Strona główna Analizy Oferta pracy czy oszustwo? Celem twoje dane i pieniądze

Oferta pracy czy oszustwo? Celem twoje dane i pieniądze

fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog

Oferta pracy czy oszustwo? Celem twoje dane i pieniądze

Oszuści czyhają także na portalach rekrutacyjnych i w wiadomościach, gdzie oferują „pracę marzeń”.

Oszustwa związane z zatrudnieniem nie są niczym nowym. Zmieniają się jednak sposoby stosowane przez przestępców, by naciągnąć ofiary. Dziś już raczej nie spotkamy ofert na słupach ogłoszeniowych i żaden miło wyglądający pan nie zaczepi nas na dworcu, obiecując łatwy zysk.

Praca marzeń czeka w internecie – niestety nie zawsze jest taka, jak sugeruje ogłoszenie. Niesprawdzenie oferty i zaufanie oszustowi podszywającemu się pod pracodawcę może nieść za sobą opłakane skutki. Przestępcy liczą na pozyskanie naszych danych osobowych, wyłudzenie pieniędzy, a niekiedy konsekwencje mogą być nawet gorsze.

Pocieszeniem nie jest fakt, że liczba oszustw związanych z zatrudnieniem wzrasta. Warto wiedzieć, jakie mogą być cele przestępców, aby nie pozwolić im skorzystać ze swojej naiwności.

To druga część analizy o fałszywych ofertach pracy. Przeczytasz w niej, co może być celem oszustów publikujących tego typu ogłoszenia i wysyłających prywatne wiadomości, w których podszywają się pod pracodawców. Z pierwszej części dowiesz się, na jakie elementy ofert zwrócić uwagę, by zidentyfikować oszustwo.

Dane osobowe celem oszustów podszywających się pod pracodawców

Jednym z powodów, dla których oszuści decydują się na wystawianie fałszywych ofert pracy, jest pozyskanie danych osobowych. Phishing to jeden z najpopularniejszych rodzajów ataków w sieci – oszuści podszywają się pod zaufane instytucje czy pod pracodawcę, by pozyskać poufne informacje o ofierze lub nakłonić ją do określonych działań.

Patryk Müller, ekspert ds. komunikacji z użytkownikami i wsparcia technologicznego w Pracuj.pl, w komentarzu dla Demagoga podkreśla:

„Aby przystąpić do procesu rekrutacyjnego, takie dane jak, np.: PESEL, adres zamieszkania, numer rachunku bankowego, czy numer dowodu osobistego po prostu nie są potrzebne rekruterowi. Jeśli pracodawca poprosi w toku procesu o wysłanie zdjęcia czy skanu z dowodu osobistego lub prawa jazdy – zdecydowanie nie powinniśmy się na to zgadzać. Zwykle może to służyć wyłudzeniu danych osobowych”.

Jak oszuści zdobywają dane osobowe osób poszukujących pracy?

Oszuści wyłudzają dane m.in. poprzez wymaganie rejestracji za pomocą specjalnego formularza, co ma być rzekomo częścią procesu rekrutacji. Zdarza się również, że dane przekazywane są w momencie wpisywania ich na stronie mającej służyć do przeprowadzenia zdalnej rozmowy rekrutacyjnej. Osoba poszukująca pracy podaje swoje dane na podstawionej przez oszustów stronie, która udaje komunikator do prowadzenia rozmów online.

Niekiedy nieuczciwi „pracodawcy” wyłudzają nie tylko dane osobowe, ale również skany lub zdjęcia dokumentów tożsamości, a następnie wykorzystują je np. do zaciągania pożyczek. W Centrum Pomocy Pracuj.pl czytamy: „Jeśli pracodawca poprosi Cię w toku procesu o wysłanie zdjęcia/skanu z Twojego dowodu osobistego lub prawa jazdy – nie rób tego”, gdyż „zwykle może to służyć wyłudzeniu Twoich danych osobowych”.

Bilety na wyjazd i płatne szkolenia – jak fałszywi „pracodawcy” wyłudzają pieniądze?

Niekiedy oszuści – za pośrednictwem fałszywych ofert – wyłudzają pieniądze. Zdarza się, że namawiają osoby poszukujące pracy do przejścia szkoleń rzekomo niezbędnych do otrzymania danego stanowiska, a po zakończeniu kursu oczekują zapłaty mimo braku zatrudnienia.

Innym sposobem wyłudzenia może być wymóg zakupu sprzętu, który ma być potrzebny do pracy. Ofiara przelewa pieniądze, a urządzeń nie otrzymuje. Na podobnej zasadzie działają oszuści, którzy proszą o zakup biletu potrzebnego rzekomo do wyjazdu do pracy za granicą. Przekonał się o tym m.in. 33-latek z Siedlec, który w ten sposób stracił pieniądze.

Poważne konsekwencje niedokładnego obejrzenia oferty pracy

Zdarza się jednak, że oszustwo jest znacznie bardziej podstępne, a zarazem bardziej kosztowne, niż utrata konkretnej, niewielkiej sumy pieniędzy za wspomniany bilet czy kurs. Mowa o procederze prania brudnych pieniędzy, w którym osoby poszukujące pracy mogą (nie)świadomie uczestniczyć. Konsekwencje mogą być nie tylko finansowe, ale i karne – specjalistka od prawa karnego dr Aleksandra Rychlewska-Hotel wyjaśnia na swojej stronie, że tzw. słup może ponosić odpowiedzialność karną, o ile jest świadomy swojego działania. 

Podobna sytuacja prawna dotyczy tzw. mułów finansowych – one też mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności karnej. Są to osoby, które zostały zaangażowane przez organizacje przestępcze do prania pieniędzy. Przelewają sumy z nielegalnych źródeł pomiędzy kontami, w zamian za co otrzymują część kwoty. Dlatego tak ważne jest, aby nie dać się zwieść obietnicom wysokich zarobków jeszcze przed podpisaniem umowy i przystąpieniem do pracy.

„Przestępcy udający przedsiębiorców oferują szybki zysk. Jedyne czego wymagają to przelew niewielkiej kwoty. Zwykle tłumaczą to koniecznością uzyskania potwierdzenia tożsamości. W ten sposób organizatorzy tego procederu uzyskują dostęp do konta osób. Często poza świadomością przez konta mułów finansowych przechodzą znaczne sumy pieniędzy.

 

Niestety konsekwencje dla osób, które stały się mułami finansowymi mogą być bardzo bolesne. Więzienie, a w dalszej perspektywie tzw. przestępcza przeszłość, co może negatywnie wpłynąć na pracę. Może się zdarzyć, że takie osoby nie będą mogły założyć konta bankowego. Nie będą mogły uzyskać kredytu, np. na zakup mieszkania”.

Ponowna wysyłka towarów – sposób na oszukanie nie tylko osób poszukujących pracy

badania przeprowadzonego przez organizację Better Business Bureau wynika, że jednym z najpopularniejszych oszustw związanych z zatrudnieniem jest to dotyczące ponownej wysyłki towarów.

Facebook w komentarzu na swojej stronie dodaje, że tego typu oferty najczęściej opisywane są nazwami: „asystent ds. przetwarzania przesyłek” czy „kierownik działu merchandisingu” lub podobnymi. Oszuści obiecują atrakcyjne wynagrodzenie za przepakowanie i ponowne wysłanie przedmiotów, a także zwrot opłaty za wysyłkę. Zdarza się, że samo ogłoszenie nie jest fałszywe, lecz dotyczy pracy, za którą osoby ją wykonujące nie otrzymują wynagrodzenia.

„Setki milionów numerów kart kredytowych i debetowych zostały skradzione i są dostępne dla oszustów na całym świecie. Co robią z nimi przestępcy? Skradzione numery kart kredytowych często służą do zakupu przedmiotów o dużej wartości, takich jak laptopy czy telefony. Ponieważ większość sprzedawców detalicznych wysyła tego rodzaju towary wyłącznie na rynek krajowy, oszuści werbują ludzi do odbioru zamówionych towarów, przepakowania ich i wysyłania za granicę”.

Tajemnicza oferta dla tajemniczego klienta

Innym rodzajem oszustwa związanym z ogłoszeniami o pracę jest oferowanie zatrudnienia jako tzw. tajemniczy klient. Zarabianie na robieniu zakupów może niektórym osobom wydawać się zajęciem idealnym. Prawdziwe oferty nie gwarantują jednak zbyt wysokich zarobków na takich stanowiskach. 

Jak informuje amerykańska Federalna Komisja Handlu, „jeśli musisz uiścić opłatę z góry, aby zostać tajemniczym klientem, jest to zawsze oszustwo”. 

„Uczciwe firmy płacą ci, a nie pobierają opłaty za pracę dla nich. Nawet jeśli twierdzą, że pieniądze tak naprawdę są przeznaczone na certyfikację, szkolenie lub gwarantowaną pracę, nie rób tego. Żadna prawdziwa praca, łącznie ze stanowiskiem tajemniczego klienta, nie wiąże się z płaceniem za jej zdobycie. Prawdopodobnie dowiesz się, że certyfikat jest bezwartościowy, a pracy i tak nie będzie”.

Jak podkreśla w komentarzu dla Demagoga Patryk Müller, ekspert ds. komunikacji z użytkownikami i wsparcia technologicznego w Pracuj.pl:

„Popularnym oszustwem jest praca w charakterze »tajemniczego klienta«, wypełnianie ankiet w zamian za atrakcyjne wynagrodzenie, czy tworzenie opinii w sieci to często przynęty dla nieświadomych konsumentów. W przypadku takich ofert należy dokładnie zweryfikować, jakie dane osobowe i komu udostępniamy w procesach rekrutacyjnych na tego typu stanowiska pracy”.

Nie do końca uczciwa afiliacja

Afiliacja to sposób na zarabianie w zamian za polecanie produktu, usługi czy strony. Innymi słowy, ktoś wysyła użytkownikowi link zachęcający do skorzystania z konkretnej usługi lub zakupu danego towaru, a jeśli po wejściu pod podany adres internauta skorzysta z oferty, osoba, która przesłała link, otrzymuje z tego tytułu prowizję.

Sama afiliacja jest legalna. Nie oznacza to jednak, że wszystkie sposoby na zdobycie zainteresowanych internautów pozostają etycznie uzasadnione. Ważne jest, by osoby, które klikają w link, miały świadomość, że dotarł on do nich w ramach mechanizmu afiliacyjnego.

W sieci można natknąć się na oferty „pracy”, które umożliwiają ich autorom zwerbowanie osób mających polecać produkty lub usługi. Ostatecznie wygląda to jednak tak, że osoby te rejestrują się w programie partnerskim z linku podanego przez „pracodawcę”, przez co nawet jeśli polecają dany produkt kolejnym osobom, tak naprawdę zarabiają wyłącznie dla niego (to on otrzyma prowizję za polecenie).

Podsumowanie

Jak widać, wachlarz możliwości oszustów publikujących fałszywe oferty pracy jest dość szeroki, a opisane powyżej cele przestępców to niejedyne powody, dla których działają. Aby dowiedzieć się, jak rozpoznać fałszywe ogłoszenia, przeczytaj pierwszą część analizy.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!