Strona główna Analizy „Podziemie” leczenia boreliozy: analiza stanowiska ekspertów

„Podziemie” leczenia boreliozy: analiza stanowiska ekspertów

Naczelna Izba Lekarska stanowczo sprzeciwia się stosowaniu „leczenia” boreliozy metodą ILADS.

Kleszcz na skórze.

fot. Erik Karits / Pexels / Modyfikacje: Demagog

„Podziemie” leczenia boreliozy: analiza stanowiska ekspertów

Naczelna Izba Lekarska stanowczo sprzeciwia się stosowaniu „leczenia” boreliozy metodą ILADS.

Borelioza to choroba wywoływana przez bakterię Borrelia burgdorferi. Organizmami, które przenoszą infekcję na gospodarza, są kleszcze. Typowe objawy tego schorzenia to m.in. gorączka, ból głowy, zmęczenie i charakterystyczna wysypka skórna, nazywana rumieniem wędrującym. Rumień występuje u ok. 60–80 proc. zakażonych osób i pojawia się w miejscu ukąszenia przez kleszcza z w ciągu 3–30 dni.

Nie ulega wątpliwości, że borelioza to choroba, która wymaga sprawnej diagnostyki i skutecznego leczenia. Ponieważ wiele objawów tego schorzenia ma charakter niespecyficzny (czyli nie wskazuje jednoznacznie na konkretną diagnozę), borelioza jest w praktyce ILADS naddiagnozowana. Innymi słowy: osoby praktykujące „terapie” niezgodne z aktualnym stanem wiedzy medycznej „rozpoznają” boreliozę u wielu pacjentów, którzy tak naprawdę aktualnie na nią nie chorują. Następnie przepisują im nieprawidłowe, nierekomendowane i szkodliwe leczenie (np. trwającą tygodniami, czasami miesiącami, niepotrzebną antybiotykoterapię).

Problem jest obecny na tak dużą skalę, że 26 lipca 2023 roku Naczelna Izba Lekarska (NIL) zabrała głos w sprawie i opublikowała swoje stanowisko. W tym tekście znajdziesz jego omówienie.

Rada Ekspertów negatywnie ocenia „terapię” ILADS

Stanowisko Naczelnej Izby Lekarskiej (NIL) dotyczy metody postępowania określanej skrótowcem ILADS, który pochodzi od nazwy International Lyme and Associated Diseases Society, czyli grupy interesu lobbującej za opisanymi poniżej praktykami.

Rada Ekspertów NIL „sprzeciwia się stosowaniu długotrwałej terapii antybiotykami u pacjentów z rozpoznaniem boreliozy, zwanej metodą »ILADS«. Terapia ta nie posiada wystarczających podstaw klinicznych oraz wiąże się z wieloma działaniami niepożądanymi”.

Zatem stanowisko Naczelnej Izby Lekarskiej (NIL) w sprawie „terapii” ILADS jest jasne:

„Rada Ekspertów negatywnie ocenia samą metodę »ILADS « oraz przestrzega przed jej stosowaniem, które stoi w sprzeczności etyką i prawnym obowiązkiem wykonywania zawodu lekarza zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej”.

Sama obecność przeciwciał przeciwko bakteriom Borrelia nie jest wskazaniem do leczenia antybiotykami

Diagnostyka stosowana w metodzie ILADS opiera się przede wszystkim na stwierdzeniu u pacjenta przeciwciał (inaczej: immunoglobulin) przeciwko bakterii z rodzaju Borrelia. Nie jest to prawidłowa diagnostyka. Jak podaje Naczelna Izba Lekarska: „obecność przeciwciał przeciw boreliozie zarówno w klasie IgG i IgM jest tylko dowodem przebytego zakażenianie może być wykorzystywana do oceny jego aktywności”.

Dlaczego obecność tych przeciwciał nie jest wystarczającym dowodem na konieczność leczenia boreliozy? Ponieważ przeciwciała to rodzaj białek, które wytwarzają się w organizmie w odpowiedzi na kontakt z patogenem jako element tzw. pamięci odpornościowej. Po zetknięciu się z drobnoustrojem chorobotwórczym immunoglobuliny pozostają w układzie krążenia przez jakiś czas (jak długi – to zależy od patogenu, zmiennych indywidualnych, typu przeciwciała itp.). Sama obecność przeciwciał nie daje wystarczających podstaw do wnioskowania, jaki był (lub jest) przebieg infekcji i czy wymaga on leczenia.

Na tej samej zasadzie nie każdy, kto ma we krwi przeciwciała przeciw wirusowi opryszczki, choruje w tym momencie na wyprysk opryszczkowy (tzw. opryszczkę). Z szacunków WHO wynika, że patogenem, który wywołuje tę chorobę, czyli z wirusem HSV1, zetknęło się ok. 67 proc. ludności świata. Nie oznacza to, że wszyscy ci ludzie przez cały czas muszą przyjmować leki przeciwwirusowe. Podobnie jest w przypadku boreliozy.

Diagnostyka zgodna z ILADS jest nieprawidłowa i prowadzi do „pochopnej nadrozpoznawalności”

Według Naczelnej Izby Lekarskiej (NIL) praktyka zgodna z ILADS zbyt pochopnie wiąże niespecyficzne objawy występujące u pacjenta i obecne u niego przeciwciała z boreliozą: „Takie postępowanie może prowadzić do pochopnej nadrozpoznawalności zachorowań na boreliozę oraz obniża czujność diagnostyczną niezbędną do rozpoznania innych jednostek chorobowych, często wymagających zupełnie innego leczenia”.

NIL zwraca uwagę na ryzyko obniżenia czujności diagnostycznej. To oznacza, że jeśli wszystkie niespecyficzne objawy są przypisywane boreliozie, to pacjenci chorujący na inne schorzenia groźne dla zdrowia, a mające podobne objawy, zostaną pozbawieni prawidłowego leczenia. Można to sprawdzić na przykład w przewodniku po objawach, udostępnionym przez Mayo Clinic. To akademickie centrum medyczne typu non-profit zajmujące się opieką zdrowotną, edukacją medyczną i badaniami, wskazuje, że np. ból głowy (występujący często w przebiegu boreliozy), może również oznaczać, że u pacjenta występuje np.:

  • zapalenie mózgu lub opon mózgowych,
  • migrena,
  • guz mózgu,
  • przedawkowanie leków,
  • inne schorzenia, które powinny być diagnozowane przez lekarza.

NIL: „leczenie” ILADS jest niezgodne z wiedzą medyczną

Jak podaje NIL, pseudomedyczna praktyka obejmuje najpierw nieprawidłowe „rozpoznawanie” boreliozy, co następnie prowadzi do niepotrzebnego leczenia niewłaściwie rozpoznanej jednostki chorobowej: „następstwem opisanego wyżej postępowania jest zastosowane skojarzonej, długotrwałej (powyżej 6 tygodni, często powyżej jednego roku) terapii antybiotykami u pacjentów, którym postawiono rozpoznanie boreliozy”.

Eksperci konkludują: „leczenie antybiotykami tylko z powodu obecności przeciwciał jest postępowaniem niezgodnym z aktualną wiedzą medyczną, a zatem nieprawidłowym”. Zwracają również uwagę, że: „antybiotyki w chorobach zakaźnych powinny być stosowane z należytą ostrożnościąwyłącznie zgodnie z wytycznymi leczenia danej jednostki chorobowej”.

ocenie Naczelnej Izby Lekarskiej takie „leczenie” jest niebezpieczne dla zdrowia. Nie tylko dlatego, że pacjent może nie uzyskać prawidłowej terapii choroby, na którą naprawdę choruje, lecz także ze względu na skutki długotrwałego stosowania niepotrzebnych w tym wypadku leków:

„Tak przewlekła nie mająca podstaw klinicznych antybiotykoterapia wiąże się z wieloma działaniami niepożądanymi (zaburzenia flory jelitowej człowieka i zakażenia Clostridum difficile, uszkodzenia wątroby, nerek, zaburzenia kostne, zapalenia ścięgien i wiele innych). Powstaje też zagrożenie dla całej populacji wynikające z narastania antybiotykooporności będącej wynikiem eliminacji bakterii wrażliwych na antybiotyki oraz ułatwieniem ekspansji szczepów opornych na antybiotyki”

Dlaczego metoda ILADS w ogóle jest stosowana?

Skoro „diagnostyka” oraz „terapia” ILADS są nieprawidłowe i szkodliwe, to dlaczego są stosowane? Naczelna Izba Lekarska podaje, że osoby praktykujące tę metodę powołują się zwykle na jedną, bardzo złej jakości merytorycznej, pracę, opublikowaną w 2014 roku w czasopiśmie „Expert Rev Anti-Infective Therapy”.

 NIL ocenia tę publikację w następujący sposób:

„Należy z całą mocą podkreślić, że w/w publikacja określa, że wszystkie rekomendacje dotyczące przewlekłego czy powtarzanego leczenia (czyli ILADS – przyp. Demagog), zostały opracowane na podstawie bardzo niskiej jakości dowodów medycznych (very low quality evidence), a opisana siła rekomendacji wynika z faktu, że analiza korzyści i ryzyka wskazuje na to, że większość pacjentów (a nie lekarzy) podjęłaby taką samą decyzję. Dowody tej jakości absolutnie nie mogą stanowić podstawy do tworzenia rekomendacji czy modeli postępowania terapeutycznego w poszczególnych stanach chorobowych”.

Co więcej, NIL wskazuje, że dowody niskiej jakości cechują nie tylko tę odosobnioną publikację: „wszystkie rekomendacje dotyczące przewlekłego leczenia metodą »ILADS « opracowane są na podstawie bardzo niskiej jakości dowodów medycznych”.

Medycyna oparta na dowodach i oficjalne rekomendacje leczenia

Eksperci z Naczelnej Izby Lekarskiej podsumowują: „leczenie boreliozy powinno być prowadzone zgodnie z zasadami medycyny opartej na faktach i rekomendacjach zgodnymi z aktualnym stanem wiedzy medycznej określającymi precyzyjnie rodzaj i długość stosowanego leczenia, na przykład rekomendacjami Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych” (PTELCZ).

Powyższe rekomendacje dla lekarzy można znaleźć na oficjalnej stronie PTELCZ.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!