Strona główna Fake News Wyniki badań nad amantadyną posłużyły do manipulacji? Fake news!

Wyniki badań nad amantadyną posłużyły do manipulacji? Fake news!

Wyniki badań nad amantadyną posłużyły do manipulacji? Fake news!

Obrońcy Włodzimierza Bodnara twierdzą, że ten od początku zalecał leczenie amantadyną tylko łagodnych przypadków COVID-19, ale to nieprawda.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • W mediach społecznościowych pojawiają się wpisy o tym, że lek. Włodzimierz Bodnar rekomendował amantadynę tylko u pacjentów z lekkim COVID-19 na początku infekcji, a badania kliniczne nad lekiem, które zakończyły się niepowodzeniem, zostały zmanipulowane poprzez dobór grup z ciężkim COVID-19, by podważyć skuteczność metod jego leczenia we wszystkich grupach.
  • Z przekazów z 2020 roku dowiemy się, że lek. Włodzimierz Bodnar sam z dużą pewnością wskazywał, że amantadyna leczy ciężkie przypadki, choć nie miał ku temu żadnych podstaw. To nieprawda, że nigdy nie zalecał on leczenia ciężkich przypadków COVID-19 amantadyną.

Niedawno przedstawione częściowe wyniki badania klinicznego dot. skuteczności amantadyny w leczeniu COVID-19 – leku przez wielu uważanego za zbawienny – wywołały niemałe poruszenie wśród jej zwolenników. Z dostępnych danych wynikało, że amantadyna jest nieskuteczna w leczeniu szpitalnym, w związku z czym wystąpiono o zaprzestanie prowadzenia dalszych badań.

W odpowiedzi wiele osób zaczęło sugerować, że lek. Włodzimierz Bodnar, który był jednym z propagatorów leku, zanim jeszcze w ogóle zbadano jego skuteczność, nigdy nie twierdził, że można leczyć nią ciężkie przypadki. W jednym z wpisów na Facebooku można przeczytać, że zrobiono to z premedytacją, by podważyć zasadność stosowania amantadyny u wszystkich pacjentów.

Zrzut ekranu wpisu na Facebooku, w którym przekonywano, że Włodzimierz Bodnar zalecał podawanie amantadyny tylko we wczesnym stadium COVID-19, a badania kliniczne celowo dobrały inne grupy pacjentów, by podważyć jego model leczenia.

Źródło: www.facebook.com

Amantadyna nie jest skuteczna w leczeniu COVID-19

Amantadyna przez wielu niesłusznie uważana za lek przeciw COVID-19 jak dotąd nie doczekała się wyników badań, które wskazywałyby na to, że można stosować ją w leczeniu choroby – o tym przeczytasz więcej w naszych analizach. Zgodnie z najnowszymi ustaleniami:

Amantadyna jest nieskuteczna w leczeniu COVID-19 – wykazały pierwsze badania kliniczne. Stosowana u pacjentów szpitalnych nie wykazała różnic z placebo. Badania leku przeprowadzono pod przewodnictwem prof. Adama Barczyka ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego”.

Ministerstwo Zdrowia

Inne zdanie na temat amantadyny w leczeniu COVID-19 miał Włodzimierz Bodnar

Włodzimierz Bodnar, który nie mając żadnego wiarygodnego potwierdzenia, w sposób kategoryczny rekomendował szerokie stosowanie amantadyny jako wysoce skutecznego środka, przez co wielu zaczęło przedstawiać ją jako sposób na zakończenie pandemii. 

W jednej z naszych poprzednich analiz na temat amantadyny przeczytasz o tym, że jest to lekarz, który jest właścicielem Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej „OPTIMA” w Przemyślu. Na stronie swojego zakładu przekazywał, że jest on twórcą jednego z rzekomych schematów leczenia COVID-19 poprzez podawanie pacjentom amantadyny, które miałoby działać w 48 godzin

Zwolennicy tej metody nie brali jednak pod uwagę tego, że większość osób może przechodzić COVID-19 łagodnie, a więc i samo podanie amantadyny nie świadczy jeszcze o tym, że zaproponowany sposób działa. Tymczasem skuteczność każdego leku w leczeniu danej choroby w rzetelny sposób można określić tylko podczas badań klinicznych.

W tej chwili zakazano stosowania amantadyny w leczeniu COVID-19 z powodu braku dowodów na jej skuteczność, a Włodzimierza Bodnara oskarżono o naruszenie zbiorowych praw pacjentów do leczenia zgodnego z aktualną wiedzą medyczną.

Na przełomie 2020 i 2021 roku Włodzimierz Bodnar utrzymywał, że amantadyna jest skuteczna przy podaniu w ciężkich przypadkach COVID-19

Obecnie obrońcy lekarza twierdzą, że zawsze stał on na stanowisku, że amantadyna leczyła COVID-19, ale tylko przy zastosowaniu na samym początku infekcji. Czy rzeczywiście zawsze tak było?

Zgodnie z przekazem lekarza amantadyna miałaby działać najlepiej na początku infekcji, ale tak naprawdę nie ograniczał się on do „leczenia” tylko wczesnych przypadków. Twierdził, że amantadyna nadaje się do stosowania nawet w ciężkich przypadkach.

Na stronie przychodni Włodzimierza Bodnara nie znajdziemy już zalecenia stosowania amantadyny w ciężkich przypadkach, jednak zarchiwizowane wersje strony z 25 grudnia 2020 roku ujawniają, że jego zdaniem można było zastosować amantadynę u osób z ostrym i dynamicznym przebiegiem, a nawet przy przyjęciu na oddział szpitalny (dla każdej z wersji leczenia zadedykował osobny wariant).

Zrzut ekranu, który wskazuje na to, że Włodzimierz Bodnar zalecał stosowanie amantadyny w leczeniu COVID-19 u pacjentów szpitalnych.

www.przychodnia-przemysl.pl

Włodzimierz Bodnar nie mając żadnych wiarygodnych dowodów, przekonywał pacjentów o wysokiej skuteczności swojej metody leczenia, mimo że środowiska naukowe ostrzegały, że należy podchodzić ostrożnie do „cudownych” właściwości amantadyny. Tym samym wprowadzał w błąd swoich pacjentów i inne osoby, które zechciały stosować amantadynę.

W mediach Włodzimierz Bodnar mówił o tym, że amantadynę można stosować w każdym stadium choroby i wyleczyć nią nawet 99 proc. ciężkich przypadków

Narracja o tym, jakoby Włodzimierz Bodnar rekomendował amantadynę jako skuteczną, ale tylko przy podaniu na początku infekcji, rozbija się w obliczu dostępnych dowodów. Na jednym z nagrań telewizji internetowej wRealu24 z ust Włodzimierza Bodnara już na samym początku padają słowa o tym, że amantadyną można wyleczyć COVID-19 w sposób skuteczny w każdym stadium choroby, w tym w zaawansowanym przy zmianach na płucach.

W jednym z tekstów z października 2020 roku Włodzimierz Bodnar podkreślał (bezpodstawnie) z przekonaniem, że amantadyna może wyleczyć „99 proc.” ciężkich przypadków COVID-19, na co uwagę zwracał użytkownik Twittera o pseudonimie Kot Behemot, przedstawiając wiele wystąpień Bodnara, w których ten zapewniał o rzekomej skuteczności amantadyny w ciężkim przebiegu COVID-19.

Jak pisał sam lek. Włodzimierz Bodnar: „twierdzę, że przy tym sposobie leczenia w ciągu 48 godzin można ustabilizować co najmniej 99% ciężkich przypadków w Polsce przebywających obecnie w leczeniu szpitalnym, a po tym okresie następuje okres kilkudniowego zdrowienia”. Lekarz przekazywał takie informacje, mimo że nie było dowodów na skuteczność takiego leczenia, co dodatkowo wykluczono po przedstawieniu niedawnych wyników.

Z czego wynika zakaz stosowania amantadyny? Coraz więcej osób stosuje ją z przekonaniem o skuteczności – to naraża pacjentów

Placówka „OPTIMA” z Przemyśla naruszyła zbiorowe prawo pacjentów do leczenia zgodnego z aktualną wiedzą medyczną. W związku z tym, że badania kliniczne nie dowiodły skuteczności amantadyny, a ta przez wielu zaczęła być stosowana z przekonaniem o jej istotnym działaniu, podjęto decyzję o zakazie jej stosowania w leczeniu COVID-19, który będzie utrzymywał się do momentu udowodnienia jej skuteczności w trakcie badań klinicznych. 

Rzecznik Praw Pacjenta podkreśla, że polskie, europejskie, amerykańskie ani międzynarodowe organy nie zalecają stosowania amantadyny w leczeniu COVID-19, ponieważ nie ma żadnych dowodów naukowych na jej skuteczność w tym zakresie. Jej zastosowanie z przekonaniem o skuteczności może nieść pewne zagrożenia dla zdrowia i życia pacjentów.

„Leczenie amantadyną, poza samą nieskutecznością tej terapii, może nieść ze sobą jeszcze jedno bardzo ważne zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów – dawać pacjentom złudne poczucie skutecznego leczenia, powodując opóźnienie podjęcie skutecznej terapii”.

Rzecznik Praw Pacjenta

Na świecie wciąż mogą trwać badania, które sprawdzą, czy stosowanie amantadyny wpłynie na lekkie przypadki COVID-19, jednak obecnie wciąż nie wiadomo, czy ta działa w takim zakresie. Wyniki dotychczas przeprowadzonych badań nie napawają optymizmem. Kilka leków stosowanych u pacjentów o różnym stopniu ciężkości COVID-19 funkcjonuje już na rynku i niewiele wskazuje, by amantadyna mogła do nich dołączyć.

Podsumowanie

Fałszywe informacje mogą bazować na nieuwzględnieniu pewnych źródeł, a także pełnym przekonaniu o nieomylności osób uznawanych za autorytet. Lekarz Włodzimierz Bodnar rozpowszechniał informacje, w myśl których amantadyna nadaje się do leczenia ciężkich przypadków COVID-19, choć nie miał ku temu żadnych podstaw naukowych. Obecnie, gdy wykazano, że amantadyna nie działa w ciężkich przypadkach, zwolennicy jego metod leczenia zaczęli sugerować, że ten nigdy nie zalecał leczenia ciężkich przypadków COVID-19 amantadyną, co jednak nie jest zgodne z prawdą. 

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać