Strona główna Analizy Demagog rujnuje faktoidy: czytanie przy słabym oświetleniu

Demagog rujnuje faktoidy: czytanie przy słabym oświetleniu

Lektura przy słabym świetle „psuje” wzrok? Wszystko wskazuje, że to nieprawda, o ile tylko dbamy o narząd wzroku również poza sesjami czytania. W tej serii rozpracowujemy faktoidy i piszemy, co nauka mówi na temat tych popularnych, ale niekoniecznie prawdziwych ciekawostek.

Demagog rujnuje faktoidy: czytanie przy słabym oświetleniu

Fot. Nong / Unsplash / Modyfikacje: Demagog

Demagog rujnuje faktoidy: czytanie przy słabym oświetleniu

Lektura przy słabym świetle „psuje” wzrok? Wszystko wskazuje, że to nieprawda, o ile tylko dbamy o narząd wzroku również poza sesjami czytania. W tej serii rozpracowujemy faktoidy i piszemy, co nauka mówi na temat tych popularnych, ale niekoniecznie prawdziwych ciekawostek.

Ten tekst jest częścią serii poświęconej faktoidom, czyli anegdotkom, które lubimy przekazywać, zwłaszcza w charakterze „naukowych” ciekawostek. Raz powielone, stają się prawie nieśmiertelne. Dlaczego? Ponieważ mają fantastyczny potencjał społeczny: miło jest rzucić w towarzystwie jakąś mądrą, intrygującą tezą.

Faktoidy nie zawsze są całkiem fałszywe, czasami są po prostu uproszczone, przesadne, „podkręcone” przez kolejne przekazy i emocje, jakie towarzyszą ich transmisji.

Dziś skupiamy się na wzroku.

Kto z nas nie czytał w dzieciństwie książki pod kołdrą i używał do tego światła latarki? Często przy takiej okazji słyszeliśmy, żeby nie czytać przy słabym świetle, bo nam się oczy „popsują”. Czy oczy popsute zmrokiem to realne zagrożenie?

Słabe oświetlenie samo w sobie nie „psuje” oczu

Seria faktoidów rządzi się swoimi prawami, dlatego, zamiast budować stosowne napięcie, od razu na wstępie odpowiemy. Nie, oczy nie powinny „popsuć się” od czytania przy słabym świetle… Raczej.

Odpowiedź na pytanie, czy przez samo czytanie (lub pisanie) przy słabym świetle pogorszy nam się wzrok, jest na ogół przecząca. Czyli: skupianie wzroku na obiektach, które są niedostatecznie oświetlone, samo w sobie nie powinno wpłynąć na to, czy nasze oczy będą widziały prawidłowo, czy rozwinie się w nich wada wzroku.

University of Utah Health stawia sprawę jasno: „chociaż korzystanie z dobrego źródła światła może ułatwiać czytanie, robienie tego przy słabym świetle nie zaszkodzi oczom”.

Podobne stanowisko w tej sprawie zajmuje dr Robert Cykiert, okulista zatrudniony m.in. w Mount Sinai Hospital – jednej z najstarszych i największych placówek zajmujących się zarazem pracą kliniczną, jak i edukacją specjalistów medycyny. W wypowiedzi udzielonej „The New York Times” podaje on, że czytanie przy słabym świetle „może powodować zmęczenie oczu, ale nie może w żaden sposób im zaszkodzić”.

O rozwoju wady wzroku w pierwszej kolejności decydują geny, w drugiej – środowisko

O tym, czy u danej osoby rozwinie się wada wzroku, czy nie, decydują przede wszystkim czynniki genetyczne, ale zmienne środowiskowe też mają znaczenie. Dlatego, zanim całkowicie pogrzebiemy „latarkowy” faktoid i – ku rozpaczy wszystkich przestrzegających nas rodziców – uznamy go za nieprawdziwy, musimy wziąć pod uwagę przynajmniej dwa dodatkowe aspekty.

Te dwa aspekty to: generalna ilość światła dziennego, z którym mamy do czynienia, oraz ogólne zmęczenie narządu wzroku. Rozpatrzmy te kwestie po kolei.

Światło dzienne sprzyja rozwojowi wzroku

Badania opublikowane w „Ophtalmology” wykazały, że wady wzroku takie jak miopia (krótkowzroczność) istotnie korelują z ilością czasu, którą, jako dzieci, spędzaliśmy na świeżym powietrzu. Czyli: te dzieci, które częściej przebywają na zewnątrz, dużo rzadziej niż ich rówieśnicy przebywający często pod dachem mają wady wzroku.

Z czego może wynikać taki efekt? Hipotez jest kilka, ale sami autorzy badania, o którym tu mowa, sądzą, że wynika on z wpływu dziennego światła na rozwój narządu wzroku. Uczeni uważają, że odpowiednie natężenie promieniowania słonecznego może mieć związek z wydzielaniem dopaminy (neuroprzekaźnika i zarazem hormonu), a to – z rozwojem oczu.

Oczywiście, dobroczynny wpływ światła na rozwój oczu nie oznacza, że dzieci powinny wpatrywać się w słońce. Nigdy nie należy tego robić – to bardzo niebezpieczne dla narządu wzroku.

Jak można przełożyć wyniki przytoczonych badań na ustalenia dotyczące naszego aktualnego faktoidu? Najprawdopodobniej tak: jeśli ktoś dba o to, żeby regularnie wystawiać wzrok na działanie dziennego światła, to czytanie przy słabym świetle nie przyniesie jego wzrokowi żadnej szkody.

Warto zadbać o higienę „pracy” oczu

Pamiętajmy też o kolejnym aspekcie – o zmęczeniu narządu wzroku. Z badań opublikowanych w „Investigative Ophtalmology and Visual Science” wynika, że jeżeli oczy często pracują w bliży (skupiają się na bliskich obiektach, np. na czytaniu książki), to są nieco bardziej predysponowane do wad wzroku. Trzeba tu jednak zrobić dwa zastrzeżenia.

Po pierwsze, w powyższych badaniach nie potwierdzono, że to praca w bliży powoduje wady wzroku. Możliwe, że działa tu zasada: im więcej pracujesz w bliży, tym mniej czasu spędzasz na zewnątrz. Taką korelację zdaje się z resztą potwierdzać druga część wyników, uzyskanych przez autorów tej pracy. Ustalili oni mianowicie, że wady wzroku częściej rozwijają się u dzieci, które są mniej aktywne fizycznie. A w przypadku dzieci aktywność fizyczna często oznacza czas spędzony przy świetle dziennym.

Druga kwestia jest taka, że w omawianych badaniach wykazano, że praca w bliży czy aktywność fizyczna mają znacznie mniejsze znaczenie niż dziedziczna skłonność do wad wzroku. Mimo wszystko odgrywa ona dominującą rolę.

Zebrane powyżej dane prowadzą nas do konkluzji: samo czytanie przy słabym świetle nie powinno pogorszyć widzenia. Warto jednak upewnić się, że dba się o zdrowie narządu wzroku. Unikanie jego nadmiernego przemęczenia to zapewne krok w dobrą stronę. Podobnie jak wyjście od czasu do czasu z domu i „wyprowadzenie oczu” na spacer.

Nie da się „wyczytać” oczu, ale da się je zmęczyć

To powiedziawszy, musimy odnieść się do jeszcze jednego faktoidu – zgłoszonego przez jedną z naszych analityczek, a parafrazującego słowa jej babci. Miała ona zniechęcać do zbyt częstego czytania, argumentując, że jak się za dużo czyta, to można „wyczytać oczy”. Pół żartem, pół serio: czy faktycznie można używać oczu za dużo?

Na pomoc w odpowiedzi na to pytanie przychodzi University of Utah Health: „nie zużyjesz oczu, używając ich zbyt często. Korzystaj z nich tak często, jak tylko chcesz”.

Wygląda więc na to, że babcia naszej analityczki myliła się w kwestii „zużytych” oczu. Miała natomiast rację, gdy zwracała ogólną uwagę na dbałość o narząd wzroku, zapewnienie mu odpowiedniego odpoczynku i właściwych warunków „pracy”.

Wspieraj niezależność!

Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Masz prawo do prawdy!

Przekaż 1,5% dla Demagoga

Wspieram

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!