Informujemy o najważniejszych wydarzeniach ze świata fact-checkingu.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
INFOSKAN #7 – ekspercki newsletter o fact-checkingu
Prezentujemy już siódmy numer naszego newslettera, w którym piszemy o:
- chińskiej propagandzie w sieci na temat Sinciangu,
- antysemityzmie w sieci w dobie pandemii,
- czeskim koronasceptyku, który został wolontariuszem na oddziale covidowym,
- wycieku danych użytkowników Facebooka i LinkedIna,
- naszym projekcie Szkoła Odpowiedzialności Cyfrowej NGO,
- antyszczepionkowej propagandzie węgierskiej na Słowacji,
- Instagramie dla najmłodszych,
- raporcie Global Trends amerykańskiej Krajowej Rady Wywiadu (National Intelligence Council – NIC),
- wycieku danych Rządowego Centrum Bezpieczeństwa,
- bezpieczeństwie naszych danych w Narodowym Spisie Powszechnym.
Siódmy numer obfituje również w przydatne fact-checkingowe narzędzia takie, jak Pinpoint, czyli wtyczka Google do automatycznej transkrypcji materiałów audio oraz Story Saver, które służy do zapisywania relacji z Facebooka, Instagrama lub WhatsAppa. A kiedy już nadrobicie wszystkie wiadomości z Polski i świata, polecamy wygodnie rozsiąść się na kanapie i chwycić za lekturę „Bellingcat: ujawniamy prawdę w czasach postprawdy” Eliota Higginsa, w której poznacie historię najsłynniejszej agencji OSINT-owej na świecie lub też włączyć HBO GO – tam z kolei znajdziecie jeden z najlepszych filmów dokumentalnych ostatnich lat, czyli „Kolektyw”. To zapis pasjonującego dziennikarskiego śledztwa w Rumunii, która stanowi uniwersalną historię o korupcji na szczytach władzy i grzechach systemu, które dobrze znamy w Europie Środkowo-Wschodniej.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
INFOSKAN #7 – ekspercki newsletter o fact-checkingu
Prezentujemy już siódmy numer naszego newslettera, w którym piszemy o:
- chińskiej propagandzie w sieci na temat Sinciangu,
- antysemityzmie w sieci w dobie pandemii,
- czeskim koronasceptyku, który został wolontariuszem na oddziale covidowym,
- wycieku danych użytkowników Facebooka i LinkedIna,
- naszym projekcie Szkoła Odpowiedzialności Cyfrowej NGO,
- antyszczepionkowej propagandzie węgierskiej na Słowacji,
- Instagramie dla najmłodszych,
- raporcie Global Trends amerykańskiej Krajowej Rady Wywiadu (National Intelligence Council – NIC),
- wycieku danych Rządowego Centrum Bezpieczeństwa,
- bezpieczeństwie naszych danych w Narodowym Spisie Powszechnym.
Siódmy numer obfituje również w przydatne fact-checkingowe narzędzia takie, jak Pinpoint, czyli wtyczka Google do automatycznej transkrypcji materiałów audio oraz Story Saver, które służy do zapisywania relacji z Facebooka, Instagrama lub WhatsAppa. A kiedy już nadrobicie wszystkie wiadomości z Polski i świata, polecamy wygodnie rozsiąść się na kanapie i chwycić za lekturę „Bellingcat: ujawniamy prawdę w czasach postprawdy” Eliota Higginsa, w której poznacie historię najsłynniejszej agencji OSINT-owej na świecie lub też włączyć HBO GO – tam z kolei znajdziecie jeden z najlepszych filmów dokumentalnych ostatnich lat, czyli „Kolektyw”. To zapis pasjonującego dziennikarskiego śledztwa w Rumunii, która stanowi uniwersalną historię o korupcji na szczytach władzy i grzechach systemu, które dobrze znamy w Europie Środkowo-Wschodniej.
|
Do siania propagandy Pekin wykorzystuje nie tylko Facebooka, ale także Twittera. Eksperci z Australian Strategic Policy Institute, think tanku zajmującego się bezpieczeństwem, dowodzą, że w roku 2020 nasiliła się na Twitterze aktywność chińskich mediów rządowych i kont dyplomatycznych, które przedstawiają propagandę Pekinu w sprawie Sinciangu. Przeanalizowane w 2020 roku konta na Twitterze publikowały średnio 500 tweetów miesięcznie na ten temat. Rok wcześniej każdego miesiąca było ich średnio 280.
|
|
Liczba brutalnych incydentów wobec Żydów w ok. 40 krajach w 2019 roku spadła z 456 do 371 w 2020 roku i wynosi mniej więcej tyle samo, ile odnotowano ich w latach 2016-2018. Tak wynika z opublikowanego właśnie corocznego raportu, który przygotowują naukowcy z Uniwersytetu w Tel Awiwie. Z raportu wynika, że lockdown przyczynił się do wzrostu poziomu antysemityzmu w Internecie. Naukowcy przekonują, że największą popularnością cieszy się teoria, wedle której Żydzi stworzyli i rozprzestrzenili wirusa, aby później ocalić świat za pomocą lukratywnych szczepionek. |
|
Jak zauważają badacze, w teorii tej słychać echa starożytnej formy antysemityzmu, który obarczał Żydów odpowiedzialnością za szerzenie śmiertelnych chorób. Naukowcy podkreślają, że rzecznicy teorii spiskowych porównywali szczepionki i lockdown do Holokaustu, podczas którego naziści zamordowali ponad sześć milionów Żydów. Za rozwój pandemii obwiniano także rodzinę Rothschildów, miliardera George’a Sorosa i ultraortodoksyjnych Żydów, którzy rzekomo łamali zasady bezpieczeństwa i wśród których pojawił się wirus. Raport podaje, że antysemityzm w sieci osłabł latem 2020 roku, by nasilić się jesienią wraz z nadejściem informacji o szczepionkach przeciw COVID-19. Wzmocniła go także kampania prezydencka w USA, która stanowiła podatny grunt dla kolejnych teorii spiskowych. Demagog INFOSKAN to ekspercki newsletter, zawierający najważniejsze informacje z całego świata o fact-checkingu, dezinformacji i walce z fake newsami. Raz w miesiącu otrzymasz od nas dawkę wiedzy na temat inicjatyw fact-checkingowych, sposobów walki z fake newsami oraz najnowszych trendów technologicznych. Najważniejsze, specjalnie wyselekcjonowane informacje wraz ze źródłami i linkami podane w prostej i czytelnej formie wprost na Twoją skrzynkę mailową. W każdym wydaniu newslettera otrzymasz krótką analizę:
|
|
|
Czesi korzystający z internetu masowo wierzą w konspiracyjne teorie na temat pandemii COVID-19. Tak wynika z badań przeprowadzonych przez czeski instytut STEM na reprezentatywnej próbie 1400 respondentów. 50 proc. Czechów uważa, że wirus został sztucznie wytworzony w laboratorium. 41 proc. respondentów jest zdania, że czeski rząd celowo wyolbrzymia ryzyko pandemii, aby móc kontrolować obywateli. 36 proc. Czechów uważa, że szpitale zawyżają dane na temat chorych na COVID-19, by uzyskać większe fundusze. Wśród nich jest 32-letni Jakub Božek. Mężczyzna nie zaprzecza istnieniu koronawirusa, uważa jednak, że maseczki są szkodliwe dla zdrowia. Jest przeciwnikiem lockdownu, zamknięcia szkół i innych restrykcji wprowadzanych przez czeski rząd. Jest zdania, że każdy sam powinien zatroszczyć się o swoje zdrowie. Twierdzi, że COVID-19 jest politycznym narzędziem, które międzynarodowe korporacje wykorzystują do zniszczenia państw narodowych. „Jeśli się uzależnimy, będziemy po prostu niewolnikami” – uważa Božek. Czeski portal Seznamzpravy.cz opublikował reportaż z oddziału covidowego w szpitalu w mieście Náchod, tuż przy granicy z Polską. Pracownicy szpitala apelowali do Czechów o dotrzymywanie restrykcji wprowadzonych przez rząd. Wystosowali także zaproszenie do tzw. koronasceptyków, by odwiedzili chorych na koronawirusa leżących na oddziale intensywnej opieki w ich szpitalu. Jakub Božek przyjął zaproszenie i na jeden dzień został wolontariuszem na oddziale intensywnej opieki szpitalu w Náchodzie, gdzie leżą pacjenci chorzy na COVID-19. Prawie 10-minutowy reportaż z jego pobytu opublikował 7 kwietnia portal Seznamzpravy.cz. Czech przedstawia w nim swoje poglądy na temat pandemii, które zestawione są z wypowiedziami personelu medycznego oraz ekspertów. Wśród nich pojawia się Veronika Krátka Špalková, analityczka ds. dezinformacji z czeskiego think tanku Evropské hodnoty. Jakub Božek cały dzień pracuje w szpitalu, gdzie wykonuje prace pomocnicze oraz rozmawia z personelem medycznym. Podczas jego pobytu umiera pacjent, którego Božek osobiście mył kilka godzin wcześniej. Po zakończonym eksperymencie obie strony wyraziły wzajemne uznanie. Personel medyczny chwalił 32-latka za odwagę i chęć konfrontacji swoich poglądów, mężczyzna z uznaniem wypowiadał się o personelu medycznym, który – jak powiedział – z oddaniem służy chorym. Po całym dniu spędzonym w szpitalu Jakub Božek pozostaje jednak przy swoich poglądach. Nie udało mu się także do swoich racji przekonać personelu medycznego. A czy Polacy – podobnie jak Czesi – wierzą w teorie spiskowe dotyczące pandemii? Z opublikowanego w lutym sondażu Instytutu Badań Spraw Publicznych wynika, że 18 proc. badanych Polaków uważa, że koronawirus jest wymysłem firm farmaceutycznych, 65 proc. respondentów nie wierzy w tę teorię, a 17 proc. nie ma zdania na ten temat. Jak informuje serwis Interia, badanie pokazało, że spośród osób, które uważają, że pandemię wymyśliły firmy farmaceutyczne, aby na tym zarobić, najwięcej jest elektoratu Konfederacji (24 proc.) i PiS (22 proc.). Najmniejszą grupę stanowią wyborcy Nowej Lewicy – 5,33 proc. Zdania na ten temat najczęściej nie ma elektorat PSL (27,01 proc.). Cały raport Instytutu Badań Spraw Publicznych jest dostępny po wcześniejszej rejestracji. |
|
Wyciek danych użytkowników Facebooka (i LinkedIna), czyli „szlachta nie pracuje” |
Imię i nazwisko, numer telefonu, mail, płeć, stan cywilny, miasto czy zawód – takie dane wyciekły z serwisu społecznościowego Facebook. Problem dotyczy 533 mln użytkowników z całego świata, w tym założyciela Facebooka Marka Zuckerberga. Łupem hakerów stały się m.in. dane ponad 32 milionów kont z USA, ponad 6 milionów z Wielkiej Brytanii i ponad 6 milionów z Indii. W sieci udostępniono także dane niemal 2,7 mln polskich użytkowników Facebooka. Informacje o wycieku opublikowano 3 kwietnia br., ale same dane pochodzą z 2019 roku. Do sieci trafiły m.in. dane premiera Luksemburga Xaviera Bettela i unijnego komisarza ds. sprawiedliwości Didiera Reyndersa. Wyciekły też numery telefonów dwóch kierowników redakcji CNN Business. Danym polskich użytkowników, które trafiły do sieci przyjrzał się serwis Niebezpiecznik.pl. |
Polscy użytkownicy, których dane wyciekły z social mediów, najchętniej korzystają z kont pocztowych na Gmailu. Ponad 15 tys. osób w rubryce praca wpisane „Szlachta nie pracuje”, natomiast w rubryce wykształcenie popularne są Wyższa Szkoła Robienia Hałasu i Wyższa szkoła melanżu, do których uczęszcza ponad tysiąc osób. Wśród imion królują Anny, Agnieszki i Piotrkowie.
Irlandzki urząd ds. ochrony danych (Data Protection Commission) 14 kwietnia ogłosił, że wszczął dochodzenie w sprawie wycieku danych. Zdaniem DPC doszło do naruszenia praw użytkowników chronionych przez RODO. Facebook Ireland Ltd. ma siedzibę w Irlandii, dlatego też postępowanie dotyczące tego podmiotu prowadzone jest w tym państwie.
Facebook oświadczył, że w pełni współpracuje w ramach śledztwa, które „dotyczy funkcji ułatwiających ludziom znalezienie i połączenie z przyjaciółmi”.
„Te funkcje są powszechnie stosowane przez wiele aplikacji i chętnie je objaśnimy wraz z zastosowanymi środkami ochrony” – oświadczyła rzeczniczka portalu.
Jak podaje – za Polską Agencją Prasową – serwis Money.pl, szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski wystosował prośbę o interwencję w sprawie wycieku danych do premiera Mateusza Morawieckiego, który pełni także funkcję ministra cyfryzacji, oraz do prezesa Urzędu Danych Osobowych Jana Nowaka. W jego ocenie w stosunku do Facebooka postępowanie powinno wszcząć nie tylko irlandzkie DPC, ale także polski UODO. „Powinny także zostać podjęte działania zabezpieczające pliki, które udostępniają dane osobowe pozwalające zidentyfikować użytkowników” – stwierdził.
Do wycieku danych z Facebooka odniósł się Rzecznik Finansowy. W oświadczeniu zaznaczył, że wyciek adresów e-mail może pozwolić oszustom na podszycie się pod prawdziwe organizacje, w tym banki, w których znajdują się nasze rachunki. Zwrócił też uwagę na istotne niebezpieczeństwo kradzieży środków finansowych z rachunku bankowego. „Dążąc do minimalizacji wystąpienia tego ryzyka, warto sprawdzić, czy korzystamy w banku z silnego uwierzytelniania dla wszelkich możliwych rodzajów czynności” – napisał.
Jeśli komuś za mało złych wiadomości o wyciekach naszych danych, to jeszcze jedna: wkrótce po ujawnieniu ataku na Facebooka grupa hakerów poinformowała, że jest w posiadaniu danych 500 milionów użytkowników serwisu LinkedIn.
|
|
|
|
|
|
|
|
Pinpoint, czyli wybawienie (nie tylko) dla dziennikarzy?Google oferuje pomoc osobom, dla których transkrypcja wywiadów to prawdziwy koszmar, a ich foldery puchną od niespisanych rozmów. Ta pomoc to Pinpoint, który od kilku tygodni oferuje automatyczną transkrypcję materiałów audio również w języku polskim. Pinpoint jest jednym z narzędzi Google przeznaczonym dla dziennikarzy. Korzystanie z niego jest bezpłatne, wymaga jedynie wcześniejszej rejestracji poprzez wypełnienie prostego formularza. Pinpoint umożliwia nie tylko automatyczną transkrypcję plików audio w języku polskim, ale potrafi też automatycznie przetworzyć tekst zapisany w formie pliku graficznego, a nawet pismo odręczne. Nam (fact-checkerom) to narzędzie na pewno się przyda! Szczegółowe informacje o narzędziu można znaleźć na witrynie Google News Initiative, a ci – którzy wolą oglądać – mogą skorzystać z zapisu krótkiego webinarium prowadzonego przez Piotra Zielińskiego (Teaching Fellow Google News Lab CEE), który mówi o tym jak korzystać z Pinpointa. Story Saver, czyli jak zapisać „stories” z mediów społecznościowychJak ważna jest archiwizacji treści w sieci, wie każdy fact-checker. Kto z nas nie chciał kiedyś zapisać ciekawego stories, aby potem móc pokazać je znajomym lub zachować na „odpowiednią chwilę”, niech pierwszy rzuci kamieniem. Dzięki wtyczce, którą polecamy, teraz będzie to łatwe! Story Saver to prosta i szybka wtyczka, która służy do zapisywania „stories”, czyli „relacji” opublikowanych na Facebooku, Instagramie czy WhatsApp-ie. Bezpłatna aplikacja pozwala na archiwizowanie filmów i zdjęć oraz ponowną ich publikację w mediach społecznościowych. Bierzcie i archiwizujcie z tego wszyscy! |
|
|
|
|
Bellingcat, czyli agencja wywiadowcza dla wszystkichPopularna angielska kreskówka „Belling The Cat” opowiada historię myszy, których spokój zmącił kot. Gryzonie zastanawiają się, jak uchronić się przed kocim niebezpieczeństwem i wpadają na pomysł, aby założyć zwierzęciu „dzwoneczek”, który będzie je informował o zbliżającym się niebezpieczeństwie. Bellingcat ma być więc metaforycznym dzwoneczkiem, który chroni przed kłamstwem, manipulacją i propagandą ze strony osób, które czyhają na naszą wolność. A tych – jak pokazuje książka – w dzisiejszym świecie nie brakuje. „Bellingcat: ujawniamy prawdę w czasach postprawdy” to historia pasjonatów, którzy ujawnili m.in. prawdę o odpowiedzialności Rosjan za zestrzelenie samolotu Malaysia Airlines 17 czy udziale FSB w próbach otrucia Sergeja Skripala i Aleksieja Nawalnego. Czytając książkę, możemy traktować ją jako wciągający thriller polityczny w stylu „Klucza do Rebeki” Kena Folleta lub reportaż opisujący kolejne śledztwa przeprowadzane przez analityków, poznając metody odkrywania prawdy za pomocą ogólnodostępnych narzędzi i zasobów internetowych. Eliot Higgins jest jednym z bohaterów książki Jessikki Aro „Trolle Putina”, która po polsku ukazała się w 2020 roku nakładem wydawnictwa SQN w przekładzie Marty Laskowskiej. Historię opowiedzianą w książce „Bellingcat: ujawniamy prawdę w czasach postprawdy” możecie kojarzyć z dokumentalnego filmu w reżyserii Hansa Poola pod tym samym tytule. W serwisie Smakksiazki.pl można znaleźć zapis wideorozmowy na temat książki Higginsa. Z Piotrem Niemczykiem, ekspertem z zakresu bezpieczeństwa i wywiadu, byłym dziennikarzem, a w latach 1993-1994 zastępcą dyrektora Zarządu Wywiadu Urzędu Ochrony Państwa, rozmawia Adam Szaja.
|
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter