Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Drastyczny spadek populacji w Europie do 2025 roku? Fake news!
Dane niewiadomego pochodzenia źródłem spekulacji i nieprawdziwych informacji na temat pandemii COVID-19.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Drastyczny spadek populacji w Europie do 2025 roku? Fake news!
Dane niewiadomego pochodzenia źródłem spekulacji i nieprawdziwych informacji na temat pandemii COVID-19.
14 listopada 2020 roku portal Globalna Świadomość opublikował artykuł „Pokłosie »pandemii«? – raporty agencji wojskowych przewidują drastyczny spadek populacji Europy”. Na portalu publikowane są treści oparte na popularnych obecnie teoriach spiskowych, również tych związanych z pandemią COVID-19. W artykule będącym przedmiotem naszej analizy pojawiły się tezy mówiące o tym, że do 2025 roku nastąpi drastyczny spadek ludności na całym świecie. Dotyczy to przede wszystkich krajów Europy Zachodniej i USA. Autorzy artykułu powołują się na dane pochodzące z portalu Deagel. Według tych danych przykładowo ludność Wielkiej Brytanii do 2025 roku ma się zmniejszyć z 66 mln do 15 mln (spadek o ponad 77 proc.), USA – z 327 mln do 100 mln (spadek o ponad 69 proc.), Niemiec – z 80 mln do 28 mln (spadek o ponad 65 proc). W podsumowaniu artykułu wspomniano również o pandemii COVID-19 i zasugerowano, że tak duży spadek liczby ludności może być spowodowany kolejnymi pandemiami.
Z artykułu wynika, że przyczynami domniemanego spadku liczby ludności na świecie do 2025 roku będą rzekomo migracje ludności, „upadek zachodniego systemu finansowego” oraz starzenie się społeczeństw. Kryzys populacyjny ma dotknąć cały świat, a niska liczba ludności będzie utrzymywać się przez kilkadziesiąt najbliższych lat.
Portal Deagel, na który powołuje się artykuł, publikuje głównie treści związane z wyposażeniem poszczególnych krajów m.in. w samoloty i statki bojowe oraz różnego rodzaju broń. Na stronie nie ma żadnych informacji na temat działalności witryny, nie ma też danych kontaktowych (poza formularzem). Portal Globalna Świadomość twierdzi, że witryna Deagel rzekomo czerpie dane m.in. od Agencji Bezpieczeństwa Narodowego USA, NATO, Rosyjskiej Agencji Zamówień Obronnych, Banku Światowego i ONZ. Informacje, na które powołuje się portal Globalna Świadomość, nie są już dostępne na stronie portalu, nie można też odnaleźć rzekomej prognozy, którą w analizowanym przez nas artykule określono mianem „Deagel List”. Powołują się na nią natomiast inne strony internetowe w artykułach sprzed kilku lat, których nie można uznać za rzetelne źródła informacji (2014: Christian Observer, 2017: Steemit, 2019: Dziecko Królowej Pokoju, 2020: Ashtar Command Crew, 2020: Wykop).
Dlaczego populacja maleje?
Dane demograficzne zaprezentowane w artykule na portalu Globalna Świadomość nie zgadzają się z danymi z oficjalnych prognoz ONZ. Tempo wzrostu populacji na świecie rzeczywiście spada – specjaliści obserwują taki trend już od lat 70. ubiegłego wieku. Prognozuje się więc, że światowa populacja będzie nadal rosła, ale znacznie wolniej. Obecnie na Ziemi żyje ok. 7,8 mld ludzi. Szacuje się, że 8 mld ludzi będzie żyło na świecie w 2030 roku, 9 mld w 2040 roku, 10 mld dopiero w 2055 roku, a kolejny miliard ludzi pojawi się dopiero pod koniec stulecia.
Według prognoz ONZ do 2030 roku nieznaczny wzrost liczby ludności dotyczyć będzie Wielkiej Brytanii (70 mln ludzi), w Niemczech (83 mln) ta liczba utrzyma się na podobnym poziomie, a w USA wzrośnie (do 350 mln). Dane te znacząco odbiegają od tych, które pojawiły się na łamach portalu Globalna Świadomość. Najnowsza prognoza na temat populacji w 2100 roku, opublikowana przez czasopismo naukowe „The Lancet”, wskazuje na to, że największy spadek ludności na przestrzeni kilkudziesięciu lat będzie bardziej widoczny w państwach Europy Wschodniej, a nie w Europie Zachodniej, a tym bardziej w USA (na co wskazywał artykuł na portalu Globalna Świadomość).
ONZ przewiduje, że do 2050 roku świat będzie o ok. 30 proc. bardziej zaludniony ze względu na poprawę opieki zdrowotnej (wpłynie to na zwiększenie średniej długości życia i niższy wskaźnik śmiertelności niemowląt). Prognoza ONZ mówi też o tym, że w najbardziej zaludnionych państwach na świecie w pewnym momencie wzrost liczby ludności będzie niższy. Natomiast w przypadku mniej zaludnionych krajów z rozwijającymi się technologiami i przemysłem będzie można zaobserwować wyraźny wzrost populacji. Jednak w latach 60. XXI wieku, według możliwego scenariusza opublikowanego na łamach „The Lancet”, populacja światowa może osiągnąć szczyt i zacząć się kurczyć. Naukowcy wskazują, że wpływ na spadek płodności, a tym samym spowolnienie wzrostu populacji będą miały utrzymujące się trendy związane z edukacją kobiet i dostępem do antykoncepcji. Badacze przewidują, że globalny współczynnik dzietności będzie stale spadał i w 2100 roku znajdzie się on poniżej punktu zapewniającego tzw. zastępowalność pokoleń. Warto podkreślić, że nawet niewielkie zmiany współczynnika dzietności wpływają na duże różnice w wielkości populacji w krajach, w których współczynnik ten jest poniżej poziomu zastępowalności pokoleń. Wzrost współczynnika dzietności o zaledwie 0,1 urodzenia na kobietę przełoży się na ok. 500 mln osób więcej na świecie w 2100 roku.
Należy też pamiętać, że przytaczane powyżej dane pochodzą z prognoz, a więc obarczone są niedoszacowaniem. Nie wiadomo co wydarzy się na świecie na przestrzeni kilkudziesięciu lat, jak będzie przebiegał rozwój nowych technologii, sztucznej inteligencji oraz w jakiej mierze zmiany klimatyczne wpłyną na światową populację.
Pandemia to nie spisek
Artykuł opublikowany na portalu Globalna Świadomość posumowany jest spekulacją nawiązującą do teorii spiskowych na temat pandemii COVID-19, według których rzekomo ma być ona narzędziem depopulacji. Jednocześnie w tekście pada stwierdzenie, że śmiertelność z powodu COVID-19 jest niska, a rzekome plany depopulacyjne nie zostały najwyraźniej zrealizowane. Nie jest prawdą, że pandemia COVID-19 jest spiskiem – to realny problem. Według danych gromadzonych przez WHO od wybuchu pandemii w 2020 roku do 16 czerwca 2021 roku na świecie odnotowano ponad 176 mln przypadków zakażenia wirusem SARS-CoV-2, w tym ponad 3,8 mln zgonów z powodu COVID-19.
Analizowany przez nas artykuł został zaklasyfikowany do wydzielonej na portalu Globalna Świadomość sekcji „Agenda 2030”. Nazwa ta nawiązuje do popularnej w mediach społecznościowych teorii spiskowej związanej z pandemią COVID-19. Agenda 2030 to nie spisek, tylko jawny, opracowany przez ONZ w 2015 roku plan działania na rzecz zrównoważonego rozwoju. Dotyczy on m.in. takich zagadnień jak wyeliminowanie głodu na świecie, osiągnięcie równości płci i zwalczanie zmian klimatycznych.
Podsumowanie
Według prognoz ONZ, m.in. ze względu na poprawę opieki zdrowotnej, do 2050 roku świat będzie bardziej zaludniony o ok. 30 proc. Wyraźny spadek liczby ludności w wielu krajach prognozuje się natomiast w połowie lat 60. XXI wieku. Jako ewentualną przyczynę wskazuje się lepsze wykształcenie kobiet, ich niezależność finansową oraz lepszy dostęp do środków antykoncepcyjnych. Nie ma przesłanek do tego, aby twierdzić, że pandemia COVID-19 ma lub będzie mieć wpływ na drastyczny spadek ludności na świecie. Nieuzasadnionym jest również podważanie istnienia pandemii.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter