Obalamy teorie spiskowe, odkłamujemy mity i pokazujemy jakie są fakty w formie serii artykułów. Przedstawiamy jak inne podmioty walczą z dezinformacją oraz opisujemy współczesne zagrożenia.
Z kamerą wśród spisków. Odcinek #10 – teorie spiskowe ChatGPT
Sprawdzamy zmyślone teorie spiskowe wykreowane przez sztuczną inteligencję.
Fot. Choong Deng Xiang / Unsplash / Modyfikacje: Demagog Fot. Tom Radetzki / Unsplash / Modyfikacje: Demagog
Z kamerą wśród spisków. Odcinek #10 – teorie spiskowe ChatGPT
Sprawdzamy zmyślone teorie spiskowe wykreowane przez sztuczną inteligencję.
Od początku 2023 roku w sieci pojawia się coraz więcej analiz nt. sztucznej inteligencji. Można zaryzykować stwierdzenie, że jeden z najbardziej znanych reprezentantów tej technologii, ChatGPT stał się tegorocznym hitem medialnym. Moim zdaniem to spory progres w porównaniu z zeszłoroczną podnietą związaną z popularnością cyfrowych obrazków NFT będących wizualnym odpowiednikiem kryptowalut.
Również na naszej stronie można przeczytać artykuły pogłębiające tę tematykę w kontekście teorii spiskowych. Jak się bowiem okazuje, choć ChatGPT niechętnie tworzy spiski, to – gdy zastosujemy odpowiednie triki, tzn. będziemy go odpowiednio długo prosić – może napisać fascynujące historie.
Udało mi się przy pomocy AI wykreować trzy fikcyjne teorie spiskowe, które perfekcyjnie pasują do tematyki tego cyklu. Usiądźcie wygodnie i przygotujcie się na prawdziwą jazdę bez trzymanki!
Efekt motyla czy efekt tostera?
Efekt motyla bazuje na założeniu, że trzepoczący motyl gdzieś w Brazylii może wywołać tsunami po drugiej stronie świata. Zgodnie z tą koncepcją nawet pozornie niewielkie wydarzenia mogą mieć swoje poważne konsekwencje. Na tej podstawie ChatGPT stwierdził, że podobne rezultaty można osiągnąć nie tylko za pomocą motylich skrzydeł, lecz także za pomocą tostera.
Zgodnie z tym, co napisała sztuczna inteligencja, istnieje tajne stowarzyszenie podróżników w czasie, które wpływa na naszą historię. Nie robi tego za pomocą jakichś wymyślnych sprzętów, lecz właśnie z wykorzystaniem popularnych urządzeń AGD. Dlaczego to właśnie toster stał się narzędziem do kontrolowania naszej rzeczywistości?
Zgodnie z tym, co opisał ChatGPT – z powodu popularności tego sprzętu. Od wielu lat gości on w domach sporej liczby ludzi i wtopił się w kuchenne otoczenie i nie powoduje w nas żadnych podejrzeń. Ponadto jego prosta konstrukcja pozwala z łatwością podmieniać elementy w taki sposób, aby nikt nie odkrył spisku.
No dobrze, ale jak to właściwie działa? ChatGPT przewrotnie zaczyna opis od pytania: „Czy nie jest to podejrzane, że zegar odmierzający czas do wyskoczenia tostów nigdy nie działa precyzyjnie?”. Jak się okazuje to właśnie te niewielkie różnice w okresie grillowania chleba, to metaforyczne trzepotanie skrzydeł motyla – ma wpływać na historię. Drobne opóźnienia przy robieniu śniadania mają wpływ na cały plan dnia, w tym na nasze emocje, a ostatecznie na podejmowanie decyzji, zwłaszcza przez te najważniejsze osoby na świecie. To rodzi pytanie: skąd ChatGPT wie, że koronowane głowy lubią tosty? Czy papież zjada sobie na śniadanie takie trójkąty z serem, czy może smaruje chleb masłem i dżemem? Czy prezydent USA jest świadomy, że losy świata zależą od tego, jak mocno wypieczone pieczywo zje na śniadanie?
Założenie to ma oczywistą wadę – w końcu nie każdy jest posiadaczem tostera. Sztuczna inteligencja wymyśliła, jak poradzić sobie z tą przeszkodzą. Podróżnicy w czasie są w stanie nie tylko kontrolować tostery, lecz także budziki, ekspresy do kawy czy nawet żarówki. Wszystko po to, aby spowodować drobne niedogodności i opóźnienia, które będą miały swoje znaczące konsekwencje.
Duńscy masoni
Podróżnicy w czasie czający się za Waszymi tosterami to niejedyna sekretna organizacja sterująca naszym życiem. ChatGPT stworzył bowiem teorię, zgodnie z którą tajne stowarzyszenia mogą kryć się za czymś tak niepozornym jak klocki Lego. Jeśli Illuminati już się wam przejedli, a Grupa Bilderberg przestała wywoływać jakiekolwiek emocje, to przygotujcie się na najnowsze tajne bractwo – Klockominatów!
Zgodnie z fikcyjnym założeniem duńska firma produkująca słynne na całym świecie zabawki jest sterowana od lat 90. przez sekretną grupę najbardziej wpływowych osób z całego świata. Kontrola miłośników układania klocków odbywa się poprzez umieszczanie podprogowych wiadomości w sprzedawanych zestawach i reklamach. W ten sposób mają zwiększać sprzedaż Lego, a tym samym umacniać swoją pozycję na świecie.
Ponadto w swojej sieci sklepów umieszczają agentów, którzy monitorują zachowania klientów, a następnie informacje o nich podają do centrali. Ostatecznie Klockominaci mają na celu stworzenie Nowego Porządku Świata, którego podstawą będą klocki jako narzędzie do manipulacji i kontroli nad ludzkością.
Co więcej, ChatGPT wymyślił nawet, co powinno zawierać logo sekretnej organizacji. Jeśli gdzieś na Waszym ulubionym zestawie klocków dostrzeżecie coś takiego, to wiedzcie, że Was obserwują.
Jest coś uroczego w założeniu, że posłuszeństwo mieszkańców Ziemi zostanie wymuszone poprzez kupowanie i składanie zestawów Lego Friends czy Duplo. Może się jednak okazać, że wizja ta nigdy nie zostanie zrealizowana, bo na drodze Klockominatów nie staną niezadowoleni klienci przerażeni horrendalną ceną niektórych zestawów, lecz inne tajne stowarzyszenia.
Czy to oznacza, że istnieje sekretne bractwo powiązane z Playmobil? Czy w takim razie Hasbro, posiadacz m.in. praw do wydawania Monopoly, również walczy o władzę nad światem? W końcu – jak uważa ChatGPT – Klockominaci wykorzystują projekty konkretnych zestawów do przekazywania ludzkości konkretnych ideologii i przekonań.
Popularna gra planszowa zgodnie z tą teorią służyłaby agendzie kapitalistycznej. Nie bardzo wiem, jaką ideologię przekazywałby zestaw Lego Wieża Eiffla – może frankofilię?
Nadchodzi kotokalipsa
Podróżnicy w czasie i ich tostery oraz Klockominaci bledną jednak przy ostatniej z teorii spiskowych stworzonych przez ChatGPT. Jeśli zastanawialiście się nad sekretnym życiem zwierzaków domowych, to sztuczna inteligencja rzeczywiście uważa, że Wasze koty i psy mają coś do ukrycia. Stworzenia duże i małe wiedzą bowiem, że zbliża się apokalipsa… ale nam o tym nie powiedzą.
Zdaniem AI wszystkie zwierzęta po cichu przygotowują się na nadchodzącą katastrofę i gromadzą zapasy w tajnych schronach. To rzuca nowe światło np. na wiewiórki chowające orzechy na zimę. Jak się okazuje, to nie sposób na przetrwanie chłodnej pory roku – to trening. Zwierzęta trzymają tę wiedzę w tajemnicy przed nami, w obawie przed wybuchem międzynarodowej paniki.
Jeśli zastanawiacie się, w jaki sposób zwierzęta mogłyby nas ostrzec przed nadchodzącym Armageddonem, to wiedzcie, że one potrafią mówić. Nie czekajcie jednak na Wigilię, aby otrzymać ostrzeżenie przed końcem świata. ChatGPT uważa bowiem, że zwierzęta nie chcą ujawnić nam swoich przewidywań, ponieważ są zdania, że to my odpowiadamy za nadchodzącą katastrofę. Psy, koty i inne stworzenia uważają bowiem, że zbyt długo zwlekaliśmy z ratowaniem naszej planety i musimy teraz ponieść konsekwencje naszych działań. Wszystko to ma nas nauczyć szanowania środowiska w przyszłości.
Kiedy już wreszcie dosięgnie nas zapowiadana katastrofa, możemy obudzić się w innym świecie. ChatGPT uważa, że w rzeczywistości po apokalipsie zwierzęta, które przetrwają, będą miały nad nami znaczną przewagę. Nie wiadomo jednak, czy przejmą one kontrolę nad światem, czy też zjednoczą się, by utrzymać naturalną równowagę. Jedno jest pewne – Planeta Małp mogła nie być do końca fikcją, lecz zapowiedzią.
Wyróżnienia
Oczywiście to nie wszystkie teorie, które ChatGPT wytworzył w trakcie mojej konwersacji. W międzyczasie pojawiło się jeszcze kilka, które uznałem za niedostatecznie dziwne, aby poświęcić im więcej miejsca. Niemniej warto wspomnieć, chociaż o trzech, które zasłużyły na dyplom dla uczestnika konkursu:
- Rząd kontroluje nasze sny poprzez specjalne opaski na rękę bądź wstrzykiwane urządzenia.
- Księżyc to tak naprawdę statek kosmitów, którzy za jego pomocą obserwują życie na Ziemi (co ciekawe, taka teoria spiskowa pojawiła się jeszcze przed powstaniem ChatGPT).
- Istnieje stowarzyszenie „Zębominatów” promujących sprzedawanie różnych past do zębów, podczas gdy tak naprawdę wszystkie działają tak samo.
Werdykt: Jak dobrze, że to fikcja
Wizja świata, w którym tostery wpływają na nasze życie, a sekretna grupa dyktuje, co macie robić za pomocą klocków, wprawia w zakłopotanie. Nim jednak rzucicie się, by ze stoperem robić sobie śniadanie, albo wyrzucicie swoje stare zestawy Bionicle, śpieszę z dobrą wiadomością.
Na każdym kroku, kiedy pytałem ChatGPT o szczegóły stworzonych przez niego teorii spiskowych, podkreślał on, że to wszystko zmyślone historie. Możemy więc ze spokojem zjadać tosty i składać kolejne zestawy… Tylko gdzie zniknął mój kot?
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter