Strona główna Analizy TSUE – skompromitowanym sądem? Sprawdzamy teorię Ziobry

TSUE – skompromitowanym sądem? Sprawdzamy teorię Ziobry

TSUE – skompromitowanym sądem? Sprawdzamy teorię Ziobry

Fot. Pixabay / Modyfikacje: Demagog

TSUE – skompromitowanym sądem? Sprawdzamy teorię Ziobry

„Dopóki afera nie zostanie wyjaśniona, należy TSUE traktować jako skompromitowany polityczny twór” w ten sposób Zbigniew Ziobro skomentował wyrok TSUE w sprawie reformy sądownictwa. To znana narracja ministra sprawiedliwości. Czy ma poparcie w faktach?

 

5 czerwca 2023 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że reforma polskiego sądownictwa przeprowadzona w 2019 roku narusza prawo unijne. W wyroku stwierdzono m.in., że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie spełnia wymogu niezależności i bezstronności. Organ ten ma możliwość orzekania w kwestiach dotyczących statusu sędziów i pełnienia przez nich urzędu, co zdaniem TSUE pozwala podważać ich niezawisłość.

Podkreślono także, że przeprowadzona reforma uniemożliwia sądom krajowym „przeprowadzania oceny, czy sąd lub sędzia spełnia wynikające z prawa Unii wymogi związane ze skuteczną ochroną sądową, w razie potrzeby także w drodze wystąpienia do Trybunału w trybie prejudycjalnym”.

Zbigniew Ziobro komentuje wyrok TSUE

Zdaniem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry orzeczeń TSUE nie można uważać za wiarygodne, ponieważ „ten sąd jest skompromitowany”. 

– W tej sprawie mamy do czynienia z wielką aferą, która została ujawniona nie w polskiej prasie, ale  przede wszystkim w prasie francuskiej. „Liberation” i inne media podały, że są dowody procesowe wskazujące na to, że poszczególni sędziowie sądu TSUE handlują swoimi wpływami z urzędnikami Komisji Europejskiej, politykami zdominowanej przez Niemców, przez niemieckich polityków Europejskiej Partii Ludowej – podkreślił.

Zbigniew Ziobro nawiązuje do opublikowanego przez „Liberationartykułu, w którym autor pisze o systemie konfliktów interesów i handlu wpływami, w którym funkcjonowali unijni politycy i sędziowie TSUE, co jego zdaniem negatywnie odbiło się na „świątyni prawa europejskiego”.

Karel Pinxten kluczem do siatki powiązań?

Dziennikarz Jean Quatremen prześledził sprawę Karela Pinxtena, która ma być kluczem do wspomnianego systemu. Pinxten to belgijski polityk, który we wrześniu 2021 roku został uznany przez TSUE za winnego poważnych naruszeń, których dopuścił się, gdy był członkiem Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (ETO) w latach 20062018.

Stwierdzono, że Pinxten niewłaściwie korzystał z funduszy ETO, obciążając instytucję kosztami prywatnych wyjazdów, np. na narty czy polowania, a także kupując benzynę do samochodów osób trzecich. Ponadto angażował się w politykę krajową bez zgłoszenia tego faktu i w sposób niezgodny z prawem.

Dziennikarz „Liberation” pisze, że wyrok TSUE został wydany przez zgromadzenie plenarne, ale przy nieobecności ośmiu sędziów, w tym prezesa, również Belga – Koena Lenaertsa. Zgodnie z tym, co napisano we francuskiej prasie, wszystko to przez bliskie kontakty łączące sędziów z Pinxtenem. 

Wspólne przyjęcia i polowania pod lupą

I rzeczywiście, Lenaertsa nie było w składzie sędziowskim podczas wydania wyroku, a funkcję prezesa pełniła wówczas wiceprezeska Rosario Silva de Lapuerta. Dziennikarz Jean Quatremen powiązał to z faktem, że Lenaerts i Pinxten często się spotykali, „jedząc kolacje na koszt europejskiego podatnika”.

Quatremen napisał także, że Pinxten jest ojcem chrzestnym jednej z córek Lenaertsa i uczestniczył w jej ślubie w maju 2012 roku. Z kolei sędzia TSUE miał często bywać w domu Pinxtena, np. na przyjęciu zorganizowanym 31 maja 2008 roku. Wśród gości znaleźli się także europejscy urzędnicy, urzędnicy państwowi i przedstawiciele władz. 

Pinxten miał spotykać się towarzysko z innym sędzią TSUE, nieobecnym podczas wydawania wyroku, Szwedem Nilsem Wahlem. Mieli wziąć razem udział w dziewięciu polowaniach  zorganizowanych i opłaconych przez brukselskie lobby ELO (Europejska Organizacja Właścicieli Ziemskich). 

Politycy Europejskiej Partii Lewicowej w centrum afery

Po opublikowaniu artykułu w części polskich mediów – w Do Rzeczy, Polskim Radiu czy Polsat News – pisano o aferze z udziałem sędziów TSUE i urzędników KE. Nacisk kładziono też na fakt, że opisywane sprawy dotyczą również polityków Europejskiej Partii Ludowej (EPL), której przewodniczącym w latach 20192022 był Donald Tusk.

Działacze EPL mieli brać udział w towarzyskich spotkaniach organizowanych przez Pinxtena. Na liście gości przyjęć czy polowań znaleźli się m.in. były premier Finlandii Jyrki Katainen i Johannes Hah — europejski komisarz z najdłuższym stażem. 

Zbigniew Ziobro skomentował wyrok TSUE przeciwko Polsce z tego miesiąca, mówiąc wprost, że wyroki były ustalane  podczas bankietów i polowań. Zasugerował, że politycy wpływali na sędziów, aby postępowali tak, a nie inaczej, wobec Polski. 

„To nie znaczy, że są to źli sędziowie”

Sam Quatremer w rozmowie z RFM FM łagodził już swoje oskarżenia. Stwierdził, że spotkania sędziów i unijnych polityków na wysokich stanowiskach, to przede wszystkim „problem etyczny”.

– To nie znaczy, że są to źli sędziowie, to raczej znaczy, że wszyscy się znają i nie widzą problemu w pewnym typie spotkań – powiedział w  RMF FM, dodając, że cała ta sprawa nie znaczy również, że TSUE wydaje złe wyroki w sprawie Polski.

Zaznaczył jednak, że sędziowie TSUE powinni być ponad wszelkimi podejrzeniami, a biorąc udział w spotkaniach z politykami, dali Polsce argument do podważania wyroków TSUE. To jego zdaniem nie powinno mieć miejsca.

„Nie ma żadnej afery”

Do sprawy w 2021 roku odniósł się Donald Tusk.  — Nie ma korupcji ani domniemanej korupcji. Jest artykuł dziennikarza o osobach, z których te, które popełniły wykroczenie, zostały wysłuchane, przesłuchane, i jedna osoba została skazana — zaznaczył. Chodzi o Pinxtena, którego pozbawiono ⅔ emerytury. 

Podobnie wypowiadał się wówczas sędzia TSUE prof. Marek Safjan. — Sugerowanie, że w TSUE jest afera i odbywa się uzgadnianie kierunku orzeczeń, jest nonsensem. Ten artykuł w „Liberation” na nikim w TSUE nie wywarł wrażenia. Wytworzono w nim historię z domniemaniami, bez pokrycia w faktach — skomentował w rozmowie z  OKO.press.

Polska prokuratura wszczyna śledztwo

Artykuły „Liberation” nie wywołały kroków prawnych w UE, ponieważ przyjęto, że odpowiednie osoby zostały już pociągnięte do odpowiedzialności. Niemniej śledztwo w sprawie sędziów TSUE na początku 2022 roku wszczęła Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która bada, czy nie przekroczyli oni swoich uprawnień w toku rozpoznawania skarg przeciwko Polsce.

Jak dowiedział się Demagog, śledztwo nadal jest w toku. „Z uwagi na dobro postępowania Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie udziela informacji na temat wykonanych i planowanych czynności procesowych w sprawie — przekazał prok. Szymon Banna.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!