Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Euro 2024 to przykrywka dla likwidacji gotówki? To teoria spiskowa
Na TikToku pojawił się film, który promuje teorię spiskową o tzw. wielkim resecie. Wyjaśniamy, że mistrzostwa w piłkę nożną nie są przykrywką dla likwidacji gotówki.
fot. TikTok / Modyfikacje: Demagog
Euro 2024 to przykrywka dla likwidacji gotówki? To teoria spiskowa
Na TikToku pojawił się film, który promuje teorię spiskową o tzw. wielkim resecie. Wyjaśniamy, że mistrzostwa w piłkę nożną nie są przykrywką dla likwidacji gotówki.
ANALIZA w pigułce
- Na platformie TikTok pojawił się film, w którym narratorka przekonuje, że ok. 14 lipca nastąpi wielki reset instytucji, banków i gotówki papierowej [czas nagrania 02:50]. Według jej teorii, tego dnia na ulicę wyjdzie wojsko, a ludziom zostanie odebrana ich własność [czas nagrania 01:05]. Uwagę społeczeństwa od przygotowań do tego wydarzenia mają odciągać igrzyska sportowe, w tym m.in. zawody w piłkę nożną.
- Zarówno polski rząd, jak i Europejski Bank Centralny potwierdzają, że nie planują likwidacji gotówki. Nie istnieją wiarygodne dowody, które wskazywałyby na to, że 14 lipca dojdzie do takiego wydarzenia.
- Piłka nożna nie jest wynalazkiem globalistów. To forma rozrywki, której historia sięga czasów starożytnych i rozwijała się spontanicznie w różnych miejscach i cywilizacjach świata [1, 2, 3, 4, 5, 6, 7].
Na początku lipca 2024 roku na TikToku pojawił się filmik, który powiela teorię spiskową. Narratorka przekonuje, że globaliści planują m.in. likwidację gotówki, odebranie ludziom ich własności [czas nagrania 01:05; 02:50]. Wyjaśnia ona, że przygotowania do tego wydarzenia już trwają, ale uwagę społeczeństwa odciągają transmisje sportowe, w tym przede wszystkim Mistrzostwa Europy w piłkę nożną [czas nagrania 02:00; 08:40].
Z filmu dowiadujemy się, że ok. 14 lipca zaplanowano „wielki reset”, czyli dzień, w którym „z chaosu powstanie nowy porządek” [czas nagrania 01:05]. Wtedy odbędzie się finałowy mecz.
Film cieszy się popularnością – został obejrzany ponad 250 tys. razy, zdobył ponad 7,8 tys. polubień i 7,6 tys. udostępnień. Część komentujących wydaje się zmartwiona resetem. „Co z gotówką ? Wyciągać z banku czy zostawić ?” – pyta internauta. Inna osoba dodaje [pisownia oryginalna]: „Mnie też nie słuchają !!!!nie wierzą co się dzieje od lat”.
Piłka nożna to część spisku globalistów? Gra istnieje od setek lat
Powracającym wątkiem w filmie są zawody sportowe, a mianowicie trwające obecnie mistrzostwa Europy w piłce nożnej. W materiale słyszymy, że igrzyska sportowe są po to, aby odciągnąć uwagę ludzi od bieżących wydarzeń, zająć ich umysły, aby byli nieprzygotowani i nie wiedzieli, co nadchodzi [czas nagrania 01:42]. Tak zwane „meczyki” mają za zadanie nas hipnotyzować i dawać iluzję spokoju [czas nagrania 2:30] Później narratorka dodaje: „[…] ta piłka to jest wymysł, proszę państwa, globalistów, żeby wam zajmować głowy sportem” [czas nagrania 08:40].
To nie jest prawda – piłka nożna nie jest wynalazkiem globalistów z czasów nowożytnych. Chociaż współczesna forma gry w piłkę narodziła się w Wielkiej Brytanii w XIX wieku [1, 2, 3, 4, 5], to źródła historyczne i popularnonaukowe wskazują, że szukając źródła gry korzystającej z piłki kopanej nogą, można cofnąć się nawet do czasów starożytnych Chin, Japonii, Grecji, Rzymu czy nawet do cywilizacji Azteków [1, 2, 3, 4, 5, 6, 7].
Pierwsze zasady gry spisano w połowie XIX wieku w Cambridge [1, 2]. Mimo to, jak podaje Encyklopedia PWN, gra zwana harpastum (którą można uznać za praprzodkinię piłki nożnej i rugby) trafiła na Wyspy Brytyjskie już w I wieku przed naszą erą wraz z legionistami rzymskimi. W różne odmiany „ludowej piłki nożnej” grano w średniowieczu m.in. w Anglii, we Francji i we Włoszech [1, 2, 3].
Oznacza to, że korzenie tej gry sięgają czasów, gdy hipotetyczni globaliści – rozumiani jako ludzie, którzy kontrolują cały świat – nie mogli nawet stąpać jeszcze po Ziemi. Co więcej, gra w piłkę narodziła się raczej spontanicznie jako forma rozrywki dla żołnierzy, chłopów lub mieszczan niż jako narzędzie kontroli wymyślone przez bogate warstwy społeczne. Obecnie nie ma żadnych wiarygodnych dowodów na to, by ktoś zaadaptował ten sport na potrzeby wielkiego globalnego spisku.
Banki dążą do odejścia od gotówki? Polska i Unia Europejska tego nie planują
W filmie słyszymy, że tego dnia „szykuje się wielki ogromny reset. Reset banków, instytucji i […] gotówki papierowej” [czas nagrania 02:50]. Zgodnie z tym planem wszystko ma przejść na „cyfrówkę”.
Narratorka filmu przedstawia fałszywą informację – to nieprawda, że banki i rządy planują odejść od gotówki. Obieg gotówki jest prawnie regulowany przez ustawę o Narodowym Banku Polskim (rozdz. 5, art. 32), a na poziomie unijnym przez rozporządzenie (WE) nr 974/98 z 1998 roku (art. 10) i traktatowe upoważnienia Europejskiego Banku Centralnego (art. 128 TFUE).
Według raportu Narodowego Banku Polskiego z 2022 roku tylko połowa Polaków (50,9 proc.) częściej płaci elektronicznie niż gotówką. Polski rząd popiera istnienie gotówki, co potwierdzono w odpowiedzi na nasze pytanie w maju 2023 roku. Obecnie również na stronach rządowych nie znajdziemy żadnej informacji na temat planów odejścia od pieniądza papierowego [1, 2, 3].
„O wszystkich działaniach rządu informujemy na konferencjach, oficjalnej stronie www.gov.pl/web/premier oraz w mediach społecznościowych KPRM. Status
obrotu gotówkowego w Polsce, a w szczególności możliwości regulowania zobowiązań przy jej wykorzystaniu w punktach sprzedaży, nie jest w żadnym stopniu zagrożony. Wartość znaków pieniężnych emitowanych przez NBP, które pozostają w obiegu, osiąga bardzo wysokie poziomy”.
Planów likwidacji gotówki nie ma również Europejski Bank Centralny. Na jego stronie znajdziemy wyjaśnienie, że „w dającej się przewidzieć przyszłości gotówka pozostanie standardowym środkiem płatniczym”. Przedstawiciel Zarządu EBC Yves’a Merscha w 2017 roku wyjaśnił dodatkowo, że decyzja o odejściu od gotówki nie zostałaby podjęta bez zgody obywateli.
„EBC będzie w dalszym ciągu dostarczać banknoty. Ułatwimy także dalszy rozwój zintegrowanego, innowacyjnego i konkurencyjnego rynku rozwiązań w zakresie płatności detalicznych w strefie euro. Jeśli pewnego dnia gotówka zostanie zastąpiona elektronicznymi środkami płatniczymi, decyzja ta powinna odzwierciedlać wolę obywateli, a nie siłę grup lobbystycznych”.
Nadchodzi wielki reset instytucji i banków? Nic takiego nam nie grozi
Faktycznie istnieje projekt pod nazwą „Wielki Reset” – nie jest to jednak globalistyczny plan przejęcia kontroli przy użyciu chaosu, wojska i kontroli finansów zwykłych ludzi. Pod tą nazwą kryje się inicjatywa Światowego Forum Ekonomicznego (ang. World Economic Forum), a którego celem jest pobudzenie gospodarki po pandemii COVID-19.
Wielki Reset – jak czytamy na stronie Forum – był odpowiedzią na narastający kryzys gospodarczy (spowodowany pandemią), który wpłynął na pogłębienie istniejących problemów społecznych. Wśród proponowanych rozwiązań znalazło się przede wszystkim lepsze zarządzenie dostępnymi dobrami i koordynacja działań.
„Program Wielkiego Resetu składałby się z trzech głównych elementów. Pierwszy skierowałby rynek w kierunku bardziej sprawiedliwych wyników. (…) Drugi element programu Wielkiego Resetu zapewniłby, że inwestycje będą realizować wspólne cele, takie jak równość i zrównoważony rozwój. […] Trzecim i ostatnim priorytetem programu Wielkiego Resetu jest wykorzystanie innowacji Czwartej Rewolucji Przemysłowej do wspierania dobra publicznego, zwłaszcza poprzez rozwiązywanie problemów zdrowotnych i społecznych”.
Co istotne, są to zalecenia, a nie – plany gotowe do implementacji. Nie istnieją dostępne żadne dowody, które wskazują na to, że częścią Wielkiego Resetu jest odebranie ludziom własności i redystrybucja wszystkich dóbr.
Nietypowy wątek satanizmu i bitcoina oparty na fikcyjnym cytacie
Narratorka zachęca ludzi do wypłacania pieniędzy z banku, ale nie radzi kupowania za to złota lub „tego bitcoina śmiesznego” [czas nagrania 06:00]. Dlaczego? Jej zdaniem bitcoin to waluta szatana, co tłumaczy następująco: „Autor tego wynalazku, bitcoina […] ten twórca parę dni temu wyparł się tego i zasugerował, że bitcoin […] to jest waluta szatana” [czas nagrania 06:05].
Bitcoin to waluta cyfrowa oparta na technologii blockchain, czyli zapisywania danych w powiązanych ze sobą „blokach”, których nie da się zmienić po zapisaniu. Ta kryptowaluta jest całkowicie niezależna od banków i rządów, przez co umożliwia anonimowe transakcje w sieci [1, 2, 3]. Równocześnie brak regulacji sprawia, że płacenie tą walutą wiąże się z większym ryzykiem.
Teoria o tym, że bitcoin lub inne kryptowaluty są obłożone „znamieniem bestii,” już wcześniej pojawiała się w sieci [1, 2]. Dotychczas nie zostały przedstawione dowody za taką tezą. Co istotne, zarówno kod źródłowy, jak i dokumentacja bitcoina są otwarte i dostępne publicznie. Nie istnieją dowody na ingerencję satanistów w jego kod, a gdyby do niej doszło, to byłoby to jawne i możliwe do wykrycia.
Twórcą bitcoina jest Satoshi Nakamoto. Jest to jednak tylko pseudonim, a prawdziwa tożsamość tej osoby (lub grupy osób) nie jest znana [1, 2, 3, 4]. W 2008 roku Nakamoto opublikował artykuł dokumentujący główne założenia i zasady funkcjonowania bitcoina, a potem doglądał jego rozwoju do końca 2010 roku. Od tego czasu nie wypowiada się na jego temat. Nie natrafiliśmy na żadną jego publiczna wypowiedź, w której sugerowałby, że bitcoin jest walutą szatana.
Papież Franciszek, Bill Clinton i wszyscy politycy? Nie ukryliby tak szerokiego spisku
W filmie trwającym 10 minut narratorka przywołuje liczne osoby, które są zamieszane w plan realizacji „wielkiego resetu”. Jak słyszymy: „W to, proszę państwa, jest zamieszany i papież Franciszek, i Bill Clinton, i bardzo dużo ludzi, globalistów” [czas nagrania: 01:20]. O planie wie również wojsko, które ma wyjść na ulicę [czas nagrania: 03:10]. Później dodaje ona również, że o rzekomym planie i nowym porządku świata wiedzą m.in. „wszyscy, którzy pracują w instytucjach państwowych […] wiedzą o tym samorządy, wiedzą o tym radni, wiedzą o tym politycy” [czas nagrania 04:13].
Czy realizacja takiego spisku mogłaby się odbyć bez wiedzy ludzi? Przyjrzyjmy się temu, że w Polsce pracuje 460 posłów, 100 senatorów i 53 europosłów oraz prawie 40 tys. radnych. A to tylko aktywni politycy obejmujący stanowiska. Oprócz tego w instytucjach państwowych (plik xlxs; tabl. 18) zatrudnienie wynosi ok. 1,63 mln etatów (w tym 561 tys. w administracji państwowej i w obronie narodowej), a w wojsku jest niemal 190 tys. żołnierzy. Oznacza to, że o spisku już w samej Polsce musiałoby wiedzieć od 0,6 do nawet 1,6 mln osób. W dodatku jeszcze papież.
W praktyce nie jest możliwe utrzymanie w tajemnicy tak szerokiego spisku, ponieważ wraz ze wzrostem liczby osób „wtajemniczonych w plan” rośnie (s. 15) ryzyko jego ujawnienia. Ktoś ostatecznie by się, potocznie mówiąc, „wygadał” lub zmienił stronę.
Wzór na skrytość spisku i pomyślność jego realizacji
Matematyk David Grimes, na podstawie historycznych danych o realnych spiskach i algorytmu matematycznego, opracował specjalne równanie. Udowodnił on, że aby spisek pozostał w sekrecie przez 10 lat, to musi o nim wiedzieć mniej niż 1 tys. osób. Wzór pokazuje, że im więcej osób, tym szybciej spisek zostanie odkryty, a plan spali na panewce.
Grimes wykazał przykładowo, że w sfałszowanie lądowania na księżycu musiałoby zostać zaangażowanych ok. 411 tys. pracowników NASA i taki spisek pozostałby w tajemnicy maksymalnie 3,68 roku.
To pozwala podejrzewać, że gdyby o „Wielkim Resecie” (w samej Polsce, a pamiętajmy, że plan jest rzekomo ogólnoświatowy) wiedziało 0,6 mln osób, to również wyszedłby na jaw już po ok. 3 latach. Co istotne, wszystko to dzieje się przy założeniu, że nikt nie tropi spisku. Daje to podstawy do sceptycznego spojrzenia na teorię narratorki z tiktoka.
Podsumowanie – wielki chaos nie jest w planach na ten miesiąc
Zawody sportowe, takie jak mistrzostwa Europy w piłce nożnej czy nadchodzące Igrzyska Olimpijskie w Paryżu, są formą rozrywki, a nie – narzędziem kontroli społeczeństwa. Przedstawione dowody wskazują na to, że 14 lipca 2024 roku nie czeka nas wielki reset i likwidacja gotówki. Zarówno polski rząd, jak i Europejski Bank Centralny nie planują takiej zmiany w systemie finansowym. Co więcej, tak szeroko zakrojony spisek najpewniej nie mógłby pozostać sekretem.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter