Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Jeden monopolowy na tysiąc pięćset osób? Zalecenie WHO, które nie istnieje
Jeden monopolowy na tysiąc pięćset osób? Zalecenie WHO, które nie istnieje
W Warszawie jest dokładnie 6227 punktów sprzedaży alkoholu, w tym 3388 detalicznych i 2839 gastronomicznych (dane za @WHandlowe). Patrząc na dane tylko punktów detalicznych: w Warszawie 1 monopolowy przypada na 309 osób, tymczasem WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) rekomenduje, aby 1 monopolowy przypadał na 1500 osób.
- Jak poinformował nas Urząd Miasta Stołecznego Warszawy, w stolicy funkcjonuje 3 389 punktów detalicznych (sklepów) i 2 802 punkty gastronomiczne, które sprzedają alkohol (stan na 14 czerwca 2023).
- Jeden sklep przypada na ok. 549 mieszkańców Warszawy, jeśli wziąć pod uwagę liczbę mieszkańców na koniec 2022 roku, którą podaje Bank Danych Lokalnych (1 861 975 osób).
- Paulina Matysiak stwierdziła, że według rekomendacji WHO jeden sklep z alkoholem powinien przypadać na 1 500 mieszkańców. Samo WHO w komentarzu dla Demagoga stwierdziło, że nie jest to prawda i takie zalecenie nie istnieje.
- WHO wydało szereg rekomendacji dotyczących dostępności alkoholu. Nie znajdziemy w nich jednak określenia, na ilu mieszkańców powinien przypadać jeden punkt sprzedaży alkoholu.
- Posłanka podała zbliżone liczby dotyczące liczby punktów sprzedaży alkoholu w stolicy, ale powołała się na rekomendację WHO, która nie istnieje. W związku z tym jej wypowiedź oceniamy jako fałsz.
Trzaskowski nie chce zakazu sprzedaży alkoholu nocą
Prezydent m.st. Warszawy Rafał Trzaskowski zadeklarował 6 czerwca na antenie Polsat News, że jest przeciwny zakazowi sprzedaży alkoholu w sklepach nocnych. Zdaniem Trzaskowskiego Polacy i tak potrafiliby obejść taki zakaz.
W odpowiedzi Paulina Matysiak, posłanka partii Razem, stwierdziła, że w Warszawie jest dokładnie 6 227 punktów sprzedaży alkoholu, w tym 3 388 detalicznych i 2 839 gastronomicznych. Zdaniem polityczki na 1 sklep monopolowy przypada zatem 309 mieszkańców Warszawy. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ma przy tym zalecać, aby na jeden sklep przypadało prawie 5 razy więcej osób. Czy to prawda?
Ile punktów sprzedaży alkoholu przypada na jednego warszawiaka?
Dane o liczbie punktów sprzedaży alkoholu, które podała Paulina Matysiak, rzeczywiście można znaleźć na portalu Wiadomości Handlowe. Pochodzą one z 4 stycznia br., dlatego o bardziej aktualne informacje zwróciliśmy się do Urzędu m.st. Warszawy. W odpowiedzi Urząd przekazał, że 14 czerwca 2023 roku w stolicy funkcjonowało 3 389 punktów detalicznych (sklepów) i 2 802 punkty gastronomiczne.
Najbardziej aktualne dane o liczbie mieszkańców Warszawy znajdziemy w Banku Danych Lokalnych. Zgodnie z tym źródłem, na koniec 2022 roku w stolicy mieszkało 1 861 975 osób. Oznacza to, że 1 sklep przypadał na ok. 549 mieszkańców. To liczba o 240 większa niż ta podana przez Paulinę Matysiak.
Czy WHO zaleca, aby na 1 monopolowy przypadał na minimum 1500 mieszkańców?
O tym, że WHO zaleca jeden sklep sprzedający alkohol na 1000-1500 mieszkańców możemy dowiedzieć się z różnych źródeł. Na portalu stopuzaleznieniom.pl o zaleceniu WHO przeczytamy na samym początku artykułu. O rekomendacji napisał też portal forsal.pl.
Rekomendację WHO przytoczyli także w zeszłym roku mieszkańcy warszawskiej Pragi, alarmujący o zbyt dużej liczbie punktów sprzedaży alkoholi. Wcześniej mówił o niej działacz społeczny Jan Śpiewak. W 2015 roku powoływali się na nią poznańscy radni. Problem w tym, że o wydanym zaleceniu nie wie samo WHO.
WHO: to nie nasza rekomendacja
Światowa Organizacja Zdrowia wydała szereg zaleceń dotyczących dostępności alkoholu, m.in. znalazł się zapis o regulowaniu liczby punktów sprzedaży detalicznej alkoholu. Nie podano jednak nigdzie, na ilu mieszkańców powinien przypadać jeden sklep czy punkt gastronomiczny, w którym kupimy alkohol.
Okazuje się, że taka konkretna rekomendacja WHO po prostu nie istnieje. Zwróciliśmy się do organizacji z prośbą o wyjaśnienie i w odpowiedzi czytamy: „To nie jest prawda. Nie jest to rekomendacja WHO”.
Nie znaleźliśmy też takiej lub podobnej rekomendacji wydanej przez inną instytucję. Na tej podstawie można uznać, że takiej rekomendacji nie ma.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter