Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Drgawki gorączkowe u dzieci leczy się, „czyszcząc im mózg”? Fałsz
Hubert Czerniak przedstawia nieprawdziwe tezy w swoim nagraniu dotyczącym gorączki i infekcji.
Fot. Milad Fakurian / Unsplash / Modyfikacje: Demagog
Drgawki gorączkowe u dzieci leczy się, „czyszcząc im mózg”? Fałsz
Hubert Czerniak przedstawia nieprawdziwe tezy w swoim nagraniu dotyczącym gorączki i infekcji.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Na profilu „Hubert Czerniak – Włączamy myślenie” opublikowano post odsyłający do nagrania dotyczącego gorączki.
- W materiale tym Hubert Czerniak mówi m.in., że drgawki gorączkowe pojawiają się tylko u dzieci z uszkodzeniami neurologicznymi (czas nagrania 7:30). To nieprawda.
- Hubert Czerniak poleca też metodę diagnostyczną o niepotwierdzonej skuteczności (czas nagrania 3:48), a także twierdzi, że osoby przyjmujące suplementy diety nie chorują (czas nagrania 3:19). Dowody naukowe temu przeczą.
- Z rekomendacji wynika, że krótkotrwała lub niewysoka gorączka nie musi wymagać natychmiastowej interwencji farmakologicznej. Podniesienie temperatury ciała może wspierać zwalczanie infekcji. Jednak przy mocno nasilonych objawach oraz w przypadku grup wrażliwych (np. dzieci) należy skorzystać z porady lekarskiej.
12 marca 2023 roku na facebookowym profilu „Hubert Czerniak – Włączamy myślenie” opublikowano post, który odsyła do nagrania dotyczącego gorączki.
Post zyskał dużą popularność: zareagowano na niego 2,1 tys. razy, skomentowano go 186 razy i udostępniono 562 razy.
Większość komentarzy wspierała treści podane w nagraniu. Jedna z użytkowniczek napisała np.: „wnuczek miał 40stopni robiłam zimne okłady i. moczylam nuszki dziecku zimnej wodzie i do dziś nie choruje i obyło się bez lekarst i doktora dużo pił. i podawalam Wit C. z apulki”. Druga dodała: „syn miał prawie ,40stp.pil dużo i modlitwa z Pisma Świętego w ciągu pół godziny gorączka zeszła”.
Najważniejsze tezy wypowiadane w nagraniu dotyczą:
- gorączki (np. czas nagrania 7:30),
- infekcji (np. czas nagrania 3:19).
Taki też podział przyjęliśmy w tej analizie.
Gorączka
Hubert Czerniak w trakcie materiału wypowiada się na temat gorączki u dzieci: „kiedy dziecko reaguje na podwyższenie temperatury drgawkami. To zdarza się tylko u dzieci, które otrzymały pewne dobrodziejstwa i w związku z tym doszło do uszkodzenia neurologicznego (czas nagrania 7:30).
Drgawki gorączkowe rozwijają się tylko u dzieci z „uszkodzeniami neurologicznymi”? Fałsz
Powyższa wypowiedź nie jest prawdziwa. Drgawki gorączkowe mogą się pojawić u każdego dziecka, u którego wystąpiła wysoka gorączka. Szczególnie zagrożone są małe dzieci w wieku od 6 miesięcy do 5 lat. Pierwotną przyczyną drgawek są zwykle infekcje wirusowe.
W uproszczeniu mechanizm tych drgawek przebiega następująco:
- w odpowiedzi na infekcję organizm uwalnia cytokiny – związki charakterystyczne dla stanu zapalnego,
- cytokiny przekraczają barierę krew–mózg i oddziałują na mózgowy system regulacji,
- dochodzi do czasowego, przejściowego rozregulowania równowagi pomiędzy pobudzeniem a hamowaniem przekaźnictwa, a konsekwencji – do drgawek.
Drgawki u dzieci leczy się, „oczyszczając mózg”? Nieprawda
Dalej Hubert Czerniak mówi: „jeśli oczyścimy mózg z metali ciężkich, z tiomersalu, rtęci, wtedy te drgawki przy wysokiej temperaturze wycofują się” (czas nagrania 7:51).
To nieprawda, leczenie drgawek gorączkowych u dzieci jest objawowe i – jak podaje Mayo Clinic w swoich zaleceniach – polega na wykonaniu następujących czynności:
- „Połóż dziecko na boku na miękkiej, płaskiej powierzchni, z której nie upadnie,
- zacznij mierzyć czas trwania napadu drgawek,
- pozostań blisko dziecka, by móc je obserwować i wspierać,
- usuń twarde lub ostre przedmioty z otoczenia dziecka,
- poluzuj ciasne lub krępujące ruchy ubranie,
- nie krępuj dziecka ani nie wstrzymuj ruchów jego ciała,
- nie wkładaj niczego do ust dziecka”.
Mayo Clinic w komentarzu na podstronie poświęconej drgawkom gorączkowym
Rekomendacje wskazują, że w uzasadnionych przypadkach konieczne jest wezwanie pomocy medycznej. Rodzicom lub opiekunom zaleca się ją wezwać, gdy:
- „dziecko ma drgawki gorączkowe, które trwają dłużej niż pięć minut,
- dziecko ma powtarzające się napady drgawek,
- napad drgawek trwał mniej niż pięć minut, ale stan dziecka nie poprawia się szybko”.
W poważniejszych przypadkach lekarz może zdecydować o podaniu leków przeciwdrgawkowych lub o hospitalizacji i obserwacji dziecka. Może się tak stać np. wtedy, gdy:
- „napady się przedłużają,
- dziecko ma mniej niż 6 miesięcy,
- napadowi towarzyszy poważna infekcja,
- nie można znaleźć źródła infekcji”.
Jeśli zaś chodzi o tiomersal, czyli o związek rtęci dodawany do niektórych szczepionek, to nie wywołuje on drgawek – jest bezpieczny i szybko eliminowany z ustroju, o czym pisaliśmy w naszych analizach już wielokrotnie.
Interferon jest produkowany dopiero przy 38-stopniowej gorączce? Badania mówią co innego
W swoim nagraniu Hubert Czerniak mówi również, że „interferon zaczyna być produkowany dopiero w temperaturze 38 stopni i w górę. Więc temperatura nie jest nam przeszkodą, ona nam pomaga” (czas nagrania 5:28).
Jego tez nie potwierdzają badania naukowe. Interferony to grupa białek, które są uwalniane przez komórki w odpowiedzi na patogeny. Białka te uruchamiają procesy odpornościowe i wzbudzają stan zapalny. W niektórych przypadkach podawane są jako lek.
Po pierwsze, interferony nie są uwalniane w odpowiedzi na temperaturę progową (jak podał Hubert Czerniak – wynoszącą 38 stopni, czas nagrania 5:28), lecz w odpowiedzi na kontakt komórki z patogenem. Taka komórka produkuje wtedy różne białka charakterystyczne dla stanu zapalnego, w tym interferony. Czyli wzrastająca temperatura jest przede wszystkim skutkiem, a nie przyczyną działania interferonu.
Po drugie, białka interferonowe działają skuteczniej w wyższej temperaturze, ale istotny wzrost ich aktywności obserwuje się już przy ok. 37 stopniach.
Gorączka może być sprzymierzeńcem w walce z infekcją, ale trzeba ją monitorować
Częściowo Hubert Czerniak ma rację, kiedy mówi, że „temperatura nie jest nam przeszkodą, ona nam pomaga” (czas nagrania 5:28). Rzeczywiście, zgodnie z rekomendacjami, niewielka gorączka nie musi być od razu obniżana farmakologicznie. Podniesienie temperatury ciała do pewnego stopnia może zwiększać skuteczność zwalczania infekcji, np. wirusowej. Należy jednak pamiętać, że ta korzystna zależność działa tylko do pewnego progu.
Gorączka jest elementem stanu zapalnego, który jest inicjowany w celu zwalczenia infekcji, a zatem może być zjawiskiem pozytywnym. Kiedy jednak zapalenie nadmiernie przybierze na sile, jego wpływ na organizm zaczyna być niszczący. Analogicznie jest z gorączką – kiedy jest umiarkowana i krótkotrwała, może nie wymagać farmakoterapii.
Z zaleceń Mayo Clinic wynika, że u osób dorosłych gorączka często powinna być obniżana farmakologicznie, gdy:
- jest wyższa niż 38,9 stopni,
- trwa dłużej niż 3 dni,
- towarzyszą jej niepokojące objawy, takie jak: silny ból głowy, zaburzenia oddychania, sztywność szyi lub inne – w takim wypadku należy zasięgnąć porady medycznej.
Powyższe zalecenia nie dotyczą grup szczególnie wrażliwych, np. niemowląt. W ich przypadku konsultacja medyczna jest konieczna od razu, nawet jeśli temperatura nie przekroczyła 38 stopni.
Warto dodać, że w przypadku jakichkolwiek wątpliwości należy się skonsultować z lekarzem, a nie szukać porad w internecie.
Tylko paracetamol nadaje się do obniżania temperatury w gorączce? Skutecznych leków jest więcej
W dalszej części nagrania Hubert Czerniak mówi: „jeśli już musicie użyć jakichś środków aptecznych do zbicia temperatury to tylko nie paracetamol. Dlaczego? Ponieważ paracetamol zmniejsza stężenie glutationu w wątrobie, czyli tego głównego czynnika detoksykującego. Raczej zalecałbym wtedy podawanie acetylocysteiny” (czas nagrania 8:01).
Nie ma racji. Paracetamol (inaczej acetaminofen) jest jednym z zalecanych preparatów stosowanych w terapii gorączki. Do takich leków zalicza się również m.in. ibuprofen oraz kwas acetylosalicylowy (np. Aspiryna, Polopiryna). Ten ostatni nie powinien być podawany dzieciom.
Zarówno ibuprofen, jak i paracetamol są lekami bezpiecznymi, o ile są dawkowane zgodnie z zaleceniami. Owszem, pacjentom przyjmującym duże ilości paracetamolu przepisuje się czasem również acetylocysteinę, ponieważ zmniejsza ona wpływ paracetamolu na wątrobę. Jednak takie połączenie leków powinno być stosowane pod kontrolą lekarza, tym bardziej że nie wszystkie formy acetylocysteiny mają takie samo działanie.
Infekcje
W swojej wypowiedzi Hubert Czerniak nawiązuje nie tylko do tematyki gorączki, ale też do diagnostyki (czas nagrania 3:48) oraz profilaktyki (czas nagrania 3:19) infekcji.
Infekcję koronawirusową można wykryć badaniem „so-check”? Nieprawdziwa informacja
Hubert Czerniak mówi: „jak badamy, badanie so-check, takie badanie niebolesne i pokazuje nam, że cynk nagle idzie do tkanek. To już jest sygnał, że mieliśmy do czynienia z koronawirusem” (czas nagrania 3:48).
Badanie, o którym wspomina mężczyzna, nie diagnozuje infekcji koronawirusowej. Procedura opisywana przez Czerniaka jako so-check nazywana jest również oligo/check lub – np. na stronach anglojęzycznych – OligoScan. Ma ona polegać na przyłożeniu do ręki urządzenia, które działa na zasadzie spektrofotometru.
Spektrofotometry przepuszczają przez roztwór wiązkę promieniowania. Wiązka ta przechodzi przez substancję, a następnie jest odbierana przez urządzenie jako odczyt. W przypadku OligoScanu zamiast roztworu badane miałyby być tkanki, a odczyt widma miałby informować o tym, jaka jest zawartość różnych pierwiastków i związków w ciele.
Technika ta była krytykowana przez Quackwatch (projekt mający na celu monitorowanie oszustw zdrowotnych, prowadzony przez Center for Inquiry) jako metoda o nieudowodnionej skuteczności i nieweryfikowanej dokładności.
Dr Cornelius Adrian Kan, emerytowany pracownik Wageningen University and Research Center, ocenił tę technologię jako nieposiadającą odpowiedniej walidacji:
„Walidacja dowolnej metody analitycznej obejmuje co najmniej następujące elementy: czułość, specyficzność i dokładność.
Czułość pomiaru (OligoScanem – przyp. Demagog) na skórze lub przez skórę może być wystarczająca dla makroelementów, ale bardzo wątpię, czy można wykryć mikroelementy.
Zawsze martwię się specyficznością dowolnej (prostej) metody spektrofotometrycznej, ponieważ widma mogą/będą się nakładać, zwłaszcza gdy nie jest używany żaden specjalny marker/wzmacniacz. […]
Tak więc, w sumie, nie jestem zbyt optymistycznie nastawiony do wartości tego urządzenia”.
Dr Cornelius Adrian Kan, emerytowany pracownik Wageningen University and Research Center, w komentarzu na ResearchGate
Suplementy uchronią przed infekcjami? Brak dowodów
Hubert Czerniak mówi: „nasi podopieczni bardzo często przechodzą, nawet bez katarów (…) gdy cała rodzina przez 2 tygodnie leży z gorączką. Ale oni nie brali suplementów, natomiast nasz podopieczny brał” (czas nagrania 3:19).
Przyjmowanie suplementów nie wpływa na poprawę odporności. Tym, co usprawnia działanie układu immunologicznego, jest przede wszystkim zdrowy tryb życia, m.in.:
- regularne ćwiczenia fizyczne,
- dieta o dużym udziale warzyw i owoców,
- rezygnacja z palenia, picia alkoholu,
- dbałość o odpowiednią ilość i jakość snu,
- unikanie stresu,
- przyjmowanie szczepień profilaktycznych.
Na temat związku pomiędzy suplementacją a odpornością Harvard Medical School pisze:
„Wejdź do sklepu, a znajdziesz butelki z tabletkami i preparatami ziołowymi, które rzekomo »wspierają odporność « lub w inny sposób wzmacniają zdrowie twojego układu odpornościowego.
Chociaż stwierdzono, że niektóre preparaty zmieniają niektóre elementy funkcji odpornościowych, jak dotąd nie ma dowodów na to, że faktycznie wzmacniają one odporność do tego stopnia, że jesteś lepiej chroniony przed infekcjami i chorobami. Wykazanie, czy zioło – lub jakakolwiek substancja – może zwiększyć odporność, jest jak dotąd bardzo skomplikowaną sprawą. Naukowcy nie wiedzą na przykład, czy zioło, które wydaje się podnosić poziom przeciwciał we krwi, faktycznie robi coś korzystnego dla ogólnej odporności”.
Harvard Medical School w komentarzu na podstronie poświęconej wzmacnianiu odporności
Były dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia został nieprawidłowo zacytowany
Hubert Czerniak przywołuje w swoim materiale rzekomą wypowiedź Anthony’ego Fauciego: „Anthony Fauci, jak już się skończyły te wszystkie epidemie, powiedział, zacytuję: »tylko witamina C, D3, cynk, selen i żelazo gwarantowały podwyższoną odporność przeciwwirusową«” (czas nagrania 4:23).
Dr Anthony Fauci jest lekarzem, a przez 38 lat (do 2022 roku) był także dyrektorem amerykańskiego Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych, jednostki należącej do Narodowych Instytutów Zdrowia.
W odniesieniu do suplementów dr Fauci powiedział (1, 2): „tak zwane suplementy wzmacniające odporność nic nie dają”. Dodał (1, 2) również: „jeśli masz niedobór witaminy D, wpływa to na twoją podatność na infekcje. Więc nie mam nic przeciwko rekomendacjom, by przyjmować witaminę D, sam ją suplementuję”.
W odniesieniu do witaminy C powiedział (1, 2) natomiast, że jest ona dobrym antyoksydantem, więc jeśli ktoś chciałby ją przyjmować, „to byłoby w porządku”.
Podsumowanie: gorączka może być sprzymierzeńcem, ale należy ją monitorować
Jak wspomniano, w przypadku osób dorosłych, krótkotrwała lub niewysoka gorączka nie musi wymagać natychmiastowej interwencji farmakologicznej. Podniesienie temperatury ciała może wspierać zwalczanie infekcji. Jednak przy mocno nasilonych objawach oraz w przypadku grup wrażliwych (np. dzieci), należy skorzystać z porady lekarskiej.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter