Strona główna Analizy INFOSKAN #2 – ekspercki newsletter o fact-checkingu.

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

INFOSKAN #2 – ekspercki newsletter o fact-checkingu.

Przed Tobą drugi numer naszego newslettera, w którym piszemy o:

  • Live fact-checkingu debaty prezydenckiej w USA
  • Forum Pokoju w Paryżu
  • Nowych restrykcjach dot. grup na Facebooku
  • Fake news wokół szczepionek
  • Wiarygodnych informacjach na Wikipedii
  • Prebunkingu – czym jest?
  • Magicznych (?) głosach oddanych na Bidena w Michigan
  • Fact-checkingu na WhatsAppie

W drugim numerze polecamy również darmowe kursy Google, które z pewnością pomogą Ci w weryfikacji faktów. A na weekend Netflix & Chill? Tym razem piszemy o serialu na HBO pt. „Agenci Chaosu”. Życzymy miłej lektury!

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

INFOSKAN2

INFOSKAN2

INFOSKAN #2 – ekspercki newsletter o fact-checkingu.

Przed Tobą drugi numer naszego newslettera, w którym piszemy o:

  • Live fact-checkingu debaty prezydenckiej w USA
  • Forum Pokoju w Paryżu
  • Nowych restrykcjach dot. grup na Facebooku
  • Fake news wokół szczepionek
  • Wiarygodnych informacjach na Wikipedii
  • Prebunkingu – czym jest?
  • Magicznych (?) głosach oddanych na Bidena w Michigan
  • Fact-checkingu na WhatsAppie

W drugim numerze polecamy również darmowe kursy Google, które z pewnością pomogą Ci w weryfikacji faktów. A na weekend Netflix & Chill? Tym razem piszemy o serialu na HBO pt. „Agenci Chaosu”. Życzymy miłej lektury!

Live fact-checking debaty prezydenckiej w USA

PolitiFact, czyli będąca częścią Instytutu Poynter organizacja sprawdzająca fakty, po raz kolejny przeprowadził na żywo fact-checking wypowiedzi, które padły podczas debaty kandydatów na urząd prezydenta USA.

Dyskusja podzielona była na kilka paneli odzwierciedlających najważniejsze aspekty polityki przyszłej głowy państwa: pandemia COVID-19, opieka zdrowotna, polityka zagraniczna, gospodarka, wymiar sprawiedliwości i przestępstwa na tle rasowym, imigracja, zmiany klimatyczne oraz przebieg obecnej kampanii. Specjalnie dla Was wybraliśmy kilka najciekawszych wypowiedzi obu kandydatów (pamiętajcie, że skala ocen przyznawanych przez PolitiFact różni się od tej, którą możecie znać z Demagoga).

Donald Trump: „Szpiegowano moją kampanię”. Wypowiedź została oceniona jako fałsz, ponieważ brak jest jakichkolwiek dowodów na to, by Obama lub Biden dopuścili się szpiegostwa. Podobne twierdzenie pojawiło się również na Twitterze Donalda Trumpa.

Joe Biden: „On uważa, że wiatraki powodują raka”. Wypowiedź odnosi się do słów Donalda Trumpa z kwietnia zeszłego roku, kiedy prezydent powiedział, że hałas związany z pracą turbin wiatrowych wywołuje nowotwory. Nie ma na to żadnych dowodów, dlatego wypowiedź Bidena została oceniona jako „w zasadzie prawdziwa”.

Donald Trump: „Prezydent Obama nigdy nie dałby im długoterminowego finansowania, a ja tak. Historycznie uratowałem czarne uniwersytety”. Dzięki podpisaniu wielopartyjnej ustawy Future Act z budżetu przeznaczono na uniwersytety oraz college’e dodatkowe 255 mln dolarów rocznie. Tę wypowiedź PolitiFact ocenił jako przesadę, argumentując, że Trump nie może twierdzić, że uniwersytety zostały uratowane dzięki niemu.

Joe Biden: „Donald Trump ma konto bankowe w Chinach”. Z zeznań podatkowych obecnego prezydenta wynika, iż posiada on konta bankowe w trzech krajach: Irlandii, Chinach i Wielkiej Brytanii. Wypowiedź została zatem oceniona jako prawdziwa. Całe przedsięwzięcie mogło zostać przeprowadzone dzięki zaangażowaniu siódemki fact-checkerów z PolitiFact oraz dwójki pracowników Kaiser Health News. Szybki przegląd zweryfikowanych wypowiedzi jest dostępny również na kanale PolitiFact w serwisie YouTube.

Paryż, utrzymanie pokoju i fact-checkerzy

2 listopada odbyła się trzecia edycja konferencji Paris Peace Forum, gromadzącej głowy państw, rządów oraz organizacji międzynarodowych z całego świata. Po raz pierwszy w historii wydarzenie odbyło się za pośrednictwem internetu, a nie jak zwykle w Paryżu. W tegorocznej konferencji wzięło udział ponad 50 głów państw i szefów rządów oraz 12 przedstawicieli organizacji międzynarodowych. Dla porównania w zeszłorocznej edycji uczestniczyło tylko 33 reprezentantów krajów. Liczba przedstawicieli organizacji międzynarodowych była natomiast taka sama jak w tym roku. Głównym celem corocznych spotkań jest omówienie sposobów na uniknięcie kolejnych globalnych konfliktów.

 

Podczas wirtualnych konferencji zaprezentowany został projekt CoronaVirusFacts Alliance, koordynowany przez IFCN. Do inicjatywy przyłączyło się ponad 70 organizacji fact-checkingowych z całego świata, dzięki czemu udało się stworzyć bazę ponad 9 000 analiz w przeszło 70 językach. Jak powiedziała zastępczyni dyrektora IFCN Cristina Tardáguila, międzynarodowa współpraca organizacji fact-checkingowych miała być odpowiedzią na coraz szybciej rozprzestrzeniające się błędy i dezinformację związaną z koronawirusem.

Rabiu Alhassan, przedstawiciel ghańskiej organizacji fact-checkingowej GhanaFact, przekonywał, że „Sojusz stworzył niezbędne środowisko do wyjścia poza docelową grupę odbiorców”. Pamiętajmy, że międzynarodowa współpraca fact-checkerów nie jest nowym zjawiskiem. Ten projekt jest jednak wyjątkowy ze względu na skalę oraz długotrwałość wspólnych działań. W ramach CoronaVirusFacts Alliance powstały również cztery chatboty IFCN, dzięki którym możemy znaleźć najnowsze zweryfikowane informacje oraz obalone fake newsy związane z koronawirusem. Stworzenie tego narzędzia było możliwe dzięki współpracy z WhatsAppem oraz Facebookiem, które dofinansowały 21 projektów na łączną kwotę 800 000 dolarów.

Facebook wzmacnia kontrolę nad grupami

Mogłoby się wydawać, że dezinformacyjne szaleństwo związane z wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych już się zakończyło. Niestety, nic bardziej mylnego. W związku z napływem nowych teorii spiskowych oraz podważaniem wyniku wyborów Facebook wprowadza nowe obostrzenia wobec grup, w których pojawiają się treści naruszające standardy społeczności. Obecnie tego typu grupy trafiają na „okres przejściowy” trwający 60 dni. W tym czasie wszystkie wpisy pojawiające w grupie muszą zostać ręcznie zatwierdzone przez moderatorów lub administratorów. Dodatkowo już teraz zamykane są grupy pozbawione moderatorów.

Nową politykę Facebooka wobec grup można opisać jako: „trzymajcie się standardów społeczności albo grupa zostanie usunięta”. To również kontynuowanie strategii Facebooka, która ma na celu przerzucenie odpowiedzialności za fałszywe treści publikowane w serwisie na inne podmioty, w tym przypadku administratorów grup. Przypomnijmy, że za sprawdzanie prawdziwości treśći na Facebooku są odpowiedzialni m.in. takie zewnętrzne podmioty jak organizacje fact-checkingowe zrzeszone w IFCN. W tym również Demagog.

Administracja serwisu nie promuje grup o tematyce zdrowotnej w związku z „infodemią” dezinformacji na temat pandemii COVID-19 oraz szczepionki mającej zwalczać chorobę.

Szczepionka przeciw koronawirusowi już prawie gotowa? Tylko kto „zaszczepi” internautów na związaną z tym dezinformację?

9 listopada firmy Pfizer i Biontech ogłosiły, że udało im się opracować szczepionkę o 90-procentowej skuteczności (najnowsze dane mówią nawet o 95% skuteczności). Skuteczność na poziomie 94,5 proc., ma wykazywać szczepionka przedsiębiorstwa Moderna. Firma zapewnia, że jest gotowa wyprodukować 50 mln sztuk jeszcze przed końcem roku.
Bez wątpienia jest to wiadomość wyczekiwana przez większość z nas. Niestety wokół szczepionki szybko rozpoczęła się kampania dezinformacyjna. Im więcej fałszywych informacji, tym większa presja ciąży na portalach społecznościowych, by do minimum ograniczyć dezinformację oraz rozpowszechnianie fake newsów na temat nie tylko szczepionki, ale i samego wirusa.Jak zauważyła profesor socjologii Jennifer Reich z uniwersytetu w Denver, przekazy medialne towarzyszące informacji o szczepionce są całkowicie błędne, ponieważ osadzają się na przekonaniu, że wraz z wynalezieniem szczepionki wszyscy i wszystko wróci do przedpandemicznej normalności.Facebook, TwitterYouTube już wcześniej podjęły działania skupiające się na promocji rzetelnych danych o koronawirusie, pochodzących ze źródeł rządowych lub organizacji międzynarodowych, jak na przykład Światowa Organizacja Zdrowia. Nawet polski portal społecznościowy Wykop przy każdej treści, której towarzyszy tag #koronawirus, przedstawia następującą informację: „Oprócz epidemii koronawirusa, musimy walczyć też z epidemią dezinformacji. Starajmy się wspólnie o wysoki poziom społecznej weryfikacji treści na naszym portalu i sprawdzajmy informacje w rzetelnych źródłach. Polecamy, aby informacje dotyczące koronawirusa sprawdzać także na: www.gov.pl/koronawirus.Facebook stara się walczyć z pandemią na dwa sposoby: z jednej strony promując reklamy zachęcające do szczepień przeciw grypie, a z drugiej – blokując reklamy, które do szczepień zniechęcają. Na portalu powstało również Centrum Informacji o koronawirusie (COVID-19), gdzie prezentowane są najnowsze statystyki oraz odnośniki do zaufanych stron, z których można czerpać informacje o wirusie i pandemii (polskie Ministerstwo Zdrowia, Światowa Organizacja Zdrowia, Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób itp.).

https://www.facebook.com/coronavirus_info/facts

https://www.facebook.com/coronavirus_info/facts

 

Zgodnie z danymi przedstawionymi przez Pew Research Center jeszcze w maju ponad 70 proc. Amerykanów twierdziło, że przyjmie lub prawdopodobnie przyjmie szczepionkę przeciw koronawirusowi. W październiku ten odsetek wyniósł już jedynie 50 proc. Dla porównania w polskim badaniu przeprowadzonym przez Ipsos (lipiec-sierpień 2020) 56 proc. respondentów stwierdziło, że zaszczepi się przeciwko koronawirusowi. We wcześniejszym badaniu z początku czerwca taką chęć wyraziło jedynie 37 proc. zapytanych Polaków.

Profesor Heidi Larson, odnosząc się do zarzutów o zbyt szybkie tempo prac koncernów farmaceutycznych, wyjaśniła, że wynalezienie szczepionki na koronawirusa w tak krótkim czasie było możliwe dzięki przesunięciu wszelkich zasobów (zarówno państwowych, jak i tych w sektorze prywatnym) na rzecz walki z pandemią.

 

www.pewresearch.org

www.pewresearch.org

 

Już na początku tego roku dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus ostrzegał przed „infodemią”, czyli ogromnym napływem informacji dotyczących koronawirusa. Na naszym portalu codziennie mierzymy się z fałszywymi informacjami dotyczącymi pandemii. Większość analiz na ten temat znajdziesz TUTAJ.

Wikimedia Foundation oraz Światowa Organizacja Zdrowia łączą siły, by zwiększyć dostępność wiarygodnych informacji na temat COVID-19

Pod koniec października WHO ogłosiła nawiązanie ścisłej współpracy z Fundacją Wikimedia pełniącą pieczę nad najpopularniejszą encyklopedią internetową – Wikipedią.

Dzięki połączonym siłom obu instytucji wszystkie publikacje dostępne w Wikimedia Commons będą udostępniane na licencji Creative Commons Attribution-ShareAlike, pozwalającej na korzystanie z materiałów w dowolny sposób. Celem projektu jest zwiększenie dostępu do wiarygodnych informacji na temat zdrowia, pochodzących od WHO. Współpraca ma również pomóc zapełnić luki w materiałach dostępnych na Wikipedii.

Dyrektor generalna Fundacji Wikimedia Katherine Maher stwierdziła: „Wszystkie instytucje, od rządów po międzynarodowe agencje zdrowia, od ciał naukowych po Wikipedię, muszą dołożyć wszelkich starań, aby zapewnić każdemu sprawiedliwy i godny zaufania dostęp do wiedzy na temat zdrowia publicznego, niezależnie od tego, gdzie dana osoba mieszka i jakim językiem się posługuje”.

Wikipedia oraz „infodemia” w liczbach:

  • ponad 5 000 artykułów,
  • 175 – w tylu językach można przeczytać artykuł o COVID-19,
  • prawie 1 000 000 razy edytowano artykuły związane z koronawirusem,
  • 87 770 – tylu wolontariuszy pracowało przy artykułach,
  • 532 846 719 wyświetleń artykułów o COVID-19.

Kolejnym skutkiem współpracy między WHO a Wikipedią jest seria infografik, które obalają liczne fake newsy na temat koronawirusa.

 

Czym jest pre-bunking i dlaczego jego rola wzrosła przed wyborami w USA?

 

Platformy technologiczne zdały sobie sprawę, jak trudną i żmudną metodą walki z fałszywymi informacjami jest fact-checking. Stąd pomysł, by przerzucić środki dotychczas wspierające fact-checking na rzecz pre-bunkingu, czyli działań mających na celu między innymi wczesne oznaczenie treści potencjalnie mogących wprowadzić użytkownika w błąd. Dzięki temu oceny organizacji fact-checkingowych nie będą mogły być podważane na podstawie zarzutu o stronniczość. Warto jednak odnotować, że i bez działań zaradczych w postaci pre-bunkingu każda organizacja weryfikująca fakty, która chce przestrzegać Kodeksu Zasad IFCN, musi wykazywać się bezstronnością oraz transparentnością.

Temat pre-bunkingu poruszony został także w artykule Sary Fischer z portalu Axios. Autorka cytuje Gordona Crovitza, twórcę aplikacji NewsGuard oceniającej źródła informacji w internecie (co ważne, w narzędziu tym za ocenę źródeł odpowiada zespół ludzi, a nie algorytmy), który tak uzasadnia konieczność wczesnej weryfikacji treści: „Badania pokazują, że najlepszy moment na przekazanie ludziom dokładnych informacji jest wtedy, kiedy po raz pierwszy widzą lub wchodzą w interakcję z danym stwierdzeniem. Fact-checking z definicji ma miejsce już po fakcie”.
Pre-bunking jest o wiele łatwiejszy niż fact-checking, ponieważ nie musi mierzyć się z już rozpowszechnionymi teoriami spiskowymi, które im dłużej krążą wśród odbiorców, tym trudniejsze są do obalenia.

Magiczne głosy oddane na Bidena znalezione w Michigan?

 

Na Facebooku pojawiły się zrzuty ekranu przedstawiające tweeta, według którego w stanie Michigan jednej nocy przybyło 138 339 głosów oddanych jedynie na kandydata Partii Demokratycznej, Joe Bidena. Dane, na które powoływali się użytkownicy Twittera oraz Facebooka, pochodziły z mapki wyborczej utworzonej przez Decision Desk HQ, będącej wiarygodną i bezpartyjną instytucją zajmująca się analizą procesu wyborczego w USA. Warto zaznaczyć, że post na Facebooku został oznaczony jako „częściowo fałszywe informacje”.

 

Matt Mackowiak na Twitterze

Matt Mackowiak na Twitterze

 

Jak wynika z oświadczenia wydanego przez DDHQ dla amerykańskiego portalu BuzzFeed’s News, podanie nieprawdziwych danych na temat przebiegu głosowania było wynikiem pomyłki. Rzecznik organizacji, Drew McCoy, przekazał, że błąd znajdował się w pliku z danymi otrzymanym od władz stanu Michigan.

Cała sytuacja została szybko opisana przez organizacje fact-checkingowe The Dispach oraz Politifact. Więcej analiz weryfikujących fakty na temat wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych możecie znaleźć w artykule BuzzFeed News.

 

Fact-checking na WhatsAppie? Dlaczego nie?

 

W związku z wyborczym szaleństwem, którym żyła większość mediów i obserwatorów, pojawiło się realne zagrożenie „wylewem” fake newsów oraz dezinformacji. IFCN z pomocą dwunastu organizacji fact-checkingowych (między innymi: MediaWise, Politifact, CheckYourFact oraz dwóch portali hiszpańskojęzycznych) postanowił zmierzyć się z tym wyzwaniem poprzez połączenie wysiłków i stworzenie chatbota na internetowym komunikatorze WhatsApp. Dzięki tej współpracy powstało 650 analiz fact-checkingowych (w tym 120 w języku hiszpańskim). W ciągu 46 dni za pośrednictwem FactChat (bo tak nazywa się chatbot IFCN) udało się wysłać ponad 500 000 wiadomości!

Podczas debaty prezydenckiej FactChat wszedł w ponad 10 000 interakcji z użytkownikami, wśród których 90,8 proc. stanowili mieszkańcy Stanów Zjednoczonych, co oczywiście nie powinno dziwić. Spore zainteresowanie pojawiło się również ze strony mieszkańców Indii oraz Meksyku. Bez zaskoczenia możemy przyjąć fakt, że dwoma najczęściej wysyłanymi zapytaniami były „Trump” (3 350 zapytań) oraz „Biden” (2 700 zapytań).

WhatsApp wykorzystywany był również podczas wyborów prezydenckich w Brazylii w 2018 roku, kiedy to prowadzono badania nad treściami wyborczymi rozpowszechnianymi za pomocą tej platformy.
Chat IFCN-u dalej jest dostępny. Można z niego skorzystać, klikając w ten link.

 

Przydatne narzędzia

www.newsinitiative.withgoogle.com

www.newsinitiative.withgoogle.com

Google News Initiative

INFOSKAN z założenia ma być zbiorem eksperckich informacji ze świata fact-checkingu oraz walki z dezinformacją. Dlatego też zachęcamy do zapoznania się z ofertą darmowych kursów Google, które powstały w ramach przedsięwzięcia Google News Initiative.

W ramach programu dostępnych jest 13 kursów, które z pewnością mogą pomóc w weryfikacji faktów oraz pogłębionej analizie informacji – również audiowizualnej. Do dyspozycji użytkowników są między innymi kursy dotyczące dziennikarstwa opartego na danych, dziennikarstwa śledczego, relacjonowania wyborów oraz kurs mogący pomóc w zabezpieczeniu prowadzonego przez siebie serwisu internetowego.

Czas trwania jednego szkolenia wynosi od 15 minut to ponad półtorej godziny. Narzędzia prezentowane na kursach to produkty firmy Google, dzięki czemu chcąc z nich korzystać, zazwyczaj nie musimy instalować dodatkowego oprogramowania czy też martwić się kosztami licencji lub subskrypcji. Co ważne, po ukończeniu kursu możemy pobrać darmowy certyfikat potwierdzający nasze kompetencje w danej dziedzinie. Szkolenia dostępne są w języku polskim.

Co warto przeczytać i obejrzeć?

Agenci Chaosu na HBO

Agenci Chaosu na HBO

„Agenci chaosu”

Jeden z nowszych filmów dokumentalnych HBO opisuje rosyjskie zabiegi mające na celu ingerencję w wybory prezydenckie w USA w 2016 roku. Twórcą produkcji jest Alex Gibney, odpowiedzialny również za „Kurs do Krainy Cienia” (dokument o torturach stosowanych przez amerykańskie siły zbrojne) czy „Drogę do wyzwolenia. Scjentologia, Hollywood i pułapki wiary”. Cały pierwszy sezon „Agentów chaosu” to jedynie dwa odcinki trwające po niecałe 2 godziny. Pierwszy z nich skupia się na rosyjskich farmach trolli, które z narzędzia wykorzystywanego na terenie kraju stały się elementem wywierania wpływu w kolebce zachodniej demokracji – Stanach Zjednoczonych.

W serialu znalazły się wywiady między innymi z Andrew Weissmanem, który był członkiem zespołu śledczego Roberta Muellera mającego zbadać wpływ Rosjan podczas wyborów prezydenckich w USA w 2016 roku, oraz Carterem Pagem, byłym doradcą ds. międzynarodowych Donalda Trumpa w czasie jego kampanii prezydenckiej. Jako ciekawostkę można potraktować kwestię związaną z budową TrumpTower w Moskwie. Warto również docenić to, że w serialu ukazano szerszy kontekst wojny w Donbasie.

 

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!