Informujemy o najważniejszych wydarzeniach ze świata fact-checkingu.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
INFOSKAN #6 – ekspercki newsletter o fact-checkingu
Przed Tobą szósty numer naszego newslettera, w którym piszemy o:
- odpowiedzi Facebooka na pierwsze rekomendacje Oversight Board,
- konsekwencjach batalii Facebooka z australijskimi legislatorami,
- rosyjskiej dezinformacji wokół szczepionek firmy Pfizer,
- nowym projekcie Twittera – Twitter Spaces,
- problemach aplikacji ClubHouse we Francji,
- platformie analitycznej Piwik Pro,
- oszustwach „na OLX”,
- blokadzie komunikatora Signal w Chinach,
- naszym projekcie „Fakty w debacie publicznej”.
Szósty numer to też praktyczne rozwiązania w codziennym fact-checkingu – tym razem polecamy Waszej uwadze omawianą w naszym zestawieniu platformę Piwik PRO, której dotychczasowy rozwój zapowiada całkiem ciekawą konkurencję dla Google Analytics. Z kolei świat popkultury w tym miesiącu zaoferował nam świetny serial dokumentalny produkcji pt. „Q: Nadchodzi burza”. Skąd wzięło się niesławne QAnon i kto stoi za tymi teoriami spiskowymi? Tego dowiecie się z tej fenomenalnej produkcji dostępnej na platformie streamingowej HBO GO.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
INFOSKAN #6 – ekspercki newsletter o fact-checkingu
Przed Tobą szósty numer naszego newslettera, w którym piszemy o:
- odpowiedzi Facebooka na pierwsze rekomendacje Oversight Board,
- konsekwencjach batalii Facebooka z australijskimi legislatorami,
- rosyjskiej dezinformacji wokół szczepionek firmy Pfizer,
- nowym projekcie Twittera – Twitter Spaces,
- problemach aplikacji ClubHouse we Francji,
- platformie analitycznej Piwik Pro,
- oszustwach „na OLX”,
- blokadzie komunikatora Signal w Chinach,
- naszym projekcie „Fakty w debacie publicznej”.
Szósty numer to też praktyczne rozwiązania w codziennym fact-checkingu – tym razem polecamy Waszej uwadze omawianą w naszym zestawieniu platformę Piwik PRO, której dotychczasowy rozwój zapowiada całkiem ciekawą konkurencję dla Google Analytics. Z kolei świat popkultury w tym miesiącu zaoferował nam świetny serial dokumentalny produkcji pt. „Q: Nadchodzi burza”. Skąd wzięło się niesławne QAnon i kto stoi za tymi teoriami spiskowymi? Tego dowiecie się z tej fenomenalnej produkcji dostępnej na platformie streamingowej HBO GO.
|
Komisja podtrzymała decyzję o usunięciu posta zdjętego z powodu mowy nienawiści, w którym użyto rosyjskiego sformułowania „тазики” („taziks”) w stosunku do Azerów i zasugerowano, że w porównaniu do Ormian nie mają oni swojej historii. Oprócz tego Komisja opublikowała rekomendacje dotyczące 17 obszarów, w których Facebook może poprawić swoją politykę. Firma ogłosiła, że zajęła się wprowadzaniem ich w życie, skupiając się szczególnie na 11 wybranych punktach, oraz natychmiast przywróciła usunięte posty. Facebook nie zgadza się natomiast z jedną z 17 rekomendacji i nie będzie jej wprowadzał, ponieważ oznaczałoby to złagodzenie moderacji dotykających tematyki COVID-19. Przedstawiciele portalu uważają, że takie poluzowanie standardów w internetowych dyskusjach na temat pandemii może prowadzić do bezpośredniego zagrożenia, i zdecydowali o utrzymaniu obecnych regulacji. Komisja Nadzoru została powołana przez Marka Zuckerberga w celu oceny moderacji treści na platformie, po części jako odpowiedź na zarzuty o, z jednej strony, nadużywanie cenzury na platformie, a z drugiej – pobłażanie innym niebezpiecznym treściom. Jej utworzenie zostało ogłoszone w listopadzie 2018 roku. Pierwsi członkowie, których jest w sumie 20, oficjalnie dołączyli do Komisji w maju 2020 roku. Wśród nich jest m.in. była premier Danii, Helle Thorning-Schmidt, profesorowie prawa oraz aktywiści zajmujący się prawami człowieka.
|
|
Kilka tygodni po bardzo medialnej walce między Facebookiem i australijskimi legislatorami amerykański portal Politico serwuje swoim czytelnikom cztery główne wnioski, które płyną z całej afery. Przypomnijmy – rząd Australii już od kilku miesięcy zapowiadał, że będzie chciał uregulować dostęp Facebooka i Google’a do treści medialnych publikowanych w internecie. W skrócie chodziło o to, żeby wprowadzić prawo, które zmusiłoby gigantów technologicznych do płacenia za lokalne treści medialne, które są udostępniane na platformach i niejako obchodzą paywalle redakcyjne. Google zagroziło wycofaniem swojej przeglądarki z kraju, a Facebook – usunięciem wszystkich treści medialnych dla australijskich użytkowników. Chociaż Google ugięło się zaraz przed głosowaniem nad nowym prawem w parlamencie, to Facebook na tydzień usunął australijskie treści medialne ze swojej platformy. W końcu udało się doprowadzić do ugody, dzięki której firma Marka Zuckerberga będzie mogła negocjować stawki opłat dla poszczególnych mediów, a udostępniane artykuły będą brane pod uwagę tylko wtedy, kiedy dowiedziona będzie intencjonalność udostępnienia, a nie zwyczajnie udostępniane przez użytkowników. Starcie australijskiego rządu i amerykańskich firm było uważnie śledzone na świecie, gdyż z jednej strony wiele rządów przymierza się do wprowadzenia podobnego prawa, a z drugiej firmy technologiczne interesuje to, ile przestrzeni mają na rynku i czy będą w stanie dalej zarabiać w ten sam sposób. Zanim na dobre opadł kurz po stoczonej batalii, Politico przygotowało kilka punktów, które powinny zapaść nam w pamięci. |
|
|
|
|
|
Jak podaje amerykański „The Wall Street Journal”, w szerzenie nieprawdziwych informacji o szczepionkach przeciw COVID-19 były zamieszane rosyjskie służby specjalne. Konkretnie chodzi o akcję przeprowadzoną na kilku zachodnich portalach, wymierzoną w szczepionkę produkowaną przez firmę Pfizer (BioNTech). Działania te miały doprowadzić do wzrostu zainteresowania rosyjską szczepionką – Sputnik V. Pracownik Departamentu Stanu, z którym WSJ przeprowadził wywiad, twierdzi, że cztery strony internetowe, które szerzyły nieprawdziwe informacje, są powiązane z rosyjskimi służbami. Poszczególne treści na portalach miały różnić się między sobą tonem, aby docierać do kilku grup odbiorców jednocześnie. Promowanie szczepionek pochodzących od danego producenta (i dyskredytowanie pozostałych) staje się coraz częstszym zjawiskiem. Nie można określić jednoznacznie, jaka jest motywacja twórców dezinformacji, natomiast można przypuszczać, że chodzi im o zyski pieniężne pochodzące ze sprzedaży konkretnych szczepionek lub kwestie wizerunkowe – państwo, które wyprodukuje najskuteczniejszą czy najdostępniejszą szczepionkę, zdobędzie prestiż na arenie międzynarodowej. W przypadku akurat rosyjskiej szczepionki niektóre państwa podważają uczciwość procesu wprowadzenia jej na rynek. Społeczność międzynarodowa wskazuje na to, że preparat nie przeszedł przez tzw. trzecią fazę badań klinicznych i dlatego nie może być dopuszczony m.in. na amerykański rynek, ponieważ zakazuje tego FDA (amerykańska Federalna Agencja Leków). Z drugiej strony niektóre państwa, jak Serbia, Słowacja, Węgry czy Indie, dopuściły szczepionkę Sputnik V na swoje rynki. |
|
Twitter Spaces – konkurencja dla ClubHouse? |
Na początku marca Twitter ogłosił, że uruchamia nową usługę, Twitter Spaces, na urządzeniach z Androidem. Wcześniej usługa była dostępna tylko dla nielicznych użytkowników iOS, którzy zostali zaproszeni do zamkniętej fazy beta testów. Twitter Spaces polega na tworzeniu pokojów do rozmowy, dzięki którym użytkownicy platformy mogą uczestniczyć w grupowych rozmowach na żywo. Usługa jest przez niektórych nazywana kopią aplikacji ClubHouse, która przebojem zdobyła ogromną popularność, szczególnie w Stanach Zjednoczonych, ale obecnie jest dostępna tylko na urządzeniach z iOS oraz – tak jak w przypadku wcześniejszej bety Twitter Spaces – wyłącznie na zaproszenie. Ostatni ruch Twittera przypomina wielokrotnie krytykowaną praktykę, stosowaną często przez tzw. gigantów technologicznych. W skrócie polega ona na wyłożeniu ogromnych nakładów pieniężnych i technicznych, do których giganci mają oczywiście dostęp, w celu skopiowania usługi, która w dużym tempie zdobywa popularność i udział w rynku. Dzięki dużym nakładom i możliwości symbiozy z innymi platformami ruch ten ma doprowadzić do zdobycia udziału w rynku, zanim nowa aplikacja zdąży się na dobre rozkręcić. Mogliśmy zaobserwować tę praktykę m.in., kiedy Google stworzyło Google+, jako odpowiedź na Facebooka, Facebook pozwolił na tworzenie stories w Messengerze (i na Instagramie) jako odpowiedź na Snapchata, a także kiedy Instagram wprowadził wideo w odpowiedzi na Vine oraz Reels w odpowiedzi na TikToka. Już niedługo będziemy mogli się przekonać, czy Twitterowi uda się skutecznie przejąć rynek chat roomów (pokojów do rozmów). |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter