Omawiamy ważne fakty dla debaty publicznej, a także przedstawiamy istotne raporty i badania.
Strajk nauczycieli. Walka o godne płace czy polityczny podstęp?
ZNP wraz z FZZ domagają się podwyżki minimalnych wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli o 1000 zł. W wyniku referendów wiele szkół w Polsce zgodziło się na rozpoczęcie strajku z dniem 8 kwietnia 2019 roku. Tymczasem, zgodnie z harmonogramem CKE, dwa dni później uczennice i uczniowie mają napisać pierwszą część egzaminu gimnazjalnego. Wszystko to wywołuje ogromne emocje oraz informacyjny chaos.
Strajk nauczycieli. Walka o godne płace czy polityczny podstęp?
ZNP wraz z FZZ domagają się podwyżki minimalnych wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli o 1000 zł. W wyniku referendów wiele szkół w Polsce zgodziło się na rozpoczęcie strajku z dniem 8 kwietnia 2019 roku. Tymczasem, zgodnie z harmonogramem CKE, dwa dni później uczennice i uczniowie mają napisać pierwszą część egzaminu gimnazjalnego. Wszystko to wywołuje ogromne emocje oraz informacyjny chaos.
Czy nauczyciele mają prawo do strajku?
Nauczyciele, tak jak wiele innych grup zawodowych, mogą posłużyć się strajkiem w oparciu o przepisy ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Spór zbiorowy pracowników z pracodawcą może dotyczyć m.in. podwyżki płac. Prawa i interesy pracowników w sporze są reprezentowane przez związki zawodowe. Spór zaczyna się, gdy związek wystąpił z żądaniami do pracodawcy, a ten nie zrealizował ich w terminie wyznaczonym przez pracowników, nie krótszym niż 3 dni.
Pierwszym etapem sporu są rokowania między pracownikami a pracodawcą, które mogą zakończyć się podpisaniem porozumienia. Jeśli do niego nie dojdzie, a pracownicy wciąż podtrzymują żądania, zgodnie z prawem rozpoczyna się etap mediacji – wtedy do sporu wkracza bezstronny mediator. Nieosiągnięcie porozumienia w postępowaniu mediacyjnym uprawnia pracowników do podjęcia akcji strajkowej.
Prawa do strajku nie posiadają pracownicy instytucji, w których zaniechanie pracy grozi życiu i zdrowiu ludzkiemu lub bezpieczeństwu państwa. Udział w strajku jest dobrowolny, dlatego do jego przeprowadzenia konieczne jest referendum w zakładzie pracy. Zgodę na strajk musi wyrazić większość głosujących pracowników, przy frekwencji co najmniej 50%.
Na czym polega ten spór?
22 września 2018 roku Związek Nauczycielstwa Polskiego, członek Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, wziął udział w warszawskiej manifestacji OPZZ pod hasłem „Polska potrzebuje wyższych płac!”. Już tego dnia ZNP ogłosiło postulat podwyższenia pensji nauczycielek i nauczycieli o 1000 zł. Dwa dni później Zarząd Główny związku poprosił premiera o spotkanie ws. problemu płac w oświacie, a 27 września zaprosił do współpracy dwa inne nauczycielskie związki zawodowe – Krajową Sekcję Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”oraz WZZ „Solidarność-Oświata” (członek Forum Związków Zawodowych).
Od 16 listopada do końca 2018 roku nauczycielki i nauczyciele mogli odpowiadać na ankietę ZNP na temat preferowanej formy protestu na rzecz podwyżki. Wśród dostępnych opcji związek proponował:
- akcję podobną do protestu policjantów przed egzaminami i maturami,
- akcję polegającą na nieprzystąpieniu do sprawdzania matur, egzaminu ósmoklasisty, egzaminu gimnazjalnego,
- strajk ogólnopolski,
- strajk lokalny w szkołach / placówkach / przedszkolach (w najbliższej okolicy),
- strajk włoski,
- inne,
- brak protestu.
18 grudnia Zarząd Główny ZNP podjął decyzję o rozpoczęciu Ogólnopolskiej Akcji Protestacyjnej Pracowników Oświaty z głównym postulatem wzrostu wynagrodzeń o 1000 zł od stycznia 2019 roku. Do tego dnia ankietę na temat formy protestu wypełniło 230181 osób. 93 tysiące (około 40%) opowiedziało się za akcją podobną do protestu policjantów. Ponad 100 tysięcy (około 44%) wybrało strajk ogólnopolski, lokalny lub włoski.
4 stycznia 2019 roku FZZ i ZNP podjęło decyzję o współdziałaniu na rzecz wzrostu wynagrodzeń o 1000 zł. Tymczasem trzeci reprezentatywny związek zawodowy nauczycieli, NSZZ „Solidarność”, ogłosił próbę rozpoczęcia negocjacji ws. płac z premierem, jednocześnie podkreślając brak współpracy z ZNP, w której dobre intencje, jak stwierdził, „trudno wierzyć”.
3 dni później doszło do spotkania związków z minister Anną Zalewską, na którym FZZ i ZNP odrzuciły propozycje minister ws. podwyżek o 121-166 zł, żądając wzrostu kwoty bazowej o 1000 zł. NSZZ „Solidarność” wstrzymała się od zajęcia stanowiska. Negocjacje kontynuowano 10 stycznia. W wyniku braku porozumienia, tego dnia ZG ZNP podjął uchwałę o wszczęciu sporów zbiorowych (dzień później zrobiła to WZZ „Solidarność-Oświata”). NSZZ „Solidarność” tego dnia wyraziła radość z zapowiedzianej przez minister podwyżki wynagrodzeń od stycznia, jednak już 5 dni później Nadzwyczajna Rada Krajowa Sekcji Oświaty i Wychowania tego związku powołała komitet protestacyjno-strajkowy. 21 stycznia postanowił on m.in.:
Żądać podniesienia płac w oświacie analogicznie jak w resortach mundurowych, czyli nie mniej niż 650 zł od stycznia 2019 r. i kolejne 15 proc. od stycznia 2020 r. do wynagrodzenia zasadniczego każdego nauczyciela bez względu na stopień awansu zawodowego.
22 stycznia doszło do kolejnego spotkania, na którym minister potwierdziła propozycję przyspieszenia 5-procentowej podwyżki zaplanowanej na rok 2020 i wypłacenie jej we wrześniu. W reakcji sztab „Solidarności” postanowił zawiesić rozmowy z minister, zapowiadając na 15 kwietnia „radykalną akcję protestacyjną”. Kolejna tura rozmów miała miejsce 31 stycznia i nie przyniosła porozumienia – ZNP uznało, że na proponowaną, przyspieszoną podwyżkę o 5% nie ma środków w budżecie państwa.
1 lutego ZNP i FZZ zwróciły się do kierownictwa oświatowej „Solidarności” o podjęcie wspólnych działań. Tydzień później zakończył się pierwszy etap wchodzenia w spór zbiorowy (składanie żądań szkół) – rozpoczęto rokowania. W kolejnym tygodniu niektóre szkoły i oddziały związków były już w fazie mediacji.
Według danych ZNP, 4 marca w sporze zbiorowym było 78% szkół i placówek oświatowych. Tego dnia ZG ZNP podjął uchwałę w sprawie referendów strajkowych. Do 25 marca przeprowadzono referenda w szkołach, w których zakończono etap mediacji. Jako termin strajku wyznaczono 8 kwietnia. 31 marca prezes ZNP Sławomir Broniarz ogłosił, że na prawie 20 tys. szkół, zespołów szkolnych i przedszkoli za strajkiem opowiedziało się 15549 jednostek (79,5%).
Równolegle, 29 stycznia, NSZZ „Solidarność” postanowiła powołać do 14 lutego regionalne sztaby protestacyjno-strajkowe, a od 15 marca rozpocząć procedury wejścia w spór zbiorowy. 25 lutego doszło do pierwszego spotkania przedstawicieli rządu wyłącznie ze związkowcami z NSZZ „Solidarność. Negocjacje „Solidarności” z rządem miały trwać do 20 marca. 9 dni przed ich zakończeniem członkowie oświatowej „Solidarności” rozpoczęli protest w krakowskim kuratorium oświaty, który prezydium „S” oficjalnie poparł 4 dni później i przekształcił w protest ogólnopolski. Z dniem zakończenia negocjacji, protestujący w Krakowie nauczyciele, w liście do Prezydenta RP, domagali się m.in.:
Podniesienia wynagrodzenia zasadniczego pracowników oświaty o 15% z wyrównaniem od stycznia 2019 r.
Podniesienia wynagrodzenia zasadniczego pracowników oświaty o 15% od stycznia 2020r.
25 marca trójka nauczycieli okupujących krakowskie kuratorium oświaty zdecydowała się rozpocząć strajk głodowy. Tego dnia odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Rady Dialogu Społecznego, w którym uczestniczyła wicepremier Beata Szydło. NSZZ „Solidarność” potwierdziła wcześniejszy postulat dwukrotnej podwyżki o 15%, podczas gdy ZNP i FZZ utrzymały żądanie 1000 zł z wyrównaniem od stycznia 2019 roku.
Także 25 marca MEN zaczęło kampanię informacyjną „#JesteśmyzWami”, która dotyczy nadchodzących egzaminów: ósmoklasisty, gimnazjalnego i maturalnego. W trakcie negocjacji ze związkami Ministerstwo podkreśla sukcesywny wzrost subwencji oświatowych oraz pensji. 8 lutego minister edukacji, w drodze rozporządzenia, przyspieszyła podwyżki planowane na rok 2020. Wzrost wynagrodzenia o 5% ma dokonać się we wrześniu, co ma zostać uwzględnione w budżecie państwa. Według informacji ministerstwa, pierwsza 5-procentowa podwyżka, wprowadzona od stycznia 2019 roku, była wypłacana z wyrównaniem już w marcu. Resort zapewnia, że egzaminy odbędą się zgodnie z harmonogramem, jednocześnie zmieniając przepisy dotyczące zespołów egzaminacyjnych.
1 kwietnia rozpoczęła się kolejna tura rozmów minister oświaty ze związkami, nazywana spotkaniem „ostatniej szansy”. Przerwano je bez uzyskania porozumienia ze związkami. Negocjacje będą kontynuowane 2 kwietnia. Na obecną chwilę strona rządowa proponuje:
- przyspieszenie podwyżek (5% od stycznia 2019 i kolejne 5% od września 2019)
- skrócenie ścieżki awansu zawodowego (staż skrócony z 1 roku i 9 miesięcy do 9 miesięcy)
- 1000 zł „na start” (dodatkowe świadczenie dla stażystów wypłacane jednorazowo)
- 300 zł dodatku na wychowawstwo (wychowawca klasy otrzyma dodatkowe pieniądze)
- zmniejszenie biurokracji (zniesienie obowiązku prowadzenia dokumentacji na temat ewaluacji oraz realizacji podstawy programowej)
Tymczasem 1 kwietnia do sporu dołączył sam Prezydent RP. Proponuje on, by do propozycji rządu dodać zmniejszenie kosztów uzyskania przychodu. Nauczyciele szkolni byliby rozliczani za swoją pracę tak jak twórcy – tylko z 50% wynagrodzenia. To samo rozwiązanie przyjęto w ramach „Konstytucji dla Nauki” dla nauczycieli akademickich.
W wyniku rozmów z 2 kwietnia FZZ i ZNP obniżyły swoje żądania płacowe. Zamiast 1000 zł, proponują:
- podwyżkę 30% od 1 stycznia 2019 roku
- zniesienie 20-procentowego ograniczenia dodatku za wysługę lat
Rozmowy rządu ze związkami są kontynuowane. 3 kwietnia nie osiągnięto porozumienia. Jedynie oświatowa „Solidarność” uznaje, że rząd zgodził się na spełnienie większości postulatów, w tym 15-procentowej waloryzacji wynagrodzeń – pozostaje kwestia terminu ich wprowadzenia. Tymczasem ZNP i FZZ ponownie ograniczyły żądania, rozbijając 30-procentową podwyżkę na dwie 15-procentowe w styczniu i wrześniu.
5 kwietnia strona rządowa przedstawiła kolejne propozycje dla nauczycieli. Prócz przedstawionych poprzednio, ma być to:
- podwyżka wynagrodzenia zasadniczego o 10% od września 2019 roku
- zwiększenie godzin przepracowanych „przy tablicy” z 18 do 22/24 połączone ze zwiększeniem wynagrodzeń (według wyliczeń MEN, spowoduje to wzrost pensji nauczycieli dyplomowanych od 2100 do 2500 złotych w ciągu czterech lat – bez precyzowania w komunikacie, czy chodzi o wynagrodzenie średnie, czy minimalne wynagrodzenie zasadnicze)
ZNP i FZZ odrzuciły ofertę rządu. Związki te uznały, że propozycja zwiększenia pensum, poza zwiększeniem czasu pracy, skutkowałaby redukcją etatów nauczycielskich. Ponadto propozycje zwiększania średniego wynagrodzenia, zamiast zmian w minimalnym wynagrodzeniu zasadniczym, uznano za proponowanie podwyżek „wirtualnych”. Porozumienia z rządem nie podpisała również oświatowa „Solidarność”, także ze względu na proponowane zwiększenie pensum.
Ostatecznie, 7 kwietnia w godzinach nocnych, na porozumienie z rządem zdecydowała się jedynie oświatowa „Solidarność”. W porozumieniu zawarto gwarancje:
- podwyżki stawek minimalnego wynagrodzenia zasadniczego – do września 2019 roku o 9,6% względem obowiązujących od 1 stycznia 2019 roku
- przyspieszenie awansu zawodowego:
- dla stażysty – skrócenie stażu do 9 miesięcy (czyli o rok)
- dla nauczyciela kontraktowego – skrócenie obowiązkowego okresu do przepracowania przed rozpoczęciem stażu na kolejny stopień do 2 lat (czyli o rok)
- dla nauczyciela mianowanego – skrócenie obowiązkowego okresu do przepracowania przed rozpoczęciem stażu na kolejny stopień do 1 roku (czyli o 3 lata)
- zmniejszenie dokumentacji w procedurach awansu
- 1000 zł jednorazowego świadczenia dla nauczycieli zaczynających pracę w zawodzie
- ustalenie kwoty 300 zł jako minimalnego dodatku za wychowawstwo
- ograniczenie obowiązku dokumentacji:
- likwidacja dokumentacji ewaluacyjnej
- likwidacja dokumentowania godzinowej realizacji podstawy programowej
- likwidacja rozkładów materiału i planów wynikowych
W porozumieniu zawarto ponadto kwestię zmiany sytemu wynagradzania nauczycieli, która ma zostać uzgodniona do 2020 roku.
ZNP i FZZ odrzuciły propozycje rządu, uznając je za niezadowalające. 8 kwietnia rozpoczął się strajk nauczycieli.
Czy prezes ZNP „knuje polityczny podstęp”?
W debacie publicznej pojawiają się różne zarzuty wobec prezesa ZNP, Sławomira Broniarza i jego sposobu prowadzenia sporu. Michał Rachoń porównał organizację strajku tuż przed egzaminami „do wzięcia ponad siedmiuset tysięcy zdających egzamin uczniów jako zakładników”. Dodatkową groźbę dla uczennic i uczniów, niektórzy politycy, jak Paweł Szefernaker z PiS, widzą w słowach Sławomira Broniarza z 16 marca 2019 roku:
Strajk to nie wszystko, mamy w ręku potężny oręż jakim jest promocja uczniów, jeśli go wykorzystamy, to edukacji grozi kompletny kataklizm
Trudno odnosić się do porównań. Warto jednak zaznaczyć, że za słowa z 16 marca prezes ZNP przeprosił dwa dni później:
Jeżeli jakikolwiek uczeń czy rodzic poczuł się tyi słowami zagrożony, no to śmiało mogę powiedzieć, że nie było to moim celem, intencją i za to mogę przerosić oczywiście i tak to czynię
Kolejnym zarzutem kierowanym wobec Sławomira Borniarza jest jego nagła „aktywizacja” w roku 2019 po wielu latach bezczynności. Ma ona związek, jak twierdzi np. TVP Info, ze zbliżającym się końcem kadencji prezesa związku. Inna teza polega na wiązaniu protestu i strajku z walką polityczną między obozem władzy a opozycją. Przykładowo, Piotr Liroy-Marzec (Konfederacja) stwierdził:
Nie pamiętam, żeby Sławomir Broniarz za poprzednich rządów chciał podwyżek i groził strajkiem
Rzeczywiście, kadencja Sławomira Broniarza jako prezesa ZNP kończy się w roku 2019. Kampania sprawozdawczo-wyborcza w związku rozpoczęła się 31 marca. W dniach 21-23 listopada odbędzie się Krajowy Zjazd Delegatów. Obecny prezes sprawuje władzę w związku nieprzerwanie od 1998 roku. Trudno ocenić, czy podejmowanie od września 2018 roku działania na rzecz wzrostu wynagrodzeń o 1000 zł są elementem jego własnej kampanii wyborczej.
Nie jest jednak prawdą, że ZNP za czasów rządów PO-PSL, a więc przed listopadem 2015 roku, nie groził strajkiem i nie domagał się podwyżek. Przytoczmy jeden przykład. 18 kwietnia 2015 roku w Warszawie odbyła się manifestacja ZNP. Nauczyciele domagali m.in. „10-procentowych podwyżek od stycznia 2016 roku”. Sławomir Broniarz w tym czasie zapowiadał:
Jeśli nie osiągniemy kompromisu, wolą protestujących od września rozpoczniemy przygotowania do strajku zbiorowego
Czy egzaminy się odbędą?
Istnieje obawa, że planowany na 8 kwietnia strajk nauczycieli może zaburzyć przebieg egzaminów gimnazjalnych, oraz późniejszych: ósmoklasisty i maturalnych.
Zgodnie z informacją dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej z 5 marca 2019 roku, obecnie nie ma możliwości zmiany harmonogramu egzaminów. Wszelkie informacje o możliwym wyznaczeniu dodatkowego terminu egzaminów nie znajdują uzasadnienia w prawie. Dyrektor CKE ma prawo wyznaczyć inny termin egzaminu niż przewidziany w harmonogramie tylko w przypadku nieuprawnionego ujawnienia materiałów egzaminacyjnych. Istnieje możliwość przystąpienia do egzaminu w terminie dodatkowym, ale tylko z przyczyn losowych lub zdrowotnych. O terminowym przeprowadzeniu egzaminów zapewnia także Ministerstwo Edukacji Narodowej. W tym celu minister zmieniła rozporządzenia dotyczące zespołów egzaminacyjnych. Według znowelizowanych rozporządzeń, nie będzie konieczne powołanie do zespołu kogoś z nauczycieli pracujących w szkole. Jedynym wymogiem dla członka zespołu zostaje przygotowanie pedagogiczne. Dodatkowo na jednego członka przypadać będzie maksymalnie nie 20, a 25 uczniów.
Według harmonogramu Centralnej Komisji Egzaminacyjnej egzaminy odbędą się w następujących dniach:
- Egzamin gimnazjalny
- Termin główny: 10.04 (część humanistyczna), 11.04 (część matematyczno-przyrodnicza), 12.04 (język obcy)
- Termin dodatkowy: odpowiednio 03, 04, 05.06
- W przypadku egzaminów gimnazjalnych napisanych w terminie kwietniowym i czerwcowym wyniki mają zostać ogłoszone 14.06
- Egzamin ósmoklasisty
- Termin główny: 15.04 (język polski), 16.04 (matematyka), 17.04 (język obcy)
- Termin dodatkowy: 03, 04, 05.06
- W przypadku egzaminów ósmoklasisty napisanych w terminie kwietniowym i czerwcowym wyniki mają zostać ogłoszone 14.06
- Egzamin maturalny
- Część pisemna egzaminu maturalnego z różnych przedmiotów odbywać się będzie codziennie (bez weekendów), rano i popołudniu, od 06.05 do 23.05 w terminie głównym, a od 03.06 do 19.06 w terminie dodatkowym. Ze wszystkich egzaminów wyniki zostaną ogłoszone 04.07.
- W międzyczasie odbywać się będzie część ustna egzaminu. Języki obce nowożytne w terminie głównym mają dwa dodatkowe dni – 24 i 25.05. W terminie dodatkowym część ustna ma odbywać się od 03 do 08.06.
- Terminem poprawkowym dla części pisemnej egzaminu maturalnego jest 20.08. Część ustną poprawić będzie można w dniach 20-21.08. Ogłoszenie wyników poprawki nastąpi 11.09.
Ile zarabiają nauczyciele?
Kwestię wynagrodzenia nauczycieli reguluje ustawa Karta Nauczyciela. Zgodnie z art. 30, wynagrodzenie nauczycieli składa się z:
- wynagrodzenia zasadniczego,
- dodatków: za wysługę lat, motywacyjnego, funkcyjnego oraz za warunki pracy (od 1.09.2020 także za wyróżniającą pracę),
- wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe i godziny doraźnych zastępstw,
- nagród i innych świadczeń (poza świadczeniami socjalnymi oraz dodatkiem dla nauczyciela pracującego na wsi lub w mieście do 5000 mieszkańców, wynoszącym 10% wynagrodzenia zasadniczego)
Minimalne stawki wynagrodzenia zasadniczego określa minister właściwy do spraw oświaty w drodze rozporządzenia. Ostatnio było ono zmieniane dwukrotnie: 26 marca 2018 r. oraz 8 lutego 2019 r. Od kwietnia 2018 roku nauczyciele stawki te wynosiły brutto (w nawiasach podane stawki obowiązujące od stycznia 2019):
- dla nauczyciela stażysty
- licencjat bez przygotowania pedagogicznego i inni – 1877 zł (2230 zł)
- magister bez przygotowania lub lic. z przygotowaniem – 2127 zł (2250 zł)
- mgr z przygotowaniem – 2417 zł (2539 zł)
- dla nauczyciela kontraktowego
- lic. bez przygotowania i inni – 1923 zł (2250 zł)
- mgr bez przygotowania lub lic. z przygotowaniem – 2180 zł (2289 zł)
- mgr z przygotowaniem – 2487 zł (2611 zł)
- dla nauczyciela mianowanego
- lic. bez przygotowania i inni – 2160 zł (2268 zł)
- mgr bez przygotowania lub lic. z przygotowaniem – 2461 zł (2584 zł)
- mgr z przygotowaniem – 2824 zł (2965 zł)
- dla nauczyciela dyplomowanego
- lic. bez przygotowania i inni – 2525 zł (2651 zł)
- mgr bez przygotowania lub lic. z przygotowaniem – 2889 zł (3033 zł)
- mgr z przygotowaniem – 3317 zł (3483 zł)
Dodatek za wysługę lat, zgodnie z Kartą Nauczyciela, wynosi 1% wynagrodzenia zasadniczego za każdy rok pracy, licząc od czwartego roku pracy. Nie może on przekroczyć 20% wynagrodzenia zasadniczego.
Od 1.09.2020 roku nauczyciel dyplomowany, legitymujący się co najmniej trzyletnim okresem pracy w szkole od dnia nadania ostatniego stopnia oraz wyróżniający się pracą będzie miał szansę otrzymać dodatek w wysokości 16% kwoty bazowej.
Wysokość stawek innych dodatków, wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe oraz nagród określają jednostki samorządu terytorialnego. Są one bardzo różne w zależności od możliwości i polityki samorządów. Przykładowo, w szkołach prowadzonych przez m. st. Warszawę są one w następującej wysokości (ze względu na złożoność dodatku funkcyjnego wymieniamy niektóre z nich):
- do wynagrodzenia zasadniczego: 100 zł dla stażystów, 65 zł dla kontraktowych,
- funkcyjny dla dyrektora szkoły podstawowej: w zależności od liczby oddziałów, struktury organizacyjnej szkoły, złożoności zadań oraz warunków społecznych i środowiskowych: od 700 do 3600 zł,
- funkcyjny dla wychowawcy klasy w szkole podstawowej: od 100 do 450 zł
- motywacyjny: przeznaczone środki to 600 zł na jeden etat
- za warunki pracy: 20% wynagrodzenia zasadniczego
- za godziny ponadwymiarowe: stawka za 1 godzinę jest równa stawce wynagrodzenia zasadniczego, zwiększonej o dodatek za warunki pracy, podzielonej przez miesięczną liczbę godzin obowiązkowego wymiaru zajęć
- nagrody ze specjalnego funduszu: 2-3*wynagrodzenie zasadnicze dla dyplomowanego mgr. z przygotowaniem od Prezydenta, 1-2*wynagrodzenie zasadnicze dla tego samego od Burmistrza lub Dyrektora Biura Edukacji, ½*wynagrodzenie zasadnicze dla mianowanego mgr. z przygotowaniem od dyrektora szkoły
W ramach Karty Nauczyciela funkcjonuje także pojęcie „średniego wynagrodzenia nauczycieli”. Ma ono stanowić odpowiedni procent kwoty bazowej, ustalanej co roku w ustawie budżetowej (w roku 2019 jest to 3045,21 zł). Wynosi ono dla:
- nauczyciela stażysty – 100% (3045,21 zł)
- nauczyciela kontraktowego – 111% (3380,18 zł)
- nauczyciela mianowanego – 144% (4385,10 zł)
- nauczyciela dyplomowanego – 184% (5603,19 zł)
Trzeba jednak pamiętać, że średnie wynagrodzenie nauczycieli, oparte na kwocie bazowej, to jedynie teoretyczny model, służący do planowania i oceny działań samorządu terytorialnego. Tak więc ustalone średnie wynagrodzenie nie musi być realizowane w rzeczywistości.
Według ostatnich danych GUS (październik 2016), nauczyciele gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych w sektorze publicznym zarabiają średnio 4480,42 zł brutto. Z kolei nauczyciele szkół podstawowych i specjaliści do spraw wychowania małego dziecka, w tym samym sektorze – 4287,14 zł brutto.
Sprawdzone wypowiedzi
W tygodniu przed datą strajku debata na temat sporu ministerstwa ze związkami może być szczególnie ostra. W związku z tym, sprawdziliśmy szereg wypowiedzi polityków, które odnoszą się do tej tematyki.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter