Strona główna Analizy Demagog rujnuje faktoidy: bierne palenie

Demagog rujnuje faktoidy: bierne palenie

Czy to prawda, że bierne palenie jest „gorsze” od samodzielnego wypalenia papierosa? Nie, WHO podaje, że aktywne palenie odpowiada za znacznie więcej zgonów niż bierne. Jednak eksperci podkreślają, że każda ekspozycja na dym tytoniowy jest niebezpieczna.

Dym z papierosa

fot. tookapic / Pixabay / Modyfikacje: Demagog

Demagog rujnuje faktoidy: bierne palenie

Czy to prawda, że bierne palenie jest „gorsze” od samodzielnego wypalenia papierosa? Nie, WHO podaje, że aktywne palenie odpowiada za znacznie więcej zgonów niż bierne. Jednak eksperci podkreślają, że każda ekspozycja na dym tytoniowy jest niebezpieczna.

Ten tekst jest częścią serii poświęconej faktoidom, czyli historiom, które lubimy przekazywać, zwłaszcza w charakterze „naukowych” ciekawostek. Raz powielone, stają się prawie nieśmiertelne. Dlaczego? Ponieważ mają fantastyczny potencjał społeczny: miło jest rzucić w towarzystwie jakąś mądrą, intrygującą tezą.

Faktoidy nie zawsze są całkiem fałszywe, czasami są po prostu uproszczone, przesadne, „podkręcone” przez kolejne przekazy i emocje, jakie towarzyszą ich transmisji.

Dziś poświęcimy uwagę faktoidowi dotyczącemu biernego palenia.

Aktywne palenie doprowadza do znacznie większej liczby zgonów niż bierna inhalacja dymu

Zanim dokładniej wgłębimy się w tematykę biernego palenia, czyli narażenia na tzw. boczny strumień dymu tytoniowego, podkreślmy najistotniejszą rzecz. Statystyki pokazują wyraźnie, że czynne palenie prowadzi do znacznie większej liczby zgonów niż bierne. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podaje, że ok. połowa aktywnych palaczy umiera z powodu chorób związanych z paleniem.

W Europie palenie tytoniu prowadzi do ok. 1,6 mln zgonów rocznie, a bierna inhalacja dymu tytoniowego – do ok. 171 tys. To oznacza, że aktywny nałóg doprowadza do ok. 10 razy większej liczby zgonów niż bierne narażenie na dym.

Dym zawiera wiele szkodliwych substancji: zarówno w strumieniu głównym, jak i bocznym

Skoro czynne palenie jest o wiele bardziej szkodliwe od biernej inhalacji, to skąd wziął się ten faktoid? Należy przypuszczać, że jest on przekręconym, niepoprawnym wnioskiem z badańdanych, które wskazują, że boczny strumień spalania również jest groźny dla zdrowia.

Boczny strumień spalania to – mówiąc w uproszczeniu – chmura dymu, która unosi się z papierosa, gdy leży on na popielniczce albo spoczywa w dłoni palacza. Taki dym to produkt tzw. niecałkowitego spalania, czyli procesu, w którym składniki papierosa nie uległy całkowitemu utlenieniu. W związku z tym skład dymu głównego strumienia (MSS – mainstream smoke) jest nieco inny niż skład bocznego strumienia (SSS – sidestream smoke). Ten drugi ma wyższe stężenie wielu szkodliwych substancji.

Aktywni palacze są bardziej narażeni na szkodliwy wpływ dymu tytoniowego

Czy to znaczy, że jeśli kolega pali papierosa, a ty siedzisz z nim w tym samym pomieszczeniu, to jesteś bardziej narażony(-na) na szkodliwe następstwa palenia niż on? Nie.

Po pierwsze, kolega siedzi w tym samym pomieszczeniu, a do tego sam pali. To znaczy, że jest narażony zarówno na dym głównego strumienia, jak i bocznego strumienia.

Po drugie, typowy palacz powtarza ekspozycję na dym wielokrotnie w ciągu dnia, za każdym razem, gdy odpala papierosa. Jeśli twoja bierna inhalacja dymu ogranicza się do dwóch imprez tygodniowo, to wystawiasz się na znacznie mniejszy kontakt ze szkodliwymi substancjami niż kolega, który pali nie tylko na imprezach, ale też poza nimi.

Każdy kontakt z produktami spalania jest zagrożeniem dla zdrowia

Jednak te szacunki: które narażenie jest „gorsze”, nie są traktowane priorytetowo przez organizacje zajmujące się zdrowiem. Kładą one raczej nacisk na konkluzję: nie tylko palacze, ale też osoby niepalące, które wdychają mieszaninę szkodliwych substancji, są narażone na choroby wynikające z ekspozycji na dym.

To właśnie dlatego wiele organizacji zajmujących się zdrowiem nagłaśnia problematykę biernego palenia: by przeciwstawić się mylnemu przeświadczeniu, że jeśli ktoś nie pali, to nic mu nie będzie. Dotyczy to szczególnie dzieci, które mieszkają z osobami palącymi i są narażone na znaczną ekspozycję na dym. W 2020 roku na łamach prestiżowego czasopisma z grupy JAMA opublikowano badania, z których wynika obrazowa konkluzja. Autorzy pracy podają, że globalnie ok. 52 osoby palące papierosy przez 24 lata przyczyniają się do śmierci 1 osoby niepalącej.

Papierosy elektroniczne i urządzenia do podgrzewania tytoniu (tzw. IQOS-y)

Faktoid dotyczący biernego palenia odnosi się zwykle do tradycyjnych papierosów, a nie do ich „zamienników”, czyli do e-papierosów lub tzw. IQOS-ów (urządzeń do podgrzewania tytoniu). Wynika to przede wszystkim z tego, że urządzenia te nie generują typowego bocznego strumienia dymu (w ogóle nie emitują dymu, ponieważ nie zachodzi w nich proces spalania).

Organizacje zajmujące się zdrowiem publicznym podkreślają jednak, że tutaj również może być mowa o biernym paleniu, ponieważ użytkownicy tych urządzeń wydychają do otoczenia mieszaninę zawierającą szkodliwe substancje.

E-papierosy, czyli elektroniczne inhalatory nikotyny, to urządzenia, które podgrzewają tzw. liquid, czyli roztwór zawierający m.in. nikotynę, glicerynę, glikol propylenowy i substancje aromatyczne. Wskutek podgrzewania roztwór z nikotyną paruje i umożliwia użytkownikowi wdychanie aerozolu. Nie zachodzi tu proces spalania (jak w tradycyjnym papierosie), a jedynie podgrzewanie płynu.

Inne rozwiązania stosowane są w IQOSach, czyli w urządzeniach podgrzewających tytoń. Tutaj również nie dochodzi do procesu spalania, ale podgrzewany jest nie liquid, lecz wkład tytoniowy, który zawiera m.in. nikotynę.

Jak podaje lek. Piotr Jankowski z Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych, Pneumonologii i Alergologii UCK Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM):

„Nieprawdą jest […], że do płuc użytkownika IQOS-a dostaje się »czysta « nikotyna – wciąż wykrywane są nowe substancje szkodliwe i rakotwórcze zawarte w aerozolu generowanym przez urządzenie. Wydaje się również, że fałszywe jest powszechne twierdzenie, że urządzenia tego typu są mniej szkodliwe niż papierosy elektroniczne. Wystarczy porównać temperaturę podgrzewania obu urządzeń. Temperatura podgrzewania obecnego w e-papierosach płynu zawierającego nikotynę (tzw. e-liquidu) wynosi od 150 do 180 st. C. Natomiast w przypadku urządzenia typu IQOS wkłady tytoniowe podgrzewane są do dwukrotnie wyższej temperatury, przekraczającej 300 st. C. Wyższa temperatura podgrzewania może powodować uwalnianie większej ilości substancji toksycznych”.

Wciąż nie wiemy wszystkiego o szkodliwości „zamienników” papierosów

Obecny stan wiedzy nie pozwala jeszcze wiarygodnie ocenić szkodliwości urządzeń podgrzewających tytoń. Organizacje zajmujące się zdrowiem oraz uczeni oceniający szkodliwość tych urządzeń odcinają się od twierdzeń, jakoby te „zamienniki” były zdrowsze od tradycyjnych papierosów:

„W świetle dostępnych danych wiadomo, że chociaż urządzenia podgrzewające tytoń prawdopodobnie wytwarzają mniej substancji toksycznych i kancerogennych niż papierosy tradycyjne, nie są bezpieczne dla zdrowia człowieka. Należy podkreślić również fakt, że większość nielicznych publikacji dotyczących wpływu IQOS-a na zdrowie człowieka została sfinansowana przez znaną, dużą firmę produkującą tradycyjne papierosy.

Odpowiedź na pytanie, czy warto zamienić tradycyjne papierosy na papierosy podgrzewane typu IQOS, brzmi zatem: nie warto.

Nie warto stosować urządzenia, które wytwarza substancje toksyczne i rakotwórcze.

Nie warto stosować produktu, który posiada jedynie kilkuletni okres obserwacji.

Nie warto zamieniać nałogu na inny nałóg, który w perspektywie kilkudziesięciu lat może okazać się równie, a nawet bardziej szkodliwy”.

European Respiratory Society (ERS) dodaje, że urządzenia podgrzewające tytoń są uzależniające i rakotwórcze.

Potwierdza to również Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), która podaje w swoim stanowisku, że na obecnym etapie nie ma wystarczająco przekonujących dowodów na to, że urządzenia podgrzewające tytońmniej szkodliwe od „tradycyjnych” papierosów.

Papierosy elektroniczne mogą wspomagać przerwanie nałogu, ale ich używanie nie jest pozbawione szkodliwości

Nieco inne są konkluzje dotyczące e-papierosów, czyli inhalatorów nikotyny. Dotychczasowe badania wskazują wprawdzie, że użytkownicy tych urządzeń są narażeni na szkodliwe substancje. I dotyczy to również inhalacji biernej, czyli aerozolu wydychanego przez ich bezpośrednich użytkowników.

Obecny stan wiedzy wskazuje jednak, że narażenie to może być znacznie mniejsze niż w przypadku palenia tradycyjnych papierosów. E-papierosy zostały również ocenione jako skuteczna metoda przerwania nałogu palenia „zwykłych” papierosów. Jednocześnie przestrzega się przed używaniem tych produktów przez osoby, które nigdy nie paliły.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!