Dodatkowo pojawiają się informacje o wzroście przypadków nowotworów.
- Szczepionki przeciw COVID nie uszkadzają ludzkiego DNA, nie modyfikują go i nie osłabiają układu odpornościowego. Nie odnotowano również wzrostu zachorowań na nowotwory, o którym mowa w artykule.
- Badanie, na które powołuje się artykuł, jest w rzeczywistości argumentem za szczepieniami, a nie przeciwko szczepieniom.
Skuteczność i bezpieczeństwo szczepionek przeciw COVID-19 jest częstym tematem pojawiającym się w mediach społecznościowych. Niektóre z wpisów pojawiających na Facebooku opisują działanie toksycznego białka kolca, mającego znajdować się wewnątrz szczepionek.
Tego typu sugestie pojawiły się w poście opublikowanym na profilu Kancelarii LEGA ARTIS. Wpis prowadzi do bloga, gdzie znajdziemy artykuł: „Badania potwierdzają, że białko kolca niszczy układ odpornościowy i DNA”. Jak się jednak okazuje, artykuł oparty został na niewłaściwych wnioskach z badań.
Szwedzkie badania odnosiły się do uszkodzeń DNA powodowanych przez wirusa. Nie sprawdzały wpływu białka produkowanego przez szczepionkę
Artykuł na stronie Kancelarii Lega Artis powołuje się na badanie z października 2021 roku, opisującego wpływ białka S wirusa SARS-CoV-2, które ma przenikać do jądra komórkowego i powodować uszkodzenia DNA.
Praca „SARS–CoV–2 Spike Impairs DNA Damage Repair and Inhibits V(D)J Recombination In Vitro” sprawdzała wpływ koronawirusa na powstawanie odporności nabytej. Jak wykazali naukowcy, białko kolca SARS-CoV-2 znacząco hamuje odbudowę DNA po przechorowaniu, co jest kluczowe dla powstania przeciwciał. Praca badawcza nie dotyczyła bezpieczeństwa szczepionek przeciw COVID-19, a sprawdzała jedynie zdolność SARS-CoV-2 do spowalniania odbudowy DNA.
Do badania odniosła się na swoim Facebooku prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska. Zwraca ona uwagę, że eksperyment został przeprowadzony na wyhodowanych laboratoryjnie komórkach, nie zaś na żywych organizmach:
„Autorzy wykonywali badania nie na limfocytach, tylko ludzkich, embrionalnych komórkach nerki (HEK293 i HEK293T). Jest to zaledwie pojedyncze badanie in vitro przeprowadzone tylko na dwóch powiązanych liniach komórkowych, których znaczenie dla sytuacji in vivo nie zostało wykazane. Również żadne inne eksperymenty nie pokazują, że białka kolca S faktycznie oddziałują z postulowanymi białkami naprawiającymi uszkodzenia DNA”.
Jak napisała prof. Szuster-Ciesielska skutki uboczne opisane w badaniach nie muszą potwierdzić się w przypadku zakażenia człowieka. Jednak gdyby okazało się, że faktycznie białko kolca S wpływa na odbudowę DNA, byłoby to kolejnym argumentem za tym, aby się szczepić:
„Nawet jeśli wyniki przedstawione przez autorów tej pracy są w 100% prawdziwe, czyli białka kolca S dostają się do jądra i zakłócają szlaki naprawy uszkodzeń DNA, to nie dowodzi to, że białko S wytworzone po szczepieniu zachowuje się u człowieka w taki sam sposób. Gdyby wyniki tego artykułu rzeczywiście sprawdziłyby się u ludzi, byłby to bardzo silny argument nie przeciwko, ale za szczepieniem przeciw COVID-19. Dlaczego? Bo ogromne ilości białka kolca S wytwarzanego w trakcie infekcji SARS-CoV-2 w komórkach różnych narządów człowieka (zwłaszcza w płucach) prowadziłyby do znacznie zwiększonego ryzyka rozwoju w przyszłych latach potencjalnie śmiertelnych nowotworów”.
Analizy dotyczące tego badania mogłeś już wcześniej przeczytać na naszej stronie.
Warto również przypomnieć, że białko wytwarzane dzięki szczepionkom przeciw COVID-19 nie jest dokładnie tym samym co białko kolca znajdujące się na powierzchni koronawirusa SARS-CoV-2. Oba te białka zachowują się w inny sposób. O różnicach pomiędzy białkiem kolca koronawirusa SARS-CoV-2 a białkiem wytwarzanym dzięki szczepionkom pisał także chemik Derek Lowe na łamach Science.
Biała Księga „Szczepienia przeciw COVID-19. Innowacyjne technologie i efektywność” inicjatywy Nauka Przeciw Pandemii informuje, że instrukcja do tworzenia białka terapeutycznego, które ma za zadanie pobudzić organizm do reakcji immunologicznej, jest dostarczana za pośrednictwem mRNA. Następnie białko powstaje w naturalnie zachodzącym w komórce procesie translacji. Cząsteczki mRNA funkcjonują w komórkach krótko (są to kwestie godzin), po czym ulegają degradacji do nieszkodliwych, naturalnych składników. Szczepionki mRNA nie integrują się z jądrem komórkowym pacjenta, a co za tym idzie, nie wpływają na ludzkie DNA.
Szczepienia nie przyczyniły się do wzrostu zachorowań na raka
W dalszej części tekstu możemy przeczytać, że informacje dotyczące wpływu białka kolca na DNA potwierdzają wcześniejsze badania przeprowadzone przez amerykańskiego patologa Ryana Cole’a. Stwierdził on, że po szczepieniu odnotowano wzrost zachorowań na nowotwory. Tezom stawianym przez Cole’a przyjrzała się redakcja Health Feedback. Oryginalny artykuł amerykańskiego patologa pojawił się na stronie LifeSiteNews, znanej z publikowania nieprawdziwych informacji na temat szczepionek. Sam Cole również był odpowiedzialny za szerzenie dezinformacji na temat COVID-19 i szczepień.
Wnioski stawiane przez Ryana Cole’a nie są jednak poparte żadnymi dowodami. Patolog nie przedstawia żadnych statystyk, a jedynym argumentem jest jego słowne zapewnienie o zauważonym wzroście zachorowań.
Amerykańskie instytucje odpowiedzialne za monitorowanie zdrowia publicznego nie ogłosiły żadnych danych wskazujących na wzrost liczby zachorowań na raka po szczepieniu. Co ważne, podobna korelacja nie została zauważona także w innych krajach na świecie. Żadne z państw, gdzie obecnie prowadzone są szczepienia przeciw COVID-19 nie ogłosiło jednak gwałtownego wzrostu liczby osób chorujących na nowotwory.
Twierdzeniom dotyczącym wzrostu zachorowań na nowotwory przyjrzała się także redakcja USA Today. Jak możemy przeczytać w przygotowanym przez nich artykule, wzrost zachorowań na raka był jednym z efektów obostrzeń wprowadzonych z powodu pandemii. John Wherry, dyrektor Instytutu Immunologii Uniwersytetu Pensylwanii zwrócił uwagę, że większa liczba przypadków wykrytych nowotworów może być związana z opóźnieniami w przeprowadzeniu badań.
Tezę tę potwierdza jedno z badań przeprowadzone przez naukowców na Harvardzie, które wykazało, że jeden na pięciu Amerykanów miał opóźniony dostęp do opieki medycznej lub nie miał jej wcale.
Tak szybki wzrost zachorowań na raka byłby mało prawdopodobny, zwraca uwagę dr Laura Makaroff z American Cancer Society:
„(…) każdy wzrost zachorowalności na raka w tym krótkim okresie od wprowadzenia szczepionki COVID-19 sprzeciwia się naturalnej historii raka i latom badań epidemiologicznych, w których obserwujemy ponad dekadę między ekspozycją a wystąpieniem raka”.
Podsumowanie
Badanie dotyczące wpływu białka S na uszkodzenia DNA nie dotyczyło bezpieczeństwa szczepionek przeciw COVID-19, a sprawdzało jedynie zdolność SARS-CoV-2 do spowalniania odbudowy DNA. Z kolei doniesienia o wzroście zachorowań na raka po wprowadzeniu szczepień populacyjnych nie znalazły odzwierciedlenia w statystykach.
Z wiarygodnymi informacjami na temat szczepionek na COVID-19 można zapoznać się na stronach Światowej Organizacji Zdrowia, Amerykańskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób, Europejskiej Agencji Leków, a także w białej księdze pt. „Szczepienia przeciw COVID-19. Innowacyjne technologie i efektywność”, opracowanej przez inicjatywę Nauka przeciw pandemii.
Nie musisz działać jak automat i udostępniać informacji bez sprawdzenia. Najwyższy czas wyłączyć automatyczny tryb i przełączyć się na myślenie.
Zobacz, co przygotowali dla Ciebie nasi ambasadorzy: Kasia Gandor, Martin Stankiewicz, Ola i Piotr Stanisławscy (Crazy Nauka), Marcin Napiórkowski oraz Joanna Gutral.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter