Strona główna Fake News Czy warzywa lepiej zamienić na wołowinę? Sprawdzamy reklamę Bobby Burger

Czy warzywa lepiej zamienić na wołowinę? Sprawdzamy reklamę Bobby Burger

W mediach społecznościowych opublikowano krótką reklamę, w której podano, że warzywa są niezdrowe i lepiej zamienić je na czerwone mięso – zobacz, czy to prawda.

warzywa i upieczone mięso

fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog

Czy warzywa lepiej zamienić na wołowinę? Sprawdzamy reklamę Bobby Burger

W mediach społecznościowych opublikowano krótką reklamę, w której podano, że warzywa są niezdrowe i lepiej zamienić je na czerwone mięso – zobacz, czy to prawda.

 

ANALIZA W PIGUŁCE:

  • Na Instagramie opublikowano rolkę, w której podano, że lepiej nie jeść „za dużo warzyw” [czas nagrania 0:04] i warto raczej zamienić je na czerwone mięso, konkretnie – wołowinę [czas nagrania 0:20].
  • Wołowina zawarta m.in. w burgerach należy zarówno do kategorii „mięso czerwone”, jak i do kategorii „mięso przetworzone”. Narodowe Centrum Edukacji Żywieniowej (NCEŻ) podaje: „spożycie czerwonego mięsa wiąże się ze zwiększonym ryzykiem śmiertelności z powodu nowotworów i chorób sercowo-naczyniowych”.
  • Europejski Kodeks Walki z Rakiem – dokument powstały w ramach inicjatywy podjętej przez International Agency for Research on Cancer (IARC) – wskazuje: „zdrowa dieta składa się głównie z produktów roślinnych i zawiera dużą ilość warzyw i owoców”. Zdaniem twórców kodeksu: „dowody naukowe wskazują, że korzyści wynikające ze spożywania warzyw i owoców […] zwiększają się w miarę wzrostu ilości spożywania […] – oznacza to, że im więcej się ich je, tym lepiej”.

Na początku czerwca bobby_burger opublikował na Instagramie rolkę, w której podano, że lepiej nie jeść „za dużo warzyw” [czas nagrania 0:04] i warto raczej zamienić je na czerwone mięso, konkretnie – wołowinę [czas nagrania 0:20].

W tym miejscu można zadać pytanie: dlaczego sieć sprzedająca burgery udziela „porad żywieniowych”, i to w taki sposób? To są media społecznościowe, więc lepiej po prostu sprawdzić fakty

Zrzut ekranu z profilu bobby_burger na instagramie. Widoczny mężczyzna w koszulce z powielonym kilka razy napisem: „BOBBY BURGER”. Podpis głosi: „wołowiny”. Liczba polubień: 1 745.

Źródło: instagram.com, 11 czerwca 2024

Więcej czerwonego mięsa, a mniej warzyw – czy to dobry pomysł?

Reklama stworzona przez bobby_burger zaczyna się od pytania: „dlaczego lepiej, byś nie jadł za dużo warzyw?” [czas nagrania 0:04]. W nagraniu padają słowa: „warzywa zawierają goitrogeny, kwas fitowy i lektyny, które wywołują stany zapalne w twoim organizmie i okradają go z mikroelementów”. Po czym pada zachęta: „lepiej zjedz 150 gram wołowiny” [czas nagrania 0:20].

Czy więcej wołowiny w diecie to dobry pomysł? Zacznijmy od tego, że wołowina zawarta w burgerach należy zarówno do kategorii: „mięso czerwone”, jak i do kategorii „mięso przetworzone”. Jak wskazuje Narodowe Centrum Edukacji Żywieniowej (NCEŻ) działające w ramach Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH – Państwowy Instytut Badawczy (NIZP PZH–PIB):

Mięso czerwone pochodzi od zwierząt rzeźnych (wieprzowina, wołowina, […]) i charakteryzuje się wysoką zawartością żelaza hemowego. Natomiast mięso przetworzone to takie, które zostało poddane obróbce termicznej (np. przedłużonemu smażeniu, tradycyjnemu grillowaniu, wędzeniu), soleniu, peklowaniu, marynowaniu, fermentacji (dojrzewaniu) lub innym procesom polepszającym smak lub wydłużającym okres przydatności do spożycia”.

Czerwonego i przetworzonego mięsa w zdrowej diecie powinno być jak najmniej

Skoro już wiemy, czym jest mięso czerwone i mięso przetworzone, ustalmy, jaki wpływ na zdrowie mają oba te rodzaje produktów. Narodowe Centrum Edukacji Żywieniowej (NCEŻ) podaje:

„Spożycie czerwonego mięsa wiąże się ze zwiększonym ryzykiem śmiertelności z powodu nowotworów i chorób sercowo-naczyniowych. […] Ocenia się, że może to wynikać m.in. z obecności hemowego żelaza w mięsie czerwonym. Znaczne spożycie ww. żelaza powiązano z częstszymi przypadkami chorób układu krążenia i cukrzycy typu 2. […]

Jednocześnie w mięsie czerwonym występuje więcej [niż np. w drobiu czy rybach – przyp. Demagog] nasyconych kwasów tłuszczowych, które są szkodliwe dla zdrowia. […] Z powyższych względów, wskazane jest ograniczenie spożycia czerwonego mięsa, przetworzonych produktów mięsnych i tłuszczów zwierzęcych. Aby dostarczyć organizmowi odpowiedniej ilości żelaza, warto uwzględnić w codziennej diecie zielone warzywa liściaste, suche nasiona roślin strączkowych (soja, soczewica, fasola) i różne orzechy”.

Podsumowując – NCEŻ doradza minimalizowanie spożycia mięsa czerwonego i przetworzonego oraz dodawanie do diety produktów roślinnych. Zalecenia tej instytucji są więc odwrotne niż wskazówki z reklamy bobby_burger [czas nagrania 0:20].

Zdrowa dieta zawiera duże ilości produktów roślinnych, zwłaszcza warzyw

Podobne stanowisko przedstawia Europejski Kodeks Walki z Rakiem – inicjatywa podjęta w ramach International Agency for Research on Cancer (IARC), która z kolei podlega Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Organizacje te podają:

Zdrowa dieta składa się głównie z produktów roślinnych i zawiera dużą ilość warzyw i owoców, pewną ilość roślin strączkowych, takich jak fasola i groszek; w jej skład wchodzi również chleb pełnoziarnisty i inne produkty spożywcze bogate w skrobię, takie jak makarony i ryż […]. Ponadto w skład zrównoważonej diety mogą również wchodzić niewielkie ilości chudego mięsa, takiego jak drób lub ryby i produkty mleczarskie o obniżonej zawartości tłuszczu, lub wegetariańskie odpowiedniki tych produktów”.

Powyższe dane są sprzeczne z zaleceniem spożywania czerwonego mięsa zawartym w omawianej reklamie. W rzeczywistości jest wręcz odwrotnie, niż zapewnia się w rolce: włączanie dużych ilości warzyw do swojej diety to jedna z najważniejszych rekomendacji publikowanych przez organizacje, które zajmują się zdrowiem publicznym i żywieniem (np. 1, 2, 3, 4, 5).

Im więcej warzyw w diecie, tym lepiej

Zwróćmy uwagę na to, że w reklamie pojawia się sformułowanie „za dużo warzyw” [czas nagrania 0:04]. Ustalmy więc: jak wiele warzyw powinno być zawartych w zdrowej diecie?

Produkty roślinne (w tym przede wszystkim warzywa) powinny stanowić przynajmniej połowę porcji każdego posiłku. Europejski Kodeks Walki z Rakiem zauważa wręcz: „dowody naukowe wskazują, że korzyści wynikające ze spożywania warzyw i owoców oraz roślin strączkowych, orzechów i nasion zwiększają się w miarę wzrostu ilości spożywania produktów tego rodzaju – oznacza to, że im więcej się ich je, tym lepiej”.

Zaskoczenie: warzywa są zdrowsze od fast foodów

Przekonanie o korzystnym oddziaływaniu warzyw w diecie na zdrowie prezentują takie instytucje, jak Harvard School of Public Health, Mayo Clinic czy Cleveland Clinic. Organizacje tego typu nie pozostawiają również złudzeń co do tego, który składnik diety jest korzystniejszy: warzywa czy fast foody. Europejski Kodeks Walki z Rakiem podaje:

„Korzystne jest wykorzystywane odpowiednio zrównoważonej gamy produktów spożywczych – spożywanie dużej ilości produktów roślinnych bogatych w błonnik oraz unikanie wysokoenergetycznych produktów spożywczych, tj. produktów spożywczych zawierających dużą ilość kalorii w niewielkich porcjach – dotyczy to głównie produktów spożywczych o dużej zawartości tłuszczów zwierzęcych i cukrów (tzw. żywność typu »fast food«, żywność wysoko przetworzona i wiele przekąsek) oraz słodkich napojów”.

Goitrogeny, kwas fitowy i lektyny – czym są i co o nich wiemy?

Ustaliliśmy, że warzywa są ważnym elementem zdrowej diety (1, 2, 3, 4, 5), w której zawartość mięsa czerwonego i przetworzonego powinna być minimalizowana. Sprawdźmy jeszcze, czym są goitrogeny, kwas fitowy i lektyny, o których wspomniano w reklamie [czas nagrania 0:20].

Wymienione składniki to tzw. substancje antyodżywcze, czyli związki, które mogą np. spowalniać lub ograniczać wchłanianie substancji odżywczych. Goitrogenyobecne w warzywach krzyżowych (np. brokuły, kapusta) i mogą zmniejszać wchłanianie jodu z posiłku. Kwas fitowy, znajdujący się w ziarnach wielu zbóż i roślin strączkowych, może obniżać przyswajanie takich składników, jak magnez, cynk czy wapń. Lektyny z kolei mogą zmniejszać przyswajalność wapnia, żelaza czy fosforu.

Czy to wszystko oznacza, że powinniśmy unikać warzyw?

Czy trzeba się obawiać substancji antyodżywczych w niektórych warzywach?

Zdecydowana większość wymienionych substancji antyodżywczych ulega dezaktywacji podczas normalnych, typowych procesów obrabiania żywności, np. podczas obróbki termicznej czy podczas namaczania (dlatego fasolę namacza się przed gotowaniem).

Nie bez powodu organizacje zajmujące się zdrowiem publicznym i żywieniem zalecają, by dieta była „urozmaicona” lub „zbilansowana”. To oznacza, że powinny pojawiać się w niej różnorodne produkty. Kiedy poszczególne warzywa uzupełniają się w diecie, pozytywne efekty ich spożycia są bardzo duże, a negatywne – są minimalizowane.

Takie podejście dotyczy zresztą nie tylko warzyw. Na przykład ryby uważa się za bardzo za cenny i ważny składnik diety, ale również mogą zawierać szkodliwe składniki. Dlatego podczas opracowywania swoich wytycznych organizacje zajmujące się żywieniem ważą zwykle pozytywne i negatywne efekty obecności poszczególych pokarmów w jadłospisie. Jeśli więc zalecenie brzmi: jedz ryby 2 razy w tygodniu, to oznacza, że uznano, iż taka częstotliwość wiąże się z przewagą korzyści nad potencjalnymi zagrożeniami.

Jedz warzywa, nie ulegaj chwytliwym hasłom reklamowym

Nie ulega wątpliwości, że warzywa stanowią bardzo istotny element zdrowej diety (1, 2, 3, 4, 5). Wpływ substancji, które ograniczają wchłanianie substancji odżywczych, jest bardzo łatwy do zminimalizowania, a korzyści wynikające ze spożycia warzyw są znacznie większe niż zagrożenia. Nie można (1, 2, 3) tego samego powiedzieć o mięsie czerwonym czy mięsie przetworzonym, które mogą mieć szkodliwy wpływ na zdrowie w znacznie większym stopniu.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać