Strona główna Analizy Prawda kontra dezinformacja: 10 lat walki z fałszem. Konferencja Demagoga

Prawda kontra dezinformacja: 10 lat walki z fałszem. Konferencja Demagoga

Kolaż zdjęć z konferencji Demagoga

fot. Demagog

Prawda kontra dezinformacja: 10 lat walki z fałszem. Konferencja Demagoga

Demagog świętował swoje 10-lecie piątkową konferencją podsumowującą dekadę fact-checkingu w Polsce. Chociaż goście tego wydarzenia zgadzali się co do tego, że lepiej by było, aby fact-checkerzy nie musieli być potrzebni, to z roku na rok przybywa dla nich wyzwań.

Z okazji dziesięciu lat istnienia Demagoga zorganizowaliśmy największą w Polsce konferencję na temat zwalczania dezinformacji. Nie udałoby nam się to przedsięwzięcie bez wsparcia naszych Patronek i Patronów. Jeśli chcecie, byśmy kontynuowali naszą misję przez kolejne lata, wspierajcie nas na Patronite:

Wspieraj Demagoga na Patronite

Demagog chirurgiem debaty publicznej od 10 lat

– Dziesięć lat temu weszliśmy na drogę walki o prawdę i nie była to droga łatwa. Nie mogliśmy przewidzieć, że z roku na rok poziom dezinformacji będzie wzrastał – mówiła na otwarciu konferencji Demagoga jego prezeska – Małgorzata Kilian-Grzegorczyk. Wspominała początki stowarzyszenia, które wówczas tworzyła grupa studentów i wolontariuszy marzących o tym, aby poprawić jakość debaty publicznej. 

– Byliśmy wtedy nazywani „chirurgami debaty publicznej” i myślę, że to określenie z perspektywy czasu idealnie opisuje to, na czym polega praca fact-checkerów – dodała prezeska Demagoga.

Jewhen Fedczenko: Walka z dezinformacją to walka o przetrwanie

O tym, jak ważna jest prawda, już na samym początku konferencji dobitnie uświadomił wszystkim dr Jewhen Fedczenko ze StopFake.org. – Prawda to coś, o co należy walczyć – zaczął swoje wystąpienie i podkreślił, że w Ukrainie fact-checking, walka o prawdę, to sposób na przetrwanie – fizyczne przetrwanie.

Rola fact-checkerów jest w tym niekwestionowana. – Nie każdy, kto ma telefon, jest fact-checkerem. Ludzie nie sprawdzają informacji, bo nie mają czasu, narzędzi lub wiedzy, aby to robić – wymieniał.

Wojna w Ukrainie sprawiła, że zainteresowanie informacjami wzrosło, a odbiorcy szukają sprawdzonych źródeł. – W rosyjskiej telewizji jest program, który nazywa się „Stop Fake”, lecz sam produkuje fake newsy. Nawet Rosja wie, jaką wartość ma fact-checking – zaznaczył dr Fedczenko.

 W polskich mediach brakuje fact-checkerów

O roli fact-checkerów, ale także o tym, na kim spoczywa obowiązek weryfikowania podawanych informacji, dyskutowali goście panelu podsumowującego 10 lat fact-checkingu w Polsce. Wśród wniosków z tej dyskusji wybija się m.in. potrzeba współpracy pomiędzy stowarzyszeniami factcheckingowymi a mediami.

– Smuci mnie to, że organizacje factcheckingowe muszą istnieć i niekiedy wyręczają redakcje w weryfikowaniu informacji. To te drugie kiedyś sprawdzały fakty, teraz często z tej podstawowej czynności rezygnują – mówiła Magdalena Kicińskamagazynu „Pismo”, w którym odpowiada za fact-checking. To w polskich mediach rzadkość.

Są ważne wydarzenia w każdym państwie demokratycznym, takie jak wybory, które mogą zachęcać do współpracy – mówił z kolei Jakub Śliż ze Stowarzyszenia Pravda. – Obecnie niestety moim zdaniem jest dużo barier wynikających po prostu ze sposobu działania mediów, czy sposobu działania platform, które nie wymuszają na nich podjęcia tej współpracy – dodawał.

Magdalena Kicińska w trakcie panelu zaapelowała do instytucji państwowych, aby spełniały swój obowiązek i udostępniały informacje, o które zwracają się do nich obywatele. Na sali byli obecni przedstawiciele Ministerstwa Edukacji Narodowej i Ministerstwa Cyfryzacji. – Udzielajcie informacji publicznej, bo to wasz obowiązek – powiedziała.

Prezentacja raportu „Dezinformacja oczami Polaków 2024”

Na piątkowej konferencji odbyła się także oficjalna prezentacja wyników drugiej edycji badania „Dezinformacja oczami Polaków 2024”, opisanego szeroko w osobnym artykule. Z raportu dowiadujemy się m.in., że 9 na 10 Polaków wierzy w jakąś fałszywą informację, a 79 proc. Polaków zadeklarowało, że spotkało się z dezinformacją.

– Musimy pamiętać, że jest to raport, który bada świadomość Polaków. To nie jest raport, który pokazuje, ile jest naprawdę dezinformacji – wyjaśniała podczas kolejnego panelu dyskusyjnego prof. Karina Stasiuk-Krajewska z SWPS.

– W tym kontekście wysoki procent respondentów, którzy spotkali się z dezinformacją, może być wynikiem optymistycznym. To znaczy, że ci ludzie o tym myślą i te osoby mają świadomość, że coś takiego jak dezinformacja w ogóle istnieje i są w stanie ją rozpoznać – tłumaczyła prof. Stasiuk-Krajewska.

Renata GluzaKonkret24 zwróciła uwagę, że źródłem dezinformacji są także politycy i polityczki. – Część fake newsów, które sprawdzano w raporcie, to agenda narzucona przez polityków – podkreślała.

– Dla przykładu nagle 38 proc. respondentów twierdzi, że Unia Europejska chce nam zabrać suwerenność. To się nie wzięło znikąd, to nie wzięło się od znajomych czy członków rodziny – dodała i wyjaśniła, że przekazywanie takich nieprawdziwych informacji wiąże się z interesami politycznymi.

Edukacja medialna to podstawa. Ale jak ona ma wyglądać?

Podczas konferencji wielokrotnie pojawiały się dwa wnioski. Po pierwsze: fact-checking jest niezwykle ważny. Po drugie: równie ważna jest świadomość odbiorców na temat dezinformacji i potrzeby weryfikowania źródeł, z których czerpiemy wiedzę o świecie i bieżących wydarzeniach. Tymczasem tylko 4 proc. respondentów wskazało jako źródło informacji serwisy factcheckingowe.

Goście trzeciego panelu konferencji Demagoga byli zgodni, że edukacja medialna jest niezbędna. Czy w polskim szkolnictwie ona w ogóle istnieje, a jeśli tak, to w jakiej formie? Na to pytanie odpowiadała Emilia Różycka – przedstawicielka MEN.

Istota edukacji medialnej najbardziej jest wyeksponowana w przedmiocie „język polski”. To krytyczne i analityczne postrzeganie tego, z czego korzystamy. Kiedyś wszystko mieliśmy na papierze, szliśmy po prostu do biblioteki. W tej chwili uczniowie są z każdej strony podatni na różnego rodzaju informacje – mówiła przedstawicielka MEN.

Emilia Różycka przyznała, że trudno jej sobie wyobrazić osobny przedmiot: edukacja medialna, ale zapewniła, że jej elementy są obecne w edukacji szkolnej.

Paweł Włoczewski, nauczyciel z Podkowiańskiego Liceum Ogólnokształcącym nr 60, tłumaczył, że dokładanie do programu nauczania kolejnych elementów mogłoby spotkać się ze sprzeciwem np. uczniów, którzy już teraz mówią, że są przeciążeni. 

– Ale na pewno brakuje mi ciągłego – jak to w edukacji – powtarzania, czym jest krytyczne myślenie, czym jest w ogóle krytyka źródeł, czyli to, co jest chlebem powszednim nie tylko nauczyciela języka polskiego czy historii – mówił.

Firmy technologiczne w ogniu pytań

Ostatni panel skupiony był wokół firm technologicznych i tego, jak mogą wspierać walkę z dezinformacją. Obecni na konferencji przedstawiciele TikToka, Mety i Google byli zgodni co do tego, że ich firmy robią wiele, aby walczyć z fałszywymi informacjami, które wręcz zalewają media społecznościowe. 

Prowadząca panel Gosia FraserTECHSPRESSO.CAFE zadawała celne pytania o szczegóły tej walki. – Mogę was wypytywać całą wieczność – przyznała. Dzięki temu dowiedzieliśmy się, że firmy korzystają w tym zakresie z najnowszych technologii, mają także swoje zespoły do weryfikacji treści oraz reagują na zgłoszenia użytkowników serwisów.

TikTok korzysta z pomocy organizacji factcheckingowych, w tym Demagoga. To jednak wciąż za mało, z czym paneliści również się zgodzili. Prowadząca panel nawet nazwała te działania nieskutecznymi.

– Rozumiem, że są oczekiwania, że te działania będą szybsze. I być może to jest prawda, że powinny być szybsze. Ale niektóre decyzje wymagają czasu, wymagają też analizy jakościowej – tłumaczył Marcin Olender z Google, dodając, że co minutę na YouTubie pojawia się 500 godz. nowego materiału. 

Łączy nas jedno: razem chcemy przeciwdziałać dezinformacji

To tylko wybrane fragmenty konferencji, podczas której przez kilka godzin dyskutowano na temat dezinformacji i tego, jak ją zwalczać. I chociaż wiele wyzwań przed nami, frekwencja wydarzenia wskazuje, że ludzi, dla których ważna jest jakość debaty publicznej i dostęp obywateli do rzetelnych, sprawdzonych informacji jest coraz więcej. Jesteśmy z różnych światów i mamy różne interesy, ale łączy nas to, że uznajemy fałszywe informacje za zagrożenie, które należy traktować śmiertelnie poważnie.

Relację z naszej konferencji, wraz z innymi cytatami z wypowiedzi panelistek i panelistów, znajdziesz na naszym koncie na platformie X. Sukcesywnie będziemy publikować także zapisy paneli w formie wideo.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!