Strona główna Fake News Brak naukowych podstaw do doszczepiania? Fake news!

Brak naukowych podstaw do doszczepiania? Fake news!

Stan badań i sytuacja epidemiczna ciągle się zmieniają, dlatego też opracowania naukowe mogą się szybko dezaktualizować.

Brak naukowych podstaw do doszczepiania? Fake news!

Stan badań i sytuacja epidemiczna ciągle się zmieniają, dlatego też opracowania naukowe mogą się szybko dezaktualizować.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • Redakcja DoRzeczy opublikowała na początku stycznia 2022 roku artykuł na temat opinii badaczy, którzy na łamach czasopisma naukowego „The Lancet” wyrazili przekonanie – bazując na dostępnych w momencie publikacji dowodach że podanie trzeciej dawki szczepionki przeciw COVID-19 nie ma jeszcze naukowego uzasadnienia.
  • Publikacja naukowa pojawiła się we wrześniu 2021 roku. Od tamtego czasu sytuacja epidemiczna, stan badań i zalecenia ekspertów zdążyły się zmienić, a tymczasem artykuł DoRzeczy komentuje obecne wydarzenia z poziomu nieaktualnej już oceny naukowców, przez co zyskuje mylący ton.

Na łamach strony DoRzeczy na początku stycznia 2022 roku ukazał się artykuł pt. „»Eksperci w The Lancet«: Brak naukowych podstaw do powszechnego szczepienia trzecią dawką”. Redakcja wskazywała, że zdaniem naukowców sens podania dawki przypominającej szczepionki przeciw COVID-19 w ogólnej populacji jest wątpliwy.

treści nie podano jednak, że cytowana opinia badaczy jest w dużej mierze nieaktualna. Poprzez brak istotnego kontekstu i dobór pasujących informacji podważono więc zasadność stosowania dawek przypominających.

Zrzut ekranu wpisu na Facebooku z profilu Tygodnik Lisickiego. We wpisie napisano, że „sens podawania trzeciej dawki jest wątpliwy”, a poniżej dołączono artykuł opatrzony grafiką poukładanych na kupce strzykawek. Post uzyskał ponad 360 reakcji i ponad 150 udostępnień.

Źródło: www.facebook.com

Artykuł wywołał sporo kontrowersji w sieci. We wpisie na Twitterze odniosło się do niego Ministerstwo Zdrowia, które wyraźnie skrytykowało pomysł publikowania w obecnej sytuacji informacji z września ub.r.

W dobie pandemii zalecenia ekspertów mogą szybko się zmieniać. O czym eksperci pisali we wrześniu 2021 roku?

Przywołane przez redakcję DoRzeczy opracowanie pt. „Considerations in boosting COVID-19 vaccine immune responses”, stworzone m.in. przez ekspertów ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i amerykańskiej Agencji Żywności i Leków (FDA), ukazało się 13 września 2021 roku na łamach czasopisma naukowego „The Lancet”.

artykule DoRzeczy tekst został opisany jako „badanie”, ale nie jest to zgodne z prawdą. Cytowana publikacja jest jedynie opinią badaczy, którzy bazując na ówcześnie dostępnych dowodach naukowych i obserwowanej sytuacji epidemicznej, stwierdzili, że w tamtym czasie nie było wyraźnych podstaw do wdrożenia szczepień trzecią dawką w populacji ogólnej. 

Badacze argumentowali swoje stanowisko tym, że odporność przeciwko ciężkiej chorobie po dwóch dawkach szczepionki wciąż się utrzymuje, a profil bezpieczeństwa wymaga dogłębniejszego poznania. Nie wykluczali jednak, że to zalecenie może zmienić się w niedalekiej przyszłości w obliczu napływu dodatkowych danych, a także pojawienia się nowych wariantów patogenu, które uciekną odpowiedzi immunologicznej.

„Wzmocnienie może być ostatecznie potrzebne w ogólnej populacji z powodu zanikania odporności na szczepienie pierwotne lub z powodu pojawienia się wariantów wyrażających nowe antygeny […]” – pisano w publikacji.

Nie jest prawdą, jak przekonywano w artykule DoRzeczy, iż eksperci podali, że „przy trzeciej dawce może rosnąć ryzyko powikłań, w szczególności w postaci zapalenia mięśnia sercowego”. W publikacji nie pojawił się taki komunikat, a przekaz redakcji DoRzeczy może być błędem w tłumaczeniu.

W oryginalne podano, że po trzeciej dawce „mogą wystąpić działania niepożądane o podłożu immunologicznym [takie jak zapalenie mięśnia sercowego, które było częstsze po drugiej dawce (niż przy pierwszej – przyp. Demagog)]”. Zapalenie mięśnia sercowego wymienione zostało jedynie jako przykład, a nie jako zdarzenie niepożądane, które może w „szczególności” rosnąć po podaniu trzeciej dawki.

W tamtym czasie badacze koncentrowali się na tym, że w obliczu wciąż obecnego problemu ciężkich zachorowań i zgonów w wielu regionach świata należy rozważyć zakres rekomendacji dawek przypominających.

Z naukowej publikacji płynęło przesłanie, że dobrym rozwiązaniem byłoby wyszczepienie osób dotąd niezaszczepionych oraz udostępnienie szczepionki w miejscach, w których dostępność szczepień przeciw COVID-19 nie jest tak szeroka. To na tej podstawie kwestionowano sensowność wdrażania przypominającej dawki w wysoce wyszczepionych społeczeństwach.

„Obecnie dostępne szczepionki są bezpieczne, skuteczne i ratują życie. Ograniczona podaż tych szczepionek uratuje większość istnień ludzkich, jeśli zostaną udostępnione osobom, które są w znacznym stopniu narażone na poważne choroby i nie otrzymały jeszcze żadnej szczepionki. Nawet jeśli ostatecznie można uzyskać pewne korzyści ze wzmocnienia, nie przeważy to nad korzyściami zapewnienia podstawowej ochrony osobom nieszczepionym. Jeśli szczepionki zostaną rozmieszczone tam, gdzie przyniosą najwięcej korzyści, mogą przyspieszyć koniec pandemii, hamując dalszą ewolucję wariantów”.

„Considerations in boosting COVID-19 vaccine immune responses”

W grudniu 2021 roku epidemiolog Michael Ryan, dyrektor wykonawczy programu WHO Health Emergencies i jeden z autorów omawianej publikacji, podał, że: „nierówności dotyczące szczepionek są najbardziej przerażającą niesprawiedliwością 2021 roku”.

Globalne wysiłki powinny zmierzać do podniesienia poziomu wyszczepienia. A co teraz z dodatkową dawką szczepienia?

Pod koniec grudnia 2021 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) opublikowała oświadczenie dot. doszczepiania trzecią dawką. Eksperci z WHO podkreślili, że ze względu na występujące na świecie nierówności wiele krajów wciąż nie wyszczepiło swojej populacji nawet do 40 proc., kiedy to te najbogatsze osiągnęły wyniki znacznie powyżej tego poziomu.

Z tego względu wezwano do udostępnienia szczepień w krajach uboższych, co umożliwiłoby osiągnięcie głównego celu walki z pandemią, czyli ograniczenie ciężkich zachorowań i zgonów z powodu COVID-19 na całym świecie.

ocenie organizacji to na tym powinny koncentrować się globalne wysiłki, ponieważ mogłoby to zminimalizować ryzyko pojawiania się nowych wariantów, które umykają nabytej odpowiedzi immunologicznej, a tym samym będą rodzić potrzebę doszczepiania w już mocno wyszczepionych społeczeństwach. 

Na podstawie przeglądu danych dla kilku szczepionek przeciw COVID-19 (w tym BNT162b2, mRNA 1273, Ad26.COV2.S i ChAdOx1-S) WHO wskazuje, że „skuteczność szczepionki przeciwko ciężkiemu COVID-19 spadła o ok. 8 proc. w okresie 6 miesięcy we wszystkich grupach wiekowych. U osób dorosłych w wieku powyżej 50 lat skuteczność szczepionki przeciwko ciężkim chorobom zmniejszyła się o ok. 10 proc. w tym samym okresie”. Widoczny jest zatem spadek odporności, na podstawie czego duża część państw zdecydowała się na wprowadzenie dodatkowych dawek. 

Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo podania dodatkowej dawki, WHO podaje: „Ogólnie rzecz biorąc, wykazuje się podobny profil bezpieczeństwa do obserwowanego po drugiej dawce w serii podstawowej. Organy regulacyjne i organy doradcze oceniły zatem korzystny stosunek korzyści do ryzyka szczepienia przypominającego na poziomie indywidualnym”.

WHO stwierdza, że: „wprowadzenie dawek przypominających powinno być ściśle poparte dowodami i skierowane do grup populacji o najwyższym ryzyku wystąpienia poważnych chorób i tych, które są niezbędne do ochrony systemu opieki zdrowotnej”.

Obecnie dostępne dowody wskazują na: „słabnącą skuteczność szczepionek, w szczególności spadek ochrony przed ciężką chorobą w populacjach wysokiego ryzyka, przez co wzywa się do opracowania strategii szczepień zoptymalizowanych pod kątem zapobiegania ciężkim chorobom, w tym ukierunkowanego stosowania szczepień przypominających” – podsumowuje organizacja.

Skuteczność trzeciej dawki w ochronie przed ciężkim przebiegiem COVID-19 w grupie wiekowej powyżej 60. roku życia można zauważyć na podstawie danych z Izraela. Podanie przypominającego szczepienia pozwoliło obniżyć ryzyko hospitalizacji w jeszcze większym stopniu niż po dwóch dawkach w najbardziej zagrożonych grupach wiekowych. Najmniej ciężkich zachorowań w przeliczeniu na 100 tys. osób występuje w grupie osób w pełni zaszczepionych (jasnozielony) i zaszczepionych dawką uzupełniającą (ciemnozielony). 

Wykres przedstawiający ciężkie zachorowania w grupie osób w wieku i powyżej 60. roku życia w przeliczeniu na 100 tys. osób w podziale na niezaszczepionych oraz zaszczepionych podstawowym schematem i dawką przypominającą.

Źródło: datadashboard.health.gov.il

Do gry wkracza Omikron. Nowe warianty SARS-CoV-2 mogą wywracać zalecenia do góry nogami

W drugiej połowie listopada ub.r. wykryto nowy, bardziej zakaźny wariant koronawirusa SARS-CoV-2 – Omikron. Wpłynęło to na regionalne zalecenia dot. stosowania szczepień przeciw COVID-19. Wariant ten może obniżać skuteczność szczepień przeciw COVID-19.

Z nowych wstępnych obserwacji poczynionych w Wielkiej Brytanii wynika, że osoby po  standardowym schemacie szczepień mają ochronę przeciw hospitalizacji na poziomie 72 proc., przy czym po 25 tygodniach maleje ona do 52 proc. Podanie trzeciej dawki podwyższa skuteczność do 88 proc. w ochronie przed hospitalizacją z powodu COVID-19.

W obliczu nowych wyzwań amerykańska agencja rządowa Centers for Diseases Control and Prevention (CDC) podała, że: „niedawne pojawienie się wariantu Omikron dodatkowo podkreśla znaczenie szczepień, dawek przypominających i działań profilaktycznych niezbędnych do ochrony przed COVID-19”. Wskazany wariant może wyraźnie obniżać skuteczność szczepionki w ochronie przed zachorowaniem, jak i przed jej ciężkim przebiegiem. 

Z kolei w Europie, obliczu pojawienia się nowego problemu, dr Hans Henri P. Kluge, dyrektor regionalny WHO w Europie, stwierdził, że: „niezwykle ważne jest, abyśmy zwiększali przyjmowanie szczepionek na większą skalę, niezależnie od tego, czy jest to pierwsza, druga, czy dodatkowa lub przypominająca dawka, zaczynając od osób zagrożonych ciężkim COVID-19 i pracowników służby zdrowia. Musimy chronić bezbronnych. Musimy również chronić naszych pracowników służby zdrowia, aby chronić systemy opieki zdrowotnej”. 

Obecnie Europejskie Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) podkreśla znaczenie dawek przypominających w ochronie społeczeństw przed nowymi wariantami koronawirusa SARS-CoV-2. W ocenie dot. wariantów z połowy grudnia 2021 roku możemy przeczytać, że:

„Zgodnie z obecnie dostępnymi dowodami, w przypadku poważnych skutków spowodowanych przez Delta VOC (wariant budzący zainteresowanie – przyp. Demagog) i potencjalnie Omikron VOC (wariant budzący zainteresowanie – przyp. Demagog), dawki przypominające zwiększą ochronę, przy czym oczekuje się, że wpływ na populację będzie wyższy, jeśli dawka przypominająca zostanie podana większości dorosłej populacji w krótkim czasie. […] Dostępne obecnie dane potwierdzają bezpieczne i skuteczne podanie dawki przypominającej już po trzech miesiącach od zakończenia szczepienia podstawowego.

Europejskie Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC)

Zakres zaleceń dot. dawki przypominającej zależy od poszczególnych państw. Polska Akademia Nauk (PAN) przypomina, że podanie dawek przypominających jest podstawowym narzędziem w opanowywaniu sytuacji epidemicznej związanej z wystąpieniem wariantu Omikron. W Polsce dawkę przypominającą podaje się od 24 września 2021 roku.

Pierwszą grupą, do której kierowano trzecią dawkę, byli pacjenci z zaburzeniami odporności, którzy mogli zastosować preparat już po 28 dniach od momentu zakończenia podstawowego schematu szczepienia. Dopiero w dalszej kolejności dawkę przypominającą mogły przyjąć osoby w wieku 50 lat i powyżej, które zakończyły podstawowy schemat szczepienia sześć miesięcy wcześniej. Trzecia dawka dla wszystkich pełnoletnich w Polsce została zarekomendowana dopiero w listopadzie 2021 roku.

Obecnie można przyjąć ją już po pięciu miesiącach od przyjęcia podstawowego schematu.

Podsumowanie

Tekst opublikowany na łamach DoRzeczy ma charakter dezinformujący, ponieważ odnosi się do publikacji z września ub.r., podczas gdy stan badań i warunki epidemiczne zdążyły się już zmienić. Obecnie dostępne dane wskazują na korzyści płynące z podania dodatkowej dawki szczepienia przeciw COVID-19, o czym informuje WHO, CDCECDC. Jednak w walce z pandemią nadal jest ważne, aby podstawowy schemat szczepień był dostępny w jak największym stopniu na całym świecie.

Stan badań nad szczepieniami przeciw COVID-19 i sytuacja epidemiczna cały czas się zmieniają. Z każdym dniem wiemy coraz więcej, ale pojawiają się też nowe i trudne do zrozumienia zagrożenia, przez co trudno jest odnaleźć się w chaosie informacyjnym.

Z wiarygodnymi informacjami na temat szczepionek przeciw COVID-19 można zapoznać się na stronach Światowej Organizacji Zdrowia, Amerykańskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób, Europejskiej Agencji Leków, a także w białej księdze pt. „Szczepienia przeciw COVID-19. Innowacyjne technologie i efektywność”, opracowanej przez inicjatywę Nauka przeciw pandemii.

 

Nie musisz działać jak automat i udostępniać informacji bez sprawdzenia. Najwyższy czas wyłączyć automatyczny tryb i przełączyć się na myślenie.

Zobacz, co przygotowali dla Ciebie nasi ambasadorzy: Kasia Gandor, Martin Stankiewicz, Ola i Piotr Stanisławscy (Crazy Nauka), Marcin Napiórkowski oraz Joanna Gutral.

Nie bądź botem. Włacz myślenie!

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać