Strona główna Analizy Susza w Europie. Tegoroczne szkody wyjątkowo wysokie

Susza w Europie. Tegoroczne szkody wyjątkowo wysokie

Sierpień to kolejny miesiąc, w którym towarzyszą nam upały i susza. Niedobór wody wpłynie negatywnie na gospodarkę, zwłaszcza produkcję żywności, przemysł energetyczny i transport. Upały i susza to również ryzyko pożarów. Choć niedawne opady mogły złagodzić sytuację w niektórych regionach Europy, to jednak burze spowodowały dodatkowe szkody.

Susza w Europie. Tegoroczne szkody wyjątkowo wysokie

Fot. Pixabay

Susza w Europie. Tegoroczne szkody wyjątkowo wysokie

Sierpień to kolejny miesiąc, w którym towarzyszą nam upały i susza. Niedobór wody wpłynie negatywnie na gospodarkę, zwłaszcza produkcję żywności, przemysł energetyczny i transport. Upały i susza to również ryzyko pożarów. Choć niedawne opady mogły złagodzić sytuację w niektórych regionach Europy, to jednak burze spowodowały dodatkowe szkody.

Susza objęła lub zagraża dwóm trzecim obszaru Europy – 47 proc. terytorium kontynentu znajduje się w stanie ostrzegawczym, a 17 proc. jest w stanie alarmowym. To wnioski płynące z raportu Europejskiego Obserwatorium ds. Suszy, przygotowanego na zlecenie Komisji Europejskiej.

Regiony najbardziej dotknięte niedoborem opadów w ciągu trzech miesięcy (do 10 sierpnia 2022 roku) to:

  • środkowa i południowa Portugalia,
  • Hiszpania,
  • południowa Francja,
  • środkowe Włochy,
  • Szwajcaria,
  • południowe Niemcy,
  • rozległy obszar obejmujący Ukrainę, Słowację, Węgry, Rumunię, Mołdawię,
  • duże obszary na Bałkanach Zachodnich.

Zagrożone rzeki

Jednym z problemów, z którymi mierzy się Europa, jest tzw. niżówka, czyli niski stan wody w rzece wywołany ograniczonym zasilaniem koryta. W ostatnim czasie niżówka występuje głównie w Europie Wschodniej, północnych Włoszech, południowej i wschodniej Francji oraz Niemczech.

Jednym z państw dotkniętych niskim stanem wód jest Polska. Już pod koniec maja państwowa służba hydrogeologiczna wydała ostrzeżenie przed niżówką. Wprowadzony został stan zagrożenia hydrogeologicznego dla województwa wielkopolskiego i pomorskiego oraz wschodniej części województwa zachodniopomorskiego i północno-wschodniej części województwa dolnośląskiego.

W sierpniu stan zagrożenia został rozszerzony na województwa kujawsko-pomorskie, lubuskie, opolskie i północną część województwa śląskiego.

Z powodu niskiego stanu wody cierpi również Ren. W jego dorzeczu, czyli w Alpach, wystąpiła bardzo sucha zima z niewielką ilością śniegu. Następnie przyszła sucha wiosna i lato z opadami poniżej średniej i nieprzeciętnie wysokimi temperaturami.

Niski stan wody to problemy z żeglugą

W rezultacie przepływ Renu się kurczy. Z tego powodu Europę Środkową w nadchodzących miesiącach dotknie wiele negatywnych zjawisk. W Holandii już zgłoszono krytyczne warunki i ostrzeżenia, które mają wpływ na systemy dystrybucji wody, stabilność wałów i żeglugę komercyjną.

Niestety problemów nie unikniemy również w Polsce. Dr hab. Andrzej Woźnica z Uniwersytetu Śląskiego, w rozmowie z portalem Nauka w Polsce, wskazuje, że jeszcze w ubiegłym roku nie było większych kłopotów z przepłynięciem Wisły, choć już wtedy poziom wody był dość niski.

W ciągu roku sytuacja uległa jednak pogorszeniu. – Natomiast w tym roku w ramach projektu „Czysta Odra Why Not” w tym samym składzie spłynęliśmy Odrą – rzeką żeglowną i nie miało być problemów z głębokością, ale jednak były, bo było bardzo mało wody – miejscami nawet było bardzo nisko – opowiada naukowiec.

Niżówka wyzwaniem dla energetyki

Niski stan rzek ma również wpływ na produkcję energii w Europie. Anna Fleck z portalu Statista.com wyliczyła, że moc produkowana przez europejskie hydroelektrownie spadła w sierpniu, w porównaniu z 2021 rokiem, o ok. 20 proc.

Jest to częściowo spowodowane wysychaniem zbiorników wodnych w krajach takich jak Włochy, Serbia i Czarnogóra.

Spadła też produkcja energii jądrowej – o ok. 12 proc. Jednym z powodów jest to, że Francja musiała zamknąć kilka swoich elektrowni jądrowych, ponieważ rzeki Rodan i Garonna były zbyt ciepłe, aby schładzać reaktory. Według Wired to oraz inne problemy, jak awarie i opóźnienia wywołane pandemią, sprawiło, że produkcja energii wodnej we Francji spadła o prawie 50 proc.

Problemy z zaopatrzeniem w wodę coraz bardziej realne

Grzegorz Walijewski z IMGW-PIB przewiduje też, poza utrudnieniami w żegludze, inne negatywne skutki obniżenia poziomu wód. – Susza prowadzi także do dużych szkód w środowisku naturalnym – zanikania terenów podmokłych, wysychania zbiorników wodnych, a nawet do powolnego pustynnienia niektórych obszarów – alarmuje ekspert w rozmowie z Businnes Insiderem.

Jak podaje Europejskie Obserwatorium ds. Suszy, w samej Francji ponad 100 gmin nie ma bieżącej wody pitnej. Jest ona tam dostarczana cysternami.

W Hiszpanii woda magazynowana w zbiornikach stanowi ok. 58 proc. tego, ile średnio wynosiły rezerwy w tym samym okresie w ciągu ostatnich 10 lat. W niektórych regionach południowych szacuje się, że zapełnienie zbiorników wynosi ok. 30 proc. 10-letniej średniej. Z kolei rząd Holandii ogłosił na początku sierpnia oficjalny niedobór wody.

Fale upałów pogłębiają suszę. A to prowadzi do pożarów

Wysoka temperatura przyspiesza parowanie i wyzwala wyższe zapotrzebowanie na wodę, przyczyniając się w ten sposób w znacznym stopniu do nasilenia suszy.

W pierwszej połowie lipca długotrwałej fali upałów doświadczył Półwysep Iberyjski. Później gorąco przeniosło się do południowo-wschodniej Francji oraz północno-zachodnich i środkowo-zachodnich Włoch. Na początku sierpnia krótki okres bardzo upalnych dni wystąpił również w Polsce, a także Francji, Niemczech, Szwajcarii i północnych Włoszech.

Takie warunki przyczyniają się również do występowania pożarów. Według danych z Europejskiego Systemu Informacji o Pożarach Lasów w państwach takich jak Chorwacja, Hiszpania czy Rumunia tegoroczna liczba pożarów przekracza kilku- lub kilkunastokrotnie średnią z lat 2006–2021.

Najwięcej pożarów odnotowano w Rumunii – aż 715 (dla porównania w Polsce było ich siedem). Z kolei Portugalia jest państwem, w którym pożary zajęły największą część terytorium – 1,07 proc.

Ze skrajności w skrajność

W okresie 11-17 sierpnia 2022 roku w wielu obszarach Europy nastąpiły długo wyczekiwane opady. Dla większości krajów Europy, po długim okresie suszy, przewiduje się od sierpnia do października 2022 roku warunki zbliżone do normalnych.

Może to jednak nie wystarczyć, aby wypełnić deficyt skumulowany od ponad pół roku. Opady jedynie złagodzą krytyczną sytuację wielu regionów Europy i dotkniętych sektorów.

Z drugiej strony zbyt silne burze mogą zniweczyć korzystne skutki. W związku z tymi ekstremalnymi zdarzeniami już zgłoszono liczne uszkodzenia i straty – również w Polsce.

Susza to szkody dla gospodarki

Według biuletynu Komisji Europejskiej dotyczącego monitorowania upraw w Europie z sierpnia br. długotrwałe upały i susze przyczynią się w tym roku do znacznego spadku plonów w całej UE. Dotyczy to szczególnie upraw:

  • kukurydzy (-8,6 proc.),
  • słonecznika (-5,5 proc.),
  • soi (-9,6 proc.).

Spadek plonów – i idący za tym wzrost cen żywności – obserwujemy już w Polsce. Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności (PFPŻ), w rozmowie z portalem Businnes Insider, zwraca uwagę na konieczność zmian w polskim systemie retencji tak, aby nie dochodziło do nieodwracalnych uszkodzeń roślin w okresie wzrostu.

– Straty w plonach są lepiej lub gorzej rekompensowane, ale wszyscy ponosimy tego koszty, nie tylko zrzucając się na rekompensaty, ale i borykając się z wyższymi cenami w sklepach – zauważa Gantner. I ma racje, przykładowo mąka pszenna jest o ponad 38 proc. droższa niż przed rokiem.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!