Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Fake newsy na temat szczepień dzieci w krążącym w sieci liście
List „niezależnych lekarzy i naukowców” przekazuje fałszywe informacje na temat szczepień przeciw COVID-19 wśród dzieci.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Fake newsy na temat szczepień dzieci w krążącym w sieci liście
List „niezależnych lekarzy i naukowców” przekazuje fałszywe informacje na temat szczepień przeciw COVID-19 wśród dzieci.
W sieci pojawił się list wystosowany przez Polskie Stowarzyszenie Niezależnych Lekarzy i Naukowców (PSNLiN). Adresowany jest on do „Dyrekcji, Grona Pedagogicznego, Rady Rodziców” i wyraża zaniepokojenie akcją promującą szczepienia wśród nieletnich w wieku od 12. do 15. roku życia oraz dąży do zaniechania szczepień u dzieci. Według autorów listu dla dostępnych szczepionek przeciw COVID-19 rzekomo nie zostały ukończone niezbędne badania, na podstawie czego uznano, że szczepienia są eksperymentem medycznym. Uważają również, że „promowanie szczepień u dzieci jest więc w istocie zachęcaniem, a w pewnych okolicznościach może być zmuszaniem do uczestnictwa w eksperymencie medycznym, co jest niedopuszczalne”.
PSNLiN umieściło list na swoim profilu na Facebooku dwa razy (1,2). Dwie kopie stały się bardzo popularne w mediach społecznościowych.
Oba posty zostały udostępnione łącznie przez ponad 8,5 tys. użytkowników. W sekcji komentarzy list spotkał się z poklaskiem: „List bardzo merytoryczny. Mam nadzieję, że dyrektorzy szkół, pedagodzy i nauczyciele podejdą do sprawy zdroworozsądkowo i nie będzie z ich strony nacisku”, „Dziękujemy Wam w imieniu wszystkich Polaków. Takich ludzi potrzeba. Ratujmy nasze rodziny, dzieci. Nie dajmy się!!”, „Dziekuje za to ze jesteście i robicie dobrą robotę” – pisali internauci, przy czym niektórzy z nich wskazywali na to, że postrzegają szczepionki przeciw COVID-19 jako zagrożenie dla zdrowia.
Kim są osoby z Polskiego Stowarzyszenia Niezależnych Lekarzy i Naukowców?
Polskie Stowarzyszenie Niezależnych Lekarzy i Naukowców powstało niedawno (data zarejestrowania Stowarzyszenia to 21 maja 2021 roku) „w związku z aktualną sytuacją zdrowotną i podejmowanymi decyzjami, które budzą nasze wątpliwości i coraz większy niepokój” – jak możemy przeczytać na ich stronie. Prezeską PSNLiN jest Dorota Sienkiewicz, wykładowczyni na Uniwersytecie Medycznym w Białymstoku, która propaguje poglądy antyszczepionkowe (władze białostockiego Uniwersytetu Medycznego napisały na ten temat oświadczenie, w którym odcięły się od działalności swojej kadry na tym polu). Sienkiewicz przyczyniła się do rozpowszechniana tzw. „Listu Lekarzy”, o czym pisaliśmy w artykule „Treści zawarte w »Liście Lekarzy « nie są zgodne z faktycznym stanem naukowej wiedzy”.
Tezy prezentowane przez członków stowarzyszenia są popularne w mediach społecznościowych zrzeszających osoby o poglądach antyszczepionkowych. Tak było np. w przypadku nieprawdziwej informacji, że zaszczepieni rzekomo częściej umierają na COVID-19, o czym pisaliśmy w artykule „Szczepieni umierają częściej na COVID-19? Fake news!”. Teza ta została wysunięta przez Piotra Rossudowskiego, wiceprezesa i rzecznika stowarzyszenia. Podobne poglądy ma inna członkini stowarzyszenia, Katarzyna Bross-Walderdorff, znana z propagowania homeopatycznych metod leczenia i antyszczepionkowych teorii.
Szczepionki przeciwko COVID-19 zostały przebadane prawidłowo i nie można uznać ich za „eksperyment medyczny”
W liście czytamy, że „Polskie Stowarzyszenie Niezależnych Lekarzy i Naukowców pragnie zauważyć, że dostępne szczepionki przeciwko COVID-19 nie mają jeszcze ukończonej III z IV faz badań klinicznych”. Zawarta tam manipulacja opiera się na nieznajomości etapów prac nad szczepionkami i szczególnymi rozwiązaniami, które wprowadzono w czasie pandemii. W praktyce szczepionki przeciw COVID-19 zanim wprowadzono je do użytku przeszły wszystkie niezbędne badania kliniczne I, II i III fazy w ramach obowiązujących procedur (wbrew temu, co napisano w liście). W ten sposób wykazano ich skuteczność oraz to, że są bezpieczne w powszechnym użytkowaniu.
Ze względu na szczególną sytuację uproszczono proces badań (bez utraty ich jakości) poprzez wprowadzenie odpowiednich procedur. W przypadku Unii Europejskiej wprowadzono procedurę „rolling review” (przegląd kroczący/etapowy), dzięki której poszczególne etapy prac były prowadzone równolegle i analizowane na bieżąco, a nie kolejno po sobie. Dużym ułatwieniem w ich opracowywaniu było również doświadczenie badaczy, dostępność dużych grup badawczych, jak i finansowanie. Pisaliśmy więcej na ten temat w artykule „Czy szczepionki są nieprzebadane i niebezpieczne? Fake news!”.
Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego-PZH wskazuje, że na zasadzie warunkowego dopuszczenia do obrotu część badań z trzeciej fazy będzie kontynuowana w niedalekiej przyszłości, czego celem jest to, by producenci szczepionek przedstawili dodatkowe wyniki w takich kwestiach, jak m.in. czas utrzymywania się odpowiedzi immunologicznej. To, że badania będą kontynuowane, nie świadczy o tym, że szczepionki przeciw COVID-19 są niebezpieczne. Powtórzmy: już w badaniach klinicznych III fazy wykazano skuteczność i bezpieczeństwo szczepionek przeciw COVID-19, jak w przypadku każdej innej szczepionki, która podlegała tej fazie badań. IV faza badań (porejestracyjna), o której mowa w liście, odbywa się zawsze po wprowadzeniu szczepionek do użytku i tak jest też w przypadku szczepionek przeciw COVID-19 (ponieważ objęto je tą fazą badań). Wskazana faza ma na celu monitorowanie bezpieczeństwa szczepionek w czasie ich powszechnego użytku, co pozwala m.in. wychwycić najrzadziej występujące efekty uboczne.
W wyniku niezrozumienia problematyki badań nad szczepionkami uznano w liście, że „powyższa okoliczność (kontynuowanie niektórych badań – przyp. Demagog) powoduje, że szczepienia tymi preparatami są w istocie eksperymentem medycznym”. Nie odpowiada to jednak prawdzie, a jest jedynie efektem bardzo niekonsekwentnego i niedokładnego stosowania naukowej i prawnej terminologii. W świetle rozumienia polskiego prawa masowych szczepień przeciw COVID-19 nie można uznać za eksperyment medyczny, co potwierdził Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, informując oficjalnie pod koniec kwietnia br.:
„Podawanie w ramach Narodowego Programu Szczepień przeciw COVID-19 zarejestrowanych w ww. trybie szczepionek nie jest ani eksperymentem medycznym, ani badaniem klinicznym w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodzie lekarza i lekarza dentysty oraz ustawy z dnia 6 września 2001 r. Prawo farmaceutyczne”.
Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych
Jedna ze szczepionek przeciw COVID-19 została dopuszczona do użytku u dzieci powyżej 12. roku życia. Badania potwierdziły jej skuteczność i bezpieczeństwo
Przedstawienie szczepionek jako „eksperymentu medycznego” stało się polem do zanegowania sensu szczepień przeciw COVID-19 u dzieci i przedstawienia ich stosowania jako niebezpieczeństwa. W liście PSNLiN stwierdzono, że dostępne szczepionki przeciw COVID-19 nie przeszły wymaganych badań w młodszych grupach wiekowych. Tymczasem w przypadku preparatu firmy BioNTech/Pfizer zostały przeprowadzone badania w zakresie stosowania wśród dzieci w wieku od 12 do 15 lat i dlatego zostały dopuszczone do powszechnego użytku (do tej pory jako jedyne w tej grupie wiekowej w Polsce).
W badaniu klinicznym III fazy udział wzięło 2 260 nastolatków. Okazało się, że zastosowanie szczepionki w tej grupie było skuteczne i bezpieczne (zaobserwowane skutki uboczne były podobne do tych, które pojawiły się u badanych w przedziale wiekowym 16-25 lat). Pfizer/BioNTech prowadzi też badania nad bezpieczeństwem i skutecznością swojej szczepionki przeciw COVID-19 u niemowląt od 6. miesiąca życia. Na początku czerwca 2021 roku Pfizer zapowiedział też, że zamierza przetestować swój preparat na większej grupie dzieci w wieku poniżej 12 lat.
Z końcem maja 2021 roku pojawiły się też informacje na temat zakończonego badania przeprowadzonego przez firmę Moderna wśród nastolatków w wieku 12-17 lat. Również w tym przypadku wykazały one, że zastosowanie tego preparatu jest skuteczne i bezpieczne. Ta szczepionka nie jest jeszcze dopuszczona do użytku dla nastolatków na terenie Polski.
Pod kątem stosowania szczepionek przeciw COVID-19 u dzieci badania przeprowadza również firma Johnson & Johnson. Na ten moment nie wiadomo jeszcze, czy te szczepionki będą stosowane u dzieci. Z kolei badanie testujące szczepionkę koncernu AstraZeneca u dzieci i nastolatków zostało chwilowo wstrzymane w związku z rzadkimi przypadkami powikłań dotyczącymi krzepnięcia krwi, które zaobserwowano u dorosłych.
Fałszywe argumenty na poparcie tezy o braku bezpieczeństwa szczepionek przeciw COVID-19 u dzieci. W liście zaprezentowano cytat ze strony Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), który głosił, że „na chwilę obecną dzieci nie powinny być szczepione”, przez co próbowano zanegować sens szczepień przeciw COVID-19 u dzieci. Wskazana treść nie jest już jednak dostępna na stronie organizacji, ponieważ została zaktualizowania. Pierwotne zalecenie odnosiło się do chwili, w której nie zaprezentowano jeszcze wyników badań nad szczepieniami u dzieci. WHO nie odradza szczepienia dzieci przeciw COVID-19. Jak możemy przeczytać na stronie:
„Dzieci i młodzież zwykle łagodniej przechodzą chorobę w porównaniu z dorosłymi, więc jeśli nie są częścią grupy o podwyższonym ryzyku, szczepienie ich jest mniej pilne niż osób starszych, osób z przewlekłymi schorzeniami i pracowników służby zdrowia.
Potrzeba więcej danych na temat stosowania różnych szczepionek przeciwko COVID-19 u dzieci, aby móc sformułować ogólne zalecenia dotyczące ich szczepienia.
Strategiczna Grupa Doradcza Ekspertów WHO (SAGE) stwierdziła, że szczepionka Pfizer/BionTech jest odpowiednia do stosowania przez osoby w wieku 12 lat i starsze. Dzieciom w wieku od 12 do 15 lat, które są w grupie wysokiego ryzyka, można zaoferować tę szczepionkę tak, jak innym grupom priorytetowym do szczepień. Trwają badania nad szczepionkami dla dzieci, a WHO zaktualizuje swoje zalecenia, gdy badania lub sytuacja epidemiologiczna uzasadni zmianę polityki.
Ważne jest, aby dzieci nadal otrzymywały zalecane szczepionki dla dzieci”.
23 czerwca 2021 roku zapytaliśmy przedstawicieli WHO, czy treści zawarte w komunikacie na stronie WHO są aktualne. WHO potwierdziło, że stanowisko organizacji w kwestii stosowania szczepień wśród dzieci, zaprezentowane w opublikowanej informacji, jest obowiązujące. Więcej na ten temat pisaliśmy w artykule „WHO przestała zalecać szczepienia nieletnich? Fake news!”.
Choć śmiertelne zachorowania dzieci są rzadkie, to szczepienie tej grupy wiekowej przeciw COVID-19 może odegrać bardzo ważną rolę w dobie pandemii. Jak zauważa Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego-PZH, nastolatkowie powyżej 12. roku życia dopuszczeni do szczepienia poprzez szczepienie przeciw COVID-19 zmniejszają obciążenie chorobą i skutkami zachorowania, a także przyczyniają się do zmniejszenia krążenia koronawirusa SARS-CoV-2 w populacji.
Warto również podkreślić, że choć prowadzona jest ogólnopolska kampania zachęcająca do szczepień #SzczepimySię i uruchomiono możliwość przyjęcia preparatu przez osoby powyżej 12. roku życia, to szczepienia przeciw COVID-19 w Polsce nie są obowiązkowe. Decyzję o tym, czy dziecko zostanie zaszczepione podejmuje rodzic/opiekun prawny.
Podsumowanie
Na całym świecie można znaleźć medyków, którzy stawiają tezy niezgodne z konsensusem naukowym czy głównym nurtem. W przypadku przedstawionego listu lekarze i naukowcy, którzy go wystosowali, posługują się informacjami nieaktualnymi i nieprawdziwymi (jak to, że szczepionki to rzekomo eksperyment naukowy w świetle polskiego prawa czy to, że WHO rzekomo nie zaleca szczepienia dzieci przeciw COVID-19).
Z wiarygodnymi informacjami na temat szczepionek na COVID-19 można zapoznać się na stronach Światowej Organizacji Zdrowia, Amerykańskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób, Europejskiej Agencji Leków, a także w białej księdze pt. „Szczepienia przeciw COVID-19. Innowacyjne technologie i efektywność”, opracowanej przez inicjatywę Nauka Przeciw Pandemii.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter