Strona główna Analizy Badanie potwierdza – prawie każdy ufa jakiejś fałszywej informacji

Badanie potwierdza – prawie każdy ufa jakiejś fałszywej informacji

Dezinformacja oczami Polaków 2024

Dezinformacja oczami Polaków 2024

Badanie potwierdza – prawie każdy ufa jakiejś fałszywej informacji

Niemal co trzeci dorosły Polak jest zdania, że kolejne pandemie zostały już zaplanowane. 29 proc. wierzy w teorię o zamachu smoleńskim. Co dziesiąty mieszkaniec uważa, że wojna w Ukrainie została wywołana, by na terenie Polski utworzyć żydowskie państwo Polin. Oto wnioski z najnowszej edycji badania „Dezinformacja oczami Polaków” przeprowadzonego przez Koalicję Razem Przeciw Dezinformacji.

To już druga edycja badania przeprowadzonego przez przez Fundację Digital Poland i Stowarzyszenie Demagog. Autorzy zbadali między innymi poziom dezinformacji i popularność teorii spiskowych wśród dorosłych Polaków.

badaniu zapytano o stosunek do 30 fałszywych stwierdzeń – obecnych w przestrzeni publicznej z obszarów: energetyki, zdrowia, klimatu, nowych technologii oraz polityki. Badanie przeprowadzono między 26 a 29 lutego 2024 lutego, metodą CAWI (badanie online) na reprezentatywnej ze względu na płeć, wiek, miejsce zamieszkania próbie 1 tys. dorosłych Polaków.

W niektóre fałszywe informacje wierzy kilkadziesiąt procent Polaków

Okazuje się, że aż 91 proc. dorosłych Polaków (s. 20) podczas badania powieliło minimum jedną z badanych fałszywych informacji. Najbardziej podatni jesteśmy na popularne teorie spiskowe dotyczące energetyki, zdrowia i nowych technologii (s. 21). 

65 proc. badanych zdecydowanie zgadza się ze stwierdzeniem, że producenci ukrywają informacje o szkodliwych składnikach/dodatkach do żywności. Ponad połowa Polaków (51 proc.) uważa, że limity płacenia gotówką są wprowadzane w celu kontroli społeczeństwa. Co drugi badany zdecydowanie zgadza się z wielokrotnie obalanym przez nas twierdzeniem, że samochody elektryczne palą się częściej niż samochody spalinowe (1, 2, 3)

Niemal co trzeci Polak (30 proc.) jest zdania, że kolejne pandemie zostały już zaplanowane (s. 29). 38 proc. uważa, że Polska utraciła swoją suwerenność i jest kontrolowana przez Unię Europejską (s. 35). Niewiele mniej, bo 37 proc., zgadza się z twierdzeniem, że sztuczna inteligencja ma pomóc w inwigilacji obywateli przez tzw. rząd światowy (s. 32). 

Wiara w poszczególne teorie spiskowe wzrosła

Interesująco przedstawia się porównanie wiary w konkretne teorie spiskowe w 2021 i w 2024 roku. I tak okazuje się, że w ciągu trzech lat wzrosła liczba Polaków wierzących w teorię o „zamachu smoleńskim”. W 2021 roku 26 proc. badanych dorosłych Polaków było zdania, że w Smoleńsku, gdzie zginął m.in. prezydent Lech Kaczyński, miał miejsce zamach, a nie katastrofa. Po trzech latach tego zdania jest 29 proc. (s. 35).

W 2021 roku niemal co szósty dorosły Polak (15 proc.) uważał, że odpowiednio dobrana dieta – bogata w witaminy lub suplementy – zastępuje leczenie onkologiczne. Obecnie to zdanie podziela 18 proc. badanych (s. 29).

Zbadano także stosunek Polaków do rosyjskiej pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Z przyczyn oczywistych tego pytania nie zadano podczas badania przeprowadzonego w 2021 roku – na rok przed pełnoskalową inwazją.

W kontekście ustaleń na temat teorii spiskowych warto jednak zaznaczyć: 11 proc. dorosłych ankietowanych uważa, że wojna w Ukrainie została wywołana, by na terenie Polski utworzyć żydowskie państwo Polin (s. 35).

Kto wierzy w teorie spiskowe?

Badacze zauważyli, że spiskowe teorie, które spotykają się z większym poparciem ze strony kobiet, dotyczą głównie kwestii zdrowia i nowych technologii. Za to mężczyźni wykazywali większe – niż ogół Polaków – przekonanie w przypadku dwóch spiskowych teorii: tej dotyczącej szkodliwości samochodów elektrycznych w porównaniu do spalinowych oraz tej mówiącej o tym, że feminizm i LGBT to ideologie mające na celu narzucenie większości Polakom innego stylu życia (s. 22).

Wbrew stereotypom to nie osoby najstarsze są najbardziej podatne na spiskowe teorie. Wśród najmłodszych średnia akceptacja teorii wynosi 30 proc., wśród osób w średnim wieku: 35 proc., a wśród najstarszych – jedynie 25 proc. 

Z badania wynika, że wykształcenie może być odtrutką na fake newsy. Średnia akceptacja badanych teorii wśród osób z wykształceniem podstawowym wynosiła 36 proc. Im wyższe wykształcenie, tym sceptycyzm wobec fałszywych informacji wyższy. W przypadku osób ze średnim wykształceniem akceptacja wobec prezentowanych teorii spiskowych wynosiła 30 proc., z wyższym: 28 proc.

Mieszkańcy największych miast (powyżej 500 tys. mieszkańcy) okazali się bardziej odporni na wiarę w teorie spiskowe od reszty społeczeństwa (s. 23).

35 proc. dorosłych Polaków czerpie wiedzę z tzw. alternatywnych źródeł informacji

Dominującymi źródłami (s. 43), z których dorośli Polacy czerpią informacje o świecie, są: telewizja (64 proc.), internetowe portale informacyjne (58 proc.) oraz radio (50 proc.). Media społecznościowe (46 proc.) ugruntowały swoją pozycję wśród źródeł informacji i wyprzedziły prasę drukowaną i online (33 proc.) coraz publikacje naukowe i reportaże (31 proc.)

Jak czytamy w raporcie (s. 42), po porównaniu wyników badań dwóch edycji można wskazać, że cztery źródła informacji straciły na znaczeniu: prasa (spadek z 40 do 33 proc.), blogi/fora internetowe (spadek z 30 do 26 proc.), Wikipedia (zmiana z 26 na 21 proc.) oraz e-maile (zmiana z 14 na 11 proc.).

Spadła też liczba dorosłych Polaków sięgających po tzw. alternatywne źródła informacji. Badanie z 2024 roku wskazuje, że wiedzę o świecie czerpie z nich więcej niż co trzeci Polak (35 proc.), ale w 2021 roku było to 40 proc. dorosłych mieszkańców kraju (s. 46).

Media społecznościowe to źródło wielu fałszywych informacji

Monika Ezman, Członek Zarządu, Dyrektor Centrum Zarządzania Jakością i Działu Analiz w Instytucie Monitorowania Mediów, zwraca uwagę, że jednym z kluczowych wniosków płynących z badania „Dezinformacja oczami Polaków” jest to, że media społecznościowe są traktowane jako źródło aktualnych informacji przez blisko połowę respondentów (46 proc.)

„Jest to wynik zbliżony do tego, jaki osiągają media tradycyjne, a nawet o 13 pp. wyższy niż uzyskany przez prasę. To pokazuje, jak zmienia się rynek medialny wraz z rozwojem technologii i nowych form przekazów informacji. Choć potencjał mediów społecznościowych jest ogromny, musimy pamiętać o zagrożeniach, jakie są tam obecne” – mówi Monika Ezman z IMM (s. 49).

Dyrektor Centrum Zarządzania Jakością i Działu Analiz IMM zauważyła, że użytkownicy mediów społecznościowych bez większej refleksji decydują się na publikowanie nieprawdziwych treści, które mogą bardzo szybko się rozprzestrzeniać. Jej zdaniem wynika to ze złudnego wrażenia anonimowości.

Strony publikujące fałszywe treści czasami podszywają się pod wiarygodne źródła

Małgorzata Kilian-Grzegorczyk, prezeska Stowarzyszenia Demagog, uważa, że nowym istotnym wątkiem w kontekście walki z dezinformacją jest rola właścicieli stron internetowych (s. 96).

Jako że istnieje wiele stron publikujących fałszywe treści, czasami podszywających się pod wiarygodne źródła, należy przyjrzeć się również okolicznościom sprzyjającym rozwojowi ich modelu biznesowego, np. zyskowi z reklam na podstawie fałszywych treści”.

Prezeska i założycielka Stowarzyszenia Demagog zwraca uwagę, że to właśnie w działaniu sprzyjającym ograniczeniu możliwości zarabiania na fałszywych informacjach (brak wyświetlania reklam) Polacy upatrują największą szansę w zwalczaniu dezinformacji. Aż 48 proc. badanych zdecydowanie zgadza się z tym działaniem. Jej zdaniem eliminacja tego czynnika może zmniejszyć skalę problemu.

Co drugi Polak dostał fake newsa od innej osoby

Problem z fałszywymi informacji w Polsce dotyka prawie całego społeczeństwa i ciągle wzrasta. Z badania wynika, że w 2021 roku 82 proc. dorosłych Polaków spotkało się z fake newsami. W 2024 roku było to już 84 proc. (s. 57). 59 proc. Polaków dostało fake newsa od innej osoby (s. 56).

Społeczeństwo w zdecydowanej większości jest świadome tego problemu: 82 proc. Polaków uważa, że zdecydowanie wzrosła skala fałszywych informacji w ciągu ostatniej dekady (s. 58).

Dorośli respondenci najczęściej (s. 59) spotykają się z fake newsami w mediach społecznościowych (55 proc.), telewizji (53 proc.) oraz w przekazach samych polityków (52 proc.). Warto pamiętać, że – jak wynika z badania – telewizja i portale społecznościowe są głównymi źródłami informacji Polaków na temat bieżących wydarzeń o kraju i świecie.

Pobierz raport z badania „Dezinformacja oczami Polaków”

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!