Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Czym się różnią szczepienia na COVID od nazistowskich eksperymentów?
Publikowanie fotografii bez uwzględnienia kontekstu to metoda na manipulowanie przekazem.
Czym się różnią szczepienia na COVID od nazistowskich eksperymentów?
Publikowanie fotografii bez uwzględnienia kontekstu to metoda na manipulowanie przekazem.
W mediach społecznościowych co jakiś czas publikowane są zdjęcia mające ilustrować jakieś konkretne wydarzenie. Zdarza się jednak, że fotografie publikowane są bez podania kontekstu. Czasami przedstawiają coś innego, niż zawarto w opisie. Taka sytuacja miała miejsce w przypadku masowych protestów przeciwko ograniczeniom sanitarnym, które okazały się zdjęciami z imprezy techno.
Taką technikę dezinformacji wykorzystano również w przypadku posta z 2 listopada. Historyczne zdjęcie ma według opisu przedstawiać „sprawę lekarzy — zabójców”, którzy „chcieli szczepić ludzi!”. Jak czytamy dalej: „Proces lekarzy — zabójców z 20 sierpnia 1947 roku. Ten proces zakończył się powieszeniem tych katów za eksperymenty na ludziach”. W ostatniej części wpis odnosi się do obecnej sytuacji pandemicznej i akcji szczepień: „I tych żydomasońskich katów czeka to samo! Zapomnieli co się stało z ich dziadkami!”.
Zdjęcie nie przedstawia jednak powieszonych lekarzy, a nazistowskich dowódców skazanych na karę śmierci w Kijowie.
Na post zareagowano 1,5 tys. razy, a udostępniono go ponad 750 razy. Wśród ponad 100 komentarzy część uwierzyła, że zdjęcie rzeczywiście przedstawia powieszonych lekarzy: „To powinni widzieć nasi zdrajcy lekarze, co ich czeka!”; „Mam nadzieję że podobny los spotka tych co obecnie chcą nas wyszczepic”; „Historia powinna sie powtórzyć”.
Powieszeni na zdjęciu to nazistowscy dowódcy i żołnierze skazani za zbrodnie na Ukrainie. Nie było wśród nich lekarzy. Ich zbrodnie nie dotyczyły szczepień
Fotografia rzekomo przedstawiająca powieszonych lekarzy jest udostępniana w Internecie od jakiegoś czasu. Analizę na ten temat przygotowała pod koniec lipca ukraińska organizacja fact-checkingowa VoxUkraine. Jak odkryli jej analitycy, tak naprawdę na zdjęciu przedstawiono egzekucję hitlerowskich zbrodniarzy.
Byli to komendanci ukraińskich miast, szefowie obozów jenieckich, dowódcy żandarmerii, żołnierze batalionów SS i policji. Wśród pozwanych znaleźli się między innymi Paul Scheer, dowódca policji w Kijowie, odpowiedzialny za wysiedlenia, palenie wiosek i rozstrzeliwanie mieszkańców. Oskarżony został także jeden z oficerów SS, Georg Heinisch, który wydał rozkaz egzekucji 3 tys. dzieci.
Proces rozpoczął się 17 stycznia 1946 roku. 11 dni później trybunał skazał 12 z nich na karę śmierci. Wyrok wykonano na placu Kalinina (obecnie to plac Niepodległości znany jako kijowski Majdan).
Proces lekarzy nie dotyczył szczepień, tylko przeprowadzania zbrodniczych eksperymentów pseudomedycznych
Mimo że użyta w poście fotografia nie przedstawia powieszonych lekarzy, to po II wojnie światowej niektórzy z niemieckich medyków stanęli przed trybunałem w Norymberdze. Ich proces, znany jako „USA przeciwko Karlowi Brandtowi i innym”, dotyczył 23 lekarzy i administratorów oskarżonych o organizowanie i udział w zbrodniach wojennych i zbrodniach przeciwko ludzkości.
W jednym z punktów wyróżniono świadome zarażanie więźniów obozów koncentracyjnych w celu sprawdzenia skuteczności szczepionek. Tego typu pseudoeksperymenty prowadzone były w okresie od grudnia 1941 roku do lutego 1945 roku w obozach koncentracyjnych Buchenwald i Natzweiler-Struthoh.
Część z osadzonych była traktowana jako materiał do testowania szczepionek. W trakcie eksperymentów 75 proc. wybranych więźniów otrzymało preparat, a po około 3-4 tygodniach zarażano ich, by sprawdzić, jak szczepionka pomoże im przejść chorobę. Pozostałe 25 proc. było traktowane jako grupa kontrolna – zostali zarażeni bez wcześniejszego podania szczepionki. W rezultacie tych działań zginęły setki osób.
Wielu zdrowych więźniów zostało celowo zarażonych wirusem gorączki plamistej, w celu utrzymaniu patogenu przy życiu. W wyniku tych działań zmarło ponad 90 proc. ofiar.
Ostatecznie w wyniku procesu na śmierć skazano 6 oskarżonych. Wyrok został wykonany przez powieszenie 2 czerwca 1948 roku.
Szczepienia przeciw COVID-19 nie są eksperymentem medycznym. I nie można ich porównywać do pseudonauki
Porównywanie pseudonaukowych często testów przeprowadzanych pod przymusem na więźniach w obozach koncentracyjnych do szczepionek przeciw COVID-19 nie ma żadnego uzasadnienia merytorycznego. Jak wielokrotnie wspominaliśmy, szczepionki nie są też eksperymentem medycznym.
Warto jednak prześledzić, czym się różni regulowana prawem procedura eksperymentu medycznego od pseudomedycznych eksperymentów na więźniach obozów koncentracyjnych. Znajdziemy tu bowiem kilka „drobnych” różnic.
Zgodnie z art. 21 ust. 3 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 roku o zawodach lekarza i lekarza dentysty eksperyment medyczny może być przeprowadzony wówczas, gdy „uczestnictwo w nim nie jest związane z ryzykiem albo też ryzyko jest niewielkie i nie pozostaje w dysproporcji do możliwych pozytywnych rezultatów takiego eksperymentu”.
Ponadto pacjent musi zostać wyraźnie poinformowany o fakcie wzięcia udziału w eksperymencie i wyrazić zgodę na uczestnictwo (wyjątkiem może być tylko ściśle określony przypadek, który spełnia szereg kryteriów, co określono w ustawie).
W trakcie badań klinicznych mogą brać udział wyłącznie zdrowi ochotnicy. Żaden z nich nie jest wystawiony na działanie choroby, przeciwko której powstaje lek lub szczepionka. Dodatkowo w czasie poszczególnych faz monitorowany jest stan zdrowia wolontariuszy, a cały proces jest stworzony tak, by minimalizować ryzyko uszczerbku na zdrowiu.
Z kolei w pseudomedycznych eksperymentach przeprowadzanych na więźniach w obozach koncentracyjnych dochodziło na przykład do przymusowego zakażania ich śmiertelnymi chorobami, szukano najskuteczniejszych i najtańszych metod masowej sterylizacji, dokonywano pozbawionych medycznego uzasadnienia operacji.
Zbrodnie dokonywane przez Niemców w trakcie II wojny światowej w ramach pseudomedycznych eksperymentów skutkowały śmiercią tysięcy niewinnych. Szczepienia przeciwko COVID-19 uratowały od śmierci tysiące osób.
Szczepienia ratują życie.
Według szacunków (sprzed pandemii) Światowej Organizacji Zdrowia dzięki szczepieniom udało się zapobiec na całym świecie 4-5 mln zgonów rocznie.
Jak mogłeś przeczytać w jednej z naszych analiz, obecne na rynku europejskim i amerykańskim szczepionki przeciw COVID-19 przeszły przez wszystkie wymagane fazy badań przedklinicznych i klinicznych I, II i III fazy. Na podstawie zakończonych badań nad szczepionkami przeciw COVID-19, w których wykazano ich skuteczność i bezpieczeństwo, zezwolono na ich warunkowe użycie w Unii Europejskiej.
Warunkowe pozwolenie (w skrócie nazywane CMA) gwarantuje, że lek/szczepionka podlega rygorystycznym ramom oceny, w tym właśnie analizom bezpieczeństwa (także po ich wprowadzeniu), i może być wdrożone do powszechnego użytku tak jak preparaty przyjęte w ramach normalnej procedury, ale w krótszym czasie.
Podsumowanie
Fotografia nie przedstawia powieszonych lekarzy, a hitlerowskich dowódców skazanych na śmierć za zbrodnie na Ukrainie. Nazistowscy lekarze w trakcie swoich pseudomedycznych eksperymentów testowali skuteczność szczepionek na różne choroby zakaźne, celowo zakażając śmiertelnymi chorobami więźniów obozów koncentracyjnych.
Zbrodniczość tych działań była jednak oparta na doprowadzaniu do śmierci w wyniku celowej choroby, nie zaś na zastosowaniu szczepionki, która sama nie miała być nigdy wykorzystywana jako broń biologiczna. Wręcz przeciwnie – zamiarem Niemców była ochrona swoich żołnierzy przed chorobami zakaźnymi. Powojenny proces osób zaangażowanych w ten proceder w akcie oskarżenia obejmował zbrodnie przeciwko ludzkości, w tym przeprowadzanie eksperymentów pseudomedycznych. Szczepionki przeciw COVID-19 nie są jednak eksperymentem medycznym ani tym bardziej zbrodnią przeciwko ludzkości.
Nie musisz działać jak automat i udostępniać informacji bez sprawdzenia. Najwyższy czas wyłączyć automatyczny tryb i przełączyć się na myślenie.
Zobacz, co przygotowali dla Ciebie nasi ambasadorzy: Kasia Gandor, Martin Stankiewicz, Ola i Piotr Stanisławscy (Crazy Nauka), Marcin Napiórkowski oraz Joanna Gutral.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter