Strona główna Analizy Kroniki OSINT-u #10. Jak znaleźć bazę wojskową przez aplikację do biegania?

Kroniki OSINT-u #10. Jak znaleźć bazę wojskową przez aplikację do biegania?

Każdy może zostać detektywem lub szpiegiem. Chcesz wiedzieć jak? Odpowiedzią na to pytanie jest OSINT.

Zrzut ekranu z „The Guardian”, który pokazuje trasy biegowe żołnierzy wzdłuż obiektu wojskowego w prowincji Helmand w Afganistanie.

fot. Strava Heatmap / The Guardian / Modyfikacje: Demagog

Kroniki OSINT-u #10. Jak znaleźć bazę wojskową przez aplikację do biegania?

Każdy może zostać detektywem lub szpiegiem. Chcesz wiedzieć jak? Odpowiedzią na to pytanie jest OSINT.

OSINT (open source intelligence) lub biały wywiad – polega na wyszukiwaniu informacji przy użyciu publicznie dostępnych i legalnych źródeł. W serii „Kroniki OSINT-u” przyglądamy się najciekawszym przypadkom internetowych śledztw, które były prowadzone przez internautów, dziennikarzy, służby lub inne osoby z użyciem otwartych źródeł. Dowiecie się o dochodzeniach, które poruszyły świat, lub o tych, które były szczególnie niebezpieczne. W dzisiejszym wydaniu (#10) przeczytacie o tym, jak znaleźć bazę wojskową dzięki aplikacji do biegania.

Biegasz lub jeździsz na rowerze? Masz aplikację, która monitoruje trening i twoje trasy? Uważaj, bo ktoś może to wykorzystać. Zwłaszcza jeżeli chwalisz się swoimi wynikami w sieci. O zagrożeniach związanych z nieodpowiedzialnym użyciem aplikacji przekonał się niejeden żołnierz.

Kilka baz wojskowych namierzono przez aplikacje do biegania

W 2017 roku aplikacja do monitorowania treningów Strava opublikowała mapę cieplną ilustrującą udostępnione trasy użytkowników. Dzięki temu można prześledzić ich treningi – opcja ta jest nadal dostępna.

Zrzut ekranu z mapy aplikacji Strava, na której widać rosyjską miejscowość Nowy Urengoj wraz z dokładnymi trasami biegów mieszkańców.

fot. Strava

W 2018 roku redakcja „The Guardian” nagłośniła, że dzięki wspomnianej mapie można poznać lokalizację ważnych obiektów, w tym placówek wojskowych, w których trenowali żołnierze używający aplikacji. Nie były one widoczne w innych serwisach (takich jak Google Maps), jednak dzięki trasom biegów ze Stravy można było odwzorować ich układ i granice.

O ile w dużych miastach aplikacja odkryła popularne trasy do treningów, to wydawało się, że w krajach takich jak Syria czy Afganistan użytkownicy aplikacji to niemal wyłącznie pracownicy zagraniczni. W ten sposób można było zlokalizować położenie baz wojskowych. „W prowincji Helmand w Afganistanie wyraźnie widać lokalizacje wysuniętych baz operacyjnych, ponieważ świeciły na biało na czarnej mapie” – czytamy w „The Guardian”. 

Zrzut ekranu z „The Guardian”, który pokazywał trasy biegowe żołnierzy wzdłuż obiektu wojskowego w prowincji Helmand w Afganistanie.

fot. Strava / The Guardian

Podobne sytuacje zaobserwowano w różnych miejscach na świecie. Dotyczyły one m.in. portu lotniczego Mount Pleasant na Falklandach, gdzie trenują brytyjscy żołnierze, a także okolic bazy Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych znanej jako Strefa 51. Jak zauważył serwis zaufanatrzeciastrona.pl, w Polsce można było zobaczyć trasy treningowe wokół ośrodków szkolenia ABW oraz AW.

Żołnierze muszą zadbać o prywatność – inaczej mogą się narazić

Opublikowanie mapy w sieci doprowadziło do rozważań na temat bezpieczeństwa aplikacji do monitorowania aktywności wśród wojskowych na przełomie 2017 i 2018 roku. Ze względu na zbyt niski poziom ochrony prywatności niektórzy nieuważni użytkownicy mogli udostępnić nawet swoje personalia, a tym samym ujawnić strategiczne pozycje czy też narazić wojsko na niepowodzenie misji.

W związku z tym w 2018 roku w USA zabroniono używania aplikacji i korzystania z funkcji lokalizacji w urządzeniach przez czynny personel w miejscach określonych jako „obszary operacyjne”. Jak uzasadniono: „Informacje te mogą przedstawiać wrogom informacje na temat operacji wojskowych”. Ze względów bezpieczeństwa na całym świecie powszechne są różne ograniczenia i zakazy co do używania prywatnych urządzeń w wojsku. Obowiązują one także w Polsce.

Wyniki treningowe z aplikacji mogą zdradzić położenie naszego domu

Zagrożenia związane z używaniem aplikacji do monitorowania treningów czają się nie tylko na wojskowych. W 2021 roku serwis niebezpiecznik.pl opisał sytuację, w której grupa osób naszła ówczesnego ministra Adama Niedzielskiego pod jego domem. Nie wiadomo, jak dokładnie ustalono miejsce zamieszkania polityka, ale dla portalu sprawa stała się przyczynkiem do wyjaśnienia, że nie jest to takie trudne.

Minister sam zamieścił na Twitterze (aktualnie X) jedną ze swoich tras rowerowych. Nie było wiadomo, czy wyruszył spod swojego bloku. Jak jednak zauważa niebezpiecznik.pl, informacje te wystarczyłyby, aby obstawić obszar startu i końca treningu. W dodatku, znając przybliżoną lokalizację, można przejrzeć księgi wieczyste mieszkań i w ten sposób odkryć dokładne miejsce zamieszkania ministra (na screenie zamazano lokalizację).

Zrzut ekranu z wpisu Adama Niedzielskiego na temat jego treningu rowerowego. Na jednym z dołączonych materiałów było widać jego trasę.

fot. Twitter / modyfikacje Niebezpiecznik.pl

Niezależnie od tego, czy jesteśmy żołnierzami, politykami czy kimkolwiek innym, warto posłuchać jednej rady: dbajmy o nasze ustawienia prywatności we wszelkich serwisach internetowych czy aplikacjach i ostrożnie dobierajmy materiały, którymi chwalimy się w sieci

Chcesz dowiedzieć się więcej o lokalizacji w białym wywiadzie? Obserwuj serię „Kroniki OSINTU-u”! W kolejnych tekstach dowiesz się więcej o narzędziach i o technikach ich wykorzystywania, które przydają się w białym wywiadzie lub do ochrony prywatności.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!