Sprawdzamy prawdziwość faktoidów – popularnych anegdotek, którymi lubimy dzielić się w rozmowach, zwłaszcza w charakterze „naukowych” ciekawostek.
Demagog rujnuje faktoidy: najbardziej „ekologiczna” choinka
Która choinka jest bardziej przyjazna środowisku: żywa czy sztuczna? Z tego tekstu dowiecie się, dlaczego rodzaj świątecznego drzewka ma drugorzędne znaczenie. Najważniejsze jest, skąd pozyskasz swoją choinkę i co z nią zrobisz po świętach.
fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog
Demagog rujnuje faktoidy: najbardziej „ekologiczna” choinka
Która choinka jest bardziej przyjazna środowisku: żywa czy sztuczna? Z tego tekstu dowiecie się, dlaczego rodzaj świątecznego drzewka ma drugorzędne znaczenie. Najważniejsze jest, skąd pozyskasz swoją choinkę i co z nią zrobisz po świętach.
Ten tekst jest częścią serii poświęconej faktoidom, czyli anegdotkom, które lubimy przekazywać, zwłaszcza w charakterze „naukowych” ciekawostek. Raz powielone, stają się prawie nieśmiertelne. Dlaczego? Ponieważ mają fantastyczny potencjał społeczny: miło jest rzucić w towarzystwie jakąś mądrą, intrygującą tezą.
Faktoidy nie zawsze są całkiem fałszywe, czasami są po prostu uproszczone, przesadne, „podkręcone” przez kolejne przekazy i emocje, jakie towarzyszą ich transmisji.
Dziś poświęcimy uwagę świątecznym drzewkom. A dokładniej – ich wpływowi na środowisko.
Każdy rodzaj choinki ma wady i zalety
Zamiast budować napięcie i trzymać w niepewności, jak w typowym tekście, w tej analizie zaczniemy od spojlera. Eksperci są zasadniczo zgodni (np. 1, 2, 3) co do tego, że rodzaj choinki, jaką zdecydujesz się udekorować dom na święta, ma drugorzędne znaczenie. Dużo ważniejsze jest to, jak będziesz postępować z drzewkiem, które już wybrałaś_eś.
Po pierwsze, choć lubimy myśleć o tym wyborze jako o czymś znamiennym, tak naprawdę ma on pomijalne znaczenie, gdy zestawi się go z jednym lotem samolotem czy codziennym jeżdżeniem samochodem. Po drugie, zarówno choinka sztuczna, jak i żywa ma swoje wady oraz zalety: każda inne. Te zmienne mają porównywalny wpływ na środowisko, o ile drzewko jest odpowiednio użytkowane. Dlatego wybierz to drzewko, z którym jest ci bardziej po drodze, a potem upewnij się, jak z nim postępować, by zminimalizować swój ślad węglowy.
Niektórzy specjaliści doradzają, by w ogóle zrezygnować z choinki, ponieważ widzą w niej jedynie niepraktyczny przejaw konsumpcjonizmu. Jeśli jednak dla Ciebie choinka jest przejawem tradycji wartym podtrzymywania, to poniżej znajdziesz bardziej szczegółowe informacje na temat „ekologicznych” właściwości poszczególnych drzewek.
Sztuczna choinka
Intuicja może podpowiadać, że żywa choinka jest bardziej przyjazna środowisku niż sztuczna, ponieważ jest „naturalna”. Wyrosła z ziemi, a nie z fabryki, więc nie może być zła dla przyrody. Rzeczywistość jest jednak znacznie bardziej skomplikowana. Przede wszystkim dlatego, że święta są co roku, więc wybieranie ciętego drzewka oznaczałoby transportowanie, użytkowanie, a potem degradowanie jednego produktu w każdym sezonie.
Dlatego najważniejsza kwestia, która decyduje o tym, jak bardzo „ekologiczna” jest sztuczna choinka, to czas jej użytkowania. Im dłużej posłuży ci to samo drzewko, tym bardziej będzie się neutralizował jego wpływ na środowisko. Każdy kolejny rok, w którym wyciągasz iglaka z piwnicy i ozdabiasz go tymi samymi ozdobami, to brak nowej emisyjności związanej z produkcją, transportem czy utylizacją.
Sztuczna choinka jest tym bardziej przyjazna dla środowiska, im dłużej ją użytkujesz
Po jakim czasie sztuczne drzewko zaczyna być bardziej przyjazne dla planety niż żywe? Niestety, to zależy od konkretnych wyliczeń, a te biorą pod uwagę różne zmienne. W zależności od źródła i sposobu kalkulacji uznaje się, że syntetyczna choinka staje się bardziej „eko” od ciętej po 2–20 latach jej użytkowania.
Eksperci przyjmują więc zwykle, że jeśli korzystasz z tego samego drzewka przez wiele lat, to staje się ono bardziej przyjazne środowisku, niż gdybyś ścinał_a co roku żywą choinkę.
Jeśli więc decydujesz się na sztucznego iglaka, to dołóż wszelkich starań, by służył Ci tak długo, jak to możliwe. Dbaj o odpowiednie warunki jego przechowywania, tak aby się nie zniszczył. Nie wymieniaj go za każdym razem, gdy zmieni się „moda”. Jeśli jakieś jego części ulegną uszkodzeniu, postaraj się je naprawić, a nie wymieniaj całego drzewka.
Emisyjność sztucznej choinki spada, gdy wydłużamy jej „życie”
Sztuczne choinki są zwykle transportowane z daleka (np. z Chin), a taki transport zwiększa ich ogólną emisyjność. Jednak, jak podaje dr Curtis VanderSchaaf z Mississippi State University, syntetyczne drzewka są zwykle przewożone statkami, a transport morski jest jednym z najmniej emisyjnych.
Czy to, z jakiego dokładnie syntetyku wykonana jest choinka, ma znaczenie? Prowadzono pewne badania na ten temat: wynika z nich, że polietylen może być bardziej przyjazny środowisku niż klasyczny polichlorek winylu.
Ale ponownie: największe znaczenie zdaje się mieć nie rodzaj użytego materiału, lecz czas jego użytkowania. Należy przyjąć, że wszystkie syntetyki wykorzystywane do robienia sztucznych choinek biodegradują przez setki lat, dlatego wydłużenie ich „życia” w naszych domach jest tak istotne.
Żywa choinka
Jedna z najważniejszych zmiennych, jakie zadecydują o tym, jak bardzo przyjazne lub nieprzyjazne dla środowiska będzie żywe drzewko, to miejsce jego pozyskania. Im dłuższy i dalszy transport choinki, tym większy ślad węglowy. Dlatego na „ekologiczność” żywego iglaka duży wpływ ma to, czy zostało ono:
- ścięte w twoim własnym ogrodzie,
- kupione od bliskiego sąsiada, który ma plantację drzewek,
- nabyte bezpośrednio od lokalnego producenta czy
- ścięte na drugim końcu kraju, przewiezione do odległego miejsca skupu, a stamtąd przetransportowane przez ciebie samochodem do miejsca zamieszkania.
Każda dodatkowa trasa pokonana w celu nabycia żywego drzewka zwiększa więc jego ślad węglowy i zmniejsza jego „przyjazność” dla środowiska.
Wyrzucenie choinki na wysypisko śmieci jest niekorzystne dla środowiska
Drugą, niezwykle istotną kwestią, wpływającą na to, jak „ekologiczna” jest żywa choinka, jest jej los po zakończonym użytkowaniu. W czasie swojego życia drzewko pochłaniało z atmosfery węgiel i wbudowywało go w swoje tkanki. Po śmierci będzie ten pierwiastek uwalniać ponownie do obiegu. To, w jaki sposób dojdzie do uwolnienia węgla, ma kluczowe znaczenie.
Jeśli po prostu spalisz choinkę, to w zasadzie cały węgiel zostanie od razu uwolniony do atmosfery. Jest to więc rozwiązanie nieszczególnie korzystne. Jednak w miejscach, w których ogrzewanie poprzez opalanie i tak jest przeprowadzane, spalenie przedmiotu, który już do niczego nie służy, ma pewne plusy.
Jedną z najmniej rekomendowanych opcji jest wyrzucenie choinki na „zwykły” śmietnik i pozwolenie na to, by wylądowała na wysypisku śmieci. Tam jej tkanki zaczną się szybko rozkładać wskutek działania mikroorganizmów anaerobowych. W związku z tym dekompozycja drzewka w takich warunkach doprowadzi do uwolnienia nie tylko węgla, lecz także metanu, który jest gazem cieplarnianym bardziej szkodliwym niż węgiel.
Ponowne użycie, kompostowanie, stworzenie mikrohabitatu – to lepsze opcje
Dużo korzystniejsze jest oddanie zużytego drzewka do odpowiedniego punktu. W niektórych lokalizacjach publikuje się harmonogramy odbioru poświątecznych choinek. Gdzieniegdzie zaleca się wyrzucanie ich do frakcji „bio”. Aby dowiedzieć się, co powinnaś_eś zrobić ze swoim iglakiem, sprawdź lokalne informacje.
Dalsze losy drzewka odebranego w ten sposób zależą również od miejscowych rozwiązań. Choinki mogą zostać pocięte, przerobione na wióry, kompostowane, a nawet wykorzystane jako podłoże dla zwierząt lub jako ekosystemowa bariera erozyjna (zapobiegająca lokalnej erozji).
Zużyte drzewko można też samodzielnie pociąć lub przerobić na wióry. Tak rozdrobnione można rozłożyć w ogrodzie, by stworzyło mikrohabitaty dla niewielkiej fauny lub przekształciło się stopniowo w podłoże.
Alternatywa dla choinki sztucznej oraz żywej ciętej
Podsumujmy wątek sztucznej i żywej choinki. Trudno jest precyzyjnie i bezbłędnie porównać ich wpływ na środowisko, ponieważ nie istnieje jedno, uniwersalne sztuczne drzewko o zawsze takich samych właściwościach i jedno, niezmienne drzewko żywe. Jednak szkodliwość syntetycznego iglaka można minimalizować poprzez jak najdłuższe jego użytkowanie, a szkodliwość żywego: poprzez nabycie go od lokalnego dostawcy i odpowiednio zaplanowaną jego utylizację.
Istnieją również inne opcje. Przykładowo: zamiast ciętej choinki żywej można nabyć drzewko w doniczce. Czy jest ono bardziej przyjazne środowisku? Być może, ale tylko wtedy, gdy po zakończonym użytkowaniu przyjmie się z powrotem w ziemi.
Aby tak się stało, musi mieć sprawny system korzeniowy. Jak podaje dr Włodzimierz Kita z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, jeśli podczas uprawy choinki, odpowiednio ją szkółkowano (czyli przesadzano tak, że ma zagęszczony system korzeniowy o niewielkim zasięgu), to powinna dobrze znieść „pobyt” w doniczce, a potem też powrót do gleby.
Jeśli jednak system korzeniowy został uszkodzony podczas wsadzania do doniczki, to szanse drzewka na powrót do wzrostu są znikome. Jak wskazuje dr Kita, na etapie zakupu trudno jest samodzielnie zweryfikować, czy dostawca choinki zadbał odpowiednio o korzenie. Można jedynie ocenić, czy nie zostały przycięte. Jeśli jednak raz nabyty od danego dostarczyciela iglak przyjmie się w ziemi, to można założyć, że dany sprzedawca jest godny zaufania i nabyć od niego choinkę również w kolejnym roku.
Powrót do wzrostu i wypożyczalnie
Ważnymi kwestiami, warunkującymi powodzenie ponownego zasadzenia drzewka, są warunki, w jakich je trzymano w domu, oraz moment jego powrotu do gleby. Powinien on nastąpić na wiosnę, a nie – od razu po Gwiazdce. Choinka, która spędziła święta w ciepłym domu, ma znikome szanse na przetrwanie mrozów.
Co więcej, czas przebywania drzewka w ciepłym, suchym domu powinien być jak najkrótszy – dlatego pomiędzy świętami, gdy trzymamy choinkę w domu, a zasadzeniem jej w glebie na wiosnę, powinno się jej zapewnić okres przejściowy, np. w garażu lub w szklarni.
Jeśli nie masz swojego ogródka lub nie możesz w nim stworzyć odpowiednich warunków zasadzonemu drzewku, być może dobrą opcją dla Ciebie jest wypożyczalnia choinek (np. 1, 2, 3, 4). Podmioty takie deklarują niekiedy, że dostarczą choinkę w doniczce, a po świętach odbiorą ją i zapewnią powrót do wzrostu w odpowiednich warunkach lub przeprowadzą kompostowanie, jeśli roślina za bardzo się uszkodzi w domu w czasie świąt. Niektóre wypożyczalnie, np. ta działająca przy Zakładzie Utylizacyjnym w Gdańsku, nie oferują dowozu, ale za to przekazują zebrane finanse na szczytne cele (tu: na Pomorski Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt „Ostoja”).
Należy pamiętać, że choinka w doniczce jest relatywnie ciężka, więc każdy jej transport nie pozostaje bez wpływu na środowisko. Jeśli zakupisz drzewko doniczkowe, które przywieziono do dyskontu z daleka, a następnie nie uda ci się go ukorzenić, to jego negatywny wpływ na środowisko może być większy niż typowej ciętej choinki.
Pozaśrodowiskowe kwestie związane z choinkami
W tej analizie skupiliśmy się na środowiskowym wpływie poszczególnych typów choinek. Warto jednak wspomnieć, że istnieją również inne aspekty, które możesz chcieć wziąć pod uwagę, kiedy dokonujesz wyboru drzewka. Na przykład: jaki rodzaj biznesu chcesz wesprzeć swoją decyzją konsumencką.
Dostawcą towaru może być duża, zagraniczna firma albo lokalny biznes. Możesz nabyć towar (choinkę) albo usługę (jej wypożyczenie). Decyzja należy do ciebie. Przy jej podejmowaniu zaplanuj odpowiednie użytkowanie drzewka oraz jego poświąteczne losy.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter