Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Czy polscy pacjenci chorujący na choroby nowotworowe są leczeni w mniej skuteczny sposób niż inni Europejczycy?
Czy polscy pacjenci chorujący na choroby nowotworowe są leczeni w mniej skuteczny sposób niż inni Europejczycy?
Nawet Najwyższa Izba Kontroli powiedziała, że polscy pacjenci chorujący na choroby nowotworowe są leczeni w gorszy sposób i mniej efektywnie niż inni Europejczycy.
W styczniu 2018 roku Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport zatytułowany Dostępność i efekty leczenia nowotworów, w którym pada stwierdzenie, że skuteczność leczenia onkologicznego w Polsce jest gorsza niż w większości krajów Unii Europejskiej, oraz że pacjenci onkologiczni w Polsce otrzymują gorsze wsparcie ze strony systemu ochrony zdrowia niż pacjenci w większości krajów europejskich. W związku z tym wypowiedź Małgorzaty Kidawy-Błońskiej uznajemy za prawdziwą.
Publikacja wskazuje na trzy główne powody niezadowalających wyników leczenia nowotworów:
- zła organizacja systemu ochrony zdrowia, w tym rozproszenie podmiotów i brak specjalizacji w leczeniu określonych typów nowotworów (np. w 2012 roku leczeniem onkologicznym zajmowało się aż 806 szpitali, spośród których tylko 98 udzielało świadczeń dla 80 procent pacjentów),
- ograniczone zasoby, w szczególności kadrowe (w niektórych specjalnościach, np. wśród patomorfologów nie ma pełnej zastępowalności pokoleń),
- niewielkie nakłady w porównaniu do innych krajów europejskich.
Jak wskazuje NIK, wyniki leczenia nowotworów są w Polsce zadowalające, choć jednej trzeciej zachorowań można byłoby zapobiec „tylko i wyłącznie dzięki tak prostemu procesowi, jak zminimalizowanie kluczowych czynników ryzyka zależnych również od nas samych, m.in.: palenia tytoniu, spożywania alkoholu, braku aktywności fizycznej, niewłaściwej diety oraz związanej z tym nadwagi”.
Zachorowalność i umieralność na raka
W publikacji NIK dane dotyczące zachorowalności i umieralności na raka tak w Polsce, jak i w innych krajach Europy, odnoszą się do roku 2012. Standaryzowany współczynnik zachorowalności na nowotwory złośliwe na 100 tys. mieszkańców w Polsce wyniósł wówczas 323, co plasuje Polskę na czwartym miejscu od końca. Najwyższy wynik odnotowano w Danii – 478, natomiast na ostatnim miejscu znalazła się Ukraina ze współczynnikiem równym 260. Średnia dla UE wyniosła 379.
Jeśli chodzi o współczynnik umieralności, Polska znalazła się na trzecim miejscu z wynikiem 194. Przed nią w rankingu umiejscowione zostały Chorwacja (204) oraz Węgry (222). Najlepszy wynik uzyskał Cypr – 120. Średnia dla UE była równa 165.
Nowszych informacji odnośnie zachorowalności i umieralności na raka dostarcza ubiegłoroczna edycja raportu Zdrowie w skrócie (Health at a Glance) autorstwa Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) z danymi za rok 2018 (s. 77). W okresie tym standaryzowany współczynnik zachorowalności na nowotwory złośliwe na 100 tys. mieszkańców w Polsce wyniósł 254. Jest to jeden z najniższych współczynników spośród uwzględnionych w rankingu państw europejskich (spośród krajów UE mniejszą zachorowalność, wynoszącą 248, miała tylko Austria, poza Wspólnotą w Europie najniższy wskaźnik przypadł Rosji – 222). Jeśli chodzi o kraje z największą zachorowalnością, najwyżej w rankingu tym razem znalazła się Irlandia z wynikiem aż 374.
Na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia czytamy też, że „Co roku na choroby nowotworowe zapada ponad 160 tysięcy Polaków, a ok. 100 tysięcy umiera z ich powodu”.
Nakłady na leczenie onkologiczne
W raporcie NIK porównane zostały wydatki na onkologię per capita, czyli na osobę, w Polsce do kwot wydawanych na leczenie nowotworów w Czechach, Francji i Wielkiej Brytanii (w euro). Zgodnie z raportem w Polsce suma ta wyniosła 42 euro. Tymczasem w Czechach na onkologię przeznaczało się dwa razy więcej – 85 euro, we Francji ponad 3,5 raza więcej – 156 euro, natomiast jeśli chodzi o Wielką Brytanię, kwota ta to 171 euro, a zatem ponad 4 razy więcej, niż wydaje się w Polsce.
Dane te NIK powtarza za raportem inicjatywy All.Can zatytułowanym Poprawa efektywności i stabilności opieki onkologicznej. Rekomendacje dla Polski z 2017 roku (s. 11, ryc. 3). Zawiera on więcej szczegółów metodologicznych dotyczących powyższego zestawienia. Z publikacji dowiadujemy się, że dane dla Polski i Czech zostały opracowane za 2011 rok, dla Wielkiej Brytanii za 2010 rok, a dla Francji była to średnia z wartości z różnych źródeł z lat 2009-2013.
Zestawienia wydatków na onkologię w poszczególnych krajach UE dokonało w 2016 roku również Amerykańskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej (American Society of Clinical Oncology, ASCO). Zgodnie z wyliczeniami zawartymi w opracowaniu kwota przeznaczana w Polsce na leczenie raka wynosi 81 euro na jednego mieszkańca. Jest to ósmy najniższy wynik w całej UE (taki sam odnotowano dla Portugalii). Jednocześnie jesteśmy jednym z dziewięciu krajów z wydatkami mniejszymi niż 100 euro na osobę. Najmniej na leczenie nowotworów, według ASCO, wydaje się w Rumunii – 55 euro na osobę. Najlepsze wyniki odnotowały Austria oraz Niemcy wydające odpowiednio: 265 i 266 euro na osobę.
Podejście do leczenia nowotworów w Polsce i Europie
W przywoływanym już wielokrotnie raporcie NIK pada kilka porównań odnośnie wybranych powodów śmiertelności w Polsce i innych krajach europejskich, np.:
- odsetek śmiertelności przypisywanej paleniu tytoniu ogólnie: Polska – 22 procent, Europa – 16 procent,
- odsetek śmiertelności przypisywanej paleniu tytoniu dla nowotworów tchawicy oskrzeli i płuc: Polska – 91 procent, Europa – 85 procent,
- brak dostępu do opcji terapeutycznych porównywalnych z krajami Europy Zachodniej (do 70 procent leków występujących w standardach europejskich polscy pacjenci nie mają dostępu lub jest on znacznie ograniczony), a także do nowoczesnych leków onkologicznych zarejestrowanych w Europie – ponad połowa (53 procent z 94 substancji).
W publikacji czytamy też, że spośród dziewiętnastu nowotworów, które są najczęstszą przyczyną śmierci, tylko w jednym przypadku (rak jajnika) pacjent może mieć pewność, że jego leczenie będzie zgodne z aktualną wiedzą medyczną. Wartą odnotowania informacją jest również długi czas oczekiwania na pojawienie się leku na liście refundacyjnej po zarekomendowaniu go przez prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT). Jest to agencja rządowa zajmująca się m.in. wydawaniem rekomendacji zakwalifikowania danego świadczenia opieki zdrowotnej jako świadczenia gwarantowanego wraz z określeniem poziomu lub sposobu jego finansowania.
Zatem jak widać, Małgorzata Kidawa-Błońska słusznie przywołuje raport NIK z 2018 roku, w którym pada cytowane przez nią stwierdzenie o mniejszej skuteczności leczenia onkologicznego w Polsce niż w innych krajach europejskich. Dlatego też jej wypowiedź uznajemy za prawdziwą.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter