Strona główna Wypowiedzi Polska nie może eksportować ziemniaków do państw UE? Fałsz

Polska nie może eksportować ziemniaków do państw UE? Fałsz

Polska nie może eksportować ziemniaków do państw UE? Fałsz

Michał Kołodziejczak

Poseł
AgroUnia

Jesteśmy jedynym krajem w Unii Europejskiej, gdzie jest rzekomo wolny rynek i wolny handel, nie możemy eksportować ziemniaków, chociażby do Niemiec, do Holandii, do Czech. […] Bo wchodząc do Unii Europejskiej nasi negocjatorzy zgodzili się na to, by uznać, że w Polsce ziemniaki chorują na tzw. bakterioze […] I my nie możemy ich wywozić.

Gość Radia Zet, 14.02.2023

Fałsz

Wypowiedź uznajemy za fałsz, gdy:  

  • nie jest zgodna z żadną dostępną publicznie informacją opartą na reprezentatywnym i wiarygodnym źródle,  
  • jej autor przedstawia nieaktualne informacje, którym przeczą nowsze dane, zawiera szczątkowo poprawne dane, ale pomija kluczowe informacje i tym samym fałszywie oddaje stan faktyczny.  

Sprawdź metodologię

Gość Radia Zet, 14.02.2023

Fałsz

Wypowiedź uznajemy za fałsz, gdy:  

  • nie jest zgodna z żadną dostępną publicznie informacją opartą na reprezentatywnym i wiarygodnym źródle,  
  • jej autor przedstawia nieaktualne informacje, którym przeczą nowsze dane, zawiera szczątkowo poprawne dane, ale pomija kluczowe informacje i tym samym fałszywie oddaje stan faktyczny.  

Sprawdź metodologię

  • Jeszcze przed akcesją do Unii Europejskiej Polska zmagała się z podwyższoną obecnością bakterii Clavibacter sepedonicus w bulwach ziemniaków. Polskie ziemniaki nie mogły być eksportowane do państw UE.
  • W momencie akcesji do UE Polska zobowiązała się do przyjęcia dodatkowych środków fitosanitarnych. Kontroli na obecność bakterii podlegały nie tylko partie przeznaczone na wysyłkę, ale również inne ziemniaki pochodzące z danego gospodarstwa. Po kontroli wystawiano zaświadczenie, a środek transportu był plombowany na czas wysyłki.
  • Polska zaczęła zwalczać bakterię atakującą plony, a z biegiem czasu Komisja Europejska zgodziła się na złagodzenie wymagań. Od lipca 2022 roku kontroli podlega tylko eksportowana partia, a zaświadczenia zostały zastąpione paszportami roślin.
  • Polska od 2004 roku corocznie eksportuje ziemniaki do państw członkowskich UE, w tym do Niemiec, Holandii i Czech.
  • Na tej podstawie oceniamy wypowiedź jako fałszywą.

AGROunia razem z Porozumieniem

Na początku lutego media obiegła wiadomość o zbliżeniu się do siebie partii Porozumienie oraz ruchu AGROunia. Magdalena Sroka przewodząca Porozumieniu wraz z liderem ruchu rolników Michałem Kołodziejczakiem ogłosili plan wspólnego startu w jesiennych wyborach oraz utworzenia wspólnej partii.

Kołodziejczak podkreśla, że celem ich projektu jest połączenie środowisk miejskich i wiejskich. Polityk nie zamierza oddalać się od spraw ważnych dla rolników. 

Kołodziejczak: polskie ziemniaki nie na eksport

Podczas niedawnego wywiadu na antenie Radia ZET lider AGROunii przywołał sytuację polskich hodowców ziemniaków, którzy z powodu regulacji unijnych nie mogą eksportować swoich plonów. Podkreślił, że przyczyną jest tzw. bakterioza.

Zdaniem Kołodziejczaka z tego powodu hodowcy są całkowicie zależni dużego biznesu handlującego ziemniakami, który wykorzystuje sytuację i obniża zyski rolników. W jego opinii, gdyby eksport został umożliwiony, hodowcy zarabialiby więcej.

Bakterioza, czyli choroba ziemniaka

Chorobę bakteriozy pierścieniowej wywołuje bakteria kwarantannowa Clavibacter sepedonicus, której głównym żywicielem jest ziemniak. Zakażenie objawia się więdnięciem listków oraz porażeniem bulwy, które początkowo może być bezobjawowe, ale z czasem może doprowadzić do przebarwień, martwicy wnętrza oraz nadbudowywania się kremowego śluzu bakteryjnego. Ostatecznie ziemniak zamiera, psuje się i gnije na polu lub w przechowalni.

Bakterioza prowadzi do dużych strat w hodowli ziemniaka. Najczęściej choroba przenosi się wraz z krojonymi bulwami ziemniaków, a także z glebą i śluzem na workach, środkach transportu czy maszynach rolniczych. Niektóre owady (np. stonka ziemniaczana) również mogą przenosić bakterię. 

Zakażenia Clavibacter sepedonicus nie da się zwalczyć. Rozprzestrzenianie się choroby w sposób naturalny jest bardzo powolne, w związku z czym najlepszym rozwiązaniem jest jej zapobieganie. W tym celu konieczne okazuje się niszczenie zakażonych bulw, a także regularna dezynfekcja narzędzi rolniczych.

Unia Europejska walczy z bakteriozą

Bakteria Clavibacter sepedonicus znajduje się na liście A2 EPPO tworzonej przez Europejską i Śródziemnomorską Organizację Ochrony Roślin. Oznacza to, że należy ona do aprofagów (patogeny, szkodniki i chwasty obniżające plony roślin uprawnych) wymagających kwarantanny. 

odpowiedzi na interpelację z 2012 roku czytamy, że przepisy UE określają jednolite zasady zwalczania i zapobiegania rozprzestrzenianiu się Clavibacter sepedonicus, które powinny być stosowane przez wszystkie państwa członkowskie.

Dyrektywa Rady 93/85/EWG z dnia 4 października 1993 roku określała szczegółowe zasady zwalczania tej bakterii i zapobiegania jej rozprzestrzenianiu. Warto dodać, że w 2021 roku została ona uchylona, o czym więcej dowiesz się w dalszej części analizy. Natomiast na podstawie dyrektywy z 2000 roku nadano omawianej bakterii status organizmu kwarantannowego, który podlega obowiązkowi zwalczania przez państwa członkowskie UE.

Polska przy akcesji do UE przyjęła zobowiązania fitosanitarne

Polska wstąpiła do UE w maju 2004 roku. Przedtem nie miała możliwości wysyłania bulw ziemniaka na rynek unijny. W związku z akcesją nasze państwo zobowiązało się do przyjęcia środków fitosanitarnych obowiązujących przy wysyłce ziemniaków do innych państw członkowskich.

uzasadnieniu przyjętego w 2022 roku rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi czytamy, że w momencie wstępowania Polski do Unii poziom porażenia bulw ziemniaków kształtował się na poziomie 24 proc. Potwierdza to też odpowiedź na interpelację poselską z 2012 roku, choć warto odnotować, że do 2011 roku odsetek porażonych ziemniaków spadł do 12,35 proc. Średnia unijna wynosiła jednak 1,25 proc.

Warto wspomnieć, że sytuacja Polski to nie jedyny przypadek, kiedy Komisja Europejska zobowiązała państwo członkowskie do przestrzegania wymagań fitosanitarnych w celu ochrony innych państw. Poseł Kazimierz Plocke w swojej odpowiedzi na interpelację przytaczał przykład dwuletniego zakazu nałożonego na ziemniaki z Litwy (w związku z bakteriozą). 

Po 2004 roku weszły w życie konkretne rozwiązania

Środki mające na celu zwalczanie Clavibacter sepedonicus zostały określone w zarządzeniu Głównego Inspektora Ochrony Roślin i Nasiennictwa w 2003 roku. Natomiast na mocy rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 2004 roku wprowadzono regulację, według której bulwy ziemniaka mogły być uznawane za sadzeniaki tylko w przypadku uzyskania przez nie negatywnego wyniku testu na obecność omawianej bakterii.

Z kolejnego rozporządzenia wynikało, że wykrycie Clavibacter sepedonicus w gospodarstwie rolniczym powodowało traktowanie pozostałych partii ziemniaków z tego miejsca jako potencjalnie porażone, w związku z czym nie mogły być one przeznaczone do sadzenia. 

Wprowadzone przepisy umożliwiały szybkie wykrywanie ognisk bakteriozy i podejmowanie działań przez wojewódzkie inspektoraty sanitarne.

Ziemniaki na eksport podlegały ścisłym kontrolom

Wbrew słowom Kołodziejczaka na Polskę nie został nałożony zakaz wywozu ziemniaków do innych państw członkowskich. W związku z ryzykiem występowania bakteriozy nałożono na nasze państwo wymogi dotyczące badania każdej wysyłanej partii.

Przepisy dotyczące postępowania przy zwalczaniu bakteriozy pierścieniowej sprecyzowano w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z kwietnia 2007 roku, które obowiązywało do 2021 roku.

Ziemniaki przeznaczone na eksport podlegały obligatoryjnym kontrolom. Z każdej partii 25 ton wysyłanych ziemniaków pobierano próbkę badawczą w postaci 400 bulw. Dodatkowo badaniom podlegały również pozostałe ziemniaki pochodzące z danego gospodarstwa. Wymogi zostały nałożone bezterminowo.

Po spełnieniu powyższych warunków i pozytywnym przejściu testów, dana partia ziemniaków otrzymywała (s. 37) zaświadczenie wydawane przez Państwową Inspekcję Ochrony Roślin i Nasiennictwa (PIORiN). Następnie przesyłka musiała zostać zaplombowana przez inspektorów, a informacje o transporcie przekazywano do służb fitosanitarnych państwa odbierającego.

Polska eksportuje swoje ziemniaki

PIORiN publikuje statystyki dotyczące polskiego eksportu ziemniaków z ostatnich lat. Okazuje się, że w 2019 roku inspektorzy wystawili 285 zaświadczeń, dzięki którym do państw UE zostało wyeksportowanych 6 015 ton ziemniaków. Głównym odbiorcą polskich bulw była Bułgaria. Natomiast dwa lata później, w 2021 roku, przemieszczono 12 tys. ton na podstawie 547 zaświadczeń.

Statystyki dotyczące eksportu ziemniaków z Polski znajdziemy również w bazie danych Handlu Zagranicznego SWAiD. Już w 2004 roku eksportowano z naszego kraju do państw UE 20 tys. ton ziemniaków. W kolejnych latach eksport spadł do poziomu 24 tys. ton w 2005 roku i 13 tys. ton w 2006 roku. Wpływ na to mogły mieć nowe regulacje opisane powyżej. Z zauważalnym wzrostem mamy do czynienia od 2012 roku.

Z czasem regulacje zaczęły być luzowane

Dzięki wprowadzonym rozwiązaniom oraz aktywności PIORiN problem bakteriozy w polskich ziemniakach zaczął maleć. W roku 2021 odsetek zakażonych bulw spadł do poziomu 3,9 proc., a w przypadku sadzeniaków: do 0,1-0,2 proc. Tym samym restrykcje dotyczące eksportu polskich ziemniaków zaczęły być zmniejszane.

Od 2013 roku gospodarstwa wykorzystujące wyłącznie sadzonki kontrolowane pod kątem omawianej bakterii były zwolnione z konieczności badania ziemniaków na obecność Clavibacter sepedonicus. Kontroli podlegały jedynie partie przeznaczone na wysyłkę.

Po negocjacjach Polska zaproponowała Komisji Europejskiej następujące rozwiązania:

  • odejście od obowiązku plombowania środka transportu przewożącego ziemniaki;
  • wprowadzenie możliwości wysyłania bulw ziemniaków bez konieczności badania, o ile pochodzą z gospodarstwa zweryfikowanego przez PIORiN jako miejsce wolne od bakterii;
  • umożliwienie pobierania do badań na obecność Clavibacter sepedonicus z partii ziemniaków przeznaczonych do wysyłki do innych państw członkowskich próbek o wielkości 200 bulw.

Na początku grudnia 2020 roku wydane zostało rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi uwzględniające powyższe rozwiązania dotyczące zaświadczeń wydawanych przez PIORiN. Na początku 2021 roku w życie weszło również rozporządzenie dotyczące uznawania miejsc produkcji za wolne od Clavibacter sepedonicus.

Komisja złagodziła wymagania wobec polskich ziemniaków

Jak informuje PIORiN, Komisja Europejska oraz pozostałe państwa członkowskie pozytywnie oceniły polskie działania w zakresie zwalczania bakterii kwarantannowej, w związku z czym w połowie 2022 roku weszły w życie regulacje łagodzące wcześniejsze przepisy.

Obecnie badaniu pod kątem bakterii poddawana jest tylko eksportowana partia, a w miejsce zaświadczenia potwierdzającego, że ziemniaki są wolne od omawianej bakterii, zostały wprowadzone paszporty roślin. W przypadku sadzeniaków nie ustalono żadnych dodatkowych wymogów (względem już obowiązujących na poziomie unijnym).

W związku z wejściem w życie nowych przepisów uchylone zostało poprzednie rozporządzenie regulujące kwestię zaświadczeń potwierdzających, że ziemniaki są wolne od bakterii.

Wspieraj niezależność!

Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!