Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Brak dowodów na to, że spotkanie z Zełenskim zostało zainscenizowane
Kijów nie został zdobyty przez Rosjan, jest w rękach Ukraińców.
Brak dowodów na to, że spotkanie z Zełenskim zostało zainscenizowane
Kijów nie został zdobyty przez Rosjan, jest w rękach Ukraińców.
Fake news w pigułce
- W sieci pojawiła się informacja, że spotkanie prezydenta Ukrainy z politykami z Polski, Czech i Słowenii rzekomo nie odbyło się w Kijowie, a w Przemyślu, ponieważ Kijów został już zdobyty przez Rosjan, a Wołodymyr Zełenski przebywa w Polsce.
- Dowody, które zostały przedstawione na poparcie tej tezy nie są wiarygodne.
- Na spotkaniu obecni byli polscy dziennikarze, którzy je zrelacjonowali. Przekazy medialne potwierdzają również to, że Kijów nie został zdobyty przez Rosjan.
Jedna z dezinformacyjnych treści, które zyskują popularność w mediach społecznościowych, głosi, że Kijów został zdobyty przez Rosję, ale propaganda ukraińska to ukrywa. Dowodem na to ma być spotkanie prezydenta Ukrainy z politykami z Polski, Czech i Słowenii, które rzekomo nie odbyło się w Kijowie, a w Przemyślu. Jak możemy przeczytać: „[…] zostało sfabrykowane przez polski rząd. Agenci polskich służb specjalnych wcielili się w rolę dziennikarzy, a biuro prasowe prezydenta Żeleńskiego przygotowało fałszywe zdjęcia ze spotkania, briefingu prasowego i podróży pociągiem”.
Informacja ta była przekazywana w wielu miejscach w sieci i jest tłumaczeniem artykułów, które pojawiły się za granicą. Na stronie Wolne Media opublikowano artykuł na ten temat. Oprócz tego ukazały się podobne wpisy na blogach Gazeta Warszawska, Kochane Zdrowie oraz Dziennik Gajowego Maruchy. Informacja trafiła też do mediów społecznościowych (1, 2, 3). Została ona przekazana w różnych kontekstach tak, aby trafić do jak największej ilości odbiorców: możemy zauważyć narrację prorosyjską, inne podkreślają wątek o okłamywaniu odbiorców przez media. Jeden z postów uderzył w otoczkę mistyczną.
Kijów został opanowany przez Rosjan? Relacje wskazują na coś innego
Relacje wskazują na to, że Kijów nie został ani podbity przez rosyjskie wojska, ani oblężony. Świadczą o tym również doniesienia o atakach rosyjskich na miasto. Jedną z najświeższych informacji (z 21 marca 2022 roku) jest ta o ostrzelaniu centrum handlowego, w trakcie którego zginęło przynajmniej osiem osób.
Zełenski jest w Polsce?
Z dystansem należy przyjmować informacje o tym, że prezydenta Zełenskiego rzekomo nie na w Kijowie i „jest w polskich rekach”. Fałszywe wiadomości, że Zełenski uciekł ze stolicy, a filmy nakręcone przez niego o Kijowie powstały wcześniej, pojawiają się już od początku ataku Rosji.
Odnosił się do nich również sam Zełenski.
Jednym z przykładów jest teza, że nagranie ukraińskiego prezydenta, który odwiedził rannych żołnierzy w szpitalu, nakręcono jeszcze w lutym. Więcej na ten temat napisał ukraiński serwis StopFake. Zestawienie dezinformacyjnych treści, że Zełenskiego rzekomo nie ma w stolicy, stworzył serwis Maldita.
Spotkanie przywódców państw z prezydentem Ukrainy było „sfabrykowane przez polski rząd”? Nie ma na to wiarygodnych dowodów
Artykuły starają się sprawiać wrażenie profesjonalnie przygotowanego materiału fact-checkingowego, aby przedstawić „wiarygodne” dowody, że delegacje spotkały się w Przemyślu, a nie w Kijowie. Wśród nich są np. „papierowe kubki na stole” czy „styl krzeseł”, które rzekomo wskazują na to, że miejsce spotkania jest zaimprowizowane.
Miałoby nim też być zdjęcie zrobione przed wagonem pociągu, które na swoim Instagramie udostępnił Mateusz Morawiecki.
Autorzy artykułów porównują kostkę brukową na peronach w Przemyślu i „Kijowie” – przy czym zdjęcia, która rzekomo mają przedstawiać stacje w tych miastach, przedstawiają dworzec we Lwowie oraz w Moskwie. To, że kostka brukowa jest podobna do tej, którą widzimy na dworcu w Przemyślu (nie zgadza się z kostką z Kijowa), ma być wystarczającym dowodem na to, że delegacje spotkały się właśnie w tym mieście.
W opisie zdjęcia nie ma jednoznacznej informacji, ani nawet sugestii, że zostało ono zrobione w Kijowie, tylko podczas trasy Warszawa – Kijów. Artykuł w ten sposób obala tezę wysnutą na podstawie własnych domysłów, a nie jednoznacznej informacji, która została przekazana oficjalnie.
Dziennikarze Wirtualnej Polski dodatkowo ustalili, że delegacja była w Przemyślu — stamtąd wyruszył pociąg. Jest więc prawdopodobne, że zdjęcie faktycznie tam zostało zrobione, ale nie udowadnia to jeszcze, że delegacja nie pojechała dalej.
Spotkanie w Kijowie relacjonowali polscy dziennikarze
Przyjazd delegacji do Kijowa był przedsięwzięciem ryzykownym, dlatego zastosowano wszelkie możliwe środki ostrożności. W sieci np. nie ma zdjęć z tego wydarzenia, które jednoznacznie wskazywałyby, gdzie dokładnie się odbyło. Z drugiej strony, żadne ze zdjęć, które pojawiły się w mediach, nie wskazuje jednoznacznie na to, że miałoby się odbyć w Przemyślu i było wynikiem prac polskiego rządu.
Na spotkaniu byli polscy dziennikarze. Pisał o tym dla Dziennika Gazety Prawnej Zbigniew Parafianowicz, a dla Onet.pl Marcin Wyrwał, który również opublikował na Twitterze swoje zdjęcie, zrobione – po rozmowach – na dziedzińcu siedziby prezydenta Ukrainy.
Kolega mi zrobił to zdjęcie wczoraj na dziedzińcu siedziby prezydenta Zełeńskiego po konferencji z premierami 4 państw. Przypadkowe ujęcie, ale dla mnie bardzo ważna fotografia i zapis historii. pic.twitter.com/JRxUBYVij1
— Marcin Wyrwał (@Wyrwal) March 16, 2022
Podsumowanie
Relacje różnych, niezależnych mediów wskazują, że Kijów dalej jest w rękach ukraińskich. Nie ma żadnych wiarygodnych dowodów na to, że prezydent Zełeński przebywa w Polsce, a spotkanie z przywódcami Polski, Czech i Słowenii odbyło się Przemyślu.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter