Strona główna Analizy UE oczekuje walki z dezinformacją o Izraelu. Co na to Meta, X i TikTok?

UE oczekuje walki z dezinformacją o Izraelu. Co na to Meta, X i TikTok?

X i Meta zostały wezwane przez Komisję Europejską do poinformowania, jakie środki podejmują w celu przeciwdziałania dezinformacji na temat wojny w Izraelu. Obie platformy zapewniają, że walczą z fałszywymi i szkodliwymi treściami. Czy skutecznie?

fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog

fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog

UE oczekuje walki z dezinformacją o Izraelu. Co na to Meta, X i TikTok?

X i Meta zostały wezwane przez Komisję Europejską do poinformowania, jakie środki podejmują w celu przeciwdziałania dezinformacji na temat wojny w Izraelu. Obie platformy zapewniają, że walczą z fałszywymi i szkodliwymi treściami. Czy skutecznie?

Thierry Breton, unijny komisarz do spraw rynku wewnętrznego, w ostatnich dniach aktywnie wyraża zaniepokojenie związane z rosnącą ilością dezinformacji wokół konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Problem rzeczywiście jest niebagatelny. W ostatnich dniach sprawdziliśmy kilka szkodliwych fake newsów dotyczących ataku Hamasu na Izrael. Rozwój sytuacji możesz śledzić na bieżąco na naszej stronie w zakładce „Izrael”.

W związku ze zwiększonym poziomem dezinformacji Breton zwrócił się bezpośrednio do szefów dwóch największych platform z apelem o podjęcie odpowiednich działań. Najpierw, 10 października, opublikował list do Elona Muska, prezesa X (dawniej Twitter).

Następnego dnia podobna wiadomość została skierowana do Marka Zuckerberga – szefa Mety (Facebook, Instagram, Whatsapp). 

12 października list otrzymał również Shou Zi Chew, prezes TikToka.

Będziemy na bieżąco monitorować sprawę i zaktualizujemy artykuł, gdy pojawią się kolejne wiadomości lub wymiany zdań między Bretonem i gigantami cyfrowymi.

Komisarz przypomina o przestrzeganiu DSA

Breton zwrócił szczególną uwagę na konieczność przestrzegania przepisów Aktu o usługach cyfrowych (DSA). To zbiór przepisów regulujących m.in. działalność dostawców usług cyfrowych, w tym mediów społecznościowych. Więcej na ten temat dowiesz się z odcinka naszego podcastu.

liście do Muska duży nacisk został położony na transparentność, konieczność jasnego określenia, co można publikować na platformie, oraz egzekwowanie przestrzegania tych reguł przez użytkowników. „To szczególnie istotne w przypadku treści dotyczących przemocy i terroryzmu, które, jak się wydaje, krążą na Pańskiej platformie” – pisze Breton.

liście do Zuckerberga komisarz poprosił o szczególną czujność w przestrzeganiu „wymogu podejmowania terminowych, sumiennych i obiektywnych działań w następstwie powiadomień o nielegalnych treściach w UE”. Przypomniał też o „potrzebie proporcjonalnego i skutecznego łagodzenia skutków negatywnych działań”.

Z kolei w liście do prezesa TikToka szczególnie zaakcentowana została kwestia bezpieczeństwa dzieci i młodzieży, czyli głównych użytkowników tej platformy. „Ma Pan szczególny obowiązek chronić ich przed brutalnymi treściami przedstawiającymi branie zakładników i innymi drastycznymi filmami, które według doniesień krążą na Pańskiej platformie bez odpowiednich zabezpieczeń” – czytamy. Breton podkreślił również obowiązek walki z dezinformacją i zapewnienia użytkownikom dostępu do wiarygodnych źródeł informacji.

Zagrożenie dezinformacją. Problem nie odnosi się tylko do Izraela

DSA nakłada na duże platformy internetowe wymóg usuwania nielegalnych treści – w tym celowo rozpowszechnianych fałszywych lub wprowadzających w błąd materiałów. Za nieprzestrzeganie tego zobowiązania platformom grozi grzywna do 6 proc. ich rocznego światowego obrotu. 

Mimo groźby dotkliwej kary platformy nie wywiązują się w pełni ze swoich obowiązków. W liście do Muska Breton podał przykład wykorzystywania kadrów z gier wideo do obrazowania rzekomych efektów wojny w Izraelu. Takie dezinformujące treści krążyły na X, nie wywołując odpowiedniej reakcji ze strony pracowników platformy. 

liście do Zuckerberga Breton zwrócił uwagę na wzrost ilości dezinformacji na Facebooku, Instagramie czy Whatsappie przed niedawnymi wyborami w Słowacji. Część fałszywych i zmanipulowanych treści wciąż ma być w tych serwisach dostępna. Komisarz podkreślił przy okazji znaczenie moderacji treści w kontekście dezinformacji przedwyborczej. Jak zauważył, problem ten dotyczy m.in. Polski. 

[Aktualizacja 17.10.2023]

13 października, już po naszej publikacji, Breton opublikował list do Sundara Pichai’ego, prezesa Google’a. Komisarz poświęcił dużo uwagi YouTubowi, na którym łatwo dostępne są np. nagrania pokazujące branie zakładników.

Breton podkreślił, że Google i YouTube powinny w większym stopniu promować wiarygodne źródła informacji. „Ponieważ wielu użytkowników traktuje Pańską platformę jako źródło wiadomości, wiarygodne źródła powinny być oddzielone od terrorystycznej propagandy i zmanipulowanych treści, w tym przerobionych nagrań i clickbaitów” – zwrócił uwagę unijny komisarz.

Ponownie wspomniał też o wymogu walki z dezinformacją dotyczącą wyborów w europejskich krajach.

Breton: Oczekuję odpowiedzi w 24 godziny

Przedstawiciel Unii Europejskiej dał Mecie, X i TikTokowi dobę na poinformowanie go o środkach podjętych w celu przeciwdziałania dezinformacji obecnej na ich platformach. Na moment publikacji tego tekstu tylko TikTok nie opublikował odpowiedzi (list do Shou Zi Chewa został opublikowany najpóźniej).

Elon Musk odpowiedział szybko, bo po mniej więcej półtorej godziny. Nie podał jednak żadnych konkretów. „Naszą polityką jest to, że wszystko jest otwarte i przejrzyste, a wiem, że UE popiera takie podejście” – stwierdził. Poprosił również Bretona o podanie listy konkretnych naruszeń X, których dotyczą zarzuty „tak aby opinia publiczna mogła je zobaczyć”. 

X stawia na usuwanie kont

Precyzyjniejszej reakcji doczekaliśmy się dopiero 12 października, kiedy dyrektorka generalna X, Linda Yaccarino, opublikowała liczący trzy strony list do Bretona. Zapewniła, że platforma usuwa nielegalne treści (w tym te dotyczące terroryzmu) oraz ogranicza zasięg materiałów, które, choć nie są nielegalne, mogą powodować szkody. 

Yaccarino poinformowała, że od początku konfliktu z X zniknęły setki kont powiązanych z Hamasem. W 80 przypadkach nielegalne treści zostały usunięte na wniosek organów ścigania z Unii Europejskiej. 

Meta angażuje ekspertów i fact-checkerów

Ze strony Mety nie doczekaliśmy się jeszcze bezpośredniej odpowiedzi. Biuro prasowe firmy rozesłało jednak oświadczenie do kilku mediów (m.in. BBC, CNBC, Yahoo Finance). Poinformowało, że tuż po pierwszych atakach Hamasu na Izrael powołane zostało specjalne centrum operacyjne, w którym pracują eksperci, w tym osoby władające biegle hebrajskim i arabskim.

„Nasze zespoły pracują przez całą dobę, aby zapewnić bezpieczeństwo naszych platform, podejmują działania w przypadku treści naruszających nasze zasady lub lokalne prawo oraz współpracują z niezależnymi fact-checkerami w danym regionie, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się dezinformacji” – zapewnia Meta.

[Aktualizacja, 17.10.2023]

TikTok również stawia na fact-checking

W niedzielę 15 października TikTok wydał oświadczenie na temat swoich działań dotyczących wojny. Platforma zapewnia, że natychmiast po ataku Hamasu zmobilizowała personel, aby zapewnić jak największe bezpieczeństwo użytkownikom. Zatrudniono m.in. więcej moderatorów, w tym mówiących po arabsku i hebrajsku.

TikTok wskazał również, że usuwa treści przedstawiające przemoc, drwiące z ofiar, wspierające ataki lub promujące szkodliwe ideologie. Do 15 października z platformy zniknęło ponad 500 tys. filmów. Zamkniętych zostało też 8 tys. transmisji na żywo.

Firma współpracuje ponadto z Międzynarodową Siecią Factcheckingową (IFCN). Fact-checkerzy na bieżąco wyszukują i sprawdzają fałszywe lub wprowadzające w błąd treści, które nie są później promowane.

TikTok informuje również, że monitoruje konta mogące być częścią zorganizowanych sieci, mających na celu rozpowszechnianie dezinformacji.

[Koniec aktualizacji 17.10.2023]

[Aktualizacja 16.11.2023]

TikTok wydał aktualizację swojego oświadczenia i przedstawił kolejne działania, które podejmuje na rzecz walki z dezinformacją dotyczącą wojny między Izraelem i Hamasem.

Platforma informuje, że od 7 października usunięto ponad 925 tys. filmów z regionu objętego konfliktem, które naruszały zasady związane przemocą, mową nienawiści, dezinformacją i terroryzmem, w tym również treści promujące Hamas. W tym samym okresie z platformy usunięto globalnie miliony treści.

Przedstawiciele platformy deklarują, że sprzeciwiają się nienawistnym materiałom,  zarówno antysemickim, jak i islamofobicznym.  W okresie od 7 do 31 października usunięto 730 tys. nienawistnym treści. TikTok stawia na szybkie działanie, w raporcie chwali się, że usunął 100 proc. materiałów o nacechowaniu antysemickim lub zaprzeczających Holocaustowi.

Osoby odpowiedzialne za platformę odnotowały nagły wzrost fałszywego zaangażowania. Usunięto w ostatnim czasie już 24 miliony fałszywych kont i pół miliona botów.

[Koniec aktualizacji 16.11.2023]

[Aktualizacja, 17.10.2023]

YouTube usuwa filmy i kanały, ale nie podaje szczegółów

Google przyjął podobną strategię do Mety: nie odpowiedział oficjalnie na list Bretona. Dostępna jest jedynie krótka odpowiedź rzeczniczki prasowej YouTube’a, Ivy Choi, dla The Verge. Rzeczniczka przekazała ogólną informację, że po ataku Hamasu na Izrael z platformy zniknęły „dziesiątki tysięcy szkodliwych filmów i setki kanałów”.

„Nasze zespoły pracują przez całą dobę, aby monitorować szkodliwe materiały, i zachowują czujność, aby w razie potrzeby szybko podjąć działania w przypadku wszystkich typów treści, w tym krótkich filmików i transmisji na żywo” – podała Choi.

Pamiętaj, że na tego typu platformach możesz zgłosić treści zawierające nieprawdziwe lub zmanipulowane treści. Wystarczy kliknąć trzy kropki (prawny góry róg nad wpisem) i znaleźć opcję „zgłoś”. Przeczytaj też nasz tekst o najpopularniejszych fake newsach, które pojawiły się w sieci po ataku Hamasu na Izrael.

[Koniec aktualizacji 17.10.2023]

Od października 2023 roku jesteśmy członkiem Programu fact-checkingowego TikToka. Jesteśmy w pełni niezależni. Wyłączna odpowiedzialność merytoryczna za publikowane przez nas analizy spoczywa na zespole redakcji portalu demagog.org.pl.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!