Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Dzieciom w szkołach będą podawać trujący jodek potasu? Sprawdzamy to
W mediach społecznościowych udostępniono informację, że dzieciom w szkołach będzie się podawać trujące tabletki z jodkiem potasu, ołowiem czy rtęcią. W tej analizie wyjaśniamy, dlaczego doniesienia te są niezgodne z prawdą.
fot. TikTok / Modyfikacje: Demagog
Dzieciom w szkołach będą podawać trujący jodek potasu? Sprawdzamy to
W mediach społecznościowych udostępniono informację, że dzieciom w szkołach będzie się podawać trujące tabletki z jodkiem potasu, ołowiem czy rtęcią. W tej analizie wyjaśniamy, dlaczego doniesienia te są niezgodne z prawdą.
ANALIZA W PIGUŁCE
- Na TikToku i na Facebooku opublikowano film, w którym poinformowano, że dzieci w szkołach będą niedługo przyjmować tabletki z jodkiem potasu (np. 1, 2, 3). Jak stwierdził mężczyzna występujący w nagraniu, przeprowadzono badania, z których ma wynikać, że w składzie tych preparatów jest również grafen, ołów, rtęć „i jakieś inne trucizny” [czas nagrania 0:38].
- Szkoły, tak jak i inne ośrodki użyteczności publicznej, są placówkami, które w razie wystąpienia zagrożenia radiacyjnego mogą pełnić funkcję punktów dystrybucji preparatów z jodkiem potasu. Szkoła nie ma prawa podawać dzieciom leków bez wiedzy i zgody rodziców lub opiekunów prawnych (art. 21).
- Skład preparatów medycznych dopuszczonych do użytku jest jawny i powszechnie dostępny (np. 1, 2, 3). W nagraniu nie przedstawiono wiarygodnych dowodów na to, że w tabletkach z jodkiem potasu znajduje się grafen, ołów, rtęć lub inne trujące substancje. Nie ma również podstaw, by przypuszczać, że tak jest (np. 1, 2, 3).
Na TikToku oraz na Facebooku pojawił się film, którym informowano, że rząd planuje podawać dzieciom w szkołach jodek potasu, co ma doprowadzić do zatruwania najmłodszych.
„Jak nas trują? Jodek potasu, który ma być podawany teraz w szkołach […] badania tych tabletek przeprowadzono […] wyniki tych badań posiada Agnieszka Pawlik Regulska. Jest to prezes stowarzyszenia […] Nauczyciele dla Wolności oraz Jakub Kuśpit Bronimy Munduru dla Przyszłych Pokoleń” – słyszymy na początku materiału [czas nagrania 0:01].
W dalszej części filmu wypowiadający się w nim mężczyzna precyzuje: „Tak jak podejrzewaliśmy, jest tam [w tabletkach z jodkiem potasu – przyp. Demagog] i grafen, i ołów, i rtęć, i jakieś inne trucizny” [czas nagrania 0:38].
Film spotkał się z szerokim zainteresowaniem użytkowników TikToka. W ciągu kilku dni od publikacji obejrzano go ponad 97 tys. razy. Wśród komentarzy odnajdujemy głosy osób, które w krytyczny sposób odnoszą się do rzekomych planów rządu [pisownia oryginalna]: „zanieść pismo do szkole, że jest absolutnie zakaz podawania czegokolwiek bez wiedzy i zgody rodzica!!” lub „Mój syn przeszkolony w razie co! A do dyrektora podanie”.
Czy w tabletkach są trujące substancje?
Na początku materiału wspomniano o osobach, które miały rzekomo przeprowadzić badania preparatów z jodkiem potasu: „wyniki tych badań posiada Agnieszka Pawlik Regulska. Jest to prezes stowarzyszenia […] Nauczyciele dla Wolności oraz Jakub Kuśpit Bronimy Munduru dla Przyszłych Pokoleń” [czas nagrania 0:15].
W celu odnalezienia przywołanych badań sprawdziliśmy strony oraz media społecznościowe Stowarzyszenia Nauczycieli i Pracowników Oświaty „Nauczyciele dla Wolności” (np. 1, 2) oraz Bronimy Munduru – Dla Przyszłych Pokoleń (1, 2). W żadnym z tych źródeł nie odnaleźliśmy dokumentów, które przedstawiałyby wyniki wiarygodnych badań dotyczących składu preparatu z jodkiem potasu.
25 października 2022 roku na stronie internetowej Stowarzyszenia „Nauczyciele dla Wolności” opublikowano wpis „Jodek potasu w szkołach” informujący m.in. o tym, że „do samorządów trafił […] preparat leczniczy jodek potasu 65 mg w tabletkach, który ma być dystrybuowany m.in. w polskich szkołach i przedszkolach”. Nie wspomniano jednak w nim o żadnych badaniach, które miałyby wykazać zawartość toksycznych substancji.
Nie przedstawiono wiarygodnych dowodów na poparcie tez z nagrania
Z kolei na facebookowej stronie Bronimy Munduru – Dla Przyszłych Pokoleń o jodku potasu wspomniano m.in. w filmie z 29 września 2022 roku [czas nagrania 23:02]. Wypowiadający się w nim mężczyzna twierdził, że uzyskał od zaufanej osoby informacje na temat składu tabletek.
„Jest takie badanie i te tabletki zawierają tlenek grafenu, rtęć, domieszki ołowiu, substancje wiążące i domieszki nieznanej chemii” – słyszymy [czas nagrania 25:53].
W materiale nie podano jednak źródła tych doniesień. Nie sposób więc sprawdzić, czy takie badania istotnie były prowadzone, jakie wyniki w nich uzyskano i czy dane te są wiarygodne.
Dystrybucja jodku potasu – co wiadomo w tej sprawie?
19 września 2022 roku Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wydało komunikat, że w związku z trwającymi walkami w okolicy Zaporoskiej Elektrowni Atomowej w Ukrainie, podjęto decyzję o przekazaniu do puntów dystrybucji tabletek zawierających 65 mg jodku potasu.
Jak czytamy na stronie rządowej, „jest to standardowa procedura, przewidziana w przepisach prawa i stosowana na wypadek wystąpienia ewentualnego zagrożenia radiacyjnego”.
W związku z działaniami z zakresu zarządzania kryzysowego i ochrony ludności, preparaty zostały rozdystrybuowane do wcześniej wytypowanych punktów.
Szkoły są jednymi z tzw. punktów dystrybucji
20 października 2022 roku Serwis Samorządowy PAP pisał, że „punkty dystrybucji lokalizowane są w szkołach, szpitalach, ośrodkach zdrowia, centrach kultury i sportu. W gminach wiejskich samorządowcy wskazywali też świetlice, domy ludowe oraz remizy Ochotniczej Straży Pożarnej”.
„Preparat ten należy stosować »w przypadku katastrof nuklearnych, podczas których nastąpiło uwolnienie radioaktywnych izotopów jodu, w celu zapobiegania wychwytowi radioaktywnego jodu przez tarczycę po spożyciu lub inhalacji substancji radioaktywnej«. Zaleca się przyjęcie tabletek w ciągu dwóch godzin od momentu wystawienia na działanie promieniowania. Jednak ich działanie jest korzystne nawet do ośmiu godzin od wystąpienia promieniowania”.
Zapewnienie dostępu mieszkańców Polski do tabletek z jodkiem potasu nie jest więc związane z planami trucia obywateli. Środki te przekazuje się mieszkańcom w razie wystąpienia zagrożenia radiacyjnego.
Dlaczego tabletki przechowuje się w szkołach?
Szkoły, tak jak inne ośrodki użyteczności publicznej, są placówkami, które w razie zagrożenia mogą pełnić funkcję punktów dystrybucji dla społeczności lokalnej. Nie oznacza to jednak, że pracownicy szkół będą podawać dzieciom jodek potasu.
Zgodnie z art. 21 ustawy z dnia 12 kwietnia 2019 r. o opiece zdrowotnej nad uczniami, pracownicy szkoły bez zgody i wiedzy rodzica lub opiekuna prawnego nie mogą podawać leków dzieciom.
30 września 2022 roku ówczesny wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Błażej Poboży podczas konferencji prasowej powiedział, że to opiekun dziecka lub rodzic powinien zdecydować o podaniu preparatu. Według ministerstwa szkoła powinna być miejscem dystrybucji, a nie przyjęcia jodku potasu. Dodał również, że w przypadku zagrożenia nauczyciele lub szkolna pielęgniarka – za zgodą rodziców – mogłaby taką tabletkę podać [czas nagrania 40:26].
Dokładny skład tabletek z jodkiem potasu można sprawdzić
W omawianym materiale mężczyzna stwierdził również: „Tak jak podejrzewaliśmy, jest tam [w tabletkach z jodkiem potasu – przyp. Demagog] i grafen, i ołów, i rtęć, i jakieś inne trucizny” [czas nagrania 0:38].
Skład preparatów medycznych dopuszczonych do użytku jest jawny i powszechnie dostępny. To, co znajduje się w tabletkach z jodkiem potasu, to przede wszystkim właśnie jodek potasu, co możemy przeczytać w charakterystykach produktów leczniczych publikowanych przez różnych producentów (np. 1, 2, 3).
Przykładowo: preparat Jodek potasu G.L. Pharma zawiera 65 mg potasu jodku. Ulotka podaje, że oprócz tego tabletki zawierają również kilka substancji pomocniczych, takich jak: „skrobia kukurydziana, laktoza jednowodna, celuloza mikrokrystaliczna (E 460), kopolimer metakrylanu butylu zasadowy, magnezu stearynian (E 572)”. Nie widnieje tu natomiast ani ołów, ani rtęć, ani grafen.
Podobnie sytuacja wygląda np. w przypadku Jodku potasu HEMO MEDIKA. W jego składzie znajdziemy 65 mg potasu jodku oraz substancje pomocnicze, czyli „celuloza mikrokrystaliczna, talk, makrogol 6000, krzemionka koloidalna bezwodna”.
W nagraniu nie przedstawiono wiarygodnych dowodów
W omawianym materiale oraz w innych, do których odsyłano, nie przedstawiono dowodów na to, by w tabletkach z jodkiem potasu znajdował się „grafen i ołów, i rtęć, i jakieś inne trucizny” [czas nagrania 0:38].
Komunikatów na temat zanieczyszczenia partii leków tymi substancjami nie znajdujemy również na stronie Głównego Inspektoratu Sanitarnego. W doniesieniach z kraju również nie znaleźliśmy informacji, by kiedykolwiek doszło do zatrucia grafenem, ołowiem czy rtęcią po przyjęciu tabletek z jodkiem potasu.
Bazując na przedstawionych dowodach, można stwierdzić, że omawianego nagrania nie należy traktować jako rzetelnego źródła informacji.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter