Strona główna Analizy Czy kremy z filtrem SPF są skuteczne i bezpieczne?

Czy kremy z filtrem SPF są skuteczne i bezpieczne?

Sprawdzamy, czy kremy przeciwsłoneczne – czyli kosmetyki z filtrem SPF – są bezpieczne, czy naprawdę działają i czy warto je stosować.

kobieta w stroju kąpielowym nakłada krem

Pexels / Modyfikacje: Demagog

Czy kremy z filtrem SPF są skuteczne i bezpieczne?

Sprawdzamy, czy kremy przeciwsłoneczne – czyli kosmetyki z filtrem SPF – są bezpieczne, czy naprawdę działają i czy warto je stosować.

Kosmetyki przeciwsłoneczne, czyli takie mające w swoim składzie tzw. filtry SPF, budzą wiele kontrowersji i często stają się tematem dezinformujących treści (np. 1, 2, 3). Jak zauważa Harvard Medical School:

Misinformacja [czyli informacje wprowadzające w błąd, choć niekoniecznie wskutek celowego działania – przyp. Demagog] na temat filtrów przeciwsłonecznych jest powszechna […].

Filtry przeciwsłoneczne mają za zadanie chronić skórę przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym, ale niektóre twierdzenia na ich temat sugerują, że mogą one wyrządzić więcej szkody niż pożytku.

Twierdzenia te obejmują szeroki zakres tematyczny: od tez, że filtry przeciwsłoneczne są nieskuteczne, po ostrzeżenia, że ​​są one wręcz niebezpieczne. Niektórzy posuwają się nawet do stwierdzenia, że ​​filtry przeciwsłoneczne mogą powodować raka skóry dzięki rzekomo szkodliwemu koktajlowi toksycznych składników”.

Na czym polega ochrona przeciwsłoneczna?

Zanim sprawdzimy, ile jest prawdy w twierdzeniach dotyczących rzekomej szkodliwości kremów z SPF (np. 1, 2, 3), ustalmy, na czym w ogóle polega tzw. ochrona przeciwsłoneczna. Polskie Towarzystwo Dermatologiczne (PTD) wyjaśnia w swoich rekomendacjach (s. 1):

„Ochrona przeciwsłoneczna oparta jest na stosowaniu odpowiednich preparatów ochronnych zawierających filtry przeciwsłoneczne, a także odpowiedniej odzieży i unikaniu nadmiernej ekspozycji słonecznej w ciągu dnia”.

Jak wskazało PTD, jednym z ważnych elementów ochrony przeciwsłonecznej jest stosowanie preparatów ochronnych, które zawierają filtry. Z kolei Food and Drug Administration (FDA) podaje, że:

SPF to miara ilości energii słonecznej (promieniowania UV) wymaganej do wywołania oparzeń słonecznych na chronionej skórze (tj. w obecności filtra przeciwsłonecznego) w stosunku do ilości energii słonecznej wymaganej do wywołania oparzeń słonecznych na niechronionej skórze. Wraz ze wzrostem wartości SPF wzrasta ochrona przed oparzeniami słonecznymi”.

Co to jest SPF?

Oznacza to, że nazwą SPF określa się zbiorczo te substancje, które „filtrują” promieniowanie UV padające na skórę. Skrótowiec ten rozwija się do: sun protection factor (ang. wskaźnik ochrony przeciwsłonecznej). Filtr ten może mieć różną wartość, ale wbrew obiegowej opinii nie odnosi się ona do czasu ekspozycji słonecznej. Food and Drug Administration (FDA) wyjaśnia:

„Panuje błędne przekonanie, że wartość SPF odnosi się od czasu ekspozycji na słońce. Na przykład wielu konsumentów uważa, że ​​jeśli zwykle do poparzenia słonecznego dochodzi w ciągu jednej godziny, wówczas filtr przeciwsłoneczny z filtrem SPF 15 pozwoli im przebywać na słońcu 15 godzin (tj. 15 razy dłużej) bez poparzenia słonecznego. Nie jest to prawdą, ponieważ SPF nie jest bezpośrednio powiązany z czasem ekspozycji na słońce, ale z ilością ekspozycji na słońce. Chociaż ilość energii słonecznej jest powiązana z czasem ekspozycji na słońce, istnieją inne czynniki, które wpływają na ilość energii słonecznej przyjmowanej przez skórę. Na przykład, intensywność energii słonecznej ma wpływ na jej ilość. Następujące ekspozycje mogą skutkować taką samą ilością energii słonecznej: 1 godzina o 9:00 oraz 15 minut o 13:00”.

SPF jest szacowaną miarą ochrony

Wprawdzie wartości przypisywane filtrom SPF odnoszą się do konkretnej dawki promieniowania, jaką przy danym stężeniu może przyjąć skóra (s. 8–9), ale pomiary tej ekspozycji dokonywane są w warunkach laboratoryjnych.

W codziennym życiu istnieje zbyt dużo czynników (woda, pot, starcie kosmetyku, użycie zbyt małej ilości preparatu, inna moc promieniowania w innej porze dnia itp.), by traktować wartości tych filtrów jako precyzyjne wskaźniki. Jak wyjaśnia Food and Drug Administration (FDA):

„SPF jest względną miarą stopnia ochrony przed oparzeniami słonecznymi zapewnianej przez filtry przeciwsłoneczne. Pozwala konsumentom porównać poziom ochrony przed oparzeniami słonecznymi zapewniany przez różne filtry przeciwsłoneczne. Konsumenci wiedzą na przykład, że filtry przeciwsłoneczne SPF 30 zapewniają lepszą ochronę przed oparzeniami słonecznymi niż filtry przeciwsłoneczne SPF 8”.

Jak prawidłowo korzystać z kremów z filtrem?

Ze wskazanych powyżej względów oznaczenia SPF należy traktować orientacyjnie i wybierać wyższe wartości filtra, gdy potrzebujemy większej ochrony i niższe wartości – gdy nie mamy dużych wymagań. A w jaki sposób i w jakich ilościach należy aplikować te preparaty na skórę? Polskie Towarzystwo Dermatologiczne (PTD) wskazuje w swoich rekomendacjach (s. 2):

Prawidłowe nałożenie kremu z filtrem polega na jego powtarzanej aplikacji w warunkach plenerowych, nie rzadziej niż co 2 godziny. Pierwsze nałożenie […] powinno nastąpić mniej więcej 20 minut przed wyjściem z domu. Krem należy nakładać w odpowiedniej ilości, tj. 2 mg/cm2 skóry […]. Inna reguła nazwana jest zasadą łyżeczki od herbaty, tj. 1 łyżeczka od herbaty kremu (ok. 5 ml) powinna być stosowana na twarz, głowę i szyję, 1 łyżeczka na każde ramię i przedramię, 2 łyżeczki na tułów (przód i tył) i po 2 łyżeczki na każdą nogę”.

Jak wynika z powyższych zaleceń, ilości kremu przeciwsłonecznego, które powinno się nakładać na skórę, są dość duże. Tylko tak obfita aplikacja zapewnia ochronę deklarowaną na opakowaniu.

Jednak, jak podaje PTD, większość konsumentów używa dwukrotnie, a nawet czterokrotnie mniej produktu ochronnego, niż należy (s. 2). Z tego powodu tym bardziej wskazane jest korzystanie z produktów o wysokiej wartości SPF, ponieważ „rekompensują” one niewystarczającą aplikację. Jak podaje Johns Hopkins Medicine:

„Do codziennego stosowania wybieraj filtry przeciwsłoneczne z SPF co najmniej 30. Jeśli spędzasz czas na świeżym powietrzu, wybierz produkt z filtrem SPF 60 lub wyższym. W rzeczywistości większość ludzi nie używa tyle filtrów przeciwsłonecznych, ile powinna, a wyższy współczynnik SPF pomaga zrekompensować zmniejszoną ich aplikację”.

Co z witaminą D po zastosowaniu kremu z filtrem?

Produkty z filtrami SPF chronią przed promieniowaniem słonecznym. W takim razie czy organizm osoby, która je stosuje, jest w stanie wytwarzać odpowiednie ilości witaminy D? Johns Hopkins Medicine wskazuje:

„Każdy potrzebuje promieniowania słonecznego do wytwarzania witaminy D […]. Jednak niezabezpieczona ekspozycja na promienie ultrafioletowe pochodzące ze słońca może spowodować uszkodzenie skóry, oczu i układu odpornościowego”.

Polskie Towarzystwo Dermatologiczne (PTD) doprecyzowuje:

„Witamina D jest syntetyzowana w skórze pod wpływem ekspozycji na UVB. Ma wiele pozytywnych właściwości biologicznych, dlatego pojawiły się obawy w związku z potencjalnym hamowaniem jej produkcji pod wpływem stosowania kremów fotoochronnych. Teoretycznie aplikacja kremu z filtrami w ilości 2 mg/cm2 może hamować syntezę witaminy D, ale dane kliniczne wyraźnie temu zaprzeczają.

W badaniach klinicznych wykazano, że nawet długoterminowe stosowanie filtrów fotoochronnych nie wpływa negatywnie na syntezę witaminy D, nie sprzyja rozwojowi osteoporozy ani wtórnej nadczynności przytarczyc […].

Nie rekomenduje się wydłużania czasu pobytu na dworze w celu nasilenia syntezy witaminy D. W przypadku jej niedoborów rekomenduje się suplementację doustną. Uwaga ta dotyczy zwłaszcza populacji dziecięcej”.

Warto dodać, że witaminę D można pozyskać w łatwy sposób nie tylko z dobrze zbilansowanej diety, ale też z suplementów, których przyjmowanie jest rekomendowane dla całej polskiej populacji.

Czym się różnią filtry chemiczne od filtrów fizycznych?

Skoro już wskazaliśmy, do czego służą kosmetyki z filtrem przeciwsłonecznym, jakie mają działanie i jak się je stosuje, przyjrzyjmy się najbardziej chyba kontrowersyjnej kwestii (np. 1, 2, 3), czyli ich składowi. Zasadniczo produkty te zawierają dwa rodzaje składników chroniących przed słońcem: składniki pochodzenia organicznego oraz składniki pochodzenia nieorganicznego (czasami zdarzają się również kosmetyki o składzie mieszanym). Polskie Towarzystwo Dermatologiczne (PTD) uszczegóławia (s. 6):

„Filtry UV mogą być organiczne (chemiczne) lub nieorganiczne (fizyczne, mineralne) i mogą pochłaniać lub odbijać UVR. Filtry organiczne występują w postaci płynnej lub stałej i mają zdolność absorbowania fotonów z promieni UVB i UVA i zamiany pochłoniętej energii w ciepło.

Jest pięć podstawowych typów filtrów chemicznych:

  • pochodne kwasu 4-aminobenzoesowego (PABA),
  • benzofenony,
  • salicylany,
  • cynamoniany i
  • inne”.

Jak działają filtry organiczne i nieorganiczne?

Filtry chemiczne, czyli organiczne, oraz filtry fizyczne, czyli nieorganiczne, mineralne, mogą działać na nieco innych zasadach. Jak wskazuje Harvard Medical School:

Fizyczne blokery odbijają promienie ultrafioletowe i zawierają jeden z dwóch składników aktywnych: tlenek cynku lub dwutlenek tytanu. Blokery chemiczne zawierają substancje chemiczne, które pochłaniają promienie ultrafioletowe”.

Ponieważ temat składu kosmetyków z filtrem jest najważniejszym elementem dzisiejszej analizy, zasięgnijmy informacji jeszcze w trzecim źródle. Johns Hopkins Medicine podaje:

Chemiczne filtry przeciwsłoneczne wykorzystują takie składniki jak awobenzon, oktyzalat, oktokrylen, homosalat i inne. Mineralne filtry przeciwsłoneczne wykorzystują tlenek cynku lub dwutlenek tytanu. Zarówno chemiczne, jak i mineralne filtry przeciwsłoneczne działają podobnie (pochłaniają światło UV i przekształcają je w znikomą ilość ciepła). Mineralne filtry przeciwsłoneczne odbijają również niewielką ilość światła UV”.

Czego dotyczą kontrowersje związane z filtrami chemicznymi?

Kontrowersje związane ze stosowaniem produktów z SPF dotyczą głównie filtrów chemicznych. Przede wszystkim dlatego, że blokery mineralne, fizyczne działają lokalnie i na ogół nie są wchłaniane do ustroju. Analizy wykazują, że substancje te zatrzymują się na poziomie mieszków włosowych (s. 4).

Towarzystwa naukowe i organizacje zajmujące się promocją zdrowia nie faworyzują żadnego rodzaju filtrów przeciwsłonecznych (np. 1, 2, 3). Tym samym w oficjalnych rekomendacjach brak wskazań, by wybierać tylko określony typ ochrony przeciwsłonecznej. Można się jednak spotkać z zaleceniem, by osoby o wrażliwej skórze (a także te mające wątpliwości co do stosowania filtrów chemicznych) wybierały dla siebie preparaty z blokerami fizycznymi.

Na przykład Johns Hopkins Medicine podaje:

„Niektóre chemiczne filtry przeciwsłoneczne mogą wywoływać uczucie pieczenia skóry. Jeśli masz wrażliwą skórę lub zauważasz u siebie nadreaktywność na różne produkty, lepszym wyborem może być mineralny filtr przeciwsłoneczny”.

Czy produkty z filtrem chemicznym są bezpieczne?

W kwestii bezpieczeństwa preparatów z filtrem SPF Polskie Towarzystwo Dermatologiczne (PTD) podaje:

„Obecnie stosowane preparaty ochronne mają na celu skuteczną ochronę skóry zarówno przed promieniami UVB, jak i UVA. Dodatkowo muszą być fotostabilne i akceptowalne kosmetycznie, a także mieć minimalną szkodliwość w stosunku do zdrowia ludzi oraz środowiska […]. W Unii Europejskiej […] preparaty fotoochronne są uznawane za kosmetyki o zaostrzonych kryteriach rejestracyjnych”.

Z powyższego komentarza wynika więc, że produkty z blokerami przeciwsłonecznymi mogą być zasadniczo uznane za bezpieczne. A jednak niektóre filtry chemiczne budzą wątpliwości, ponieważ wykazano, że u zwierząt laboratoryjnych mogą oddziaływać jak związki endokrynnie czynne. Czyli w pewnych warunkach działają w ustroju zwierząt jak ich naturalne hormony.

Co wiadomo na temat filtrów chemicznych?

Stanowisko Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego (PTD) na temat związków endokrynnie czynnych zawartych w produktach z filtrem jest następujące:

„W preparatach fotoochronnych dość często występuje 4-metylobenzylidenokamfora. Wśród części autorów budzi to kontrowersje, gdyż związek ten ma najsilniejsze działanie estrogenowe spośród wszystkich dostępnych filtrów UV. Efekt estrogenowy może też wywołać stosowanie oksybenzonu, co stwierdzono na modelach zwierzęcych. W badaniach wykazano jednak, że działania niepożądane tej substancji u ludzi mogą wystąpić dopiero po codziennej aplikacji przez ponad 35 lat”.

Podobne stanowisko na temat najbardziej kontrowersyjnego składnika filtrów chemicznych przedstawia Harvard Medical School:

Oksybenzon spotkał się z najgorszą prasą ze względu na obawy, że może działać jako substancja zaburzająca gospodarkę hormonalną […]. Jednakże nie ma jednoznacznych dowodów na to, że oksybenzon jest szkodliwy dla ludzi. Organizacje, które wyraziły obawy dotyczące oksybenzonu, zazwyczaj cytują badania przeprowadzone na szczurach, które tak naprawdę karmiono oksybenzonem.

Jak wynika z badania opublikowanego w 2017 roku w czasopiśmie »Journal of the American Academy of Dermatology«, potrzeba byłoby 277 lat stosowania filtrów przeciwsłonecznych, aby osiągnąć równoważną dawkę ogólnoustrojową, która dałaby efekty uzyskane we wspomnianych badaniach na szczurach”.

Jakie regulacje mają chronić użytkowników produktów z filtrem?

Powyższe dane nie oznaczają, że temat bezpieczeństwa filtrów chemicznych należy lekceważyć. W 2022 roku Parlament Europejski i Rada sformułowały nowe regulacje dotyczące m.in. dozwolonych stężeń związków obecnych w kosmetykach z filtrem UV. Uwzględniono w nich swego rodzaju „margines bezpieczeństwa dla niewiedzy”.

Oznacza to, że po rozpatrzeniu aktualnych danych naukowych uznano, że bezpieczniej będzie zareagować nowymi obostrzeniami niż zignorować temat w oczekiwaniu na ewentualne dalsze wyniki badań (s. 1–3).

Wskutek wprowadzenia tych nowych regulacji wspomniany powyżej oksybenzon może być obecnie stosowany w kosmetykach do twarzy, ust czy dłoni w stężeniu nie większym niż 6 proc. (s. 3), a w produktach do całego ciała w stężeniu nie większym niż 2,2 proc. (s. 3).

Podobnymi regulacjami objęto takie związki jak:

  • oktokrylen: dopuszczono stężenie do 9 proc. w kosmetykachrozpylaczach do 10 proc.pozostałych kosmetykach (s. 3);
  • homosalat: dopuszczono stężenie do 7,34 proc.kosmetykach do twarzy (s. 6);
  • piperazyna: dopuszczono stężenie do 10 proc. i wprowadzono nowe wymaganie (związek ten musi cechować się przynajmniej 97-procentową czystościąnie może być stosowany w kosmetykach, co do których istnieje możliwość inhalacji składników do układu oddechowego; s. 6–7).

Korzyści i zagrożenia związane ze stosowaniem filtrów przeciwsłonecznych

Obawy związane ze stosowaniem produktów z filtrami chemicznymi są o tyle uzasadnione, że potwierdzono, że ich składniki mają zdolność do przenikania przez skórę. Oznacza to, że po aplikacji preparatu na ciało może dochodzić do wchłaniania jego składników głębiej niż tylko do skóry właściwej.

Dowiedziono, że niektóre związki są w stanie przenikać do krwi. Na chwilę obecną nie ma pewności, jakie ma to znaczenie kliniczne (czy to szkodzi, a jeśli tak, to w jaki dokładnie sposób). Wiadomo natomiast, że jest to sytuacja niepożądana, ponieważ filtr powinien działać na skórze i nie przedostawać się do ustroju.

Jednocześnie należy podkreślić, że organizacje zajmujące się zdrowiem publicznym, dermatologią i profilaktyką nowotworów wskazują, że korzyści związane ze stosowaniem kremów z filtrem są znacznie większe niż potencjalne ryzyko (np. 1, 2, 3, 4).

Na koniec trzeba zwrócić uwagę na ważną kwestię. W tej analizie omówiliśmy jedynie zdrowotny aspekt stosowania preparatów z SPF. Bardzo istotny jest również aspekt środowiskowy, czyli to, w jaki sposób składniki tych kosmetyków wpływają na ekosystem. Ten temat poruszymy w kolejnym tekście z tej serii.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!